10 najlepszych gier MMORPG by guru

Grafika w Tibii z technicznego punktu widzenia jest brzydka i przestarzała - z tym nie ma dyskusji, to jest fakt.

Co nie zmienia tego, że komuś może podobać się stylistyka grafiki, kolorystyka itd. - to jest sprawa subiektywna. Przecież nie chodzi tylko o liczbę trójkątów generowanych przez naszą kartę graficzną, tak samo można zrobić brzydką niespójnie wyglądającą grę na najnowszych kombajnach graficznych.

W moim odczuciu w grafice w grach też jest trochę artyzmu i to ma znaczenie.

Co do listy to zupełnie nie mój gust - wszystkie te gry za wyjątkiem Tibii i Allodsa wsadziłbym do woreczka "azjatycki crap na 2 godziny gry".

Lista jest moim osobistym i subiektywnym zdaniem. Nie musicie się nią zgadzać, ale proszę o uszanowanie mojego gustu. Gry są opisywane za czasów kiedy ja grałem, więc ewentualne nowości i zmiany w rozgrywce nie były brane pod uwagę. Miłego czytania. Komentarze mile widziane.

#10 ALLODS ONLINE

allods.jpg

Jeśli miałbym wymieniać najtrudniejszego MMORPG’a z jakim spotkałem się w mojej „karierze” gracza, to bez wątpienia byłby to Allods Online. Już na samym starcie potrzebowałem nieziemskiej cierpliwości i ogromnego samozaparcia w przezwyciężeniu początkowych trudności. Chodzi mi głównie o „ślimaczy” system walki oraz bardzo powolne expienie. Rozgrywka nabrała rumieńców w późniejszej zabawie, głównie ze względu na sprawne połączenie świata fantasy i wątków technologicznych. Dużą uwagę zwracam też na mechanizmy i czytelność interfejsu użytkownika. Pod tym względem Allods Online to absolutna czołówka światowa. Momentami drażni mnie jedynie zbyt „nachalne” korzystanie z świata World of Warcraft. Chodzi głównie o system talentów i klas postaci, które oprócz zmienionych nazw bohaterów oferują prawie identyczne role jak w świecie Azeroth. Zapytacie więc – Dlaczego Allods znalazł się na Twojej liście? Ze względu na klimat, animacje, skomplikowane umiejętności, rozbudowany system statystyk i właśnie „trudność”. Gdyby tylko nie ten Item Shop...

Plusy:

  • rozbudowana
  • grafika
  • dobrze skonstruowane lokacje
  • klimat
  • trudność

Minusy:

  • trudność
  • zbyt oczywiste kopiowanie w z WoW
  • Item Shop
  • zbyt powolna

#9 GODSWAR ONLINE

gwon.jpg

O ile Allods jest tytułem mega trudnym, to GodsWar Online można nazwać prostą mini-gierką, gdzie od gracza nie wymaga się intensywnego myślenia, a nawet... obecności przy komputerze. Dzieło IGG oferuje wbudowanego bota, dzięki któremu będziemy chodzić w kółko i bić – wyznaczone wcześniej – potworki. Możecie to nazwać zbyt trywialnym i pozbawionym sensu, ale bardzo polubiłem zarówno GWO jak i całego bota. Z rozgrywką jest jednak znacznie gorzej. Banalne questy (zabij – przynieś), prawie zerowe efekty i prostolinijność zabawy nie napawają optymizmem. Jednak czego oczekujemy po grze, która „waży” niecałe 250 MB? O oprawie audiowizualnej i efektach dźwiękowych nie wspominam, bo taki element nie występuje w GWO chyba, że ktoś uzna „strzelanie” na cymbałkach dziełem muzycznym? Reasumując – Od GodsWar Online wymagałem prostej, nieskomplikowanej zabawy, bez zbędnego marudzenia i wysilania mózgownicy i właśnie coś takiego dostałem. Z niecierpliwością czekam na polską wersję gry, by znowu zasiąść na bocie... i grać.

Plusy:

  • banalna i nieskomplikowana zabawa
  • wbudowany bot (choć dla innych może to być minus)
  • tylko 250 MB instalki
  • odpalisz na każdym kompie
  • dla leniwych graczy
  • dwie frakcje

Minusy:

  • prostolinijność
  • tylko cztery klasy
  • questy typu Zabij i Przynieś
  • muzyka do d*py
  • zerowe efekty i animacje

#8 TALISMAN ONLINE

talismana.jpg

Okazuje się, że instalkę GWO można pobić, baa nawet dwukrotnie (!), bo gdy po raz pierwszy pobierałem Talisman Online to klient ważył niecałe 150 MB. Byłem bardzo ciekaw co można zmieścić w takim „maleństwie”. Odpowiedź dostałem po niecałych 10 minutach i byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. Spodziewałem się bardzo malutkich lokacji z „obciętymi” teksturami, a dostałem grę, która pod względem graficznym przewyższała większość bardziej rozbudowanych klientów. Co więcej, TO oferuje zaawansowane systemy w tym mój ulubiony Mistrz-Uczeń, który pozwala szybko i efektywnie zarabiać w dwie strony. Newbie otrzymuje bezcenne pokłady expa, a Mistrz niemniej wartościowe przedmioty w postaci gemów i innych kamyczków. Taki sposób na zdobywanie doświadczenia nie trwa jednak zbyt długo. Później musimy wykrzesać trochę siły i wykonać (w większości) monotonne zadania, które – uwierzcie – potrafią szybko znudzić i zniechęcić do dalszej zabawy. Nawet tytułowy i unikalny w grach MMORPG - Talisman nie potrafi zatrzeć tej sennej i monotematycznej „mgły”, która skutecznie odpycha.

Plusy:

  • śmiesznie mały klient
  • system Talismanów
  • stosunek wydajności do grafiki
  • system Mistrz-Uczeń
  • wiele Eventów

Minusy:

  • nużący quest grind
  • gierka na raz
  • albo ją pokochasz albo znienawidzisz
  • brakuje tego „czegoś”

#7 LUNIA

lunia.jpg

Gdy po raz pierwszy odpalisz Lunia, szybko okaże się, że cały dotychczasowy staż i doświadczenie z z gier MMORPG staje się bezużyteczne. Tutaj nie liczy się jakość przedmiotów i ilość posiadanego złota w sakiewce, tylko to jak sprawny i szybki jesteś manualnie. Lunia to typowy przedstawiciel gatunku zręcznościówek, gdzie przez większość zabawy będziesz polegał na kilku klawiszach, zapominając o myszce, która przydaje się tylko w kilku pobocznych przypadkach. W tym momencie pojawia się pierwszy problem, dotyczący „ogarnięcia” i przystosowania podstawowych skrótów klawiszowych. Nie ukrywam, że musiałem poświęcić kilka długich dni, by przestawić się ze standardowego sterowania i całkowicie zapoznać się z klawiszologią. To chyba główna wada Lunia, której nie przeskoczymy i nie przestawimy. Wielu graczy pewnie zniechęci się na samym początku zabawy, tłumacząc się brakiem systemu Point & Click, jednak zapewniam Was – Im dłużej będziecie grać, tym bardziej pokochacie Lunia.

Plusy:

  • zręcznościówka
  • umiejętności gracza > przedmioty
  • przyjemna grafika
  • innowacyjność
  • team play

Minusy:

  • sterowanie
  • ogarnięcie klawiszów
  • dla niektórych zbyt dziecinna
  • zbyt uzależnia
  • częste lagi

#6 TIBIA

tibia2.jpg

Miejsce 6. Panie i Panowie, przed Wami wyklinana i znienawidzona przez większość fanów MMORPG – Tibia. Legendarna gra, która ukształtowała moje spojrzenie na gatunek sieciowych rozgrywek. Żaden późniejszy tytuł nie wywołał u mnie tylu emocji co dzieło CipSoft, a wspólne wypady na expowiska lub huntowanie graczy zapamiętam na długi czas. W tamtym czasie Tibia miała swój klimat, który pozwalał uniknąć krytycznemu patrzeniu na grafikę i chodzeniu tylko w cztery strony (^^). Wtedy liczyła się społeczność tibijska, ilość kumpli, lvl i posiadany ekwipunek. Każdy prześcigał się w byciu najlepszym, ale była to zdrowa i pozbawiona jakichkolwiek „dopalaczy” (czyt. botów) rywalizacja. Wątpię czy jeszcze kiedykolwiek poczuję coś takiego. Dzisiejsza Tibia to tylko „cień” gry sprzed 6-8 lat. Wbicie 100 poziomu zajmuje kilka tygodni, ceny przedmiotów wahają się na granicy absurdu, a wszechobecnośc „dzieci neostrady” osiągnęła chyba maksimum.

Plusy:

  • klimat
  • dawna społeczność
  • PvP w każdym miejscu o każdej porze (oczywiście poza Rookgard i serwerami Non-PvP)
  • emocje
  • pójdzie na każdym złomie
  • klient o wadze programu do odtwarzania filmów

Minusy:

  • obecna społeczność
  • obecna łatwość
  • boty
  • Pacc ma znaczną przewagę nad Free Account
  • grafika

#5 SILKROAD ONLINE

silkk.jpg

Czujecie? To unoszący się w powietrzu zapach orientu, którego pełno na Jedwabnym Szlaku. To właśnie klimat - w głównej mierze - przyczynił się do tak wysokiego miejsca Silkroad Online. Każdy inny element w SRO jest znacznie gorszy, co automatycznie przekłada się na spadek jakości gry. Największym problemem Silka są jednak boty, które – pomimo masy update’ów i zapowiedzi – mają się dobrze i nic nie zapowiada ich rychłego końca. Kolejny minus ląduje na systemie Taxi, gdzie za odpowiednią opłatą high-lvl poprawia Ci poziom. O ile w początkowej fazie zabawy nie odczuwasz braku PvP, to im dalej w las tym coraz bardziej brakuje nam współzawodnictwa i walki z graczami. Bo ileż można walczyć przed bramą miasta bezsensowne i niezobowiązujące duele. Nie zmieni tego masa grywalnych postaci i niezła grafika. Szkoda.

Plusy:

  • orientalny klimat
  • otwarty świat
  • masa postaci
  • widowiskowość
  • trzy drzewka umiejętności

Minusy:

  • boty
  • taxi power
  • brak PvP z prawdziwego zdarzenia
  • tylko dwie statystyki
  • grind

#4 KNIGHT ONLINE

knightk.jpg

Cały grind w KO opiera się tylko na jednym celu – zdobyciu 59 lub 83 lvl i wejściu do krainy PvP. Wszystko co dotychczas robiliśmy schodzi na drugi plan, bo na końcu zostajesz tylko ty vs Karus lub El Morad. Gdyby nie walka to Knight Online byłby zwykłym tytułem, na który nie zwróciłbym uwagi, co dodatkowo potęguje – nie bójmy się tego powiedzieć – po prostu brzydka grafika. Tutaj jednak zrobiono z tego niewątpliwy atut, a wszechobecne bugi tak łatwo weszły do codziennej rozgrywki, że dziś nie wyobrażam sobie zabawy z popularnym „slajdowaniem”. KO to także najbardziej wartościowa gra na rynku. Postacie i przedmioty „chodzą” po astronomicznie wysokich cenach na różnego rodzaju aukcjach, więc po kilku miesiącach możesz zarobić na niezłe kieszonkowe. Nagana należy się za mnóstwo hakerów i słaby Support ze strony GamersFirst. Update’y wychodzą co kilka miesięcy, a to wysoce za mało by wyeliminować wszystkich cziterów. Dla nowych graczy gra może być zbyt „hardkorowa” z uwagi, że większość osób posiada juz high-lv’el i rzadko kiedy można spotkać party złożone wyłącznie z „noobków”.

Plusy:

  • super PvP
  • z bugów zrobiono atut
  • wartość przedmiotów
  • emocje
  • fajny wygląd armorów

Minusy:

  • hakerzy
  • słaby support
  • na czas obecny bardzo słaba grafika
  • społeczność turecka
  • dla hardkorowców

#3 BATTLE OF THE IMMORTALS

battleoftheimmortals.jpg

Do Battle of the Immortals idealnie pasuje powiedzenie „Co za dużo, to nie zdrowo”. Już po kilkunastu minutach mamy spory zamęt i tak naprawdę nie wiemy co co się zabrać. O ile zadania mieszczą się w granicach rozsądku, to ilość pozostałych systemów przyprawia o zawrót głowy. Z jednej strony musimy wykonywać powierzone nam questy, chodzić na instancje i jeszcze pasuje byśmy brali udział w codziennych Eventach. Ponadto nie podoba mi się bardzo szybkie expienie (3 dni gry i mamy 60-70 lvl) oraz upgrade’owanie skilli za pomocą... expa i pieniędzy. O ile na początkowych poziomach ulepszenie danej umiejętności nie „zabiera” zbyt wiele gotówki, to w późniejszej rozgrywce – niekiedy – będziemy musieli poświęcić nawet cały poziom, łącznie z zarobionym złotem. Idiotyczne rozwiązanie. Gdyby nie to wszystko, z czystym sumieniem wystawiłbym BOI 10-tkę, głównie za hack’n’slashowy system walki, quest-grind oraz szczegółową i super „dojrzałą” grafikę.

Plusy:

  • hack’n’slash
  • dojrzała rozgrywka
  • super animacje
  • instancje
  • wygląd bohaterów i przedmiotów
  • quest grind

Minusy:

  • za dużo wszystkiego
  • skille za pieniądze i expa
  • zbyt szybkie expienie
  • po jakimś czasie questy robią się nużące
  • monotonność zabawy

#2 DEKARON

dekaronheader.jpg

Wszystko można powiedzieć o Dekaron, jednak nie to, że jest... nudny. Takie zjawisko nie występuje w tej grze, a dynamiczność i ciągła akcja nie pozwalają odejść od ekranu komputera. Panom, którzy tworzyli postacie, animacje i widowiskowość umiejętności należy się Oscar. Nigdzie indziej nie zobaczyłem tyle świateł i efektów specjalnych co w Dekaron. Ponadto całe otoczenie wokół gracza „żyje”, co jeszcze bardziej potęguje realistyczność i kinowość rozgrywki. Warto też zwrócić uwagę na „dorosłą” zabawę, gdzie czasami nawet tak neutralnym i obojętnym istotom jak NPC zdarza się użyć słowa „f*ck”. Super uczucie, naprawdę:). Z klei odreagować możemy się przy spokojnym i – dobra, niech będzie – nudnym zajęciu, jakim bez wątpienia jest łowienie rybek. Wszystkie te zalety wystarczają „tylko” na drugiej miejsce. Dekarona psuje obecność botów i bardzo denerwujący system ekwipunku (przedmioty zajmują po kilka slotów). Niemniej, jest to jeden z moich ulubionych MMORPG’ów, do którego zawsze chętnie wracam ostatnio w formie prywatnych serwerów. Polecam!

Plusy:

  • dorosłość
  • walka
  • efekty
  • rozbudowane lokacje
  • świat „żyje”
  • odgłosy
  • "konstrukcja" postaci

Minusy:

  • obecność botów
  • denerwujący ekwipunek
  • zamknięte lokacje

#1 9DRAGONS

67933832.jpg

Od bardzo dawna nie ukrywam swojej „miłości” do 9Dragons, więc zwycięstwo nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem. Nie potrafię w kilku zdaniach opowiedzieć co tak naprawdę przekonało mnie do „Dziewięciu Smoków”, jednak w głównej mierze była to fabuła. W większości wypadków zadania są skomplikowane i wykonywane na czas, co potęguje uczucie prawdziwości rozgrywki. Nie wystarczy kliknąć i czekać aż nasz bohater podąży w wyznaczone miejsce. Musimy się wczytać w tekst i ocenić jakie rozwiązanie będzie najlepsze i najbardziej opłacalne, także pod względem logistycznym. Kolejnym unikalnym rozwiązaniem jest system umiejętności. Upgrade skilli następuje tutaj z czasu użytkowania, a nie posiadanego złota. Kolejny plusik ląduje przy oznaczaniu trudności danych mobków, poprzez kolorowe czcionki. Barwa czerwona będzie oznaczać, że potworek jest znacznie lepszy od naszego bohatera i zapewne walka skończy się naszą śmiercią. Skrzywdziłbym 9Dragons, gdybym nie wspomniał o klanach - trzech White i trzech Black. Każda frakcja specjalizuje się w innej sztuce walki, włącznie ze stylem „pijanej małpy” (The League of Beggars ruleZ). Trudny (niekiedy nawet bardzo), skomplikowany, wymagający „skilla”, fabularny – cały 9Dragons.

Plusy:

  • fabuła
  • orientalny klimat
  • złożoność rozgrywki
  • system skilli
  • klany
  • sztuki walki
  • humor

Minusy:

  • trudna
  • grind
  • zawsze będziemy narzekać na brak gotówki
  • nie młoda grafika
  • czasochłonna