Aion F2P

Trzeba przyznać, że grze niewiele brakuje. Co do ograniczeń, każdy na końcie starter może sobie w AH kupić plecak z premium za około 6kk i po kłopocie,

O ile się nie mylę to nie wejdziesz na ah na starterze. Dopiero od Veterana.

Mylisz się, GF napisało, że kupić gold packa na Ah będą mogły konto o statusie Starter

@Mesjah

Nie rozumiem. Pokazujesz screen sklepowych skrzydeł, kiedy mówimy o questowych 0_o

Tutaj są questowe (FM3) skrzydełka Ely

aion0002z.jpg

Co nie zmienia faktu, że jednak ogólnie ograniczenia są ;) A jeżeli chodzi o questowe to dzięki za poprawkę, bo ja ten quest oddałem kiedyś na 45, a z relacji moich kumpli wynikało, że nie mogli ich założyć (ot nieporozumienie). Pozdroch

Stygmaty - FAIL:D Nie cierpię tak spolszczonego wyrazu... LOL

Z tymi stygmami się nie zgodzę. Jeśli chce się zaistnieć w PvP (w high PvE..., to nie można iść w myśl: "jak wypadnie, to założę".

Recka na plus, nawet jeśli nie wnosi nic nowego (no bo co ma wnieść, jak wszystko już dawno napisano?).

2m7x7w6.jpg

Pamiętam jak pierwszy raz ujrzałem trailer, obiecującego nowego MMORPG ze skrzydełkami w roli głównej. Jedynym mankamentem w tym wszystkim było to, że gra była płatna, a prywatne serwery z początku nie działały jak należy, co zniechęciło mnie do dalszych prób eksperymentowania z nimi. Nadzieja została odzyskana, gdy gra przeszła na opcję „Free to play”, pytanie tylko czy pod banderą GameForge skrzydlaty MMORPG - czyli Aion - nie zejdzie na psy? Początek nie wypadł im dobrze, ale wszystko jest jeszcze do nadrobienia.

- Uwaga, nie dawać fankom Simsów:

Wydaje mi się, że nie muszę przedstawiać modelu robienia postaci w Aionie, jest to dosyć sławny system. Jako jeden z pierwszych dawał możliwości naprawdę długiej zabawy w tworzenie unikalnego awatara, co ma swoje wady i zalety oczywiście. Jeśli przeszkadza wam, obecność różnych dziwadeł zrobionych przez innych graczy (za długie kończyny, za mały tors uwieńczony zbyt dużą głową itp. – możliwości jest dużo) będziecie się nieźle pieklić, bo w Aionie tego akurat nie brakuje. Tak czy siak, nie polecam dawać tego fanom serii The Sims, uwierzcie.. trzydzieści minut obserwacji, jak ktoś się bawi parunastoma suwaczkami to prawdziwa katorga, dla kogoś kto chce jak najszybciej przejść do akcji.

- To film, czy gra?

Po stworzeniu postaci atakuje nas kolejna atrakcja gry, chodzi tu o cut-scenki. W WoWie na początku też była, wiem o tym, ale w trakcie gry już nie bardzo (oprócz oskryptowanych scenek podczas questów, instancji itp.). Nie są one bóg wie jak długie i w niewiadomo jakiej jakości, ale zawsze to fajna sprawa, zamiast mozolnie czytać każdy quest (o ile ktoś się w ogóle interesuje tym dlaczego podczas misji mamy zabić dziesięciu takich, a nie innych wrogów) możemy sobie obejrzeć krótką wstawkę z komentarzem głosowym, który w skrócie mówi nam co mniej więcej będziemy musieli zrobić i dlaczego akurat tak. Bądź co bądź, jak na czasy kiedy to Aion pierwszy raz ujrzał światło dzienne, był pionierem w tej dziedzinie (chyba, że mam jakieś luki w pamięci, ale wątpię) i za to należy mu się ładna laurka od graczy. Teraz może to już nie jest jakaś nowość, ale wciąż pozostaje wiele zalet do wymienienia, dzięki którym ten MMORPG jest warty uwagi.

- Krajobrazy, muzyka i klimat:

Zawszę na ten temat wypowiadam się krótko i jak najbardziej ściśle, bo ileż można się fapować nad ładną oprawą graficzną i dźwiękową. Zależnie od rasy którą wybierzemy, jesteśmy skazani (w dużej mierze – ale o „Riftach” potem) na obcowanie w świecie, który diametralnie różni się od należącego do drugiej, niewybranej przez nas rasy. Jako Elyosi (można powiedzieć, że anioły) będziecie mijać piękne, żyzne, pola uprawne, słoneczne pustynie, zagęszczone lasy itp. Równie piękna będzie muzyka, pełna dumy, dobrobytu i szczęścia. A teraz odwróćcie ten obrazek dosłownie o sto osiemdziesiąt stopni, gdzie promienie słoneczne nie dochodzą, ziemie są jałowe, a zima wieczna. To właśnie obrazuje terytorium na którym mieszkają Asmodianie (diabły? Albo wersja emo aniołów). Pełna bólu i smutku historia tej rasy jest idealnie odwzorowana w muzyce, która będzie nam towarzyszyła podczas gry, a wspomniane wcześniej jałowe ziemie dodadzą temu wszystkiemu uroku.

W większości gier MMORPG, wybór rasy sprowadza się do oryginalnej strefy początkowej, gdzie potem już każdy gracz musi podróżować przez ziemie ogólnie używane przez wszystkie rasy w grze. Tutaj wybór nacji definiuje całokształt gry i pod tym względem Aionowi również należą się wielkie brawa.

- Chain skille, stigmy i inne bajery:

W zasadzie nigdy nie lubiłem bawić się w jakieś tam rotacje skilli, które po prostu są najlepsze dla odpowiedniego trybu gry, czy to PvP czy PvE – tak wiem, to esencja MMORPGów, ale dla mnie używanie tego samego ciągu umiejętności jak większość graczy jest po prostu durnotą. Tutaj problem został o tyle uproszczony iż dostajemy coś takiego jak Chain Skille, czyli zaraz po użyciu jednego mamy do wyboru np. dwa kolejne, których możemy użyć. Oczywiście w dalszym ciągu nie wyklucza to medytowanie nad coraz to lepszymi rotacjami umiejętności. Mi tam osobiście przypadło do gustu takie rozwiązanie, dodaje grze dynamiki i bez wątpienia oryginalności.

Co do stygmatów (Stigma) – to nic innego jak parę dodatkowych skilli, które możemy użyć dopiero po ich kupieniu czy znalezieniu. Są one nieco lepsze od tych, których możemy się nauczyć od NPCa, to daje graczom możliwość wyróżnienia się na tle innych. Nie każdy może lub chce się bawić w szukanie konkretnej umiejętności, a nam jak wypadnie to będziemy mieli nad takim kimś przewagę.

- Nareszcie o skrzydłach i sprawach z nimi się wiążących:

No, wspomnijmy w końcu o tych dodatkowych pierzastych odwłokach, które dostajemy jak osiągniemy poziom dziesiąty. Od razu powiem na wstępie – nie łudźcie się, nie polatacie wszędzie. Na początku będą to tylko główne miasta (nie wliczając stolicy, co jest dziwne) dopiero zaś potem będziemy mieli okazję pośmigać po całym terenie przeznaczonym do rozgrywek PvP – i tu się zaczyna zabawa. Gdyby nie radar, który pokazuje nam wrogów, mielibyśmy o wiele ciężej. To nie zmienia faktu, że czasami „zwieszając się” na zabijaniu mobków można zapomnieć o rozglądaniu się, co często skutkuje atakiem wroga z zaskoczenia. Na razie owa strefa nie jest jakaś ogromna, ale twórcy ostro nad tym pracują, żeby to się zmieniło.

Czas lotu oczywiście jest uzależniony od tego jakie posiadamy skrzydełka, a te różnią się od siebie również wyglądem, osobiście uważam, że jest ich trochę za mało i są dostępne zbyt późno za zbyt dużą cenę. Nazwijcie mnie wybrednym, ale jak na grę, w której kluczowym elementem są skrzydła tak to właśnie dla mnie wygląda.

- Skoro już o PvP gadamy…:

Aion to gra nastawiona głównie na rozgrywkę PvP, każda klasa ma swój tzw. „counter” – czyli profesję, która jest od niej lepsza pod pewnymi względami i kontruje ją skillami czy też możliwościami. Wspomniana wcześniej strefa do latania i zabijania wrogiej rasy posiada również forty, których widowiskowe oblężenia przynoszą nie lada frajdę.

Oprócz tego mamy okazję przenieść się do tych „normalnych” stref wroga za pośrednictwem riftów, czyli takich wirów (ja wiem? Czasoprzestrzennych?), aby zapolować na niczego nie świadomych, ekspiących wrogów.

Wiem, że mało ludzi zagłębia się w mitologie takich gierek, ale uwierzcie mi, że i w tym aspekcie gry Aionowi niczego nie brakuje, wręcz przeciwnie. Skutecznie podburza nastroje między obiema rasami, jeśli ktoś potrafi się odpowiednio wczuć w postać ; ).

Mimo wielu dobrych rozwiązać, jako wielki fan PvP muszę troszkę popsioczyć – do Lineage 2 nie ma podbicia. Niby i to i to spod kuźni NCsoftu, a jednak staruszek dalej trzyma większy poziom niż najnowsze MMORPGi, niestety.

- Eee, darmówka na pewno będzie ssać:

Niekoniecznie. Kiepski start troszkę mnie zdenerwował, gdyż z powodu jakiej cholery, miałem możliwość zalogowania się na konto z Closed Bety w grze, ale na stronie, żeby aktywować konto weterana już nie? Z tego wszystkiego, po napisaniu dwóch maili, jednego ticketa i czekaniu tygodnia na odpowiedź stworzyłem nowe konto, na którym wykorzystałem klucz dający mi uprawnienia weterana.

Możliwości tzw. „startera” są mocno okrojone, ale całkiem nie dawno byłem świadkiem czegoś zaskakującego – mam tu na myśli balansowania odległości między darmowym kontem, a tym ze statusem weterana. Rzadko zdarzające się przedsięwzięcie, zazwyczaj występuje gdy gra traci na popularności, tutaj było troszkę inaczej.

Czy warto zaprzątać sobie głowę czymś za co kiedyś trzeba było płacić, a teraz jest darmowe? Wielu może pomyśleć, że gra została poważnie okrojona, a Item Shop pęcznieje od najpotrzebniejszych rzeczy. Na szczęście tak nie jest, ale nie mówmy „hop” – IS może przejść kolejną gruntowną zmianę zmieniając balans między kontami na lepsze lub gorsze, pożyjemy – zobaczymy. Co do kontrastu między płatną wersją, a darmową, może ukaże się niedługo wywiad – złapałem kontakt z ludźmi, którzy grali po dwanaście lub trzynaście miesięcy w Aiona, w tym dopiero od niedawna przestali za grę płacić bo ukazała się legalna, darmowa wersja.

Jest jedna zasadnicza wada przejścia gry na darmowy model i nie mówię tu o mikropłatnościach – bo tak czy siak i tak płaciliśmy za grę, większą cenę za podstawowy „content”, teraz zaś mamy dostęp do czegoś lepszego za realną gotówkę. O czym w takim razie mowa? O społeczności. Nie oszukujmy się, większość graczy na oficjalnych, płatnych serwerach to osoby co najmniej dojrzałe, mogące sobie pozwolić na wydanie tych czterdziestu złotych na miesiąc (no, chyba, że rodzice dają, ale to się zdarza rzadziej). Miałem ogromne szczęście, że trafiłem na gildie, która się przeniosła z oficjalnych serwerów, gdyż miałem wcześniej do czynienia z inną gildią i uwierzcie mi, że kontrast między tymi co płacili, a tymi co grali na „priwach” jest ogromny pod względem dojrzałości i postępowania z innymi ludźmi.

Plus to, że urzekła mnie nazwa nowej gildii „ZUS”, napotkani Polacy z nacji Elyosów sp***rzają gdzie popadnie jak tylko zobaczą nazwę.

- Kumbaja:

Dużo rozmyślałem nad grą, w której mógłbym w końcu osiąść na stałe. Póki co Aion wydaje się faworytem. Piękna grafika, magiczny wręcz klimat i nastawienie na PvP (nie doskonałe, ale jak na swoje czasy wydaje mi się, że nic lepszego nie znajdę). Martwi mnie jedynie GameForge, który ma się opiekować grą. Rozumiem to, iż mieli pewnie całą masę takich zgłoszeń co do konta, ale jeśli na samym starcie wykazują się taką niekompetencją, to potem może być tylko gorzej. Ale bądźmy dobrej myśli.

Niechaj skrzydła wam się pierzą, bowiem będą wam potrzebne jak spotkacie na swej drodze ZUS.

5/6

Aionowi do ideału brakuje, niewiele, ale wciąż brakuje. Mocne 5.

Fuksiasty.