Dunegons and dragons online W PEŁNI za darmo

PvP ma dwie formy: w wybranych tawernach są małe areny na których się sieka każdy na każdego bez miłosierdzia. Druga forma to specjalne mapy “za zaproszenie” gdzie można się bić 6 na 6 w tym, bodajże jest tam skirmish i capture the flag. Ale uczciwie ci powiem, że jak oczekujesz rozbudowanego/rozwiniętego pvp, to tu go nie znajdziesz, mało kto w ogóle do pvp w DDO zagląda, bo w zasadzie nic z tego nie ma. Mamy w gildii maniaka pvp i on chętnie się zawsze pobije, ale tak to miałbyś problemy kogoś do pvp znaleźć. Gra zdecydowanie zbudowana wokół PvE.

Kiedyś grałem, ale bez dodatków szybko się znudziło. Chyba czas na powrót :thinking:. Ile godzin trzeba pograć żeby dokopać się do “mięsa” gry? Bo jak gra zaczyna się dopiero po robieniu 50-godzinowego łańcuszka questów to mi się tak średnio chce :v
Są tam jeszcze jakieś poboczne aktywności poza biciem mobków? Jakiś np. farming czy inny mining którym można się zająć?

Hej hej. W DDO gra bardzo dużo polaków, na jednych serwerach mniej na innych więcej. Jeśli ktoś jest zainteresowany Dungeons & Dragons to zapraszam również na serwer Cannith, gdzie funkcjonuje Gildia DDOpl, gildia z tradycjami, założona jeszcze przed uruchomieniem europejskich serwerów w 2010r. Mamy również swój kanał na Discordzie gdzie chętnie odpowiadamy na pytania jeśli nie ma nas w grze. Jeśli ktoś jest zainteresowany dołączeniem do nas, to zapraszam na Cannith! W grze można pisać do Isioviel lub Theoderic.
Do zobaczenia Online !

Ta gra odbiega mocno od standardów MMO. To co piszesz zaczyna się zarówno na 1szym poziomie postaci jak i na 30tym, który jest maksymalny obecnie. Wszystko zależy od Ciebie. Ta gra mocno kładzie nacisk na budowanie postaci i daje bardzo duże możliwości na stworzenie przeróżnych buildów. Xp jest wszędzie pod ogromnym dostatkiem z racji dużej ilości questów więc mając dostęp do praktycznie wszystkiego można szybko wbić maksymalny poziom, aczkolwiek nie jest to kwestia kilku godzin a raczej kilku dni.

Ale… ale… w 2010 to europejskie serwery zostały zamknięte po zakończeniu konsolidacji z amerykańskimi, a nie uruchomione. :stuck_out_tongue: Z kolei na ghallandzie mamy aż dwie polskie gildie na maksymalnym poziomie, obie starsze niż 2010, chociaż na długości się licytować nie chcę. :stuck_out_tongue_winking_eye:

No ja dołączyłem do swojej w 2010 i już istniała jakiś czas… niestety dokładnej daty nie znam bo jej założyciel już nie gra… Ale fakt faktem istnieje długo :slight_smile: A co do serwerów to nie upieram się nigdy nie zgłębiałem tego tematu mocno… ale może warto jeśli powstanie Megaserwer :stuck_out_tongue:

I teraz który serwer wybrać xD

Ja bym polecał jednak Ghallandę z prostej przyczyny - gdy w 2010 łączyli serwery europejskie, to większość ze strefy EU została wcielona własnie do ghallandy. Wiadomo, za 10 lat te różnice się już trochę rozmyły, ale w teorii w naszej strefie czasowej to właśnie tutaj powinno być najwięcej ludzi (podkreślam - w naszej strefie czasowej, co innego jakbyś planował grać o 3 w nocy :P).

Twój wybór Soloker :slight_smile:
Cannith to głównie Polacy, Grecy, cała masa Włochów , Anglicy, Francuzi i Węgrzy… no i Amerykanie.

Zresztą nic nie stoi na przeszkodzie pograć godzinę tu i godzinę gdzie indziej i zdecydować. Ja sam zaczynałem na Sarlonie a potem jak farmiłem pointsy to przeniosłem się na Cannith bo było właśnie więcej Polaków.

heh nawet mamy swoją stronę… https://www.ddopl.com/ ale trochę już przeterminowana… brak czasu na reaktywację w pełnym wymiarze.

Z tym głównie Polacy to się nie rozpędzaj, mam barba drugie życie na capie na każdym serwerze, więc i na cannith jak to mniej więcej wygląda wiem. Powiedziałbym raczej, że zauważalne ilości polaków są na ghallandzie, cannith i argonessen, ale na żadnym z tych serwerów Polacy nie są jakimś znaczącym odsetkiem populacji. Na Ghal jest jeszcze sporo Niemców, Francuzów, Rosjan, Szwedów i, dla odmiany, Koreańczyków. xD Dodatkowo Ghallanda jest serwerem gdzie są bardzo mocni gracze gildie i dla przykladu niektórzy ludzie przenosili się z innych serwerów tylko po to by dołączyć do gildii Omnipresence. Tak czy inaczej ostateczna decyzja wiadomo, należy do Solokera. :stuck_out_tongue:

Na stronie głównej ostatni news 2012 rok, faktycznie troche przeterminowana. xD

No mi zależy tylko żeby ludzie po angielsku gadali i było ich dużo, Polaków może wogóle nie być :v
To zanim się pobierze to się jeszcze zastanowię i dam znać któremuś z was :ok_hand:t5:

1lajk

Po angielsku to wszędzie się dogadasz. Większość graczy w ddo to dorośli ludzie, część nawet 40+ lat, więc mało kto po angielsku nie potrafi. :stuck_out_tongue:

szkoda że słabe pvp tak bym pograł

Ktoś wie czy są jakieś różnice w serwerach/dodatkach/czymkolwiek między klientem z ich strony a steamowym? Bo w takim Planetside nie dało się zalogować na konto jak odpaliłeś z innego launchera :v

Z tego co wiem nie ma różnicy, ba, są nawet zewnętrzne launchery (taki vault of kundarak dajmy na to), ale sam nigdy nie używałem.

Jako że zrobiło się trochę ciszej, podbijam temat z powodami, dla których warto ddo wypróbować.

  1. Setki możliwości budowy postaci:
    W grze występuje 15 klas które można miksować do 3 tak, aby w sumie liczba poziomów była równa 20. Czyli postać nie musi być np. wojownikiem, a może być hybrydą np. z 11 lvlami barbarzyńcy, 5 kapłana i 4 druida. Dodatkowo 20 ras, każda rasa ma własne drzewko rozwoju dodawane do tych klasowych (czyli każdy gracz może inwestować jednocześnie w drzewka klasy i rasy). Na poziomach epickich (20-30) system dodatkowych drzewek ED. Drzewka te można zmieniać pomiędzy questami, ale ogrom najsilniejszych buildów buduje się z góry pod bonusy z konkretnego ED. Dodatkowo 4 uniwersalne drzewka, do których dostęp ma każda postać, niezależnie od rasy i klasy. Wszystko to daje setki jeśli nie tysiące kombinacji jak można zbudować postać. Oczywiście kto chce może również zrobić zwykłą,“czystą” postać i nie będzie w żaden sposób gorszy.
  2. Design contentu
    W ddo występuje 600 ręcznie projektowanych dungeonów i 40 otwartych map. O ile otwarte mapy są podobne do tego co w każdej grze - zwykłe bicie mobów i znajdźki, to dungeony to prawdziwa kopalnia różnych rzeczy. Od zwykłego bicia mobów, obrony npców, po dungeony tak specyficzne, jak Acute Delirium - quest w którym przenosimy się na plan szaleństwa statkiem zbudowanym z łóżek, by dać się połknąć potworowi i w jego wnętrznościach szukać artefaktu. Questy urozmaicane są tajnymi przejściami, pułapkami, zasadzkami, labiryntami, zagadkami i grami logicznymi (od najprostszych typu powtórzenie sekwencji znaków podanej przez grę, poprzez coś w rodzaju typowych puzzli aż po gry typu mastermind - google kto nie zna ;p). Zdarzyć się może, że otworzona skrzynia z lootem to tak naprawdę nie skrzynia, a mimik który cię zaatakuje, a zamiast walczyć z grupą mobów skorzystać z dyplomacji i przeciągnąć je na swoją stronę. Każdy quest ma 4 poziomy trudności, a ostatni można skalować (od 1 do 10), więc każdy może grać na poziomie trudności jaki mu odpowiada. Exp to nie tylko samo ukończenie dungeona, ale i bonusy za rozbrojone pułapki, ubite moby, znalezione ukryte przejścia, czy nawet ilość zniszczonego otoczenia (beczki, stoły, skrzynie itp.). Questy różnią się długością od dosłownie kilkuminutowych, po bardzo długie, w których zbadanie każdego zakamarka może zająć i godzinę, dwie. Duża część raidów to nie tylko bicie, ale i konieczność skoordynowania działań całej drużyny i podzielenia jej tak, by jednocześnie wykonać kilka czynności.
  3. System walki
    System walki ma już trochę lat i może wydawać się toporny, ale i on ma swoje uroki. Każdy znajdzie tu coś dla siebie: można być nie tylko dpsem, tankiem czy healerem, ale np. zapewnić cc (crowd control, czyli wszystko co przeszkadza mobom atakować - zmuszanie ich czarem do tańca, holdy, obalanie trzęsieniem ziemi czy przeciąganie na stronę graczy czarami typu charm) czy zafascynować potwory muzyką graną przez barda. Czasem bardziej opłacalne może okazać się przekradanie niż zwykła walka, zresztą niektóre questy posiadają kilka możliwości przejścia. Dla przykładu quest Schemes of the Enemy: początkową fazą jest przejścia przez bramę, które można wykonać na kilka sposobów. Najprostszym jest zniszczenie bramy, które wywołuje dość długą i trudną walkę. Drużyna z kimś o wysokiej dyplomacji może przekonać część mobów do walki po jej stronie. Drużyna z łotrzykiem może z kolei przekraść się szybami wentylacyjnymi i otworzyć zamek nie niszcząc bramy. A ktoś z głową na karku może otworzyć bramę wykonująć prostą grę logiczną. A zdarzyć się mogą sytuacje, gdzie przydatne są mniej oczywiste buildy, np. charmer w raidzie Hound of Xoriat, czyli postać wyspecjalizowana summonach i będąca w stanie jak najbardziej je zbuffować.
  4. System reinkarnacji
    Gra nie kończy się na maksymalnym poziomie. Dzięki reinkarnacjom możemy z np. z 30 poziomowego wojownika zrobić kapłana, choć będzie to wymagało zaczęcia od 1 poziomu. Za każde poprzednie życie gracz otrzymuje bonusy, np. za past life barbarzyńcy dodatkowe życie, za past life wizarda - bonus do DC (szansy ze czar wejdzie w mobaa). Oczywiście zdobyte itemy czy złoto zostają z postacią. System ten pozwala na zabicie monotonii i dowolne modyfikowanie postaci, jednocześnie cały czas ją ulepszając. Znudziło się siedzenie na maksymalnym poziomie? Można ponownie pobawić się na niskich poziomach. Znudził się build? Można dowolnie go zmienić, spróbować się w zupełenie innej roli.

Macie może jakiegoś discorda. Mam parę pytań a tak byłoby szybciej.

DDO od dawna łazi mi po głowie…
Jakbyście mieli namiar na discord, byłabym wdzięczna.