Lost Ark - Technical Alpha

Witam.
Udało mi się wyhaczyć kluczyk do alfy. Do tej pory byłem bardzo zahajpowany na tą gierkę. Czekam bardzo długo na wydanie w europie, a nie bawiłem się w durne VPNy. Teraz jak ograłem zaledwie 4 godziny mam pewne wątpliwości i chciałbym się zapytać szerszego grona (i tych co też mają kluczyki) czy macie podobne doświadczenia.

Ja wiem, że 4 godziny to nie jest dużo, ale wydaje mi się, że gra powinna od początku wciągać i zachęcać do dalszej rozgrywki. Jeśli w ciągu takiego czasu nie mam tej chęci, to co jest w stanie później to zmienić?

Do rzeczy:
Głównie skupie się tylko na walce, ponieważ tylko ta kwestia mi kompletnie nie imponuje. Skoro to jest ARPG, to moim zdaniem ta akcja kończy się tylko na efektach specjalnych skilli. Walka jest nudna, polega na wciskaniu kolejno klawiszy. Nie ma żadnych combo, skill cooldown jest zdecydowanie za długi, a normalny atak (lewy klawisz myszki) zadaje zdecydowanie za mało dmg…
Jeśli ktoś ma zamiar mi teraz powiedzieć, że to się później “rozkręca” i będzie lepiej to dla mnie niestety to jest kiepski argument. Przechodzę przez katorgę, torturę, tylko dlatego, że później będę wymiatał. Interesuje mnie zabawa i czerpanie przyjemności z każdej minuty gry, a nie, że zacznie mi się dobrze grać jak dobije 14 godzin. Robienie instancji to już kompletna porażka. Jak wszyscy zaczną stukać po tych klawiaturach, aby użyć skilli to z tego się robi jedna wielka dyskoteka.

Gram klasą Soulfist, nie próbowałem żadnych innych. Jeszcze nie wiem czy chce. Czy też macie takie wrażenie, że nie czuje się tej walki? Czy też uważacie, że normalny atak powinien być mocniejszy na czas ładowania się skilli? Czy to się może tyczyć tylko klasy Soulfist? Tak ładnie to na gameplay’ach wyglądało, a jednak rzeczywistość jest kompletnie inna. Może trzeba na padzie grać?

Nie

Jak bijesz zwykłe mobki i levelujesz postać to wystarczy “wciskać kolejno klawisze”

Ale ogólnie to nie, gra nie polega na wciskaniu kolejno klawiszy. Nie sztuką jest “wypsztykać” się ze wszystkich Skilli, ta gra polega właśnie na “zarządzaniu” swoimi Skill’ami i na budowaniu swoich Build’ów.

Tak to wygląda od początku do końca z tym, że później jest trudniej i trzeba trochę “myśleć” podczas walk"

Nie

Nie

Jak mam zarządzać skillami jak mam ich 6 i czasem muszę użyć połowy żeby jakąś grupkę ubić, bo moby to gąbka na dmg, jak w The Division - dwa magazynki na 5 typów… Nie czuje tej dominacji, tego progresu.

Mam jeszcze coś do powiedzenia na temat obrony. Unik z 8 sekundowym cooldown, animacje się muszą skończyć żebym mógł gdzieś “uciec”. Nie ma tej dynamiki w walce, nie ma tej różnorodności w biciu mobów - tylko wlatujesz w grupkę, jeb, jeb, unik, pół hp nie ma, ratujesz się normalnym atakiem, który jest żartem w tej grze, bo “wypsztykałeś” się ze skilli - i tak cały czas… Czemu unik nie jest na staminę? Czemu główny nacisk jest na skille? Z takim systemem walki przypomina mi się trochę Aion, który też normalne ataki miał słabe. Do tego jeszcze dochodził niski atak speed i to granie również było nudne…

To jest h&s w wersji online nic więcej jak nie lubisz tego stylu jak nie umiesz grać e ten styl to możesz sobie odpuścić. Ale jedyne co ta gra dobrego wprowadza to rozwój dla gier h&s na trybie online.

Ale ja nie mam 8 lat i jak coś mi się nie podoba to w to nie gram. Lubię h&s takie jak diablo, path of exile, torchlight, ale takie gry jak wolcen, mu legend czy właśnie lost ark mają coś nie tak z mechanikami walki, że średnio dobrze mi się w nie gra. Walka oparta głównie na skillach, które zadają najwięcej obrażeń mi się kompletnie nie podoba.

Nie oczekuje również, że ktoś będzie miał takie samo zdanie jak ja. Zrobiłem się strasznie wybredny w kwestii gier albo nie oferują takiej rozgrywki, która byłaby w stanie mnie zatrzymać na dłużej. I nie mówię tutaj o grindzie, questach tylko o najgłówniejszym aspekcie, czyli walka.

Chłopczyku malowany, założyłeś temat na forum tylko po to by się pożalić?
Wróc może do Tibii tam się czuje “hita” i nie ma cooldownu 8s na dodgu :slight_smile:

Zwłaszcza, że nic z tych “-” które przytoczyłeś nie są żadnymi minusami dla gatunku w którym ta gra została stworzona, ani dla targetu dla którego została stworzona.

piszesz o grze opartych o skillach - w każdej z wymienionej przez Ciebie grze największy dmg zadają właśnie skille, ba diablo 3 polega na takim dobieraniu itemów by skille aktywne i pasywne najbardziej się uzupełniały i zadawały jak największe obrażenia - patrz przykładowo kościana zbroja dla nekro

@miroll nigdy nie grałem w Tibie :slight_smile:
Co do żalenia się to i tak i nie. Zagrałem, nie pasuje mi coś, prowadzę na ten temat dyskusję, a ty, w tej dyskusji, przedstawiasz mi swoje zdanie, które może być inne. Gdybyśmy wszyscy poszli twoim tokiem rozumowania to internet byłby "pusty’, bo każdy post, czy na tym forum, czy na głównej stronie można podciągnąć pod “żalenie się” = “wyrażanie swojej opinii”… Skoro ja, za waszym świętym pozwoleniem, MOGĘ nie grać w Lost Ark jak mi się nie podoba, to wy możecie nie komentować jeśli temat jest waszym zdaniem słaby.

@kenem nie chodzi o to, żeby skilli nie było w ogóle. Chodzi o to, że normalny, zwykły atak (myszką) nie jest zbalansowany w porównaniu do nich. Dlaczego jest taka duża przepaść w obrażeniach pomiędzy skillem, a normalnym atakiem? Skillem, przykładowo, uderzę za 70 - 100, a normalny atak 13 - 17 :thinking: Mnie się wydaje, że tutaj powinien być jakiś balans. A Soulfist ma bardzo fajny “finisher” w normalnym ataku, który z takim balansem obrażeń jestem w stanie, na jednym mobie, zrobić ze 4 razy…

Przecież to jest normalne dla tego gatunku, zwykłe ataki są bezużyteczne i używa się tylko skilli, niby grałeś poprzednio w hnsy, więc nie wiem, czego się spodziewałeś, jakiejś rewolucji? Im dalej w temat, tym bardziej to wygląda narzekanie na hnsy niż samego lost arka.

Przecież to jest normalne dla tego gatunku, zwykłe ataki są bezużyteczne i używa się tylko skilli,

No właśnie nie. W diablo 2 i 3 oraz w torchlight 1 i 2 jestem w stanie normalnie grać bez skilli. W nowych grach h&s tego nie ma. Kładzie się główny nacisk na gwałcenie klawiszy, a jeśli już ta rozgrywka ma tak wyglądać to niech to chociaż jest dobrze zbalansowane. Najlepszym przykładem tutaj jest POE, w którym normalny atak to totalny crap ale skill cooldown jest krótki, a przy niektórych nawet zerowy, skupiasz się tylko na tym, aby mieć manę.

To co teraz oferują gry z gatunku h&s nie jest tym samym co kiedyś oferowano. Gdzie path of exile nowości w systemie walki ma opracowane perfekcyjnie względem swoich pradziadków, tak lost ark, torchlight 3 oraz wolcen mnie nudzą i przechodzę przez “tortury” grając w nie. Najwyraźniej nie widzicie różnicy w rozgrywce, a więc to jest tylko i wyłącznie moje doświadczenie.