Nic już nie cieszy, czyli w poszukiwaniu dawnego klimatu

Nikt nie wspomniał o Aion Online? 

Ta gra już umarła.

Czemu jeszcze nikt nie polecił Final Fantsy 14... i klimat i grind i wymagające starcia z bossami.

Prędzej FF XI niż XIV

Powiem tak ze swojego odczucia to zgadzam sie z autorem nic nie mozna teraz znalezc na rynku. Gralem w smita,CSa,BDO, B&S,AA Wszedzie staralem sie grac do end gamu ale to nie bylo to zadna z tych gier nie dala mi tyle frajdy co kiedys jako pierwszy Silkroad przez kilka lat a pozniej Aion miedzy 2010 a 2013. Aktualnie wrocilem do aiona i sie bardzo pozytyenie zaskoczylem zaczelemna nowym serwerze Miren i tworcy gry skupili sie glownie na end gameie. Lvl 1-65 wbija sie 2 dni po kilka godzinek na spokojnie po robo. A end game zaczyna sie na 66 do 75 i wbijanie tych 9lvl trawa zapewne dlugo bo po 7 dniach od wbicia 66 mam aktualnie 68 i jakies 60% wiec przewiduje ze troche questow po robie, sigy, inwazji, dredow, arenek,instancji, raidow i riftow za nik wbije 75. No i miedzy czasie trzeba secik (pvp,pve sety )zbierac enchantowac i punkty honoru zbierac zeby miec x-forma :) Jak narazie dolaczylem do spoko legionu na TS spoko atmosfera dorosli pracujacy ludzie wiekszosci pozdrawiam ludzi z Edoxil :) Wiec jezeli lubisz takie rzeczy o ktorych pisalem to sprawdz aiona. Sprawdzi sie dla osob pracujacych ktorzy maja 3-4h po pracy zeby po gadac posmiac sie z ludzmi na Ts:) A ci ktorzy narzekaja na aiona to widocznie nie potafia wyciagnac wnioskow ze zmian jakich nastapily w aionie. Jak dla mnie w dobrym kierunku to poszlo :)

EVE Online lub Albion Online spróbuj, mnie tylko ti się chce odpalić póki co.

Mam niemal identyczną historię za sobą, i ostatnie 2 lata odbijałem się od tytułu do tytułu. Ale w końcu ziemia obiecana nastała, najlepszy morpeg od lat.

Albion online. Polecam w ciemno.

final fantasy sprawdz jak cie nie przyciągnie to mistrzu zostają ci tylko przeglądarkowe mmo

Również polecam Albiona. Gram od prawie tygodnia i jest świetnie - jesli szukasz czegoś oldschoolowego to trafiłeś w 10tkę. Grind, ale bardzo przyjemny, dobre PvP z full lootem, dużo zbieractwa, także możliwości PvE jakieś są :) Gra nastawiona na współpracę i walkę o swoje.

Mam niemal identyczną historię za sobą, i ostatnie 2 lata odbijałem się od tytułu do tytułu. Ale w końcu ziemia obiecana nastała, najlepszy morpeg od lat.

Albion online. Polecam w ciemno.

podpisuje sie po tym rekami i nogami

Warframe - napisy sa po polsku, polskie community.

Zacznij pykać jak większość innych starych dziadów w jakąś meczówkę, starczy godzinka dwie i człowiek ma fajną zabawę i równe szanse.  A jak nie to nadrabiaj single player gierki, jest masa nieodkrytych tytułów.
 
</blockquote>

Szczera prawda.

O cholera!

Zrobiłem temat, bez większej nadziei na odpowiedź a tutaj, taki wysyp! Przepraszam najmocniej za brak obecności, ale niestety wypadł mi niespodziewany wyjazd!

Po pierwsze chciałem bardzo podziękować wszystkim, którzy dodali swoje 5 groszy do tematu! Mam nadzieje, że dzięki wam niejedna osoba mojego pokroju odnajdzie oldschoolową duszę w 2017 roku! :D

Przechodząc do sedna tematu!

Gry moba - dość dobry strzał, niedawno nawet pyknąłem kilka partyjek w lola. Niestety największą wadą dla mnie jest to, że trzeba dobić znowu max level, żeby cieszyć się grą. Dodatkowo niestety, rzadko kiedy mam nielimitowany czas na grę, a wręcz często mam max. 45min. W takim wypadu niestety nie rozpocznę gierki, bo mija się to z celem :(

Widzę, że kilka osób wymieniało POE. Spędziłem w tej grze kilka godzin. Wszystko cud i miód, acz odrzuca mnie system bezgotówkowy. Może na wyższych levelach (byłem w okolicach 35) wygląda to inaczej, ale po prostu w ekonomia w MMO jest dla mnie stostunkowo ważną częścią rozgrywki. A tutaj doskwierał mi po prostu jej brak.

GW2: Jarałem się tym tytułem przez długi okres czasu, ba nawet specjalnie kupiłem szybciej nowego laptopa, żeby pocieszyć się tą grą. Może coś się zmieniło, ale pamiętam, że w PVP każdy zawsze miał takie samo eq i taki sam level. MMO, w którym możesz napawać się zabijaniem innych, bez 'odpokutowania' miliona godzin na wyfarmienie gearu, to nie jest dla mnie mmo.

Dobra to koniec tego postu z perspektywy malkonenta!

Więc tak

Dzięki wielkie Aneka! Rzeczywiście zapomniałem o starym, dobrym Runescapie! Obczaję kilka tytułów, jak nie znajdę nic to wracam do RS!

Poza tym Orace 2d wygląda na prawdę dobrze, właśnie pobieram i dam wam znać! Kojarzy mi się trochę z Endless online.

Obczajam również Albion, dam znać czy zakupię czy nie!

Gry moba - dość dobry strzał, niedawno nawet pyknąłem kilka partyjek w lola. Niestety największą wadą dla mnie jest to, że trzeba dobić znowu max level, żeby cieszyć się grą. Dodatkowo niestety, rzadko kiedy mam nielimitowany czas na grę, a wręcz często mam max. 45min. W takim wypadu niestety nie rozpocznę gierki, bo mija się to z celem 

Heroes of the Storm - meczyki 15-25 min, dynamiczne, nie potrzebujesz wbijać lvla konta. Fajna zabawa od 1 lvla.

pozdr.

Cóż, również zasilam na tym forum zacne grono starych dziadów wzdychających do oldschoolowych tytułów, w które grali za młodu. Przez ostatnie miesiące szukałem dorywczo jakiejś gry, która byłaby mnie w stanie dlugoterminowo wciągnąć swoim klimatem tak, jak dawne mmorpgi a jednocześnie nie zniszczyła mi życia towarzyskiego. Wiadomo, żona, rodzina, przyjaciele, praca i inne aktywności pozakomputerowe. I wydaje mi się, że niedawno znalazłem coś wartego uwagi mimo, że gra istnieje na rynku już bardzo długi czas.

Mowa o Eve online. Piękny, oldschoolowy tytuł, w którym porażka często niesie spore konsekwencje, a wygrana sporą nagrodę. System rozwoju postaci doskonale wpisuje się w potrzeby starych mmorpgowych koni. Otóż nasz pilot uczy się umiejętności niejako z książek, zarówno będąc online jak i offline. Co za tym idzie, nie ma tutaj sytuacji, w której nie byłbyś w stanie na pewnej płaszczyźnie dorównać innym graczom, którzy spędzają w grze więcej czasu.

I ekonomia. W pełni kierowana przez graczy. Jak dla mnie coś pięknego!

Swoją przygodę zacząłem raptem parę dni temu, wciąż zajmuje się misjami samouczka z racji, że mam ograniczony czas gry. I naprawdę, Eve ma w sobie coś co sprawia, że chce się kliknąć w tą ikonkę i spędzić w New Eden (świat Eve) trochę czasu. Mimo, że miejscami gra może wydawać się nudna zachęcam do spróbowania. Trzeba podejść z odpowiednim nastawieniem. Nie osiągniesz wiele w dzień czy dwa a nawet tydzień, bo jesteś tylko malutką częścią wielkiego świata kreowanego przez graczy. Gdybyś chciał się do mnie przyłączyć, napisz PW. Eve kładzie spory nacisk na element socjalny.

Próżno tego szukać w nowych tytułach:)

Jak zwykle polecam STAR WARS The Old Republic (jeśli nie żal Ci ~30 pln/ mies.)

Siemka!

Pewnie nie jeden z Was tak ma, że wraz z upływem czasu i przybywaniem lat na karku siadasz, pograsz chwilę w coś i stwierdzasz, że gaming nie daję takiej frajdy jak dawał za młodu. Przynajmniej mam nadzieję, że nie jestem jedyny który tak ma :D

Przechodząc w miarę do rzeczy. Za szczyla grało się w mnóstwo gierek. Spędziłem setki godzin, tłukąc pixele w tibi. Porównywalną ilość czasu grindowałem jak chory w Silkroadzie II, czy expiłem postacie w Diablo II. Ba! Potrafiłem nawet jak idiota wkręcić się w głupie Plemiona i ekscytować się, każdą bitwą, która tam się odbywała.

Niedawno próbowałem wrócić do starych tytułów. Tibia ma w sobie bardzo mało z hardcora, którym kiedyś była. Żeby się liczyć, trzeba mieć co najmniej 200lvl i dodatkowo możliwości expienia offline... To już nie to samo.

Silkroad jest martwy z powodu botów. Nawet jak się znajdzie kilka osób do wspólnego pykania, to i tak 98% populacji leci na botach, więc odechciewa się grać.



Od jakiegoś czasu okazjonalnie zagram w partyjkę CS'a, bądź WoT'a. Acz to głównie dla zabicia czasu. Temat ten piszę, bo szukam czegoś, co potrafi na prawdę wciągnąć. Tak jak za dawnych lat, wywołać emocje. Może to być nawet i durna gra przez przeglądarkę, ale po prostu szukam czegoś, co chodź w niewielkim stopniu odda te odczucia, które były kiedyś. :(

Próbowałem robić również podejścia do gierek, które polecane były wielokrotnie na łamach forum.

WOW - Tak, nigdy nie grałem w Króla. Doszedłem do 20lvl (darmowy trial) na 2 postaciach... Ale nie potrafiłem się wciągnąć i zagłębić na tyle, żeby kupić abonament.

BDO- Niby gra, która ma wszystko czego oczekuję. Grind, mega crafting i brak casualowości. Pograłem ze 3h i jakoś nie mogę się przełamać, żeby znowu kliknąć na jej ikonkę. Wszystko cud i miód, ale klimat leży.

TESO- Bardzo mi się podoba wykonie gry, rzeczywiście czuć klimat sagi. Acz również po kilku godzinach grania odłożyłem temat, gdyż jakoś nie byłem w stanie przetrwać faktu, że nie ma praktycznie zmian w EQ. Po to dla mnie jest grind/quest w MMO, żeby mieć lepszy gear i skille, a tutaj jest mi tego brak.

Cóż, obawiam się że ten temat jest skazany na zagładę. Ale może coś wymyślicie i polecicie. A może jednak napiszecie "zmuś się i dojdź do lvl X w danej grze i będzie to co innego" - Cóż, warto spróbować.


Aby formalności uczynić zadość, wrzucam tabelkę:

Gatunek: Nie musi by MMORPG, więc spłyćmy i nazwijmy 'Online'
Sprzęt: Lenovo y50-70 - szału nie ma, ale powinno wszystko ruszyć
Cechy: Chyba już trochę się rozpisałem na górze
Podobały się:
Silkroad
Metin
Dofus
Tibia
Diablo II
Plemiona
Nie podeszły:
WOW
Black Desert
TESO


Pozdrawiam!