Niepłacące darmozjady i płacąca burżuazja, czyli krótka rzecz o grach F2P i P2P

Przecież Xasarm to troll. Polecam ignorować jego posty.

Są gusta i guściki, nikomu nie dogodzisz - poza tym, ludzie którzy hejtują inne jednostki w Internecie na podstawie tego, że są "gorsi" pod względem majątkowym, nie mają nawet ukończonych szesnastu lat. Winę można zrzucić na buzujące hormony i brak włosów na jajkach. Wystarczy nie zwracać na to uwagi.

Są gusta i guściki, nikomu nie dogodzisz - poza tym, ludzie którzy hejtują inne jednostki w Internecie na podstawie tego, że są "gorsi" pod względem majątkowym, nie mają nawet ukończonych szesnastu lat. Winę można zrzucić na buzujące hormony i brak włosów na jajkach. Wystarczy nie zwracać na to uwagi.

Mam 27lat biedaku i uważam Cię za gorszego bo nie masz piniondzóf - twój argument właśnie stał się inwalidą. Kolejny nic nie wnoszący post do nic nie wnoszącej dyskusji na nic nie wnoszący temat.

Namawianie do prostytucji też było dobre :P swoją drogą i tak uważam, że powinna być legalna i opodatkowana. Rozładowałoby to sporo napięcia w tym kraju :P tak jak marichuanen, wolne konopie!... I kokaina!

Mój post też nic nie wnosi...

tl;dr

biedacy(polacy) grają w f2p i mają bóldupy że nie mogą grać w p2p i tłumaczą sobie że tak jest lepiej

smiechlem :) Poprostu ludzie patrzacy realnie na gry z abonamentem pracujacy dla , ktorych nie liczy sie tylko granie w gry wola przeznaczyc te 50 zl na inne cele niz wydawac 50 zl aby pograc pare dni w meisiacu o ile maja tyle czasu :)i nie piszemy tu o osoabch uczacych sie bo nie maja skad meic tych pieniedzy poprostu i tyle w temacie .

sam nie gram w gry p2p bo po 1 sa moze 2 takie , ktore nadaja sie do gry a po 2 nie bede placic 50 zl po to by pograc 4 dni w meisiacu ... ;) wole kupic sobie za te 50 zl % i miec chwile funy niz oddawac ta kase za darmo Tworca :) bo tak jest prwada . Ciekawy jestem ile osob oplaca abonament by pograc 4 dni w meisiacu :) Pewpnie jakis 1% albo mniej...

Kiedys nie byloz tym problemu CI co graliw p2p grali w p2p i mieli to gdzies kto gra w f2p a teraz nagle bol tylke graczy p2p czemu f2p maja za darm a oni musza placic bo tak to wlasnie wyglada...kazdy gra w to co chce i tyle w temacie . Jeden nie gra bo nie ma kasy inny nie gra bo poprostu nie chce garc w p2p i placic za gry ....lub poprostu ona nie przypada mu do gustu.

Cala akcja rozchodzi sie o placz graczy grajacych w p2p bo w wiekszosci to oni zkladaja te smieszne tematy . Co nas interesuje to , ze garcie w p2p chcecie sie pochwalic tym czy jak ?? Chcecie zeby wam abonament doladowac czy co ? nie ogarniam serio :)

Serio polowa ludzi chce sie chyba popisac , ze ma an abonamet :D aa i podstawa kazdy krzykacz w miniatruce (gracz p2p) musi miec wpisana specke kompa by tez sie pochwalic....sory ale tu sie mozna tylko smiac :D

najbardziej śmieszy fakt, że gier p2p obecnie na rynku wartych w ogóle opłacania jest aż ...2 sztuki, kiedyś było 3 , ale EvE Online juz na free tez przeszedł, więc skąd ten ból d*py sie bierze u tych co płacą? zazdroszczą tym co sie bawią za free? kiedyś 3 lata opłacałem WoWa, ale w końcu stwierdziłem (jak to Bladek ujął) ze bez sensu tkwić w tym tytule i płacić, skor kilka razy w miesiącu tam zaglądałem, a w miedzy czasie poznałem inne gry, które dawały mi dużo frajdy i nie musiałem za nie płacić, zeby sobie od czasu do czasu popykać (WoT, LoL, później zacząłem zabawę w Aionie)

i jeszcze jedno, skąd ten hejt, że jak gra p2p to hejt bo płatna, a jak free to już super? takie podejście to chyba niedojrzałych graczy z gimnazjum, bo jak starszy tak bredzi, to ma coś z głową nie tak - jak gra ujowa to sie niczym nie obroni, przykład Revelation Online, co z tego że ma to być f2p, jak gra imo zkaszaniona po całej linii, miał być next-gen a wyszedł next-krapiszon

sam nie gram w gry p2p bo po 1 sa moze 2 takie , ktore nadaja sie do gry a po 2 nie bede placic 50 zl po to by pograc 4 dni w meisiacu ...  wole kupic sobie za te 50 zl %  i miec chwile funy niz  oddawac ta kase za darmo  Tworca  bo tak jest prwada . Ciekawy jestem ile osob oplaca abonament by pograc 4 dni w meisiacu  Pewpnie jakis 1% albo mniej... 

Zacna matematyka milordzie. Opłaca się wydać 50zł na 3h picia ale nie opłaca się na tytuł, który Ci się podoba i chciałbyś pograć. Po za tym 4 dni w miesiącu wolnego? Współczuję ludziom z tak zepsutym życiem.

 aa i podstawa kazdy  krzykacz w miniatruce  (gracz p2p) musi miec  wpisana specke kompa by tez sie pochwalic....sory ale tu sie mozna tylko smiac 

Śmiać się można z ludzi, którzy nie rozumieją po co taka specyfikacja jest podklejona. No ale po powyższej matematyce i Twoim stylu życia wnioski nasuwają się same. Nic mądrego niestety.

więc skąd ten ból d*py sie bierze u tych co płacą?

Mam swoją teorię. Zazwyczaj jest tak, że ludzie, którzy mają pieniądze w ogóle nie interesują się losem tych drugich. Nie istnieją dla nich. Nie odczuwają też potrzeby chwalenia się tym ponieważ są świadomi własnej wartości. Za to ludzie, którzy sami uważają się za gorszych mają tendencję do publicznego udowadniania swojej wyższości nad innymi (w tym wypadku często nie ważne nawet nad kim). Także moja teoria brzmi: Sami sobie nakręcacie dyskusje. Ci co płacą są zajęci zarabianiem albo graniem.

Dziękuję... idę pograć w HotS'a.

Zacna  matematyka milordzie. Opłaca się wydać 50zł na 3h picia ale nie opłaca się na tytuł, który Ci się podoba i chciałbyś pograć. Po za tym 4 dni w miesiącu wolnego? Współczuję ludziom z tak zepsutym życiem.

Śmiać się można z ludzi, którzy nie rozumieją po co taka specyfikacja jest podklejona. No ale po powyższej matematyce i Twoim stylu życia wnioski nasuwają się same. Nic mądrego niestety.

Mam swoją teorię. Zazwyczaj jest tak, że ludzie, którzy mają pieniądze w ogóle nie interesują się losem tych drugich. Nie istnieją dla nich. Nie odczuwają też potrzeby chwalenia się tym ponieważ są świadomi własnej wartości. Za to ludzie, którzy sami uważają się za gorszych mają tendencję do publicznego udowadniania swojej wyższości nad innymi (w tym wypadku często nie ważne nawet nad kim). Także moja teoria brzmi: Sami sobie nakręcacie dyskusje. Ci co płacą są zajęci zarabianiem albo graniem.

Dziękuję... idę pograć w HotS'a.

Naadir nie no flaszke wypije z kolegami w godzine wiec gdzie te 3h ? kto powiedzial , ze ktos chce grac w gry p2p ? ...prosze nie wmawiaj czegos co nie jest napisane. Napisalem tyle , ze lduzie maja inne rzeczy do robienia niz placenie 50 zl za 4 dni gry , hmm no widzisz jakie to smutne :) Czasem wiecej sie pracuje by miec wiecej to takie oczywiste :> lub ma sie kobiete czy tez inne sprawy :)

Naadir przeczytaj to jeszcze raz... placza wlasnie LUDZIE KTORZY placa o to ze inni maja f2p ,,,nigdzie nikt nie placze ze gra nie jest f2p . Naprawde nie wiem czy trollujesz i czy lubisz wmawiac cos innym co nie bylo napisane ok.

ps. NIe intersuje nas co idziesz robic

Temat z mojej perspektywy wygląda bardzo prosto. Otóż gry P2P dla mnie dzielą się na 4 kategorie, postaram się pokazać to na przykładach.

- Gry "Czasochłonne" - czyli produkcje za które płacisz, i musisz poświęcić im MNÓSTWO czasu żeby mieć jakikolwiek fun, żeby cokolwiek osiągnąć, żeby bawić się na jakimś poziomie. Takie gierki gdzie trzeba farmić masę dungeonów, daily questów, itd. Przykład: Black Desert. (Przykład ciut ogólnikowy, ciężko mi coś na szybko w głowie znaleźć.)

- Gry "z DLC". - Musisz wybulić kasę na grę, no i jest okej, Cieszysz się że grasz, jest fajnie, nagle JEB. Kup nasz fantastyczny dodatek albo nie będziesz mógł grać w nowym endgameowym (i nie tylko) contencie który jest 3x większy niż to co masz teraz! I tak jak te dodatki wychodzą "co jakiś czas" albo gra ma jeden-dwa dodatki (Jak GW2) to jest spoko, gorzej jak dostajesz dodatki w ilościach PIERDYLIONOWYCH. Przykład? Marvel Heroes, CoD.

- Gry z abonamentem. - Nie dość że musisz kupić grę, to jeszcze musisz bulić żeby w nią grać. Absolutnie mija się to dla mnie z celem, znaczy, spoko że jest, ale albo P2P albo Abonament, jak np SWTOR gdzie gra jest F2P do pewnego momentu, potem chcesz więcej i podoba Ci się - wybulasz te 40zł miesięcznie. Przykłady: SWTOR (Tylko abonament), WoW (P2P + Abonament + dodatki...) Chociaż akurat w kwestii WoWa to działa dobrze, nie wiem czemu, do WoWa mi to jakoś pasuje.

- Gry "zwykłe". Produkcje na zasadzie "kup i graj". Po prostu. Siadasz, wydajesz hajs, grasz. Chcesz pograć godzinę dziennie? I super, fajnie się bawisz, jest miło. Chcesz ponolifić? Spoko. I to są moje ulubione gry, niestety MAŁO jest takich gier. Och, no tak, przykład.: Overwatch / Battlefield 1 (Tak, wiem, w BF1 jest premium pass albo dodatki jak kto woli, ale kupiłem grę RAZ za co prawda 210zł, ale mam premium pass i wszystkie dodatki jakie wyjdą zapewnione. Myślę że to spoko cena.)


No, to tyle. Dlatego przestałem wydawać kasę na gry, po prostu nie mam czasu i haratam w PoE.

Opinie o Black Desert przed obniżką:

"Ta gra jest koszmarnie słaba, jak można w ogóle za coś takiego płacić?!".

Opinie o Black Desert po obniżce:

"To bardzo dobra gra. Może nie rewelacyjna, ale na pewno potrafi dać mnóstwo frajdy".

Prawdopodobne opinie o Black Desert po przejściu na F2P:

"To najlepsza gra stulecia. Prawdziwy next-gen. Pogromca WoW-a".

Oczywiście powyższe wypowiedzi należy potraktować z przymrużeniem oka, ale nie zmienia to faktu, że zdają się dobrze obrazować podejście wielu graczy do płatnych tytułów. Bardzo często do głosu dochodzi również druga strona, która twierdzi, że jeśli ktoś krytykuje jej ulubiony tytuł P2P czy B2P, to robi to dlatego, że go zwyczajnie nie stać. Gdzie natomiast leży prawda?

Cóż, w wielu miejscach. Po pierwsze musimy uświadomić sobie prostą rzecz - różni ludzie mają różne preferencje odnośnie MMO. Jednych nie interesuje fabuła i wolą gry opierające się na dynamicznym PvP, drudzy ubóstwiają role-playing, a dla trzecich najważniejszy jest po prostu non-target. Jedni potrzebują popularnej gry z ogromną ilością contentu, drudzy świetnie bawią się w mało znanych i niemedialnych produkcjach. Zwykle nie mamy problemu z zaakceptowaniem odmienności upodobań innych graczy, bo i tak wielu z nich na swojej drodze zwyczajnie nie spotkamy. Dlaczego więc po wyodrębnieniu dwóch kolejnych grup, czyli graczy płacących i niepłacących, dochodzą do głosu tak wielkie emocje?

Być może dlatego, że kolejną prawdą jest fakt, że są tytuły mniej i bardziej rozbudowane, i zwykle te płatne należą do tej drugiej grupy. Nie oznacza to, że są lepsze w każdym tego słowa znaczeniu - zwykle zawierają po prostu więcej contentu. Są zwyczajnie "bogatsze" od darmowych gier, więc mogą pozwolić sobie na wprowadzanie naprawdę dużych aktualizacji otwierających przed grającymi nowe możliwości, lepszą optymalizację, bardziej stabilne serwery, sprawniejszy support i szybsze rozwiązywanie problemów technicznych. Oczywiście jest to teoria, ponieważ wszyscy wiemy, jak nierzadko kończyły tytuły, które zaczynały od modelu P2P, ale nie były produkcjami wybitnymi i musiały ratować się przejściem na darmowość. Nie oznacza to również, że tytuły F2P są traktowane przez wydawców jedynie jako maszynki do zarabiania pieniędzy. Znowu więc dochodzimy do stwierdzenia, że prawda nie zawsze jest tak oczywista, jak mogłoby się wydawać.

Ostatnia prawda jest jednak znacznie bardziej przyziemna - nie każdego stać na płatne gry. Nie oszukujmy się - gry online to w Polsce dziedzina rozrywki, która trafia przede wszystkim do młodzieży, a więc osób, które w znacznej mierze jeszcze nie zarabiają. Dla nich wydanie 50 zł na miesięczny abonament to bardzo dużo. Nie mają więc zbytniego wyboru i muszą wybierać spośród gier F2P. Po drugiej stronie barykady stoją ci, którzy zarabiają lub mają na tyle wysokie kieszonkowe, żeby móc pozwolić sobie na zakup abonamentu - oczywiście wtedy, kiedy interesuje ich gra B2P lub P2P. Powiecie: "No i fajnie. Co w związku z tym?".

Problem w tym, że z nie do końca zrozumiałych dla mnie względów te grupy często walczą ze sobą, próbując udowodnić, który model jest lepszy. Niepłacący uważają, że gry P2P są przereklamowane i w ogóle płacenie ok. 600 zł rocznie za samą możliwość grania jest nieporozumieniem, bo przecież można spożytkować te pieniądze lepiej. Z drugiej strony mamy płacących, którzy czują się lepsi, ponieważ stać ich na abonament do WoW-a czy kopię Overwatch. Jedni i drudzy nie mogą dojść ze sobą do porozumienia, chociaż sprawa jest przecież bardzo trywialna. Zastanawiam się czasem, co powoduje, że ludzie odczuwają tak dużą potrzebę podbudowania swojego ego. Myślę, że każdy z nas zna przynajmniej jedną osobę, która nieustannie próbuje udowodnić innym swoją wyższość, trochę na zasadzie: "Patrzcie, jestem lepszy od was! I muszę wam o tym głośno mówić, żebyście na pewno mnie słyszeli!". Jest to widoczne szczególnie mu osób bogatszych od innych, które zachowują się tak, jakby uważały, że za pieniądze można kupić sobie autorytet i podziw. Niektórzy mówią: "Grasz w Paladins, bo nie stać cię na Overwatcha" i nawet nie zdają sobie sprawy z tego, jak żałośnie to z boku wygląda. Sama gram w produkcję wymagającą opłacanie abonamentu, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby krytykować ludzi, którzy wybierają gry F2P, bo przecież i wśród nich są naprawdę świetne tytuły. I przyznam szczerze, że zawsze podnosi mi się ciśnienie, kiedy widzę, jak ludzie wyzywają się od biedaków, cebuli czy fanbojów Blizzarda. Są tacy, którzy przy głosowaniu na najlepszą grę 2016 roku narzekali, że wygra tytuł F2P - i nic dziwnego, bo przecież target odbiorców portalu to głównie bardzo młode osoby, które zazwyczaj wybierają tytuły, za które nie muszą płacić. W takim przypadku nie wybieraliśmy najlepszej gry, a najpopularniejszą. I naprawdę zastanawia mnie, komu chciałoby się mieć z tym problem.

Ktoś mądry powiedział kiedyś: "Człowiek to taka dziwna istota. Jak nie ma problemów, to je sobie wymyśli". Myślę, że warto byłoby go posłuchać i po prostu żyć w świecie MMO tak, jak ma się na to ochotę. Żyć i dać żyć również innym.