Ostatni raz

Gear zdobywasz w tydzień, po tym jednym zdaniu widać, że nigdy nie grałeś, jeżeli dla ciebie zdobyty gear z heroiców albo z jednego tygodnia mythic 0 jest wystarczający to chyba nie miejsce dla ciebie, OP chce dużo gearu do zbierania no to ma, zanim zdobędziesz cały ulepszony gear grając resety co tydzień to minie ci chwila, zważając na fakt, że są różne poziomy możliwego ulepszenia i staty których szukasz, no ale przecież zdobyłeś to w tydzień, ciekawa sprawa.
No ale larikal jak zwykle wiesz najwięcej, pamiętam cię z czasów dayz moda jak w gromadce biegaliście przez plaże udając dobrych graczy XD.
A jeżeli dla ciebie mounty są na ilość to cóż, stare mounty specjalnie nie zostały zreworkowane i wyglądają jak z plasteliny, ale to po to żeby zachować klimat, nie przez “brak jakości”.
A, jeszcze co do “pustych lokacji” masz w grze warmoda który daje ci global pvp i łączy graczy z całego eu realmu żeby lokacje były zaludnione? Zresztą bez warmode lokacje są zapełnione po zmianie tego jak działają instancje, żeby nikomu nie było za łatwo farmić czegokolwiek.
A lokacje startowe to lokacje startowe, są dla ludzi którzy startują, no ale dla ciebie ten leszczowaty system z gw2 jest jakimś cudem lepszy, gdzie nie widać żadnego progresu postaci bo wszystko skaluje się do tego samego.
Wszędzie gdzie cie człowieku widzę próbujesz udawać jakiegoś dobrego gracza, szkoda ze nie napisałeś jeszcze o swojej wspaniałej ekipie pro casuali.
Pozdrawiam cieplutko.

1lajk

Serio? TOP 2000-3000 gildii z WoW’a by mogło zrobić te słabe raidy w GW2. Jeżeli ty uważasz to jako wyzwanie to super. Powiedz mi w GW2 po co w ogóle robić nowe raidy skoro i tak bez raidów mam best gear? W WoW’ie właśnie chodzi o progress, którego brakuje w GW2 i właśnie dlatego uważam to jako gównianą grę. W 2-3 miechy robie topowe itemy i mogę więcej w nią nie grać bo nawet za 100 lat te itemy nadal będą topowe.

Możesz pisać że system jest “leszczowaty” ale nie zmienisz faktu że działa, i to bardzo dobrze działa, czyli jednak nie jest taki “leszczowaty”. Tak jak pisałem wcześniej, nie grałem w WoW, więc nie mam zdania.
Niech mi ktoś wyjaśni dlaczego cały czas na chama staracie się zrobić z GW2 śmieciową grę pisząc w większości bzdury? Skoro coś działa to nie może być do g*wniane, bo działa. Możesz napisać że Star Citizen to crap, ale nie zmienisz faktu że uzbierali już ponad 223 miliony dolarów i mają rzesze wiernych fanów. Czyli jednak nie taki crap.

1lajk

Ale w Wowie masz też “semi-wipe” przy każdym nowym dodatku. To też jest debilne, kasowanie całego starego contentu i wrzucanie nowego i tak w kółko. Przez to w WoWie na end-game masz zawsze tyle samo contentu (ta sama liczba dungów i raidów), który jest powtarzalny. W GW2 natomiast co dodatek dodają zupełnie nowy content, który nie jest kalką starego, a stary nadal jest grywalny, nie to co w WoWie.

Jeśli chodzi o szybkość progresowania w Wowie to serio każdy wszystko miałby w tydzień, gdyby Blizzard sztucznie nie spowalniał progresu, przez np. wydawanie raidów fragmentami.

P. S. Żadna gildia z WoWa nie zrobiłaby raidu w GW2, bo nie ma tam addonów. Sad but true, wiem co mówię bo sama należałam do semi-hardcore gildii, gdzie bez addonów cię po prostu wywalali i dowidzenia. Bez addonów większość nie wiedziała co się w ogóle dzieje na raidzie.

Serio grałaś w obie gry czy udajesz? Ja grałem te wasze niby raidy i ludzie tam się wypierdalali bo nie mogli się zestackować na jakiejś kulce lub pod bossem. Nawet casual gildie to potrafią w WoW’ie. W WoW’ie masz więcej mechanik i to opiera się na planowaniu całej mechaniki. Nie wiem czy kiedykolwiek siedziałaś po kilka nocy nad logami i sobie pisząc kiedy i gdzie jaki cd użyć o jaki cd zawołać, gdzie stać. GW2 pod tym względem jest debilnie proste. Gra jest dobra w swoim własnym rodzaju, ale to nie jest gra gdzie masz czerpać radość z raidowania bo zabiłeś jakiegoś ciężkiego Bossa. Chcesz gry gdzie można raidować to tylko WoW i FFXIV. Obie gry wymagają addonów bo mają dużo mechanik.

Widzę że jak byśmy się tak rozpisali to był by temat na kolejne dziesięć lat :smiley:
W GW2 jest po prostu INNY progress który jest podzielony na postać i konto. Są rzeczy które zdobywasz na całe konto. Masz kolekcje za których zrobienie otrzymujesz różne nagrody, nie tylko skiny. A powiedz mi po cholerę grać w CS lub Fortnite i inne tego typu gry skoro cały czas robisz jedno i to samo a w zamian masz prawie nic? Przestań myśleć tak płytko bo aż boli gdy się to czyta. Co do ludzi z WoW których widuje w GW2 to mogę napisać że ci ludzie się tam gubią, nie wiedzą o co chodzi, co mają robić, tak bardzo różnią się te dwa tytuły. Wiesz, to że coś jest inaczej zrobione to nie znaczy że jest złe. Kolejny raz ignorujecie fakt że ktoś może mieć inny gust i mogą mu się podobać rozwiązania z innej gry, nie koniecznie z tej, w którą wy akurat gracie. Ostateczna decyzja i tak należy do kolegi pObam :smile:
A tak przy okazji to wychodzimy trochę poza temat.

2lajki

Kolega poprosił nas o konkrety, więc wystarczyło by ktoś ogarnięty napisał wady i zalety WoW oraz GW2 tak by mógł porównać oba tytuły i wybrać co mu odpowiada. A zamiast tego toczymy bezsensowną dyskusję. :joy:

Ja uważam GW2 jako bardzo dobrą grę. System w IS jest sprawiedliwy, story zajebiste jak ktoś jest lore freakiem jednak jak ktoś lubi robić raidy i dungi to to nie jest gra dla niego. Uważam nawet, że społeczność w GW2 jest nawet bardziej elistyczna niż w WoW’ie bo jak nie jesteś Chrono tankiem lub Druidem healerem to praktycznie nie masz spota. Chyba, że coś się zmieniło w PoF bo w najnowszy dodatek przyznam się bez bicia nie grałem. Kolejny plus GW to jeszcze “World Questy”, które bardzo mi się podobały zwłaszcza ten na ostatniej mapce z HoT’a gdzie się walczyło z tym smokiem.

GW2 to sandbox czyli sam musisz wyznaczyć sobie cel do którego dążysz. Dla niektórych to są achivmenty z których często są unikatowe nagrody, tylko trzeba poszukać co cię interesuje. Dla innych zdobycie broni legendarnych, dla jeszcze innych zdobycie konkretnych skórek aby wyglądać fajniej. Warto zaznaczyć ze w GW2 nie ma przewagi gearu każdy jest równy i możesz iść robić pvp nawet na 1 poziomie, gra ciebie przeskaluje na max poziom a noszone itemy są tylko dla skili, jednakże potrzebujesz gearu na WvWvW co jest inną parą kaloszy i tam akurat się farmi rangi które dają tobie skile pasywne. W GW2 widzisz innego gracza na mapie i cieszysz się bo pomagacie sobie nawzajem nawet nie będąc w party, zamiast sobie przeszkadzać jak jest to w WoWie. Wiele map o określonej godzinie ma swój własny event na którym można ciekawie zarobić a przede wszystkim mieć fun z tego. Teraz opowiem ci o WoWie wbijasz 120 idziesz na elitki po gear po czym stajesz w mieście naciskasz Queme dungeon i czekasz, ewentualnie z gildią umawiacie się na mythici i raz na tydzień odbierasz 1 itemek co jest odrobinę lepszy. Na raidy lepsze nie pójdziesz bo powiedzą ci że masz za niski item level. Na pvp ludzie z lepszym gearem cię zjedzą. Pójście w świat i robienie czegokolwiek nie ma żadnego sensu poza może farmą złota, ale progresu w open worldzie nie zrobisz. Ja z chęcią dałbym WoWowi jeszcze jedną szansę, ale tam nie ma co robić, no może że inni mi powiedzą co takiego super ciekawego jest w wowie bo dla mnie ta gra jest zaprogramowana tak abyś kupił abonament na kolejny miesiąc.

W WoW’a grasz dla dungeonów, raidów i mordowania ally. To nie jest gra, która opiera się na jakiś world eventach jak GW2. Tam masz mieć gildię graczy i cieszyć się, że zabiłeś jakiegoś bossa.

Edit. I lore. Ja akurat kocham lore WoW’a. No i grywalna rasa undeadów <3. Kocham grać trupami, jest to jedna z nielicznych gier gdzie można grać tą rasą.

Edit2. Plus GW2 to możliwość grania Necromancerem.



Tak między innymi wyglądają światowe eventy w GW2.




Co do zadań fabularnych, masz personal story które jest nieco inne dla każdej rasy.
Fabułę kontynuują sezony Living World. Na tę chwilę są cztery sezony. Sezon pierwszy jest niedostępny dlatego że był prowadzony w czasie rzeczywistym, teraz można jedynie odwiedzić NPC i poznać historie. Sezony 2, 3 oraz 4 są jak najbardziej dostępne, sezon 5 jest w drodze. Oczywiście pomiędzy są jeszcze zadania fabulerne z Hear of Thorns i Path of Fire. Sezon trzeci kontynuuję wydarzenia z HoT, a sezon czwarty z PoF. Sezon piąty będzie pewnie wstępem do kolejnej ekspansji.
Fakt podstawowe dungeony mało kto robi, znajdziesz chętnych ale nie zawszę. Za to end game dungeony czyli “Fractals of The Mist” robi codziennie cała masa ludzi.
Z minusów to faktycznie rajdy nie są zbyt satysfakcjonujące, rozszerzenie banku oraz ekwipunku na przedmioty jest dosyć drogie, bo kosztuje walutę premium. Da się to kupić za złoto w grze, ale to jest spory wydatek. Warto dołączyć do gildii i grać z kimś, granie solo z czasem staje się nudne i może nieźle zniechęcić, wiem coś na ten temat :sweat_smile:. Co do kolekcjonowania ekwipunku, myślę że większość gier ma tego sporo więc nawet nie ma co dyskutować.

Jako, że mam przegrane w oba tytuły około 3 tysiące godzin powiem tak:
Populacja w WoW jest na pewno większa niż w GW2 ale nie jest to jakoś bardzo odczuwalne, gdyż WoW ma dużo graczy ale porozsiewanych na pierdyliardzie serwerów z kolei Gw2 posiada kilka mega serwerów więc ludzi na mapie zobaczysz mniej więcej tyle samo w obu tytułach, z różnicą że w Gw2 zobaczysz więcej ludzi na nisko levelowych mapach gdyż odbywają się na nich Meta eventy lub respią się World Bossy.
End game w obu grach jest podobny.
W WoWie są mythic’i, w Gw2 fractale. W WoWie są Raidy, w Gw2 też są raidy. W WoWie jest kolekcjonowanie mountów, w Gw2 jest kolekcjonowanie Transmogów. Gracze Wowa często się śmieją, że Fasion Wars 2 hehe, ale to wasz Bóg Asmongold robi jakieś śmieszne transmog competitions. W Wowie są areny i bg, w Gw2 są areny i WvWvW.
Różnica jest taka, że w WoWie bardziej liczy się gear, a w Gw2 twoje umiejętności.
Ludzie piszą, że w Gw2 nie ma gear progresu, ale w WoWie ten gear daje głównie satysfakcje lub respekt wobec danego gracza za zrobienie Raidu bądź mythica na dużym poziomie. W Gw2 działa to w sumie tak samo, za robienie raidów lub fractali możesz scraftować legendarne itemy, które po prostu budzą respekt wobec danej osoby. Poza tym gear w Wowie to też kwestia portfela. Za jakieś 600 ziko możecie kupić na kilkudziesięciu stronach gear boost do aktualnego ilvl.
Jeśli chodzi o community to w Wowie jest ono z pewnością bardziej toksyczne, często zostaniesz zwyzywany za błąd. Oczywiście w Gw2 też się zdarzają takie sytuacje, ale występują one znacznie rzadziej.
Osobiście jak bym miał wybrać z tych dwóch to nie wybrałbym żadnego, gdyż mmorpg to umierający gatunek, ale imho wybrałbym FFXIV.

To żeś dowalił :smiley: Wow owszem wymaga addsów, ale w FFXIV jak ktoś ma FFloga to jest max, czasem się zdarza że ludzie używają presetów do screenshotów i to by było na tyle ze standardowych addsów jakie się widuję. Gdybyś grał w FFXIV to byś takiego czegoś nie napisał :smirk:

Co do samego tematu to ciężko komuś polecać czy ma grać w GW2 czy jednak w WOWa, bo te gry pomimo wielu elementów wspólnych są całkiem innym kierunkiem spośród gier MMORPG. W GW2 trochę się grało ale w końcu znudziło mi się. WOW zaś nigdy mnie nie pociągał, a ostatnie podejście/próbę grania w WOWa zakońćzyłam na 60lvl i nie mam zamiaru do tej gry w najbliższym czasie wracać :expressionless:

Jak już wyżej wspominałam, jeśli już coś wybierać to moim zdaniem FFXIV, ale jeśli na siłę spośród GW2 a WOWa :thinking:, to chyba jednak byłoby to GW2, ale tylko ze względu na WvWvW na którym niegdyś dużo przesiadywałam. :face_with_raised_eyebrow:

Wiesz co to jest ACT i Cactbot? Widzę, że ty nie grałaś.

Edit. Jest to praktycznie DBM/Big Wings addon z WoW’a i praktycznie każdy kto gra savage ma go.

1lajk

“Różnica jest taka, że w WoWie bardziej liczy się gear”
bzdura,możesz mieć ilvl na poziomie mythica ale bez skilla i tak nie dorównasz najlepszym graczom…
“Poza tym gear w Wowie to też kwestia portfela. Za jakieś 600 ziko możecie kupić na kilkudziesięciu stronach gear boost do aktualnego ilvl.”
i dostać bana… pokaż mi mmo w którym nie ma ludzi którzy chcą zarobić na boostowaniu niezgodnym z regulaminem gry
“Jeśli chodzi o community to w Wowie jest ono z pewnością bardziej toksyczne”
kolejna bzdura,community jak w każdej grze a powiedziałbym nawet że trochę lepsze,wszystko jak zawsze zależy od tego kogo spotkasz.Najlepiej po prostu znaleźć odpowiednią dla siebie gildię

ogólnie widzę tu sporo bajek na temat wowa,tak jak jeden kolega wyżej piszący o wydawaniu rajdów w fragmentach(lfr hero detected ;))
o GW2 nie mam pojęcia bo grałem w to może 2-3 godziny co do wowa to wszystko kwestia tego ile chcesz czasu na to poświęcić bo mythici(zwłaszcza przy progresie i przygotowaniu) mogą zająć sporo czasu,najważniejsze to znaleźć dobrą gildię bo PUGowanie większości contentu to strata czasu

1lajk

No to widać graliśmy chyba w różne gry, bo jakoś z ekip które latają po savage, a z którymi miałam większy lub mniejszy kontakt nikt nie używał addsów poza fflogiem + ACT panie specu [i to by było z 10 osób na grubo ponad 200].
Czyli wniosek o “… praktycznie każdy kto gra savage ma go.” upadł jak nieudany projekt ustawy.
Może osoby które masz na myśli to byli gracze wowa? W końcu to zazwyczaj wowowcy mają tendencje do nadużywania addsów w każdej grze do której się zabiorą.
Zresztą bardziej mi chodziło nie o sam fakt istnienia addsów, co słowa “Obie gry wymagają addonów…”, postawiłeś tezę której teraz nie potrafisz obronić.
W FFXIV nikt ci nie ustawi wymogu do statica na zasadzie “musisz używać tych addsów XXXXX” [jak to czasem ma miejsce w wowie], tylko wymagają ilvl i ogarnięcia danej klasy na przyzwoitym poziomie, a da się to osiągnąć bez używania addsów. Każdego bossa da się wyrobić bez addsów, a dpsmetery raczej używane są bardziej dla samodoskonalenia.
W wowie jest to o tyle bardziej wyraźne, bo Addonsy wręcz podpowiadają graczom w danym momencie co powinni zrobić [zwłaszcza uniki]. Na bardzo wymagających bossach raidowych to często stanowi o tym kiedy padnie first world.

Co do samej ilości użytkowników FFloga+ACT+Cactbot’a to też bym nie przesadzała, bo jednak za ich używanie randomowo można wyłapać bana[choć bardzo rzadko się to zdarza], nawet jak nie będziesz używał wyników z nich jako podstawy do kłótni z słabymi dpsami :wink: [osobiście znam tylko jedną osobę która dostała bananem].

Przepraszam myślałem, że Ci chodziło, że w tej grze nie ma addonów.

A co do mojej wypowiedzi, że praktycznie każdy go ma to może przesadziłem, ale jakoś na The Balance jak pytałem to wszyscy go mają i używają.

Co do, że wymagają to też może inaczej to teraz powiem. Jest dużo łatwiej z addonami. Tak w WoW’ie są one bardziej wymagane bo część umiejętności nie jest tak czytelnych jak w FFXIV choć i tak Ci nie powie, że musisz używać tego i tego addonu inaczej masz kicka.

Co do banów to tylko słyszałem, że jak z kimś się kłócisz o słaby DPS, to możesz go dostać. Choć moim zdaniem to jest totalna głupota w grach i bronienie słabych graczy. Jak chce zabić bossa, a problemem jest enrage to ewidentnie jest słaby DPS i jak mam mu powiedzieć, że jest kiepski i nie chce go w staticu.

Zdrowych spokojnych :slight_smile: