Sprawa male Viery tylko potwierdza co myślę o community FFXIV od końca HW/początków SB. Casual playerzy którzy wyzywają wszystkich dookoła toxicami, sami są największym rakiem tej gry.
Jak casualki nie dostana do gry swojej pierdołki do gry, która nic nie wprowadza do gameplay’u to 100 tych samych przewijających się osób na forum pisze jak to oni są pokrzywdzeni, bo nie mogą mieć jakiejś fryzury na swojej Vierze i ciągną ten temat, płacząc do momentu, aż nie dostana upragnionej rzeczy w grze.
Z drugiej strony mamy osoby które raidują i nie dostały ultimate w ostatnim patchu, jaka była reakcja? Dużo osób było wkurzonych/niezadowolonych, ale przyjęli, że tego nie dostaną i poszli dalej, zajmują się czym innym w grze albo zrobili przerwę od gry, a nie spamują fora przez 6 miesięcy bo nie dostali tego czego oczekiwali.
Niestety smutna prawda jest taka, że ta ultra casual część community szczeka najgłośniej i to pod nich wszystko jest robione.