Recenzja Riders of Icarus by OGHR3N

Piszesz tak jak byś musiał płacić miesięcznie za grę zęby móc grac lub jak byś musiał kupić grę zęby móc grac. Nikt ci nie każe wydawać złotówek, a do tego jeszcze nigdy nie widziałem tak przyjemnego IS w grac F2P, wiadomo może sie to zmienić i może sie okazać ze za pół roku ten IS sie zmieni, ale na chwile obecną nic na to nie zapowiada no i to nie jest GF czy AG czy chociażby TRON

jeszcze nigdy nie widziałem tak przyjemnego IS w grac F2P, 

To zapraszam do Path of Exile, gdzie w IS są tylko i wyłącznie kosmetyczne itemy. Albo do Wakfu, gdzie najgorsze co możesz kupić to booster do xp/golda. Ale proszę, broń Nexona dalej, przecież to idealna firma która jeszcze nigdy żadnej gry nie zabiła intruzywnym IS :kappa:

Jeżeli moje zdanie o IS w porównaniu do innych developerów jest w twoim odczuciu bronienie firmy to gratuluje. Wyrażam swoją opinie po tym co widzę i widziałem w innych grach.

Nie interesuje mnie co Nexon zrobił z innymi grami bo to jest również zależne od twórców na ile pozwalają. Interesuje mnie to co jest na chwile obecną i moim zdaniem IS w Riders of Icarus na chwile obecną nie jest P2W. Preferuje Open PVP który wzorcowy był w Aionie za czasów NCSoft'a kiedy gra była płatna (tak preferuje ten sposóbgrania), testowałem bardzo dużo nowych gier pod tym względem i teraz czas przyszedł na Riders of Icarus, jeżeli sie okaże ze w tej grze Open PVP jest jedynie w recenzjach producenta przed wydaniem gry, a w rzeczywistości będzie jedna wielka pustka jak to sie okazało w innych grach to dam sobie spokój z tą grą i będę czekał na kolejną w której zapowiadają open PVP z nadzieje ze znajdę gre w której znowu będe mógł sie pobawić kilkanaście miesięcy..na Open PVP.

Mały cytat: "Przede wszystkim - "beta" oznacza nic innego, jak produkt, który jeszcze nie jest gotowy i może sprawiać pewne problemy. Generalnie korzystanie z aplikacji czy usług, które mają to oznaczenie, może być mało przyjemne i nie zaleca się używanie ich na co dzień do momentu pojawienia się wersji stabilnej. "

Więc pytanie do ignoranta od recenzji czym to się różni nawet od bogatej wersji demonstracyjnej?

Yamiji przestań już porównywać POE do tej gry , bo to bezsensu. Tak samo możesz POE porównać do każdej innej i wyjdzie naraz że każda to p2w :10:

To nie rok 2000 tutaj trzeba jakoś na siebie zarabiać tytuły jak POE powstają raz na 5 lat , chodź i nawet tak doskonały tytuł ma tyle samo przeciwników co zwolenników..

Recenzja na tym etapie gry to całkowite nieporozumienie tyle w temacie. Cieszę się tylko że to napisał to recenzję jakiś ktoś, a nie nikt z Waszego teamu.

Jeden da tej grze 4/10 drugi 10/10 a i tak żeby przekonać jaka jest na prawdę, trzeba samemu w nią zagrać i wbić raz 25 lvl jak kolega ktoś i będziecie wiedzieli czy wam się podoba czy też nie.

Przez tą dzieciarnię odechciewa się pisać cokolwiek, dla szerszego odbioru, bo jeżeli masz inną opinię od maminsynków, to już jesteś wyzywany od cebulaków, nieudaczników, analfabetów, podludzi i ludzi drugiego sortu, bo? Bo recenzja nie podoba się i już. Przestańcież obrażać Oghr3na, który poświęcił kawał swojego czasu aby napisać bardzo dobrą recenzję, oczywiście tak to już jest z recenzjami iż wytykają błędy tak samo jak i zalety i nie można się za to obrażać ani płakać, bo moim zdaniem recka Oghr3na jest sprawiedliwa, choć ja przy Icarusie bawiłem się dobrze. Bawiłem się, bowiem w tej grze nie ma co robić od pewnego momentu a w zasadzie czas przygotować się na Legion, jednakże moim zdaniem jak ktoś lubi sobie zbierać mounty i pety , to powinien zagrać w Icarusa musowo.

@Perenir Dziwisz się dla takich casuali liczy się tylko pve a jak go zjedzie koleś z itemkami +20 to szybko zmienia zdanie i wraca dalej na pve.

Do jednej dziwki która darła się do mikro na tsie że mamy nie wytaczać wojen miałem pojechać i za***ać jej w krzywy ryj

@Perenir Dziwisz się dla takich casuali liczy się tylko pve a jak go zjedzie koleś z itemkami +20 to szybko zmienia zdanie i wraca dalej na pve.

Do jednej dziwki która darła się do mikro na tsie że mamy nie wytaczać wojen miałem pojechać i za***ać jej w krzywy ryj

Czekaj casual to gracz pve :D powiedz to osobą, którzy uwielbiają grindować dniami by zdobyć lvl. No ale przecież pvp jest tylko dla jedynych i prawdziwych hardkorowych graczy

Czym się różni ta gra od Dragon's Prophet ?

Praktycznie niczym :) No moze jednym aspektem mozna robic "raid" na mountach od tyle roznicy

Otwierasz lodówkę.
Patrzysz, a tam kotlet.

Ale nie jest to byle jaki kotlet.

To antyczny kotlet +5 do wyciągania pieniędzy z twojego portfela.

Od ciebie zależy czy go odgrzejesz, Graczu.

Riders of Icarus byłby świetnym pretendentem do miana najlepszego darmowego MMORPG-a z oczywistą domieszką inwazyjnego P2W... tyle, że gdzieś w okolicach roku 2009. Graficznie i dźwiękowo jest dość... no jak na te czasy niezbyt widowiskowo, od razu rzucają się w oczy rozciągnięte, toporne tekstury w niskiej rozdzielczości czy niemalże puste przestrzenie zagospodarowane głównie przez wszędobylskie potworki. Dodatkowo klimat dobijają głupotki np. w stylu pokaźnego motion blura w czasie sprintu na wierzchowcach. A tego kto wymyślił, że należy to jeszcze udźwiękowić tak żeby wydało się, iż wchodzi się w nadświetlną podczas jazdy na świni powinni walnąć w łepetynę czymś bardzo ciężkim. No dobra, no niech będzie modele postaci, ich uzbrojenie czy też pałętające się stworki mogą się nawet podobać. Szkoda, że budżetu na trawę zabrakło. Ale za to optymalizacja jest całkiem niezła? Tak? No teoretycznie na komputerze za ~4000 zł wyciągniemy nawet te 190 kl/s, tyle, że możemy zejść nawet do 5 przy na przykład szybkim przeglądaniu kolekcji mountów. Fajnie. Świat gry nie jest otwarty więc trochę ekranów ładowania zobaczymy, niestety czasem wczytywanie kończy się dopiero na pulpicie z wiadomością "launcher.exe przestał działać", zadziwił mnie również fakt, że przy wychodzeniu z gry ta zawsze się zawiesza, zostawiając nas z czarnym ekranem i ponurą myślą - "Co ja robię ze swoim życiem?".

20160711192430_1_zpsfgbisate.jpg

No cóż. Powiadają jednak, że nie samą oprawną i optymalizacją MMO żyję. Swoją przygodę zaczynamy oczywiście od wykreowania swojego wymarzonego bohatera płci na szczęście dowolnej. Do wyboru cała jedna rasa oraz pięć standardowych klas postaci - Guardian czyli ten od tankowania bossów wszelakich, Assassin i Wizard od DPS-u, Berserker taki trochę off-tank/DPS oraz nieodzowny Priest w roli typowego healera. Zabrakło m.in. Huntera który w sumie idealnie by tu pasował... ale jak się nie ma co się lubi to się Berserkerem gra. Zresztą po przygodach w TERA Online tak samo zwącą się klasą byłem pozytywnie nastawiony. Sam proces tworzenia naszego awatara jest dość rozwinięty - wybieramy płeć, twarz, fryzurę, brwi, oczy, tatuaż, usta, zarost itd. a dodatkowo możemy mocno wpłynąć na gabaryty postaci dzięki suwaczkom odpowiadającym za np. rozmiar dłoni czy głowy. Jest tego sporo i każdy w końcu stworzy azjatycką twarzyczkę która przypadnie mu do gustu.

Zacznijmy tą ścianę tekstu chyba od w sumie najlepszego elementu Riders of Icarus, dumnie rozgłaszanego wśród domagającego się godziwego MMORPG-a ludu czyli kolekcjonowania zwierzaków i bestii wszelakich w celu przerobienia ich na mounty/pety/pieczęci. Na ten moment znajdziemy w grze kilkadziesiąt stworków które możemy osiodłać. Dzielą się na dwa rodzaje - naziemne i te latające oraz trzy rangi - zwykłe, rzadkie i legendarne. Mamy smoki, konie, wiwerny, dziki, niedźwiedzie, łosie, pająki, gryfy, orły, kruki, byki... nawet kangury. Do wyboru, do koloru. Wszystkiego uczymy się po kolei, zdobywając koleje poziomy i odkrywając nowe krainy możemy łapać nowe coraz to bardziej epickie bestie. Oczywiście z małym mankamentem ponieważ zazwyczaj do złapania swojego upatrzonego wierzchowca rangi wyższej niż podstawowej potrzebujemy wyjątkowego dla danego okazu taming marka który craftujemy, kupujemy na AH bądź dropimy. Do craftu potrzeba receptury i składników, do zakupu w domu aukcyjnym sporej ilości złota, a do dropu... czasu bo to naprawdę chamski grind jest. Wierzcie lub nie, ale ja na 8 poziomie doświadczenia chcąc złapać cholernego pająka musiałem poświęcić półtorej (!) godziny na zdobycie z kilku respawnujących się co minutę szamanów legendarnej książki dzięki której dało się go wreszcie oswoić. Dobrze, że mnie nie zrzucił (co może się zdarzyć) bo wtedy monitor zapewne wylądowałby za oknem.

20160711191950_1_zpscfgw4z15.jpg

Zwierzaczki oczywiście mają swoje statystyki i bonusy, możemy je levelować oraz zakładać na ich grzbiety niewidzialne siodła czy inne duperele. Tak jak wspomniałem wcześniej nie muszą one spełniać wyłącznie roli transportowej bo dzięki magicznym zwojom będziemy mogli przerobić je na bojowe pety bądź pieczęci które po włożeniu do przedmiotów dodadzą nam bonusowe statystyki. Nie spodobać może się za to, że naszych pupilków możemy posiadać dość ograniczoną ilość. Można oczywiście zapłacić Ellunami (waluta Premium), aby odblokować kolejne sloty, ale jest ich i tak na tyle mało, że nie zmieścimy w swojej kolekcji każdego znajdującego się aktualnie w grze stwora choćby rangi rzadkiej. Co ciekawe aby nasze zwierzątko wypuścić na wolność zwalniając przy tym slot na następne musimy uiścić opłatę w złocie. Czemu? Sam się nad tym zastanawiam. Każdy z pupili ma ograniczoną wytrzymałość, jeżeli ta spadnie do zera to nasz mount/pet po prostu zniknie. A co jeżeli znajdujemy się na grzbiecie gryfa, ponad 500 metrów nad ziemią? No cóż, albo szybko przełączymy się innego latającego wierzchowca/wlejemy w aktualnego regenerującą wytrzymałość miksturkę albo...

90b1a46d5f1383efd6e038c790bd0592.gif

Rozgrywka, walka czy proces levelowania nie odbiegają od przyjętych lata temu standardów. Questy to typowe zabij/przynieś/pozamiataj, a same starcia są mało widowiskowe, prostolinijne, żmudne i po prostu nudne. Na domiar złego nie wiem czy Nexon czasem nie majstrował przy statystykach przeciwników bo z takimi bydlakami nie walczyłem już od bardzo dawna. Chcesz levelować solo? Skupić się na głównej linii fabularnej? Mieć gdzieś dungeony? A może dodatkowo satysfakcjonują Cię itemki zdobywane za wykonywanie zadań? Oj, Riders of Icarus szybko nauczy Cię pokory. Od prawie samego początku 2-3 standardowych przeciwników z twojego poziomu wziętych na klatę to pewna, szybka i bolesna śmierć, a quest bossowie który jest od groma to po prostu mordęga, gdzieś na 23 poziomie trafił mi się taki który zjadał mi cały pasek HP w ciągu 7 sekund. A że zazwyczaj na takich nie działa na nich żadna forma CC to... w miarę szybkie levelowanie Berserkera solo po około 15 poziomie wygląda mniej więcej tak:

  • Zbierasz itemki? No to potrzebny jest latający mount, bierzesz co trzeba tam gdzie akurat nie ma przeciwników i spieprzasz gdy takowi się pojawią.
  • Masz do zabicia kilkanaście mobków? Pullujesz po jednym z kuszy, następnie nie pozwalasz takiemu wyjść z CC. Powtarzasz do skutku.
  • Quest Boss? Full HP, miksturki i nawalasz wszystkim co masz tańcząc palcami na klawiaturze lub ew. czekasz na innych graczy wykonujących to zadanie i razem pokonujecie go tyle, że tym razem z palcem w...
    </li>
    

W Riders of Icarus Berserkerem samotnie nie ma co kozaczyć co wydaje mi się co najwyżej śmieszne. Niemniej jednak albo się tego nauczymy, albo co chwilę będziemy siadać na czterech literach i zjadać kilogramy żarcia w celu regeneracji HP i popijać to wszystko niezliczonymi miksturkami. Trochę to smutne bo nie każdy ma ochotę ciągle biegać ze znajomymi bądź dopiero co poznanymi randomami. Takiego typu przeciwnicy byliby dobrym rozwiązaniem gdyby produkcja ta miała choć trochę non-targetowych umiejętności pozwalających unikać bądź zablokować zwykłe ataki oponentów, tymczasem jak to w tab-targecie/point'n'clicku bywa, wszystko bierzemy na klatę, co boli trochę za bardzo. Na domiar złego przeciwnicy walczący wręcz mogą zadawać obrażenia będąc nawet kilka metrów od nas, a odejście od dopiero co castowanych umiejętności obszarowych bossów na teoretycznie bezpieczną odległość wcale nie oznacza, że nie otrzymamy obrażeń i efektów związanych z takim atakiem. Levelowanie samemu jest wyłącznie upierdliwe i czasochłonne, ale da się. W grupie to najprawdopodobniej bułka z masłem. No tak, zapomniałem wspomnieć o tej epickiej, fenomenalnej walce w przestworzach na latających wierzchowcach. Dobra, co z nią? Aktualnie jest jedynie śmiechu warta, latamy dookoła mobka/bossa, a ten nie potrafi nas trafić żadnymi atakami. I tak jeden po drugim padają, zbieramy co wypadło i lecimy dalej. Aż w głowie się może zakręcić przy dłuższych starciach. PvP oprócz dueli, aktualnie brak więc chyba nad tym aspektem nie ma co się rozwodzić.

20160711192201_1_zpsu8vb454v.jpg

Rozwój naszego protagonisty to oczywiście zdobywanie kolejnych poziomów oraz coraz to lepszego w statystykach i wyglądzie ekwipunku. Na 20 poziomie doświadczenia otrzymujemy także dostęp do talentów i o zgrozo, spostrzegamy, że te są zaplanowane już do 50 poziomu doświadczenia. Co by nie mówić Nexon fajnie to sobie wymyślił. Rzucił nam grę w wersji prehistorycznej w porównaniu do tej znajdującej się w Korei, a teraz miesiąc po miesiącu będzie ją sukcesywnie, na spokojnie aktualizował i łatał korzystając z krzaczkowatych patchów. Wracając jednak do tematu postaci. Jeżeli ktoś nie lubi wojen klonów to niestety będzie Riders of Icarus zawiedziony. Do 15 poziomów każdy biega z itemkami z questów, następnie przychodzi czas na set Emberstone, później Cursed, a na końcu Frozen. Następnie ten ostatni ulepszamy korzystając z kamyków otrzymywanych z rozwalania przedmiotów wszelakich (max. +20, bez płacenia Ellunami praktycznie niemożliwe do osiągnięcia) oraz pieczęci (1-2 na przedmiot) no i voilà, gotowe. Na domiar złego produkcja ta może poszczycić się dropem godnym pierwszych wersji Diablo III. Każdy wylatujący z przeciwnika przedmiot ma losowe statystyki, zazwyczaj całkowicie niepasujące do danej klasy postaci. Dodatkowa inteligencja oraz mana na mieczu dwuręcznym dla Berserkera? Żaden problem! Kostur maga zapewniający mu masę siły oraz zręczności? Jest. A może pancerz dla Strażnika z bonusami do obrażeń magicznych? Damy radę.

20160713165251_1_zpsiobiux3m.jpg

Trafić na coś fajnego, idealnie pasującego do naszej klasy to rzadkość, a że przedmioty poza kilkoma wyjątkami jak np. pierścienie czy broń do walki na wierzchowcu są na stałe przypisane wyłącznie danej klasie (Berserker nie użyję sztyletów Assassina, ani miecza Guardiana bo nie) sprawia, że spędzić na AH czy w dunegonach musimy znacznie większą ilość czasu niż początkowo można by zakładać. Zapewne wielu z Was zastanawia się na co ta gra jest nastawiona. Jakiś dziwny grind mobków, dungów, craft czy co? Aktualnie żeby być najlepszym należy znaleźć odpowiedni ekwipunek i wbić go na +20 (farma dungów/przymusowe dotacje na głodujących pracowników Nexona), włożyć w niego najlepsze pieczęci (łapanie i levelowanie mountów, farma scrolli na mobkach), zdobyć najlepiej wyglądającego naszym zdaniem wierzchowca no i peta który pasuje do naszej klasy, po czym możemy niszczyć innych na duelach i solować każdego dunga. Crafting - jest, do tego dość rozbudowany, niestety w obecnej formie całkowicie nieopłacalny. Zbieramy składniki, recepturki i przemieniamy je w pancerze, bronie, pierścienie, taming marki itd. Aktualnie nie zarobimy na tym praktycznie wcale (no może poza taming markami które potrafią kosztować na AH pokaźną ilość złota), ale jak ktoś lubi się w to bawić to czemu nie. Sześć drzewek do wyboru, masa składników potrzebna do wykucia czegoś ciekawego, można spędzić nad tym naprawdę ogromną ilość czasu.

20160711191434_1_zpszypgkhuz.jpg

Dunegony w Riders of Icarus są oczywiście obecne. Całe trzy, podzielone na trzy stopnie trudności (Story, Elite, Heroic) które dodatkowo dzielą się na mniejsze odłamy (Very Easy, Easy, Normal, Hard, Very Hard). No i jeszcze mamy jeden raid na 10 osób. Szczerze mówiąc jest bieda, lochy są małe, proste i wymagające jedynie odpowiedniego poziomu oraz przedmiotów. Zabawy tam nie uświadczymy, ale to jedyny sposób na zebrania pokaźnej ilości złota, farmienia przedmiotów, unikalnych składników, receptur czy spotkania wyjątkowego okazu do złapania. Najlepiej biegać w grupie graczy i jakoś to leci. Wystarczy dołączyć do jakieś istniejącej już gildii i ktoś na dungeona zawsze się znajdzie. Przy okazji pozdrawiam wszystkich graczy z gildii crownindarkness ; )


20160711190922_1_zpssnfc4ira.jpg

No i teraz nareszcie najważniejsza, najbardziej oczekiwana kwestia czyli Item Shop i jego wpływ na rozgrywkę. Miła informacja na początek - Nexon przy kopiowaniu kostiumów do naszej wersji gry zrezygnował z tego aby posiadały one bonusowe statystyki. WOW... No w końcu się postarali. A no i achievementy z darmowymi Ellunami dali. I dzienne questy. Jednak co z tego gdy tak naprawdę zostawili nam jedną z najgorszych form P2W, dodatkowo początkowo ukrytą przed naszym wzrokiem?

Z pozoru kupić za walutę Premium możemy banalne pierdółki, które wyłącznie ułatwiają nam rozgrywkę. Masz za mało miejsca na zwierzaki? Sypnij trochę Ellun za każdy ze slotów. Masz za mało miejsca w banku na itemki do craftu? Sypnij Ellunami i nie będzie problemu. Nie chcę Ci się czekać godziny aż będziesz mógł wykonać tego samego dunga jeszcze raz? 3 Elluny mój przyjacielu i już możesz wbijać. Nie chcę Ci się czekać aż kolega z gildii przybiegnie na raid? Możesz go przywołać za Ellunę. O skończyły Ci się dzienne punkty konieczne do łapania wierzchowców? No trudno, a nie czekaj przecież możesz użyć Ellun. A może tak chcesz szybciej zdobywać doświadczenie dla siebie i swojego wierzchowca? A może nie chcę Ci się biegać do miasta do AH/skrytki? Może chcesz mikstury które natychmiastowo odnawiają całe zdrowie? A może jakiś skin...
Na chwilę obecną chyba najbardziej ingerującymi w sprawiedliwą rozgrywkę przedmiotami z samego IS są miksturki podnosząca szanse na udane ulepszenie przedmiotu o 10% oraz te regenerujące całe zdrowie i manę gdyż dzięki nim możemy bezpieczniej mierzyć się z bossami. Jeden łyk i wracamy do pełni sił (w przypadku Guardiana to aktualnie nawet 10k życia, przy czym zwykłe miksturki na 25 poziomie regenerują 750 z 30 sekundowym cooldownem).

20160711192345_1_zpse5vmjyg7.jpg

Niestety mamy też jedną, bardzo obrzydliwą opcję przy ulepszaniu przedmiotów kamyczkami która skreśla Riders of Icarus z listy grywalnych, darmowych produkcji. Mianowicie przy ulepszaniu danego itemka, zależnie od jego typu, użytego kamyczka oraz od poziomu na który chcemy go ulepszyć mamy sporą szansę aby się nam to nie udało (już wbijając +9 można mieć z tym problem). Jeżeli ulepszamy powyżej +9 np. już na +13 to przy nieudanej próbie poziom naszego przedmiotu spada do +9. Szansy na wbicie przedmiotu na +20 nie mamy praktycznie żadnej. I tutaj z pomocą przychodzą dobre duszyczki z Nexona. Za jedynie 10 Ellun, jednorazowo możemy zabezpieczyć swój przedmiot przed stratą poziomu przy nieudanej próbie ulepszenia. Dzięki wielkie. Teraz mała kalkulacja. Aby zrobić cały set na +20 dla Berserkera (hełm, naramienniki, pancerz, rękawice, buty, broń dwuręczna, kusza, lanca) będąc największymi szczęściarzami na świecie gdzie od +10 do +20 nie spalimy przedmiotu ani razu to przy zabezpieczeniu każdej próby będziemy musieli wydać zaledwie 640 Ellun. Największy pakiet Ellun jaki można dorwać w IS to 462 Elluny za 49,900 NX Cash. Koszt 50,000 NX Cash to zaledwie 50$. Wnioski chyba wyciągniecie sami. Ale przecież mamy achievementy z darmowymi Ellunami! Jednorazowe. No to questy dziennie! 1 Elluna za quest bez posiadania statusu Premium. Questów mamy całe trzy. A to może całe te +20 nie robi różnicy? Robi ogromną, jeżeli ktoś wbije cały ekwipunek na maksymalny poziom to możemy mu jedynie wypolerować miecz/laskę/sztylet.

okurw_zpsdmzss5hp.jpg

Zapas Ellun który posiadałem z aczików i tak szybko się roztopił w miarę kolejnych godzin grania na sloty i inne pierdółki. Tak. Pewnie za jakiś czas przeczytamy o połączeniu dopiero co postawionych serwerów, a za rok może dwa o migracji Riders of Icarus do innej firmy bądź zamknięciu tego tytułu na dobre. Nexonowi wpłynął hajs z Founder's Packów, na pewno ktoś skusi się na zakup Ellun i wymaksowanie swojego gearu, ale w ogólnym rozrachunku w grze już za moment będzie hulał tylko wiatr przez co prędzej czy później zostanie zamknięta. Chyba tyle tej firmie wystarczy, po co silić się na sprawiedliwe rozwijanie tej produkcji, wplatać coś co mogłoby przyciągnąć do niej graczy i sprawić, że przetrwałaby długi czas.

No już podsumowujemy tak na raz, dwa. Mamy tu do czynienia ze staroświeckim tytułem który tak właściwie niczym się nie wyróżnia. To jeden z tego typu azjatyckich klonów, wykupiony i wciśnięty nam z nadzieją, że jednak uda się na nim zarobić i się nie narobić. Na rynku darmowych gier MMORPG od lat panuje susza i nie bardzo jest w czym przebierać. Chcąc grać trzeba albo sięgać po stare, sprawdzone produkcje albo próbować każdej nowej z nadzieją, że to będzie ta jedyna. Sam miałem chyba takie odczucie co do tego tytułu jednak widząc co sobą prezentuje opuszczam go bez żalu. Nie warto próbować i mimo zbliżających się aktualizacji nie bardzo jest po co ponieważ i tak skończy jak każdy inny "rewolucyjny" lub "przełomowy" tytuł z ostatnich lat. Riders of Icarus nie popisał się niczym znacząco dobrym, tak samo jak i jego wydawca. Zresztą czego innego mogliśmy się spodziewać...

Zalety:

  • Masa zwierzaków do złapania
  • Można latać na smokach...
  • ...i mieć fajny pancerz na 25 poziomie!


Wady:

  • Chamskie P2W
  • Obecna wersja RoI to intro do gry właściwej
  • Staroświecki typ rozgrywki
  • Optymalizacja



Ocena: 4/10

Pozdrawiam serdecznie!
---

Rafał "OGHR3N" Juraszek