Szukam MMO, bez zbędnych bajerów

Witam, od jakiegoś czasu szukam MMO, w którym nie ma nawalone bzdur do roboty, jak to w dzisiejszych produkcjach bywa (sadzenie jakiś plantów, hodowania koni, meblowania domów). Nie przeszkadza mi grind (na tym w sumie powinno opierać się zbieranie matsów do craftingu), mogą być też i questy, tylko aby nie był cały progres, wręcz uzależniony od nich. Prosta reguła gry. Dzisiaj część jakiegoś trudniejszego questa, jutro pvp, a w środę farmienie matsów żeby wbić +1 na armor. Właśnie takie MMO, to dla mnie raj :wink:

Także takiego szukam od wielu lat już, próbowałem wiele MMO i jakoś nie jarają mnie te Archeage i miliony jakiś craftingów czy tam ulepszeń czy inne simsowe domki, wole prostotę. Może spróbowałbyś Astellie, chyba jedyny MMO chociaż po części pasujący do twojego opisu, masz tutaj prawie wszystko co wymieniłeś, choć także aż tak nie do końca. Ale w tych czasach chyba tylko Tibia ma to wszystko co wymieniłeś, bo wszystkie inne mmo które po części pasują do opisu to teraz albo zabocone MMO albo jakieś wymarłe crapy. Mimo wszystko polecam spróbować Astellie, a jak nie to zostaje stara dobra Tibijka.

Podepnę się i również polecę Ci Astellię.

W sumie Astellia pasuje do twojego opisu, jedyne co to pvp jeszcze nie wprowadzili pełnego ale wszystko w swoim czasie :wink:

… Metin? xD

Zasadniczo to każde stare czy nowe gównianego mmo na tym polega xd proste jak drut bo albo jest starej daty gra albo nowa tyle że gówniana bo twórcą nie chciało się robić czegoś godnego.

muonline globlal helheim bez pacc hardcor kolor wieczna gloria kto wie to wie ze tylko tam jest pvpEE

no astellia jest w miare prosta i byłby to świetny mmo gdyby nie te astele bo to zbędne gówno no jeszcze gdyby był 1 astell max to bym jakoś przeżył ale przywoływanie ich do max 3 na kilka sekund i dismisowanie w walkach pvp jest co najmniej gównianym systemem

Polecam 4story, trochę już lat na karku ma, oficjalne serwery ( przynajmniej polskie ) umarły ale nie brakuje prywatnych ze sporą ilością graczy. Gra banalna w swoich założeniach, exp do max lvl, trochę monotonny grind żeby zdobyć set i esencja tej gry czyli pvp.

Ja tam akurat lubie Astele w Astelli - w trakcie grindu mam jednego i w sumie zapominam o nim, jak się robi gorąco to odpalam jeszcze 2 a jak się skończy pasek to mi mi samo unsummonuje te dodatkowe więc o niczym nie muszę pamiętać. A w pvp to w sumie taki toggle skill jest z nich i tyle - biorąc pod uwagę grupowanie skilli w combo i tak mam może z 6 przycisków do obsłużenia max :slight_smile:

W Astelli wszystko było by ok, gdyby… właśnie nie te Astelle i masa krzyczących dziewczynek. Widziałem pvp chyba z koreańskiej wersji, to jakaś masakra przez te głosy. Pomijając to, gra wygląda fajnie, prosta mechanika, grind, umiejętności w miarę. Widziałem jak ktoś grał na Twitchu, warriorem. Wszystko super, tylko ta mała baletnica, która mu towarzyszyła…