Wielce rada jestem

A jak wyglądają te obozy dla fanów anime? Co się na nich robi? Jeżdżą na nie też pełnoletni? Nigdy o czymś takim nie słyszałem...

Aha wybacz, myślałem że każdy kto lubi anime, lubi też hentai'e xD.

Przecież napisałaś ten temat, odpisujesz wielu osobom, dodajesz mnóstwo emotikonek. Jesteś słiiiiit i udajesz że masz imię z Anime. Jak dla mnie wypisz wymaluj kandydatka na przyjaciółkę dla statystycznego męskiego forumowicza- bff wręcz.

Napisałam bo wypada się przedstawić :)

Odpisuję bo to moim zdaniem niegrzeczne ignorować i nie odpowiadać - kwestia kurtuazji :)

Dodaję mnóstwo emotek - bo jak napisałam, często pisano mi, że piszę bardzo oschle albo źle odbierano moje wiad. (negatywnie), więc zmiękczam je emotkami :D

Nie uważam bym była "słiiit" :D Raczej pozytywna i optymistyczna, bo gdy umiera ktoś ważny w twoim życiu, zaczynasz szanować zarówno życie jak i każdą chwilę spędzaną z ludźmi :)

Nie udaję, że mam imię z anime :D to mój oficjalny i funkcjonujący pseudonim i skrót :) AMI - A - Agnieszka; M - Maria; I - Izabella :) Miałam go jeszcze zanim poszłam na studia, czyli wpadłam w wir anime :D

Mam nadzieję, że rozwiałam pewne złudzenia i wyjaśniłam niejasności :D Nie wierzę w przyjaźnie i bff bo ludzie nadużywają tego słowa i wyolbrzymiają niekiedy zwykłe znajomości :)

A jak wyglądają te obozy dla fanów anime? Co się na nich robi? Jeżdżą na nie też pełnoletni? Nigdy o czymś takim nie słyszałem...

 

Aha wybacz, myślałem że każdy kto lubi anime, lubi też hentai'e xD.

Na priv wysyłam ci Linka do oferty - są tam wypisane informacje, co się na nich robi :D - bo są różne typy obozów azjatyckich ^^

I nie przepraszaj, nie poczułam się urażona w najmniejszym stopniu :D pewnie mężczyźni faktycznie w dużej mierze lubią również hentai xD

@Drzuma

Lol, czy to ty Drzuma? Ta co robiła PBF? Ta co zrobiła np. Raashtram PBF?

@Drzuma

Lol, czy to ty Drzuma? Ta co robiła PBF? Ta co zrobiła np. Raashtram PBF?

Pomagałam przy wielu PBF ale Raashtram to moje dziecko od zera :D yup :) Niestety dziecko trochę wyrośnięte i nadające się tylko na sezonówki dla stałej ekipy D: bo tak to za dużo roboty na normalnych graczy ;_; a studia i praca nie ułatwiają życia ._.

@Drzuma

Haha, a więc to ty, moja dupo! :D Z tej strony Vela, mam nadzieję, że kojarzysz xD

Szkoda, że odeszłaś ze świata PBF, brakuje tam takich osób jak ty :) Do teraz używam twoich bannerów jakie mi zrobiłaś dla Prastarych Wrót lul

Przecież napisałaś ten temat, odpisujesz wielu osobom, dodajesz mnóstwo emotikonek. Jesteś słiiiiit i udajesz że masz imię z Anime. Jak dla mnie wypisz wymaluj kandydatka na przyjaciółkę dla statystycznego męskiego forumowicza- bff wręcz.

Miło mi że nie jestem "statystycznym" forumowiczem (bez obrazy dla tych co lubią anime) :P

To niestety ale nic z tego xD nie jesteśmy przeciwieństwami D: ;_; przykro mi ;_; ja nie szukam przyjaciół xD nie wierzę nawet w istnienie takiego zjawiska  xD

I dobrze, za to cię szanuję. A co do zjawiska... to nie tyle kwestia fizyki, co bardziej semantyki, jako iż nie ma jasno określonej definicji przyjaciela. Dla mnie przyjacielem jest ktoś komu mógłbym powierzyć życie. I jest parę takich osób, ale żadna ze znajomości przez internet. Ludzie są jak... kolaż albo mozaika - złożeni z wielu fragmentów. I każda osoba którą poznajesz dokłada od sb jakiś fragment do tej mozaiki, większy lub mniejszy zależnie od wpływu na cb. I potem nagle okazuje się że pewna osoba dołożyła od sb tyle (i wzajemnie) że już zaciera się granica miedzy waszymi mozaikami. I wtedy taka osoba twoje problemy traktuje jak swoje własne i zrobi wszystko by je rozwiązać. A by było zabawniej to zrobi to po części z egoistycznych pobudek - bo on straci na tym równie dużo co ty (analiza transakcyjna Berna). Wracając do sedna - przez internet ciężko oddać komuś większy fragment, bo ciężko wywołać większy wpływ na czyjeś życie, ani nie wyjdziesz z nią potopić smutków w kieliszku, ani się nie powłóczysz po mieście śmiejąc się bez powodu :P. W większości przypadków znajomości internetowe się zawiera pod kątem czysto rekreacyjnym, z powodu nudy, a przez to chęci znalezienia sobie zajęcia, a gdy się komuś znudzi to po prostu przestaje odpisywać i tyle, koniec tej "przyjaźni" :P

@Drzuma

Haha, a więc to ty, moja dupo!  Z tej strony Vela, mam nadzieję, że kojarzysz xD

 

Szkoda, że odeszłaś ze świata PBF, brakuje tam takich osób jak ty  Do teraz używam twoich bannerów jakie mi zrobiłaś dla Prastarych Wrót  

OMG! VELA! <3 Mordeczka! :D Witaj! :D :D Oczywiście, że kojarzę, pamiętam i noszę w serdusiu w mojej małej skrytce z podpisem "PBFy" którą już zawsze będę ze sobą nosić *_*

Też żałuję, ale ciężko mi już było się odnajdywać. Na Raashtram mogłabym działać dalej ale nie z tyloma obowiązkami, a dobrze wiesz, że każdy chce by MG wokół niego skakał itd. ale nikt nie chce prawie nim być ani coś pomagać... i potem zostają 2-3 osoby, które mają ręce po łokcie w.... XD ekhm no xD

A tak to mentalność i zwyczaje już inne. Kiedyś piało się dla samej frajdy i było w tym więcej logiki.. teraz coraz częściej umawiane sesje, nie wolno przeszkadzać, eseje trzeba pisać... To już nie to samo dla kogoś kto był na samym początku PBFów... pamiętam pierwsze fora i przynajmniej zostało mi wspomnienie i świadomość, że współtworzyłam "historię" :D

No i cieszę się, że moje banerki nadal używasz :D Jakbyś kiedyś chciała nowych to wal :) Mam teraz nowszego photoshopa xD :D i zawsze chętnie Ci coś stworzę :)<3

Miło mi że nie jestem "statystycznym" forumowiczem (bez obrazy dla tych co lubią anime) 

 

 

I dobrze, za to cię szanuję. A co do zjawiska... to nie tyle kwestia fizyki, co bardziej semantyki, jako iż nie ma jasno określonej definicji przyjaciela. Dla mnie przyjacielem jest ktoś komu mógłbym powierzyć życie. I jest parę takich osób, ale żadna ze znajomości przez internet. Ludzie są jak... kolaż albo mozaika - złożeni z wielu fragmentów. I każda osoba którą poznajesz dokłada od sb jakiś fragment do tej mozaiki, większy lub mniejszy zależnie od wpływu na cb. I potem nagle okazuje się że pewna osoba dołożyła od sb tyle (i wzajemnie) że już zaciera się  granica miedzy waszymi mozaikami. I wtedy taka osoba twoje problemy traktuje jak swoje własne i zrobi wszystko by je rozwiązać. A by było zabawniej to zrobi to po części z egoistycznych pobudek - bo on straci na tym równie dużo co ty (analiza transakcyjna Berna). Wracając do sedna - przez internet ciężko oddać komuś większy fragment, bo ciężko wywołać większy wpływ na czyjeś życie, ani nie wyjdziesz z nią potopić smutków w kieliszku, ani się nie powłóczysz po mieście śmiejąc się bez powodu . W większości przypadków znajomości internetowe się zawiera pod kątem czysto rekreacyjnym, z powodu nudy, a przez to chęci znalezienia sobie zajęcia, a gdy się komuś znudzi to po prostu przestaje odpisywać i tyle, koniec tej "przyjaźni" 

!! Znakomite podejście! Faktycznie określenie przyjaciela powinno raczej oznaczać, że dana osoba musi spełniać pewne wymagania. To jakbyśmy szukali kogoś na stanowisko np. informatyka... osoba musi spełniać pewne wymagania - znać się na komputerach itp. itd. Ale przyjaciel nie jest zawodem, a społecznym określeniem kogoś kto jest nam bliższy, przez co nie ma jasno nakreślonych wymagań, które powinien ów osobnik spełniać.

Co za tym idzie, dla każdego przyjaciel może być kimś innym, ale wiele osób moim zdaniem w ogóle zaciera granicę między "koleżanką ze szkoły/pracy/etc." a przyjacielem. Przykładowo dziewczyna ma w pracy za ladą koleżankę - rozmawiają w pracy, czasem na piwo pójdą, ale to wszystko (a czasem to nawet w pracy tylko się widzą). Ale mówiąc o niej powie "moja przyjaciółka", albo "poszłam z przyjaciółką na piwo".

Zaobserwowałam, że kobiety nadużywają tego słowa silniej niż mężczyźni, którzy chętnie korzystają ze słowa "kumpel" np.

Moim zdaniem to zjawisko może być spowodowane tym, że albo pewne kobiety chcą ujść za bardziej popularne i towarzyskie niż są, albo w pewien sposób nadają wagi temu, co się wokół nich dzieje. Ale patrząc na lata historii i rozwoju ludzi to status społeczny często był związany z tym, jak wysoko stało się w towarzystwie. Toteż kobiety często mają "przyjaciółki", a nie przyjaciółki - czyli grono koleżanek i znajomych, które mają pomóc uczestniczyć w życiu społecznym itp. ale nie są to wcale bliskie i wyjątkowe osoby, a jedna najczęściej jest "liderką" takiej grupy - i to ona szuka wtedy tego "wyniesienia na wyżyny towarzyskie", a koleżanki wokół chcą "korzystać" lub mają nadzieję na zajęcie jej miejsca.

... UFFf ... przepraszam ale to fascynujący temat poruszający zagadnienia dot. zarówno psychiki człowieka, behawiorystyki ludzkiej itp. a nawet czerpiące z naszych doświadczeń i życia jako dziecko, a więc pedagogiki... więc bardzo mnie to ciekawi :D

haha

@2up - Miło dla odmiany podyskutować z kimś inteligentnym, kto zna temat a jednocześnie ma swoje zdanie i nie boi się go wyrażać :D. Jednak nie o to mi chodziło odnośnie semantyki słowa "przyjaciel", bo fakt, dla każdego oznacza co innego... ale to tak jak słowo "krótko", "długo", "szybko". Nie musi mieć wypisanej listy wymagań czy określeń (tak jak te wypisane) aby każdy wiedział w danej sytuacji co ono oznacza. Kiedyś długo to było 45 min do dzwonka, a 5 min przerwy to krótko, obecnie długo to te 8 godzin (lub więcej) pracy :P.

To samo mamy ze słowem "przyjaciel" - kiedyś był to termin zarezerwowany dla wąskiej grupy znajomych, a obecnie większość osób szasta nim na lewo i prawo, przez co dzisiaj stracił na znaczeniu. Ktoś kiedyś gdzieś (pozdro dla fanów tetrisa xd) powiedział że nauka to sztuka zadawania właściwych pytań. W tym przypadku jednym z dobrych pytań jest : co się stało, co się zmieniło? Odpowiedź nie jest ani prosta ani łatwa, bo z pozoru niby nie zmieniło się nic, a pod maską pozorów... :P W skrócie głównym czynnikiem aka katalizatorem zmian była/jest... globalizacja. W dzisiejszych czasach granice się zacierają - i te fizyczne, między państwami (obecnie nie wiesz czy jesteś w polsce czy np w czechach dopóki nie zobaczysz tablic i znaków) i te psychiczne, w duszach, sercach i umysłach ludzi, przez co występuje więcej anglikanizmów, ale także i innych zapożyczeń - np kultury czy stylu. Przykład? fast foody - gdziekolwiek nie pojedziesz wszędzie to samo : frytki, hamburgery, hot dogi, pizza...

No i wreszcie kolejnym czynnikiem który w tym przypadku wszedł w reakcję z katalizatorem zwanym globalizacją jest... Internet. Ludzie zaczęli zawierać znajomości nawet z drugiego końca świata nigdy nie widząc tej osoby, ani nie wiedząc czy mówi prawdę. I jak nazwać taką osobę? Znajomy? Ludzie by się dopytywali : "a własnie, skoro znajomy to skąd go/ją znasz?" a ludzie nawet dzisiaj boją się powiedzieć że poznali kogoś przez internet. Kumpel/kumpela? To już prędzej, aczkolwiek to raczej jest zarezerwowane dla ludzi co po prostu włóczą się ze sobą dla zabicia czasu, bo gdy któryś kumpel wyjeżdża na kilkanaście lat za granicę to raczej kontaktu nie utrzymujesz takiego by pisać codziennie po pare h. To co zostaje? Przyjaciel. Co prawda można by wykombinować coś lepszego ale... po co? Ludziom nie chce się myśleć. Tym bardziej jeszcze w przypadku gier : wszędzie masz "add friend". Nie "add mate" albo "add people". I tak się utrwaliło, a potem przeniosło na inne kręgi życia społecznego. Ba, większość osób nawet nie wie do czego służy facebook i dodaje ludzi przypadkowo "a, mamy 20 wspólnych znajomych, to go dodam, co z tego ze sie nie znamy". A to był pierwszy krok - potem "a bo mamy 10 znajomych...", nastepnie 5, a potem 1. A jeszcze inni dodają znajomych bez opamiętania, wyskoczy im "możesz znać xxx", to klikają "wyślij", kiedy fakt że chodzili do wspólnej szkoły nie znaczy że muszą się znać, zwłaszcza gdy różnica rocznikowa jest rzędu 3-4 lat, ale co tam :P

FB służy do tego do czego ktoś chce go wykorzystywać. Nie wciskaj tutaj swojej definicji, bo to twoje zdanie tylko. Tak samo jak wszystko inne. Zadaniem rzeczy, programów etc jest sprawić żeby człowiekowi się dobrze żyło. Jak komuś jest lepiej, bo używa czegoś niezgodnie z przeznaczeniem, to nie ma w tym nic złego. Internet też miał być inny, a w tym momencie jest przepełniony ludzki ściekiem, który podbija ego pisząc pierdoły i myśląc że jego populistyczne hasła to prawda objawiona.

Nie masz monopolu na określanie przeznaczenia czegokolwiek.

takie osoby jak ty mnie rozbawiają ^^ zwłaszcza temat "Wielce rada jestem" tak się lubujesz w staropolskim że nawet nie umiesz poprawnie tego napisać, a słowo rad nie jest uznawane za staropolskie, ale już na pierwszy rzut oka widać że lubisz pleść trzy po trzy, dodatkowo "mówiono mi że pisze oschle i źle ludzie odbierają moje myśli dla tego daje emotki" serio? może po prostu lepiej napisać co ma się na myśli i to poprawnie by ludzie wiedzieli o co ci chodzi? Jak dla mnie te emotki to typowe powiedzenie "Z deszczu pod rynne" teraz to wgl nie wiadomo o co ci chodzi i przede wszystkim tego nie da się czytać. Powiem jeszcze że jesteś troszeczkę niewychowana bo jak piszesz na forum coś o sobie by ludzie cie "poznali" i chcesz nawiązać jakikolwiek dialog z innymi to przede wszystkim się poprawnie przedstawiasz, a ty piszesz jakieś AMI które niby jest twoim pseudonimem ... twoim pseudonimem w internecie jest twój nick "Dzuma" jeżeli chcesz by było nim AMI to se to zmień.

Na koniec zostawiłem bombę co pewnie ci się nie spodoba i możesz uznać to jako obelge w twoją osobę, jednak nią nie jest mimo wszystko, cytuję mniej więcej "dopiero jak człowiek kogoś straci zaczyna doceniać ludzi dookoła" przykro mi jednak jest to założenie błędne u źródła, fakt faktem że takie wydarzenia zmieniają człowieka (jego podejście, zwyczaje i tak dalej) jednak jeżeli zaczynasz doceniać ludzi tylko i wyłącznie bo coś takiego ci się przytrafiło, to wskazuje to na małą patologie (tak dobre słowo jak coś to se wygoogluj) umysłową, a fakt że piszesz to po tak nazwijmy to tragedii, mówi jasno że sobie z tym nie radzisz i powinnaś udać się do psychologa ( co też nie jest obelgą gdyż od tego powstał ten zawód i nie jest on niczym złym mimo wszelkiej opini publicznej ). Pisanie takich rzeczy jak ty nie jest normalne a już na pewno czytelne.

Nie czytałem wszystkiego bo się nie dało twoje podejście zwłaszcza dla przyjaciół,znajomych i reszcie synonimów, jest po prostu absurdalne i pełne błędnych założeń, że nawet człowiek nie chce wdawać się z tobą w dyskusję na ten temat, to by było na tyle z mojej strony miło mi cię poznać AMI.

Nawet śmiechłem, nie powiem.

@gizorro

Paskudnym jest twoje mizogoniczne podejście. Czasy patriarchatu już dawno minęły i nie trzeba traktować nas, kobiet, jak szmaty, nad którymi możesz stworzyć wrażenie swojej męskiej intelektualnej wyższości. Ale zacznijmy analizę twojego pełnego nienawiści posta od początku.

Wielce rada jestem" tak się lubujesz w staropolskim że nawet nie umiesz poprawnie tego napisać, a słowo rad nie jest uznawane za staropolskie

Yyy, istnieje coś takiego jak styl wypowiedzi, który w tym przypadku jest wybitny, luźny i żartobliwy. Na dodatek próbujesz wytknąć koleżance błędy, które nie miały miejsca. Jeśli intencją nie była archaizacja na język staropolski, to nie można wypowiedzi analizować w ramach zasad ww. języka.

ale już na pierwszy rzut oka widać że lubisz pleść trzy po trzy, dodatkowo "mówiono mi że pisze oschle i źle ludzie odbierają moje myśli dla tego daje emotki" serio? może po prostu lepiej napisać co ma się na myśli i to poprawnie by ludzie wiedzieli o co ci chodzi?

Myślę, że osoba używająca gramatyki, jak zwykła używać kobiety(czyt. szmaty), nie powinna się wypowiadać na temat jasności formułowania myśli. Dziwnym trafem nikt nie ma problemów ze zrozumieniem postów @Drzuma - z twoimi są już małe problemy. Poza tym, czepianie się emotikonek? Serio? Rozumiem, że mężczyźni nie potrafią ich używać i czują z powodu niemożności odpowiedniego użycua tego arcywspółczesnego znaku graficznego czują się gorzej, niemniej nie powinni czepiać się, gdy używają go kobiety, które mają naturalne predyspozycje i, nie oszukujmy się, od wszechczasów lepiej potrafiły formułować swoje myśli i ubarwiać wypowiedzi.

Powiem jeszcze że jesteś troszeczkę niewychowana bo jak piszesz na forum coś o sobie by ludzie cie "poznali" i chcesz nawiązać jakikolwiek dialog z innymi to przede wszystkim się poprawnie przedstawiasz, a ty piszesz jakieś AMI które niby jest twoim pseudonimem ... twoim pseudonimem w internecie jest twój nick "Dzuma" jeżeli chcesz by było nim AMI to se to zmień.

XD. Dobre wychowanie, we współczesnym rozumieniu tego wyrażenia, polega na ŚWIADOMYM przełamywaniu konwenansów społecznych celem mobilizacji ludzkiem i pozytywnego prowokowania dyskusji. To się nazywa prawdziwe wyczucie!

Na koniec zostawiłem bombę co pewnie ci się nie spodoba i możesz uznać to jako obelge w twoją osobę, jednak nią nie jest mimo wszystko, cytuję mniej więcej "dopiero jak człowiek kogoś straci zaczyna doceniać ludzi dookoła" przykro mi jednak jest to założenie błędne u źródła, fakt faktem że takie wydarzenia zmieniają człowieka (jego podejście, zwyczaje i tak dalej) jednak jeżeli zaczynasz doceniać ludzi tylko i wyłącznie bo coś takiego ci się przytrafiło, to wskazuje to na małą patologie (tak dobre słowo jak coś to se wygoogluj) umysłową, a fakt że piszesz to po tak nazwijmy to tragedii, mówi jasno że sobie z tym nie radzisz i powinnaś udać się do psychologa ( co też nie jest obelgą gdyż od  tego powstał ten zawód i nie jest on niczym złym mimo wszelkiej opini publicznej ). Pisanie takich rzeczy jak ty nie jest normalne a już na pewno czytelne.

Nawet nie będę próbowała wytykać tobie błędów logicznych, których w tym fragmencie naliczyłam się aż trzech po pobieżnym spojrzeniu. Stosujesz także sprytną sztuczkę - na papierze to co piszesz, dla jednostek głupszych(mężczyzn mizogonistów)wydaje się mieć sens, lecz trzeba pamiętać o elemencie ludzkim, psychologicznym. Człowiek nie jest równaniem na kartce papieru, pamiętaj o tym.

Nie czytałem wszystkiego bo się nie dało twoje podejście zwłaszcza dla przyjaciół,znajomych i reszcie synonimów, jest po prostu absurdalne i pełne błędnych założeń, że nawet człowiek nie chce wdawać się z tobą w dyskusję na ten temat, to by było na tyle z mojej strony miło mi cię poznać AMI.

Niestety przeczytałam całą twoją wypowiedz i wymiotować mi się chce, gdy widzę tę zupełnie bezinteresowną nienawiść spowodowaną prawdopodobnie kompleksem posiadania zwisającego wyrostka między nogami. Chciałoby się mieć pusie, co?

Pozdrawiam serdecznie wszystkie panie :wub:

Obrzydliwe zachowanie @gizorro

miałeś ty kiedyś dziewczynę albo chociaż trzymałeś za rękę? z twoich postów bije nienawiścią do kobiet

powodzenia w życiu

Gdzie wy (@Aleksandra93PL@Szpadla) do jasnej cholery, w całym poście @gizorro widzicie jakikolwiek fragment, w którym obraża kobiety? On co najwyżej ma problem z @Drzuma. Oczywiście jego opinia może zostać uznana za dosyć kontrowersyjną, ale na Bogów wasza szowinistyczna propaganda i argumenty ad personam są wyssane z palca. Takie propagowanie waszej wizji świata gdzie wszyscy faceci to mizogini jest wstrętne, opamiętajcie się. Nie wiem, może załóżcie sobie jakieś kółko wzajemnej adoracji czy coś gdzie będziecie pisać, jacy to faceci są okropni, a nie bawicie się w publiczne szkalowanie ludzi. Chcecie wspierać @Drzuma świetnie, ale może postarajcie się jedna z drugą zachować przy, tym chociaż minimum kultury. Nie pozdrawiam.

@Drzuma Miło poznać, może uda się kiedyś wspólnie zagrać w jakiegoś sandboxa typu Life is Feudal MMO czy ARK.

@Drzuma Witaj w tym nienawistnym świecie, gdzie część ludzi jest sympatyczna i wyrozumiała, a zdecydowana większość zhejtuje dla zasady, bez uzasadnionych powodów. Mam nadzieję, że spędzisz tu miłe chwile i znajdziesz to, czego szukasz.

Niech żyją cycki!

FB służy do tego do czego ktoś chce go wykorzystywać. Nie wciskaj tutaj swojej definicji, bo to twoje zdanie tylko. Tak samo jak wszystko inne. Zadaniem rzeczy, programów etc jest sprawić żeby człowiekowi się dobrze żyło. Jak komuś jest lepiej, bo używa czegoś niezgodnie z przeznaczeniem, to nie ma w tym nic złego. Internet też miał być inny, a w tym momencie jest przepełniony ludzki ściekiem, który podbija ego pisząc pierdoły i myśląc że jego populistyczne hasła to prawda objawiona.

 

Nie masz monopolu na określanie przeznaczenia czegokolwiek. 

Przepraszam, że się z lekka nie zgodzę z podkreślonym przeze mnie zdaniem :) Proszę nie brać tego do siebie, bo jest to pewnie losowy dobór słów, ale jeśli jest mi lepiej bo używam noża kuchennego o dźgania ludzi miast krojenia sałaty na kolację to jednak jest w tym coś złego :D xD haha taki żarcik musiałam wcisnąć :):D

Uważam, że skoro mówisz, że jak komuś jest lepiej mimo że korzysta z czegoś niezgodnie z przeznaczeniem, to kolega miał prawo napisać tutaj swoje zdanie na ten temat mimo że to temat powitań :) Było mu z tym lepiej, a ja lubię dyskutować. Rzadko kiedy jest tylko 1 słuszna prawda - gdyby ludzie nie poddawali pewnych spraw pod wątpliwość i nie debatowali to byśmy się nie rozwijali :D ^^

takie osoby jak ty mnie rozbawiają ^^ zwłaszcza temat "Wielce rada jestem" tak się lubujesz w staropolskim że nawet nie umiesz poprawnie tego napisać, a słowo rad nie jest uznawane za staropolskie, ale już na pierwszy rzut oka widać że lubisz pleść trzy po trzy, dodatkowo "mówiono mi że pisze oschle i źle ludzie odbierają moje myśli dla tego daje emotki" serio? może po prostu lepiej napisać co ma się na myśli i to poprawnie by ludzie wiedzieli o co ci chodzi? Jak dla mnie te emotki to typowe powiedzenie "Z deszczu pod rynne" teraz to wgl nie wiadomo o co ci chodzi i przede wszystkim tego nie da się czytać. Powiem jeszcze że jesteś troszeczkę niewychowana bo jak piszesz na forum coś o sobie by ludzie cie "poznali" i chcesz nawiązać jakikolwiek dialog z innymi to przede wszystkim się poprawnie przedstawiasz, a ty piszesz jakieś AMI które niby jest twoim pseudonimem ... twoim pseudonimem w internecie jest twój nick "Dzuma" jeżeli chcesz by było nim AMI to se to zmień.

 

Na koniec zostawiłem bombę co pewnie ci się nie spodoba i możesz uznać to jako obelge w twoją osobę, jednak nią nie jest mimo wszystko, cytuję mniej więcej "dopiero jak człowiek kogoś straci zaczyna doceniać ludzi dookoła" przykro mi jednak jest to założenie błędne u źródła, fakt faktem że takie wydarzenia zmieniają człowieka (jego podejście, zwyczaje i tak dalej) jednak jeżeli zaczynasz doceniać ludzi tylko i wyłącznie bo coś takiego ci się przytrafiło, to wskazuje to na małą patologie (tak dobre słowo jak coś to se wygoogluj) umysłową, a fakt że piszesz to po tak nazwijmy to tragedii, mówi jasno że sobie z tym nie radzisz i powinnaś udać się do psychologa ( co też nie jest obelgą gdyż od  tego powstał ten zawód i nie jest on niczym złym mimo wszelkiej opini publicznej ). Pisanie takich rzeczy jak ty nie jest normalne a już na pewno czytelne.

 

Nie czytałem wszystkiego bo się nie dało twoje podejście zwłaszcza dla przyjaciół,znajomych i reszcie synonimów, jest po prostu absurdalne i pełne błędnych założeń, że nawet człowiek nie chce wdawać się z tobą w dyskusję na ten temat, to by było na tyle z mojej strony miło mi cię poznać AMI.

Nie korzystam raczej z gwary czy starej polszczyzny na forach, czatach itd. :) Bo jakbym napisała, że "poszłam z tatem" to ludzie by się śmiali, że powinno być "z tatą" i by nie kumali o co chodzi :) Plus praca z młodzieżą i dziećmi non stop pierze mózg tak bardzo, że co chwile łapię od nich jakieś określenia i próbuję wyplenić xD

I nie do końca zgadzam się z "pisaniem co mam na myśli". Piszę normalnie dużo i obszernie. W erze obecnej niechęci do czytania wyobrażasz sobie by ktoś chciał przetrwać przez to co napisałam u góry i gdzie zamiast emotek pisałabym np.: Pisząc to jestem bardzo podekscytowana i szczęśliwa. ALBO Czuje się niepewnie w tym temacie więc chyba mogłam walnąć gafę (xP). ALBO Nie chcę nikogo urazić pisząc moje przemyślenia na dany temat, a także robię to z dużą dozą humoru i dystansem i mam nadzieję, że tak też do tego podejdziecie :)

Albo gdybym chciała napisać koledze:

Przestań mi spamić

Może to odebrać bardziej oschle niż jak się napisze:
Przestań mi spamić xP

Emotikony, chociaż bywają zmorą, są jednak bardzo potrzebne w komunikacji, gdy nie widzimy i nie słyszymy drugiej osoby. Normalnie w rozmowie bowiem używamy mimiki twarzy i tembru głosu do wyrażania tego, czego nie mówimy :) Czasami po samej mimice czy głosie jesteśmy w stanie inaczej odebrać to, co dana osoba do nas mówi - gdy mówi "żart" śmiertelnie poważnie, nie wiemy czy to aby na bank żart, a jak wesoło i się potem śmieje, to wiemy że żart i też to robimy.

Reasumując. Emotikony mogą nam pomóc nadać "emocje" potrzebne do rozszyfrowania tego, co ktoś pisze i połączenia z emocjami - potrzebne to jest bardzo wzrokowcom, którzy łatwiej przyjmują pewne rzeczy w formie obrazków.

Akurat nie jest to moje zdanie, a prawie że cytaty wykładowcy z uczelni (jakby ktoś chciał uznać, że sobie coś ubzdurałam xD) :)

Przykro mi też, że nazywasz kogoś "niewychowanym" mimo, że po pierwsze nie ma takiego terminu, gdyż każdy jest JAKOŚ wychowany :) A po za tym nie znając kogoś, nie powinno się oceniać. Przedstawiłam się. Ami. Rozwinęłam to nawet potem komuś: A.M.I. Agnieszka Maria Izabella. Ale figuruję jako A.M.I. , jako A.M.I. wydaję, podpisuję prace itd. :) Toteż Drzuma jest moją ksywką figurującą od dawna i po niej można mnie znaleźć np. na steam itd. po Ami nie :) Ale jeśli ktoś woli używać imienia to może mówić Ami :) I tak jest to grzeczniejsze, niż niektóre nicki figurujące na forum i fakt, że niektórzy w ogóle imienia nie podają :) Ale z drugiej strony - może nie chcą? Internet daje im anonimowość i nie muszą z imienia korzystać. A że ja akurat korzystam z Ami, ba - wykładowcy nawet tak mówią do mnie, bo po prostu tak bywam wpisana itd. więc też do Was napisałam po prostu Ami :)

Co do "bomby" to akurat masz prawo do swojego zdania i mogłam wyrazić się mało dokładnie, ale chodziło mi o przykład mnie i niektórych osób w moim otoczeniu :) Że niektórzy (zabrakło mi zapewne tego słowa 'niektórzy') dopiero po utracie kogoś zaczynają doceniać ludzi wokół :D Pracuję często z trudną młodzieżą, która pochodzi z domów z problemami, a i sama zawsze byłam "pracoholikiem" i wolałam rzucać się w wir roboty, niż docenić towarzystwo żywego człowieka, a zdarzenie, o którym napisałam, po prostu mnie w pewien sposób obudziło, że może warto by jednak skupić się na innych aspektach życia :D Toteż przepraszam za wprowadzenie w błąd i zwrócenie mi na to uwagi - takie niedopatrzenia karygodne, bywają źródłem wielu nieporozumień, więc głupio mi, że o tym nie pomyślałam - widać pisałam nazbyt szybko, acz nie jest to wytłumaczenie :) Dziękuję ^^

Fakt, że wszystkiego nie czytałeś jest zrozumiały z obecnym nastawieniem, no i sporo napisałam :) Acz pisujesz ciągle o błędnych założeniach. Założenie jest poniekąd PODSTAWĄ do dalszego wywodu. Moje założenia są więc podstawą tego, co później piszę. Co więcej - bazują na moich przeżyciach, problemach, przemyśleniach, wizji itd. Przywykłam do tego, że różni ludzie mają "różne założenia", gdyż w świecie naukowym wiele polega na podważaniu zdania drugiej osoby, wytykaniu błędów i szukaniu innej drogi itd. Toteż to, że nie zgadzasz się z moim punktem widzenia, który poruszyłam w ciekawej rozmowie z kimś innym, zupełnie mnie nie zabolał - piszę bo zauważyłam, że wcześniej wyraziłeś, że nie chciałeś mnie urazić :D więc uspokajam - a raczej zachęcił jedynie do rozmowy :D Jeśli masz inne założenia co do "przyjaźni" to bardzo chętnie poprowadzę z Tobą rozmowę na ten temat (nawet priv może być, jeśli wolisz) aby poznać Twoje zdanie i założenia, a także aby przedstawić moje :) Nie chodzi o przekonanie kogoś do swojej racji, ale poszerzenia horyzontów poprzez poznanie zdania drugiej osoby oraz samej przyjemności płynącej z ożywionej debaty ^^

_______________________________________________________________

CHCIAŁABYM PROSIĆ WSZYSTKICH O POZOSTAWIENIE TEMATU gizorro! :)

Jestem pozytywnie wzruszona Waszym nastawieniem i chcę wyrazić wdzięczność, ale uważam, że gizorro miał po 1. prawo napisać, po 2. nie uraził mnie ani jednym słowem i nie miał takiego zamiaru, a po 3. pisałam, że przyjmuję krytykę, a wręcz zachęca mnie ona do dalszych dyskusji :)

Proszę, więc o nie traktowanie negatywnie wypowiedzi kolegi z forum - ja się z niej cieszę, bo nie lubię dwulicowych ludzi i gdyby napisał "hej cieszę się, że cię poznałem, masz fajne podejście bla bla" a przemyślenia miałby takie jakie ma to wtedy poczułabym się zraniona :D

Więc dziękuję Wam kochani ale doprawdy nic się nie stało i proszę, nie róbmy afery :DJa chętnie zawsze porozmawiam na takie tematy ^^

________________________________________

Gdzie wy (@Aleksandra93PL@Szpadla) do jasnej cholery, w całym poście @gizorro widzicie jakikolwiek fragment, w którym obraża kobiety? On co najwyżej ma problem z @Drzuma. Oczywiście jego opinia może zostać uznana za dosyć kontrowersyjną, ale na Bogów wasza szowinistyczna propaganda i argumenty ad personam są wyssane z palca. Takie propagowanie waszej wizji świata gdzie wszyscy faceci to mizogini jest wstrętne, opamiętajcie się. Nie wiem, może załóżcie sobie jakieś kółko wzajemnej adoracji czy coś gdzie będziecie pisać, jacy to faceci są okropni, a nie bawicie się w publiczne szkalowanie ludzi. Chcecie wspierać @Drzuma świetnie, ale może postarajcie się jedna z drugą zachować przy, tym chociaż minimum kultury. Nie pozdrawiam.
@Drzuma Miło poznać, może uda się kiedyś wspólnie zagrać w jakiegoś sandboxa typu Life is Feudal MMO czy ARK.

Nie pogramy w LiF MMO XD bo podeszłam ciut za "poważnie" i nie udało się kodu zdobyć XD a stypendia na uczelni nam wstrzymali bo Hajs im jeszcze nie wpłynął XD hahahaha XD więc... póki co nie pogram ;_; XD Ale w ARK - zapraszam :D Ragnarok :D na Phoenix Polska :D

do kasacji

do kasacji