[#1]Luźne myśli o: Współczesnych produkcjach azjatyckich?

Rozumiem, że zdecydowana większość graczy to mężczyźni. Że na nas gołe klaty u kobiet, zgrabne nogi i jeszcze parę innych atrakcyjnych elementów działają odpowiednio - to znaczy przyciąga uwagę. I nie oszukujmy się, nie ma w tym nic złego, zwykły instynkt samozachowawczy, prosta biologia. Kwestia tego, że czasami nadmiar nie jest wskazany i to nie tylko w prawdziwym życiu ale (wydaje mi się) też w tym wirtualnym. Nie dlatego, że się to przeje czy coś podobnego. Po prostu uważam, że wykorzystywanie takiej perfidii jest robieniem z nas debili. Nie wiem jak wy się z tym czujecie ale dla mnie obecny trend coraz to większej golizny jest przesadą. Nie jest to ani trochę wyważone. Czy rzeczywiście do wybranej gry ma przyciągać nas goły tyłek naszego awatara?

Producenci już dawno przekroczyli taką granicę. Ich stwory są infantylne i do tego to co oferuje sama gra jest w najlepszym przypadku średnie. Dlatego pewnie poradzili się marketingowców pytaniem: "CO ZROBIĆ, ŻEBY GRALI W NASZĄ GRĘ". Odpowiedź była prosta, no i efekty oczywiście widać. Słaby produkt przyciąga golizną. Nic tylko grać.

Z ujmowaniem coraz większej powierzchni ciuszków problem mają nie tylko twórcy azjatyckich MMO ale też produkcji takich jak MGS.

Metal-Gear-Solid-5-Quiet1-630x473.jpg

Staram się swoim prostym umysłem ogarnąć tok myślenia grafików, Czy, żeby zrobić kobiecą postać, która ma się spodobać odbiorcom to jedynym wyjściem jest puścić ją w samych majtkach? Albo najlepiej i bez - takie podejście prezentuje nam jakże świetny i innowacyjny B&S. Wcale nie podobny do innych taśmowo produkowanych gier z dalekiego wschodu.

blade-1024x640.jpg

Czy takie gry posiadają jakikolwiek klimat? Owszem, może i posiadają ale jak na mój gust to właśnie podejście dezintegruje całość. Produkt przestaje być jakkolwiek spójny, bo o ile męskie postacie wpasowują się w kanon produkcji, to piękne damy w strzępach zbroi są za mocnym kontrastem do reszty obrazu. W sumie zastanawiam się wtedy jak odbierać taką grę, na poważnie, czy może jako jakiś pastisz. Bo jeśli jako to drugie to niepotrzebnie deweloperzy zaprzątają sobie głowę tworzeniem złożoności systemu, implementacji jakiś nowych udziwnień do rozgrywki. Bo w sumie to po co skoro mają do dyspozycji broń ostateczną.

Do tego wylewu frustracji popchnęło ostatecznie mnie obejrzenie dzisiejszego wpisu na głównej.http://www.mmorpg.org.pl/news/zobacz/O-tym-jak-chi%C5%84ski-Blade-Soul-zosta%C5%82-ocenzurowany

Zastanawia mnie jak wiele osób stwierdziło, że ocenzurowane modele wyglądają o niebo lepiej. Stroje są kompletne. A to właśnie te bez cenzury wyglądają ubogo - wymuszona gołodupność za bardzo uderza po oczach.

Chyba lepiej nie dało się tego ująć. Nie można zapominać o Terze i Archlordzie II który chce pobić Terę jeśli chodzi o goliznę.

Zupełnie inna kultura - i wszystko jasne. To jest właśnie Azja ( w tym przypadku głównie Korea i Japonia ). U nich jest to na porządku dziennym. Japonia i ich teleturnieje - ich kręci taka głupota, nas kręcą Milionerzy. U nich w telewizji nowego Windowsa reklamuje postać z Anime ( nie rzadko jakaś Loli ) w dość wyzywającym stroju. Dlaczego gry z Europy, o Europejskim klimacie się tam tak dobrze nie przyjmują? Bo to inna kultura.

Najlepsze jest to, że Azjaci robią gry w klimacie europejskiego średniowiecza: Forsaken World, Kingdom Under Fire II. Jeszcze jakieś są tylko tytuły wyleciały z głowy. Czemu nie zrobią coś u siebie? Jedyne takie gry jakie mi przychodzą do głowy to Conquer Online i Age of Wulin, ale nie jestem w pełni pewien czy obie stworzyli Azjaci.

@up

Jasne, zgadzam się co do KIngdom Under Fire II i Forsaken World, ale zwróć tutaj uwagę, że mimo że są to niby klimaty Europejskiego Średniowiecza, to nie brakuje tam "cycków". Zbroje dla pań dalej są dosyć skąpe, a to głównie z tego powodu rozpoczął się ten temat. I nijak idzie to porównać do np. Wiedźmina, Gothica, Risena gdzie pancerz to pancerz. Jasne, na kobiecie zawsze będzie to inaczej wyglądać, ale nie przesadzajmy ( pozdrowienia dla pań rasy Castanic z Tery i ich "ciężkich" pancerzy ).

No właśnie o to mi chodzi. Biorą się za ten europejski klimat, ale robią to w swój azjatycki sposób i wychodzi to po prostu marnie, pod względem klimatu, bo mamy np. coś takiego:

wxyp.jpg

Dla mnie, bez myślenia czy to kwestia kultury, wychowania, srania czy bimbania sprawa z pół nagimi postaciami wygląda tak:

- Są cycki = gra ma braki i trzeba je zatuszować

- Są cycki = grają ludzie których pikselowa cycki jarają (czyt. młodzież gimnazjalna na poziomie orangutana)

O ile jak jeszcze w niektórych produkcjach są to elementy występujące "sporadycznie" ew. za smakiem (jak np. część postaci kobiecych z różnych wschodnich bijatyk), mi to nie przeszkadza, to kiedy gra jest tym zawalona, po prostu robi się niedobrze i smutno, cholernie smutno (Tera czyli w 80% "chodząca wystawa bielizny i wysokich butów" na startowych obszarach)

Znajomy wyczerpał temat ;)

Jest dokładnie tak, jak on pisze - inna kultura, kropka. Azjaci mają zupełnie inne podejście do cielesności. Kiedyś japońskie łaźnie były podobno koedukacyjne (tak, panowie :>), dopiero zderzenie z kulturą zachodnią miało wprowadzić "odrobinę przyzwoitości" i panie, i panowie zaczęli kąpać się osobno. A spójrzcie na nasze średniowiecze - ludzie kąpali się w bieliźnie (która zakrywała ciało od szyi do kostek), bo przecież ciało to coś złego, grzesznego,wręcz nieczystego, liczy się tylko umęczanie go, by po śmierci dostać się do nieba.

Poza tym, to może być również pewne "leczenie kompleksów" - czy ich kobiety mają (naturalnie) ciała podobne do kobiet z Zachodu? Nie, różnią się.Mają drobniejszą budowę, zgrabne pośladki, ale to kobiety z Europy mają większe piersi. No i większe oczy ;) (anime)

Jeśli ktoś ogląda anime, to widoczki takie jak w B&S również mniej szokują - w Azji takie widoczki są zupełnie normalne. Po prostu u nich tak się przyjęło, że szczupła niewiasta może machać wielgachnym mieczem, erotycznie jęczeć przy wyprowadzaniu ciosów i przy tym mieć wspomniane również na stronie w "daily quest" płytowe stringi zamiast pancerza. Tak samo jak u nas utarło się, że Krasnolud pije alkohol i walczy toporem.

Co do wspomnianego już B&S, mnie jakoś nie szokują te stroje, momentami uważam, że cenzura poszła aż za daleko, ale co zrobić. Ale to może dlatego, że dla mnie widok piersi nie jest niczym niezwykłym ;)

Jest tylko jedna rada, kogoś, kto bardzo mądrze powiedział "Nie oceniajmy konia w kategoriach psa"

PS. Oczywiście od każdej tezy znajduje się wyjątek (w przypadku Japończyków wyjątków może być więcej niż przykładów dla regułki ;) ) i lubiącym dalekowschodnie klimaty z większą dozą realizmu polecam FinalFantasy XIV:A realm reborn, tam znajdziecie naprawdę dobrze wykute zbroje.

Dla mnie, bez myślenia czy to kwestia kultury, wychowania, srania czy bimbania sprawa z pół nagimi postaciami wygląda tak:- Są cycki = gra ma braki i trzeba je zatuszować- Są cycki = grają ludzie których pikselowa cycki jarają (czyt. młodzież gimnazjalna na poziomie orangutana)O ile jak jeszcze w niektórych produkcjach są to elementy występujące "sporadycznie" ew. za smakiem (jak np. część postaci kobiecych z różnych wschodnich bijatyk), mi to nie przeszkadza, to kiedy gra jest tym zawalona, po prostu robi się niedobrze i smutno, cholernie smutno (Tera czyli w 80% "chodząca wystawa bielizny i wysokich butów" na startowych obszarach)

Zapomniałeś o idealnie pasujących do rasy małych dziewczynek rasy puchatych pedobearów.

Co do tematu- twórcy wychodzą naprzeciwko oczekiwaniom graczy :D poza tym wszyscy wiedzą że zbroja zasłaniająca cycki i ewentualnie kawałek pośladka jest idealna. Stylowa jak u "męskich" elfów z TERY (ach, ten odsłonięty brzusio!) funkcjonalna (bo w końcu kogo obchodzi bezpieczeństwo organów wewnętrznych) i cudownie seksistowska (feministki toczą pianę z pysków). Czego chcieć więcej? Chyba tylko chusteczek higienicznych przy komputerze ;)

Nie wiem kto normalny gra w gre tylko dla 'tego czegoś'.

Mnie to raczej odpycha.

Rozumiem, że zdecydowana większość graczy to mężczyźni. Że na nas gołe klaty u kobiet, zgrabne nogi i jeszcze parę innych atrakcyjnych elementów działają odpowiednio - to znaczy przyciąga uwagę. I nie oszukujmy się, nie ma w tym nic złego, zwykły instynkt samozachowawczy, prosta biologia. Kwestia tego, że czasami nadmiar nie jest wskazany i to nie tylko w prawdziwym życiu ale (wydaje mi się) też w tym wirtualnym. Nie dlatego, że się to przeje czy coś podobnego. Po prostu uważam, że wykorzystywanie takiej perfidii jest robieniem z nas debili. Nie wiem jak wy się z tym czujecie ale dla mnie obecny trend coraz to większej golizny jest przesadą. Nie jest to ani trochę wyważone. Czy rzeczywiście do wybranej gry ma przyciągać nas goły tyłek naszego awatara?

Producenci już dawno przekroczyli taką granicę. Ich stwory są infantylne i do tego to co oferuje sama gra jest w najlepszym przypadku średnie. Dlatego pewnie poradzili się marketingowców pytaniem: "CO ZROBIĆ, ŻEBY GRALI W NASZĄ GRĘ". Odpowiedź była prosta, no i efekty oczywiście widać. Słaby produkt przyciąga golizną. Nic tylko grać.

Z ujmowaniem coraz większej powierzchni ciuszków problem mają nie tylko twórcy azjatyckich MMO ale też produkcji takich jak MGS.

Metal-Gear-Solid-5-Quiet1-630x473.jpg

Staram się swoim prostym umysłem ogarnąć tok myślenia grafików, Czy, żeby zrobić kobiecą postać, która ma się spodobać odbiorcom to jedynym wyjściem jest puścić ją w samych majtkach? Albo najlepiej i bez - takie podejście prezentuje nam jakże świetny i innowacyjny B&S. Wcale nie podobny do innych taśmowo produkowanych gier z dalekiego wschodu.

blade-1024x640.jpg

Czy takie gry posiadają jakikolwiek klimat? Owszem, może i posiadają ale jak na mój gust to właśnie podejście dezintegruje całość. Produkt przestaje być jakkolwiek spójny, bo o ile męskie postacie wpasowują się w kanon produkcji, to piękne damy w strzępach zbroi są za mocnym kontrastem do reszty obrazu. W sumie zastanawiam się wtedy jak odbierać taką grę, na poważnie, czy może jako jakiś pastisz. Bo jeśli jako to drugie to niepotrzebnie deweloperzy zaprzątają sobie głowę tworzeniem złożoności systemu, implementacji jakiś nowych udziwnień do rozgrywki. Bo w sumie to po co skoro mają do dyspozycji broń ostateczną.

Do tego wylewu frustracji popchnęło ostatecznie mnie obejrzenie dzisiejszego wpisu na głównej.http://www.mmorpg.org.pl/news/zobacz/O-tym-jak-chi%C5%84ski-Blade-Soul-zosta%C5%82-ocenzurowany

Zastanawia mnie jak wiele osób stwierdziło, że ocenzurowane modele wyglądają o niebo lepiej. Stroje są kompletne. A to właśnie te bez cenzury wyglądają ubogo - wymuszona gołodupność za bardzo uderza po oczach.