Rozumiem, że zdecydowana większość graczy to mężczyźni. Że na nas gołe klaty u kobiet, zgrabne nogi i jeszcze parę innych atrakcyjnych elementów działają odpowiednio - to znaczy przyciąga uwagę. I nie oszukujmy się, nie ma w tym nic złego, zwykły instynkt samozachowawczy, prosta biologia. Kwestia tego, że czasami nadmiar nie jest wskazany i to nie tylko w prawdziwym życiu ale (wydaje mi się) też w tym wirtualnym. Nie dlatego, że się to przeje czy coś podobnego. Po prostu uważam, że wykorzystywanie takiej perfidii jest robieniem z nas debili. Nie wiem jak wy się z tym czujecie ale dla mnie obecny trend coraz to większej golizny jest przesadą. Nie jest to ani trochę wyważone. Czy rzeczywiście do wybranej gry ma przyciągać nas goły tyłek naszego awatara?
Producenci już dawno przekroczyli taką granicę. Ich stwory są infantylne i do tego to co oferuje sama gra jest w najlepszym przypadku średnie. Dlatego pewnie poradzili się marketingowców pytaniem: "CO ZROBIĆ, ŻEBY GRALI W NASZĄ GRĘ". Odpowiedź była prosta, no i efekty oczywiście widać. Słaby produkt przyciąga golizną. Nic tylko grać.
Z ujmowaniem coraz większej powierzchni ciuszków problem mają nie tylko twórcy azjatyckich MMO ale też produkcji takich jak MGS.

Staram się swoim prostym umysłem ogarnąć tok myślenia grafików, Czy, żeby zrobić kobiecą postać, która ma się spodobać odbiorcom to jedynym wyjściem jest puścić ją w samych majtkach? Albo najlepiej i bez - takie podejście prezentuje nam jakże świetny i innowacyjny B&S. Wcale nie podobny do innych taśmowo produkowanych gier z dalekiego wschodu.

Czy takie gry posiadają jakikolwiek klimat? Owszem, może i posiadają ale jak na mój gust to właśnie podejście dezintegruje całość. Produkt przestaje być jakkolwiek spójny, bo o ile męskie postacie wpasowują się w kanon produkcji, to piękne damy w strzępach zbroi są za mocnym kontrastem do reszty obrazu. W sumie zastanawiam się wtedy jak odbierać taką grę, na poważnie, czy może jako jakiś pastisz. Bo jeśli jako to drugie to niepotrzebnie deweloperzy zaprzątają sobie głowę tworzeniem złożoności systemu, implementacji jakiś nowych udziwnień do rozgrywki. Bo w sumie to po co skoro mają do dyspozycji broń ostateczną.
Do tego wylewu frustracji popchnęło ostatecznie mnie obejrzenie dzisiejszego wpisu na głównej.http://www.mmorpg.org.pl/news/zobacz/O-tym-jak-chi%C5%84ski-Blade-Soul-zosta%C5%82-ocenzurowany
Zastanawia mnie jak wiele osób stwierdziło, że ocenzurowane modele wyglądają o niebo lepiej. Stroje są kompletne. A to właśnie te bez cenzury wyglądają ubogo - wymuszona gołodupność za bardzo uderza po oczach.
