3.1 mln użytkowników aktywnych w każdym miesiącu

Malo gralem w GW2, bo gra mnie szybko znudzila, ale napisze dlaczego mi sie to pvp nie podobalo i dlaczego uwazam, ze ciezko zaliczyc je do end-game. Sprawa wyglada tak, ze spedzajac czas na PvP odnosilem wrazenie, ze to nie jest integralna czesc GW2. To jakby osobna gra, ktora nijak nie ma wplywu na to, co dzieje sie dookola ciebie. Jakby tylko pewne urozmaicenie, przerwa w robieniu rzeczy wazniejszych. Oczywiscie mozna traktowac PvP jako rzecz najwazniejsza, skupic sie tylko na tym, wtedy nie traktujemy tego trybu jako odskocznia, al emi nie o to chodzi. Oba tryby nie sa ze soba odpowiednio scalone, a przez to ta bezcelowosc, o ktorej pisalem wczesniej, nabiera jeszcze wiekszego rozmiaru. PvP nie ma wplywu na swiat gry, na spolecznosc, przez to ciezko, aby tworzyly sie sympatie i antypatie. Nic nie dziala tak dobrze na gre, jak odrebnosc grup. My - oni. Nasi - obcy. Sojusznicy - wrogowie. A zeby tworzyc takie niesnaski, ktore sa podstawa udanego PvP (wcale nie mechanika!), potrzebny jest jakis cel. Kontrola terytoriow, wplywow... Po to, aby walka miala sens. Zamkniecie PvP w odrebnych terytoriach i nadanie graczom z marszu maksymalnego poziomu i w ogole zrownanie wszytskich do jednego poziomu - to wyglada fajnie na papierze. Niestety sie nie sprawdzilo.

Moja wypowiedz oparta jest o krotkie doswiadczenie z gra. Do tego doswiadczenie, ktore zdobyte zostalo zaraz po premierze. Moglo sie od tego czasu sporo zmienic, wiec jesli gadam glupoty, to wybaczcie.

3.1 to ładna liczba graczy, ale nie po 3 msc od przejścia na F2P. Bądźmy poważni. Raidy, jako dobry endgame... Tak jak napisał Vampir. Raidy mogą być spoko.Ale jaki mamy raid? Forsaken? No i super. Mam go spamować w kółko aż zacznę go robić na pamięć pisząc smsy na fonie? Are you kidding me right now? Poza tym, o tym ladderze jako endgame, to czytam już od zapowiedzi HoTa i to w dalszym ciągu nie zmienia faktu, że PvP jest po prostu zje.... khm... nudne. O WvW nawet nie pisnę słowem, bo jak mi się ta bezmózga masa przypomina, to aż zaczynam się zastanawiać, czy wszystko było ze mną okej, biegając za nimi jak totalny trep. PvE mogło być spoko. Skalowanie poziomów to był dobry pomysł. Aaahahahaaale, co z tego, że dungi się skalują, skoro są beznadziejnie łatwe i większość z nich możesz przerushować/przebugować. Na-ah. Ja podziękuję. Jedyne, co z całego contentu PvE mi się podobało, to World Bossy. Nie ważne, czy miały fajną mechanikę czy też nie. Samo bicie ich i interakcja z ludźmi była w sumie najprzyjemniejsza. Do tej pory pamiętam, jak pierwszy raz zobaczyłem Behemotha albo Jormaga. W GW2 grałem dla w sumie jednego z najlepszych community jakie widziałem. Zawsze pomagali. Lubili pośmiać się z randomami, pogadać, porobić dungi. Szkoda. GW2 miał szansę, a nawet teraz z nowym dodatkiem tak dali ciała, że brak mi słów. Okrojony content? To tak, jakby po wydaniu Draenoru dali do dyspozycji tylko garnizon i trochę terenów dookoła, coby się ludzie za szybko nie nudzili(+ z 2 dungi). Sam content był jaki był, ale przynajmniej Blizzard nie walił sobie w ciula z cięciem contentu.(przemilczę już fakt, że i tak content który był przed 6.2.3 ssał xD).

ATTENTION. WARNING.

Zanim napiszesz, że fanboy'uję WoWa i Blizzarda: sam gram w WoWa dla sentymentu do W3(osobiście nienawidzę Blizzarda za to, że odebrał mi bezpowrotnie na pokierowanie moimi ulubionymi postaciami) i do niesamowicie wciągającego lore. Przytoczyłem WoWa jako przykład, bo w sumie kto by czegoś nie powiedział jako superlatywę o gatunku MMO, to zaraz ktoś mówi WoW, dlatego nie chciałem odstawać. :D (Bo co? Mam BnS przytoczyc?)

GW2 brakuje jeszcze sporo do tytułu króla MMO, moim zdaniem i tak nie ma co się równać z pierwszą częścią w którą napieprzałem jako mały gówniarz. GW2 znudziło mi się po kilku godzinach gry, nie wiem czy kiedykolwiek wyjdzie takie MMO, które wciągnie mnie jak pierwsza część.

Niezłe poty tutaj widzę.

Za niedługo hype HoT'em zniknie a wraz z nim spora część graczy. GW2 nie ma opcji zawojować z aktualną polityką Anetu. Zostaną tylko zagorzali fanatycy pve kontentu i część ludzi pvp. Wvw powoli i stabilnie podupada, gildie wróciły ale jak wróciły tak szybko znikną. Szykują się nowe gry z mass-pvp i jeżeli anet będzie ignorowała myślę znaczną część graczy tej gry to długo nie potrzymają z taką ilością.

pupa nie guild wars. FF XIV bedzie nastepnym krolem MMO. Potrzeba mu jeszcze troche czasu.

To akurat prawda FF to świetna gra GW 2 się nawet nie umywa... po wbiciu 80 w GW większego sensu grać dalej nie ma

Pamiętam, jak latem był tu na forum temat "Dlaczego Wildstar jest najlepszą grą MMORPG" i przebieg dyskusji wyglądał następująco: założyciel tematu twierdził, że nie ma nic lepszego nad wymieniony tytuł i jest to nasza MMO-owa ziemia obiecana. Cała reszta wytykała głupsze i sensowniejsze powody, dlaczego tak nie jest, podczas gdy autor wątku dzielnie odparowywał ataki odpisując na każdy post i broniąc swojej racji. Trochę mi to przypomina sytuację tutaj.

Ile czasu na rynku istnieje GW2 a ile WoW? Król jest królem ze względu na swój staż, na to, że przetrwał lata lepsze i gorsze. W sumie można zaryzykować stwierdzenie, że bez WoWa świat gier online nie byłby taki sam; od niego czerpały, czerpią i czerpać będą inne tytuły.

Dobrze, że GW2 wprowadza coś nowego, inne rozwiązania (choć nie każdemu, w tym i mi) muszą się one podobać. GW2 MA szansę, by stać się kolejnym królem, ale: 1. po śmierci (F2P???) WoWa 2. za następnych 10 lat, jeśli tyle czasu będzie istniał (kupiłam GW2 jakiś czas po premierze i całe DWA serwery były pełne. Reszta była wymarła do tego stopnia, że czułam się, jakbym grała w single player. Dwa razy jeszcze zmieniałam serwer i na każdym było to samo. Wprowadzenie megaserwera było chyba ostatnią deską ratunku dla konającego - w moich oczach - tytułu. Od tego momentu przebudowano nieco grę, przez co wydawała się przystępniejsza)

Poza tym porównywanie ilości graczy z gry abonamentowej do gry darmowej nie ma sensu.

WoW mojego serca nie zdobył, pomimo sentymentu do W3, a GW2 mnie wręcz odrzucił - kilkakrotnie próbowałam się przemóc i znaleźć w tej grze coś dla siebie i dalej żałuję tych 150zł... Cóż, zachodnie klimaty to najwyraźniej nie mój świat i nie moje zabawki.

Kocham FFXIV, ale nie nazwałabym go królem MMO. Jest to po prostu kawał dobrej gry, ale ona też nie musi podejść każdemu. Martwi mnie tylko to, że FFXIV na siłę stara się upodobnić do WoWa... dodatkowe pierdółki w IS typu mount, minionki, stroje, kiedy na samym początku gry obiecywali, że wszystko będzie do zdobycia w grze - ale pieniądze nie śmierdzą. Do tego latające mounty i walki minionków. Nie powiem, że to złe elementy, ale czuć kalkę z KRÓLA.

Ten temat to niezły ubaw. Na obecna chwile jest tu naparzanka jednego fana gry ze stadem hejterów (którym gw2 się nie podoba i nie wiedzieć czemu gw1 nazywają mmo) i kilku takich co coś tam w gw2 grali 3(!!!) lata temu.

GW2 nie musi strącać WoW z piedestału bo się sam Wow z niego strąci. Hejterki/byli gracze/gracze wow mogą pisać sobie co chcą ale prawda jest taka, że GW2 ma szanse zając pusty tron po upadającym wow. A jak nie GW2 to inna gra. To tylko kwestia czasu.

Inna gra może i tak ale napewno nie Gw2.

Zabawne jest to, że WoW nigdy nie określił się mianem króla MMO. Był jednym z prekursorów wyznaczających dzisiejsze standardy MMO, ale nie był jedyny. Obok WoWa stały przecież tytuły takie jak Ultima czy Lineage. GW2 ma szansę? W mojej opinii JUŻ jej nie ma. Jak wspomniałem, HoT miał szansę zdobyć trochę szacunku w oczach graczy, a wyszło jak wyszło. Anet zrobił się trochę jak EA Games, z tym, że oni nie mają DLC, tylko "Content" patche. Dobre sobie.

IMO WoW nie jest już królem, bo gra się za bardzo zestarzała i nie nadążą za dzisiejszymi czasami. WoW to klasyk, ale nie król. MMO, które pojawiło się w bardzo dobrym momencie i zdobyło serca ludzi. Sam kiedyś byłem sporym fanem. Zaoferowali świetne uniwersum, do tego PvE i jakieś tam PvP (jak na tamte czasy wystarczające). Przed WoWem też były dobre gry - Ultima, Helbreath, ale świat Warcrafta pokazał inne podejście. Bardziej nastawione na PvE (i nie byli w tym osamotnieni, ale Blizz zrobił to lepiej od konkurencji, więc osiągnęli sukces). Dodatkowo mieli już fanów swojego świata, których zdobyli grami wydawanymi przed WoWem.

No ale czas idzie do przodu. Dziś WoW odstaje, a na jego miejscu jest między innymi GW2, ale też kilka innych gier, takich jak chociażby FFXIV, czy TESO. A czy któraś z nich będzie okrzyknięta tym jedynym królem MMORPG? Wątpię. Aczkolwiek moim zdaniem GW2 jest bardzo przyszłościowe i z pewnością ma szansę, żeby utrzymać się w topce. Bo tu nie do końca chodzi o to, żeby na samym początku MMORPG oferowało wszystko. Te gry dojrzewają z czasem. Wystarczy zobaczyć na Wildstara - dali od razu raidy i cały endgame content, ale ludzie wymiękli. Nie zatrzymało ich to uniwersum przy sobie na dłużej. A w GW2 wygląda to całkiem nieźle - gra ma to coś, co przyciąga graczy, nawet jeśli momentami nie ma co tam robić. Były takie czasy, kiedy nie pojawiał się żaden update, a ludzie i tak grali. Często znajdowali sobie jakieś zajęcia. I po tym IMO poznaje się wielkiego MMORPG - kiedy ludzie przy nim trwają, bo lubią ten świat, mechanikę. Gra musi mieć "to coś".

Swoją drogą, mówi się, ze jest ponad 3 miliony aktywnych graczy, no ale pamiętajmy też, że niedawno wyszedł dodatek. Do tego pojawiło się F2P. Zobaczymy jaka liczba się utrzyma, ale myślę, ze graczy nie powinno brakować. Mimo, że na 100% będzie się pojawiał pewien spadek, aż do czasu wydania nowego contentu (tak to chcąc nie chcąc zawsze działa). Jednak skoro przez ostatnie 3 lata GW2 miało się dobrze, to teraz na bank będzie ok. Ten raidowy content ma przyszłość, tym bardziej, że mają zamiar regularnie dodawać nowe bossy. Ponoć w nowym roku rusza kolejne skrzydło (już ;o ). Nie wspominając o systemie lig w PvP. Gwarantuje Wam, że większość malkontentów raidy zobaczy tylko na YT, a i tak będą płakać, ze w GW2 nie ma co robić i brak endgame.

IMO WoW nie jest już królem, bo gra się za bardzo zestarzała i nie nadążą za dzisiejszymi czasami. WoW to klasyk, ale nie król. MMO, które pojawiło się w bardzo dobrym momencie i zdobyło serca ludzi. Sam kiedyś byłem sporym fanem. Zaoferowali świetne uniwersum, do tego PvE i jakieś tam PvP (jak na tamte czasy wystarczające). Przed WoWem też były dobre gry - Ultima, Helbreath, ale świat Warcrafta pokazał inne podejście. Bardziej nastawione na PvE (i nie byli w tym osamotnieni, ale Blizz zrobił to lepiej od konkurencji, więc osiągnęli sukces). Dodatkowo mieli już fanów swojego świata, których zdobyli grami wydawanymi przed WoWem.No ale czas idzie do przodu. Dziś WoW odstaje, a na jego miejscu jest między innymi GW2, ale też kilka innych gier, takich jak chociażby FFXIV, czy TESO. A czy któraś z nich będzie okrzyknięta tym jedynym królem MMORPG? Wątpię. Aczkolwiek moim zdaniem GW2 jest bardzo przyszłościowe i z pewnością ma szansę, żeby utrzymać się w topce. Bo tu nie do końca chodzi o to, żeby na samym początku MMORPG oferowało wszystko. Te gry dojrzewają z czasem. Wystarczy zobaczyć na Wildstara - dali od razu raidy i cały endgame content, ale ludzie wymiękli. Nie zatrzymało ich to uniwersum przy sobie na dłużej. A w GW2 wygląda to całkiem nieźle - gra ma to coś, co przyciąga graczy, nawet jeśli momentami nie ma co tam robić. Były takie czasy, kiedy nie pojawiał się żaden update, a ludzie i tak grali. Często znajdowali sobie jakieś zajęcia. I po tym IMO poznaje się wielkiego MMORPG - kiedy ludzie przy nim trwają, bo lubią ten świat, mechanikę. Gra musi mieć "to coś".Swoją drogą, mówi się, ze jest ponad 3 miliony aktywnych graczy, no ale pamiętajmy też, że niedawno wyszedł dodatek. Do tego pojawiło się F2P. Zobaczymy jaka liczba się utrzyma, ale myślę, ze graczy nie powinno brakować. Mimo, że na 100% będzie się pojawiał pewien spadek, aż do czasu wydania nowego contentu (tak to chcąc nie chcąc zawsze działa). Jednak skoro przez ostatnie 3 lata GW2 miało się dobrze, to teraz na bank będzie ok. Ten raidowy content ma przyszłość, tym bardziej, że mają zamiar regularnie dodawać nowe bossy. Ponoć w nowym roku rusza kolejne skrzydło (już ;o ). Nie wspominając o systemie lig w PvP. Gwarantuje Wam, że większość malkontentów raidy zobaczy tylko na YT, a i tak będą płakać, ze w GW2 nie ma co robić i brak endgame.

Trzymajcie mnie wszystkie ziemskie bóstwa, bo zaraz wyjdę z siebie i stanę obok....

Xar. KTO okrzyknął WoW'a królem? Ja z tym okresleniem spotkałem się dopiero tutaj, jako jakiś wyssana z palca argument(z reguły po prostu przytaczany przez guru czy przez tą bandę trollujących ćwierćmózgów). Masz rację, WoW to nie król, tylko klasyka. Odstaje? Niby z czym? GW2 za 10 lat nigdy nie zobaczy tylu raidów, tylu dungów i takiego PvE contentu, więc mi nie truj znowu, że "ja wiem, że GW2 ma ile ma, ale i tak w sumie jest dobrze". Nie, nie jest dobrze. Dodatkowo, jakieś tam PvP, to ma GW2 i w sumie tak naprawdę po rzyganiu tymi fraktalami/dungami, to właśnie na PvP spędziłem swoje ostatnie dni(desperacja). "Nie o to chodzi, by gra MMO oferowała wszystko" - MMO to nie singleplayer, by bawić się w cięty content. Ludzie mają mieć co robić, z kim robić i żeby to dawało radochę. W późniejszych terminach można mówić o patchach, wprowadzającymi nową zawartość(a nie tą wyciętą) czy dodatki do gry. TESO nie wrzucaj tutaj, bo TESO jest tak naprawdę stricte dla fanów The Elder Scrolls. Kompletny laik, który mało co wie o tym uniwersum, po prostu nie zostanie tam na dłiugo(są co prawda wyjątki). O FF za dużó się nie wypowiem, bo pograłem z tydzień. "Wystarczy zobaczyć Wildstara" - zobaczyć co? Że NCsoft strzelił sobie samobója z modelem płatności, ogromną ilością bugów, którą postanowili olać, bo uznali, że im się to nie opłaca? To nie content był tu winowajcą, tylko głupota deweloperów i wydawców. Do tego, jak ktoś chce pograć w Wowopodobne coś, to kupuje po prostu prepaid do WoWa, a nie bawi się w upośledzony twór byłych deweloperów Blizzarda. Gra byłaby dobra na B2P. Jest dobra na F2P i na tym zostańmy. "Nie pojawiał się żaden update, a ludzie i tak grali" - jestem ciekaw, jaka była wtedy liczba aktywnych graczy i kto faktycznie grał, a nie napierdzielał po prostu z gildią na chacie. GW2 nie ma tego czegoś. Dlatego przeszło na F2P. "Na 100% będzie się pojawiał spadek" - wiesz, jak to będzie wyglądać przy obecnej polityce ANetu? Pogrywasz w Diablo? Blizzard to samo robi. Gracze będą wchodzić, przerabiać aktualny content i znowu nie będą wchodzili do gry. Do d*py z takim graniem. Raidowy content? Regularnie dodawać bossów do OBECNEGO raidu? O_O To Twoim zdaniem jest przyszłość Guild Wars'a? No to gl&hf. Do tego cieszy Cię fakt, że zabiorą się za to dopiero po nowym roku(pewnie też bym się cieszył, jakbym wpierdzielił 140zł w pocięty dodatek, że deweloperzy łaskawie coś robią xD). System lig. Super. Teraz zamiast zbierać jakieś gówniane skrzyneczki ze skinami, będziemy mieli rangi. Okej. "Większość malkontentów raidy zobaczy tylko na YT" - albo zobaczy je osobiście, popuka się w głowę i sprzeda konto.

Nie wiem, Xar. Po prostu... tak ciężko jest mi JAKIKOLWIEK Twój argument wziąć na poważnie, że to masakra jest. Widziałem fanboyów, widziałem fanatyków... ale Ty to przenosisz na zupełnie inny poziom. Content, który nawet w grach F2P jest zwykłym patchem, Ty w GW2 określasz go mianem endgame'u. Jeszcze brakuje tylko tatuażu na ramieniu "I <3 GW2"(chyba, że już jest po fakcie).

Ej, teraz serio skończcie, bo o ile ta dyskusja była po prostu powtórzeniem wszystkich innych dyskusji o GW2, o tyle stała się ona powtórzeniem samej siebie. Większość tego co teraz piszecie zostało napisane kilka stron temu, tylko w innej formie.

Już pomijam fakt, że wielu jako argumentów używa złośliwych przymiotników wobec drugiej osoby, lub bardzo lotne umysłowo "XDDDDD" i inne emotki.

Zamykam, bo temat chyba się wyczerpał zanim się tu zaczął.

Uważam, że Guild Wars 2 już niedługo zostanie ogłoszony nowym królem gier mmorpg.
Jeszcze sporo brakuje tej grze ale patrząc na co raz większą popularność kontent może być tylko lepszy.
Źródło cyferek : http://fortune.com/2015/11/24/areanet-investing-in-esports/