Kolega jest już u nas, a niektórzy widzę mają problem z zazdrością. Mój legion nic nie osiągnął? Heh, może dla człowieka bez jakichkolwiek wartości. Ci, którzy są gotowi na to żeby chodzić na dobre instancje - robią to, więc nie rozumiem w jakim aspektcie tak poniżasz mój legion. Powodu również nie znam, a moim jedynym komentarzem będzie to, że na najwyższym poziomie reprezentujesz obecną mentalność na Barusie i większości ludzi, którzy tam zostaną. Dla mnie liczy się przede wszystkim zgranie i dobra, przyjazna atmosfera wewnątrz legionu. Dla mnie nie liczy się eq, a wspólna przyjemna gra i spędzanie wspólnie wolnego czasu. Niektórzy Generałowie ekhm… nie dbają o swoich legionowiczów. Legion jest pozostawiony sam sobie tak na dobrą sprawę “róbta co chceca, ja popatrzę i się ponabijam”. W LoveYourself tak nie ma i każdy legionowicz to potwierdzi, ale to nie jest temat o legionach, a raczej o merge, na który się szykujemy dlatego też wspomniałam o wspólnym zbieraniu chętnych osób, które chciałyby z nami zagrać. Nie ma w tym chyba nic złego i szczerze naprawdę macie niezłe problemy i ból w dolnych okolicach bikini, że w ten sposób doradzacie innym. Nie umiecie na poziomie załatwić swoich bolączek i problemów wyciągając wszystko publicznie, prowokując do dram. Właśnie przez takie ewenementy ludzie mający odrobinę oleju w głowie uciekają z tej piaskownicy.