Aion - o Siege i nie tylko

aion-5.3-update-pvp-pve-echoes-of-eternity-mmorpg-news.thumb.jpg.e3375ca855764f73cff85247253336e9.jpg

Aion o Siege, ogólnie

Walki o Forty odbywają się pomiędzy znienawidzonymi między sobą rasami Elyos i Asmodian. Na trzeciego wpada rasa Balaurów, której sprzyja to, że obydwie rasy rzucają się na siebie z większa nienawiścią niż na swojego prawdziwego, silniejszego wroga.

Pod względem liczby osób obecnych na siege, serwer Barus trzymał i trzyma się nieźle. Nie gram od początku Aion'a - 2 miesiące po wprowadzeniu patcha 4.0 - ale mass pvp zawsze mnie interesowało w grach mmo. Pamiętam jak zastanawiałem się czy zacząć grać w Tere czy Aion'a. Poprzez oglądanie filmików na YT i przeglądaniu tematów na Forach która gra jest lepsza byłem prawie zdecydowany na Tere dopóki nie zobaczyłem filmików z mass pvp w Katalamach, a także Instancji PvE (dungeony) i Arenek PvP.

Co prawda potrzebny jest dobry komp żeby mieć jakieś normalne fps podczas walki o Forty, mimo to Aion był o wiele lepszym wyborem od Tery pod względem PvPvE, Mass PvPvE i innych -> MOIM ZDANIEM !!!!!

Krótka Historia

Walki w Katalamach były naprawdę dobre i ciekawe. Zależało też to dużo od tego czy Commanderzy (dowodzący siege) po obu stronach brali to na poważnie czy poprostu trolowali.

Zaczynając grę w Aiona wybrałem rasę Asmodian ponieważ ratio (przewaga) Elyosow była ogromna. Rozpoczynając po stronie Asmodian byłem pewny, że będzie się więcej działo. Asmo nie miało żadnych fortów. Nie stało się to odrazu ale akurat jak dobijałem cap lvl (wtedy był to 65) to zaczynało się pomału coś ruszać. Pojawili się dobrzy Commanderzy - Dracox, Ozonek, Cocojambo - dobry prowadzący legion -Slackers/You Mad Man - i zaczęła się jatka! Pomimo tego, że Elyos'ow było więcej niż Asmodian (na siege było to około 400/350 elkow vs 200/250 asmo) dawaliśmy jakoś rade. Nie zawsze było łatwo zdobyć chociaż jeden fort (było ich 3 w Katalamach) ale przy dobrej strategi mieliśmy 1 lub 2 forty - było też tak że braliśmy wszystko. Bywało tak, że przewaga elków była duża ale też i asmo miało swoje dobre czasy - przeważnie wtedy gdy np. Siege w Reshanta zaczynały się o 22 i trwały do 23, asmo miało wszystkie 3 forty przez ponad pół roku - aż do zmian godzin siege - bo większa część elyosow to było "młodsze pokolenie" a asmo miało w wiekszości to "starsze pokolenie" i nagle robiło się 200+ asmo na 100-150 elkow. Można śmiało powiedzieć, że tak od Aiona 4.5 walki o siege były dosyć wyrównane.

Mój ulubiony okres świetności Aion'a był w patchu 4.7 (MOIM ZDANIEM!!!).

Wtedy Aion miał wszystko. Ludzi online na Barusie było 3000+, byliśmy TOP 1 pod względem populacji online w trakcie gdy inne niemieckie, francuskie czy angielskie serwery miały w tym czasie łączenie światów. W patchu 4.7 dodane zostały mapki z nowym fortem w Kaldor - Anoha (przetrwał do dziś) i Akaron z nowymi Garnizonami - to co w Katalamie tylko nikt tego nie robił po miesiącu czasu. Forty w Gelkamaros i Ingisson też były ciekawe, chociaż później stały się siege'ami PvE ale zawsze elki wpadały na zaliczenie a później my do nich. Nie było źle. Katalam, Gelk/Ingi, Reshanta i Kaldor - na którego nikt nie chodził bo nie było za to wystarczająco medali ani pkt potrzebnych do rangi - aż do patcha 4.8. Mimo to działo sie, oj działo się.

Odwieczne pytanie na Czacie - LFG "to co dzisiaj za siege?" Gdy zaczęło to nabierać tempa i Forty w Katalamach były zdobywane, odbijane i tak w kółko, NCsoft postanowił ZATOPIC KATALAM. K@#$# JEGO MAĆ!

Nie skończyli tylko na tym, postanowili także zatopić stare mapy z 3.0 (lub 3.5 nie jestem pewny) Sarpan i Tiamarante. W Tiama też były siege ale było to Siege PvE. Spina o to kto miał lepszego DPS, ehh pamiętam to do dziś. No ale, wszystko poszło się...topić.

"Kahrun will save us" nope, he failed.

Nawet Gameforge ogłosił, że wysłali już prośbę do NCsoftu w którym pytali czy Katalam wróci kiedyś w przyszłych patch'ah w "jakiejkolwiek postaci". Mogą go odkopać albo zrobić z tego podwodne miasto. Obojętne, byleby wrócił.

Coś się skończyło, coś się zaczęło

ins1.jpg.21dfa4d792928e29c4b9fdf354ad73a8.jpg

Aion 4.8. Koniec Katalamu i starych map. Z jednej strony HYPE bo będzie nowa mapka, z drugiej strony brak Katalamu, Sarpan dla newbie i Tiamaranta/ Tiamaranta Eye tzw. Farma AP (pkt. potrzebnych do setow pvp, rangi i wielu innych) - Robienie Campow (weekle Questow) w North i South Katalam i PvP z tym związane, Daily w Underground Katalam, wojna o campa 81 żeby dostać się na SWB (instacja PvE, 24 osobowa) ahh, szkoda gadać. Wszystko RIP. Na pewno znajdą się osoby, które zaraz tu wyjada z tekstem "pvp w katalamach na campach hahah" "pvp w Tiamie? Same zergi lol" możecie się śmiać ale dużo osób tak zaczynało uczyć się pierwszych kroczków w pvp.

Po pierwszym miesiącu większość osób przepowiadało koniec Aiona razem z końcem Katalamu. Można powiedzieć, że dopiero patch 5.0 który wniósł nowy cap lvl, sety pvp(5.3), zmiany na siege i wiele innych mniejszych zmian, dał Aionowi nowe życie, a raczej jego przedłużenie bo czasy swojej świetności Aion już ma za sobą. Mimo to jest jedną z tych gier mmo, która ma już swoje lata a mimo to utrzymuje się na szczytach (TOP 10) popularnych gier mmo...tylko, szkoda że w Koreii. Chociaż w EU nie ma tragedii jeśli chodzi o ludzi online.

Patch Aion 5.0/5.3 - zaczęło się. Można powiedzieć, że wszystko co stare przestało się liczyć. Rozpoczął się wyścig o nowe sety, bitwa o nowe medale i co najlepsze/najgorsze potężny grind na lvl 75. Jedni zachwyceni, drudzy zaś załamani. Dla no life'a wbić nowego cap lvl zajmuje do 3 miesięcy, a dla casuala rok? Może dłużej. No cóż. Aion nigdy nie był grą dla causuali także nawet nie zaczynajcie płaczu.

Co najciekawsze w patchu 5.0 zmieniły się zasady walki na siegach. Liga, która miała kiedyś limit ok. 200 osób teraz ma 600 osób. Przed Aionem 5.0 Liga się nie liczyła dlatego, że ten kto był w Lidze "nie zaliczał" go. Było to dziwne ze strony NCsoftu ale tak było. Jedynie wtedy gdy naprawdę trzeba było się zebrać żeby przejąć fort była składana Liga, a tak później np. na obronie Fortu każdy latał solo żeby jak najlepiej zaliczyć. Od Aion'a 5.0 to sie zmieniło. Liga stała się obowiązkowa. Kogo nie było w Lidze ten nie zaliczał siege. Każdy odrazu krzynkął "Nareszcie!" ale było pewne ALE. Po stronie elyosow? Norma: na 600 możiwych osób 400-450 obecnych, u Asmo od 300-350. Pierwsze tydzień siege'y to była totalna rzeź. Ani jedna rasa ani druga nie mogła zająć żadnego fortu. Staliśmy przy jednym forcie w Reshanta czy Kaldor i mordowaliśmy się nawzajem bez końca, codziennie przez godzinę czasu. - po "upadku" Katalamów Mass PvP/siege skupiły się na trzech Fortach w Reshanta i jednym Forcie w Kaldor. Wracając do systemu Ligi, przed patchem 5.0 Lige się tworzyło. Czyli np. jeden z prowadzących wraz ze swoim Legionem zakładali Ligę i inni do niej dołączali - można było również dołączyć do konkurencyjnej Ligi która była tworzona przez kogoś innego ale przeważnie nie miały one żadnego znaczenia. Były zbiorem osób które mają focha i chcą go pokazać reszcie.

Nowa Liga po patchu 5.0 jest zakładana automatycznie przez system przed rozpoczęciem Siege'a. To system teraz wybiera kto dołącza do danej Grupy (6 osób), a która grupa dołącza do danego Sojuszu (24 osoby) i wtedy sojusz do Ligii.

System dobiera/balansuje także klasy i lvl postaci w grupach np. żeby każda z grup posiadała klasę leczącą, tank'a czy DPS. Prowadzącym jest zawsze Governor lub Commander którzy maja pierwszeństwo. Oczywiście mogą oddać Lidera Ligii komuś innemu - z niższą rangą - i może on prowadzić wtedy całą Lige. Można uznać, że te zmiany są na duży PLUS.

AFK'erzy, Trole, gimbaza i Nagrody z Siege

Po około 2 tygodniach pierwszych Siege'y w Reshanta i Kaldor okazało się, że nie trzeba było robić NIC aby to siege zaliczyć. Wystarczy tylko dołączyć do Ligi i być w pobliżu Fortu, a reszta "zrobi się sama". Problem polegał na tym, że nie można tego reportować bo nie jest to niezgodne z regulaminem gry. Tak oto rozpoczęły się dramy, hejt i płacz. Na początku było to parę osób ale z czasem robiła się ładna "grupka" pod kiskiem (Obelisk który był stawiany na terenie fortu do którego można było się "przypisać" i po śmierci "odrodzić" przy nim) Gdy po stronie Asmodian trwała drama o to, że afkuje pod kiskiem 30-40 osób to u elków w tym samym czasie był płacz, że pod kiskiem stoi ponad 100 osób(!). Noi zaczęło się, nasz ukochany serwer Barus przekształcił się w swoje prawdziwe oblicze: Dramus! "nie ide na siege jak oni olewają to ja tez" "nie będę tyrał na siege tylko po to żeby afki dostawały nagrody" "po co mam iść na siege jak wszyscy afkuja?" Najgorsze było to jak Governor lub Commander strzelał focha bo te paręnaście osób które afkowało nie chciało się go słuchać ...

Oczywiście był 1 sposób na afki: wywalać ich z grupy. Mógł to robić np. lider Sojuszu, bezpośrednio. Mógł także użyć tzw. "check listy". Gdy dany lider sojuszu uruchamiał "check" to każdy miał 30 sec na naciśniecie "Ok" jeżeli tego nie zrobił zostawał automatycznie wywalany z Ligii i nie mógł do niej wrócić przez kolejne 4min. Nie każdy to robił. Dlaczego? Ano dużo osób uważało, że czym więcej osób na siege tym więcej nagród czyli większa ilość medali na broku. (były one potrzebne do kupna setu PvP, wcześniej medale te nie były tradowalne lecz po 5.0 juz są) Niby maja racje, czym więcej medali na broku tym lepiej, a i cena też szła w dół wraz z pojawieniem się większej ilości medali na markecie, a z drugiej zaś strony zdobywanie setu PvP było kiedyś o wiele trudniejsze. Wymagało to chodzenia codziennie na siege, robienie Arenek Glory i składaniu ogarniętej 24 osobowej grupy na SWB. Jednym słowem - trzeba było go zdobyć samemu, nie było możliwości kupienia go. Dzisiaj można sobie pomóc w skompletowaniu seta PvP za pomocą Kinahów. (Może tak jest lepiej? Ułatwienie dla nowych graczy?) Nie jest oczywiście tak, że wchodzi się na brokera i kupuje kompletny set, bo nie ma takowych. Można kupić medale (nie tylko medale są potrzebne na set, wymagane są także pkt otchłani których się już nie kupi a cholernie ciężko jest je uzbierać) lub dany part jeżeli wgl. go ktoś wystawi. Jest mało osób które maja na dzień dzisiejszy medali i pkt otchłani na tyle żeby kupić sobie full set a co mowa o tym żeby kupić drugi set i go sprzedać. Jest ich może z 4-8 osób. Mówię tutaj o Barusie.

aion-5.0-echoes-of-eternity-atreia-archdaeva-expansion-lore-cinematic-mmorpg-news.thumb.jpg.9ff481a56bfe1df5bd19e4ffc134c137.jpg

Podsumowanie Siege'y

Siege w Aionie są codziennie. Nie ma dnia żeby nie było na siege z min. 300+ osób z asmo i z 400+ osób z ely. Zawsze zbierają się całe Legiony po jednej i po drugiej stronie gotowe do mordowania siebie nawzajem, w kółko przez godzinę czasu. Co prawda, jak jedna rasa tak i druga stała się trochę wygodna. Jest to bardziej wina obecnego systemu ale mimo wszystko. Gdy siege się rozpoczyna Asmodianie lecą na jeden Fort, a Elyosi na drugi i tak mamy zafundowany Siege PvE. Dopiero lecąc i spotykając sie na trzecim Forcie tam zaczyna się masakra. Oczywiście nie zawsze tak jest. Czasami (pare razy na tydzień?) Elyosi lub Asmo zbieraja się i ostrzą sobie ząbki na wszystkie 3 Forty w Reshanta co jest nie lada wyzwaniem. Nie zawsze się udaje ale wtedy PvP jest na wszystkich 3 fortach. Tak jak np. było teraz na siege w ostatni piątek. Asmodianie przejęli wszystkie 3 Forty w Reshanta i jeden w Kaldor, także komplet na Niebiesko. Nie tylko Asmodianie tak szaleją, ostatni tydzień było tak, że to Elyosi malowali wszystko na zielono ale przeważnie jest to pół na pół jeżeli chodzi o ratio i Forty - no może z delikatną różnicą więcej dla Elków :P

Powiedziałem codziennie? No cóż, przyzwyczajenie. Kiedyś tak było, heh. Świątek, piątek DO BOJU DAEVA!

Teraz jest siege od Poniedziałku do Piątku. W soboty jest Siege miedzy-serwerowy 100vs100vs100vs100. Troche te Sobotnie Siege umarły, przynajmniej na Barusie. Może dlatego, że każdy chce mieć ten jeden dzień wolny od siege?

W niedziele za to jest Instancja Mass PvE "Bitwa o Pandemonium" u Asmodian i "Bitwa o Sanctum" u Elyos na 384 osoby. Liga zbierana jest automatycznie, która zapełnia się w max 1min (trzeba aplikować do tej Ligi). Serio. Ktoś się spóźni 1min i RIP nie wejdzie już. Mogliby poprawić ten system i zwiększyć maksymalną liczbę osób na tego Mass PvE Dungeona. 500 by stykło, każdy byłby happy.

Zawsze wolałem te Walki o Forty w stylu Aion'a niż innych gier mmo gdzie też występowały walki o forty ale były one bardziej dodatkiem do gry niż jego stałym elementem. Były to przeważnie ustawki Gildia vs Gildia. Nie było tego obowiązku, była możliwość walki o Fort. W Aionie jest to podstawa, nierozłączny element gry, który zmusza każdego do podbijania fortów i walki z przeciwna rasą o władze na każdej z możliwych map.

Co mnie wkurza? Najbardziej cukierki :angry:

Moje wypociny i żale na temat różnych delikatnych(?) minusów w grze. (MOIM ZDANIEM!!!)

To co zalało TERA online a małymi kroczkami wchodzi do Aiona. Za dużo "słodkości", tych elementów z "chińskich bajek" jest za dużo JUŻ, a z kolejnymi patch'ami dodają tego coraz więcej. Są to elementy i dodatki w grze, ok rozumiem. Niektórzy lubią takie klimaty, niektórzy nie. Jedni grają małymi, skąpo ubranymi dziewczynkami z wielkimi głowami a drudzy zaś grają kolesiem który ma twarz jakby spotkał się z Freddym Krugerem, oczy jak wiedźmin i całość przykryta czarnym płaszczem z kapturem, ogólnie wypisz, wymaluj - Żniwiarz, lub Wysoki opalony blondyn w lśniącej, biało-błękitnej zbroi który mknie na swym rumaku (albo kurczaku, bo są...serio) w stronę Asmodei by dopaść tych niegodziwych Asmodianów! - typowy Elyos. Kto co lubi, całe szczęście istnieje Shift+F12 (wył. animacji postaci - widać tylko range/tytuł i Nick). Tylko to trochę boli. Czemu? Przykład. Rozpoczyna się event PvP. Trwa miesiąc. Zasady? Zabić jak najwięcej osób z przeciwnej frakcji. Każda klasa z największa liczbą zabitych dostanie nagrodę. Wszędzie biegają Asmo i Ely. Mordują się nawzajem. Niby dzień jak codzień tylko, że w o wiele większych ilościach. Koniec eventu. Dostaje nagrode! Jako jedyny ze swojej klasy na cały serwer dostaje Epic Super Skina, unikalny tylko dostępny z eventu. Tylko dla wygranych. Tak samo tytuł, specjalny świecący każdemu po oczach "Deathbringer". Ubieram się w swojego skina, ustawiam swój wiejący grozą tytuł i lecę na Arenki pvp. BAM! Dostaje kolesia z Thora. Niemiec! To mu pokaże. I co? Koleś zjada cukierka retarded-pandę albo cukierka kotka który dodaje mu extra boosty do ataku, szybkości i różne inne wzmocnienia...noi? Noi ja też muszę palić tego cuksa i latać jako słodki kotek żeby dać rade przeciwnikowi. Nie dosyć, że koleś z Thora gdzie odrazu zakładam z góry, że dostanę baty to jeszcze cuksa spalił. Wiem, może się to wydać głupie ale serio wkurza mnie to. Nie twierdze, że NCsoft powinien całkowicie skasować cukierki z kotkami, owieczkami i retarded-pandami które dają boosta do walk PvPvE (LOL?) ale powinni dać możliwość innym tzw. wybór nie oglądania tego na codzień. Nie wiem czy jest to możliwe/łatwe do zrobienia ale miło by było mieć fukncje w ustawieniach "wyłącz animacje cukierków(?)". Coś w podobie funkcji która jest dostepna i pozwala wyłączyć animacje "płaszczy Legionowych" Wyobraźcie sobie sytuacje jak wpada do was kumpel i pokazuje wam swoja postać w WoW'ie i full mityk set z najnowszego patcha. Nice. Nagle chcecie mu pokazać swoją postać w Aionie która też jest w full nowym secie PvP i PvE. Loguje się na serwa w swoim skinie żniwiarza, na swoim płonącym mouncie, a dookoła pełno słodkich małych owieczek i króliczków, skąpo ubranych dziewczynek w strojach grzybków... daje odrazu Shift+F12 i nie patrze się na kumpla wogóle "Ty czej chwile, pomyliłem gry. To gra mojego brata. - Ty masz brata? - Znaczy się, siostry miałem na myśli, siostry" Kappa. No cóż. Wtopa. Nie twierdze, że nie mam nic z fana anime, bo oglądałem kiedyś Dragon Balla (xD) i Death Note ale wychodziłem z założenia, że Aion to typowy Dark Fantasy mmorpg. Był, pewnie - ale kiedyś. Nie jestem jakimś wielkim przeciwnikiem wprowadzania "elementów" anime do Aiona ale fajnie by było jakby było to w pewnym stopniu zbalansowane. Żeby NCsoft nie dodawał 4 skinów jako grzybki, muchomorki, kwiateczki czy króliczki i jeden "fajny" skin. Wiem, że Oni patrzą już większości na serwery Azjatyckie a NA i EU maja głęboko i daleko w tyle. Patrzą co się sprzedaję najbardziej w Ich regionie a my dostajemy resztki. Nie podoba się? To wasz problem. Mniej więcej tak to wygląda. Nie twierdze, że wszystko w każdym patch'u jest do bani. O nie, tego nie powiedziałem nigdy.

Pernon i Elion, umarłe miasta z Domkami

Błąd podstawowy? Zrobić osobne miasto z domkami. Czemu nie wepchnąć tego do Sanctum/Pandemonium gdzie każdy mógłby się lansować swoją villą koło broka? Czemu nie zrobić w domkach balkonów gdzie każdy wystawiał by swoje epickie, unikatowe itemy których nie ma nikt inny na serwie? Heh, wiem to nie Tibia ale brakuje tego w Aionie. Tych itemków których nie ma nikt inny, które są bardzo ciężkie do zdobycia, a które chodzą z ręki do ręki najbogatszych na serwie podbijając swoją cenę do niewyobrażalnych sum.

Wracając do Pernon i Elian, ciekawym pomysłem (MOIM ZDANIEM!!!) byłoby stworzenie różnych instancji w tych miastach. PvE dungeony z np. Złodziejami Shugo w których zdobywa się unikatowe skiny, meble do domków i różne takie "kosmetyczne" pierdoły. Specjalne mobki, które pojawiają się raz na tydzień(nigdy nie wiadomo kiedy i o której) na mapach Pernon i Elian z "Transportem Złota Szmuglerów Shugo(?)" które dopiłyby cholernie dużo kinahów. Oczywiście Shugo mógł by uciec w trakcie walki (pewnie Nick sterowałby nim osobiście xD). Może raz na tydzień pojawiający się Marchutan w Pernon i Kaisinel w Elian z bufami do HP(?) na 1h. Parę takich ciekawostek i miasteczko dostałoby drugie życie ale pewnie też zatopią :cry:

Aion Tower of Eternity

Świetna gra, naprawdę. Miała klimat jaki powinien mieć dobry mmo, pvp jakiego nie powstydziłaby się żadna inna gra i to "coś" co przyciągnęło mnie do tej gry i nie chciało puścić. I nie puszcza do dziś. To "coś" czego nie potrafię opisać, a co brakuje dzisiejszym next genom. Tytuł który miał możliwość zdominować rynek nie tylko Azjatycki ale też Zachodni.

Miejmy nadzieje, że NCsoft odpuści wprowadzanie kolejnych systemów P2W w shopie, a z kolei Gameforge zacznie prowadzić własną bardziej zachodnia politykę gry i zacznie starać wprowadzać się więcej swoich zmian niż tylko te które wprowadza NCmiękki. I nie chodzi mi tu o kolejne, nowe Gold Packi.

Nowy Patch nadchodzi, Aion 5.6!

Najlepszy moment dla nowych graczy starych, powracających weteranów. Wchodzi dużo nowych ułatwień, instancji PvE - Narakali, cholernie ciężki 12 osobowy Dungeon (trwający 40min. LOL) nowy system turniejów PvP - wcześniej były tylko 1vs1 teraz dojdzie do tego mapka dla grup 6 osobowych 6 vs 6. Na pewno dla każdego znajdzie się coś ciekawego. Wszystko co wymieniłem przed chwilą jest dla ludzi którzy mają max lvl 75 i end game sety PvPvE. No cóż. Pamiętajcie, Aion zaczyna się od End Game'u, przed nim nie ma nic. Jedyne pocieszenie dla nowych graczy to mapki dla początkujących dostaną nową oprawę graficzną, ładniejszą ofc, a także nowy wygląd na "początkujących setach". Tak, dla fanów anime też będzie coś. Oprócz słodkich skinów i skrzydełek dodają słodkie miniony które bedą wam towarzyszyć przez cały czas waszej podróży w Atrei. Szykujcie na nie portfele bo są drogie :)

Gram od 2012 roku (z przerwami) jako typowy casual i gra mi się naprawdę podoba pomimo paru minusów. Wszystkich tych którzy są cierpliwi i gotowi na ciężki grind do lvl 75 a później tyrania miesiącami, ba latami na swój set pvp to Zapraszam!

Dziękuję wszystkim za przeczytanie moich wypocin, żalów i płaczu. Za literówki i stylistykę przepraszam. Starałem się.

Zapraszam do komentowania, wyrażania SWOICH OPINI!!! i pomysłów jakie chcielibyście zobaczyć w przyszłych patch'ah.

Pozdrawiam i do zobaczenia w Atrei!

Trochę historii i własnych opinii :) początek czytało się przyjemnie i wspominało. Tylko co do siege, mam kilka uwag.

Katalam było fajne, można było wygrać taktyką i xformami.

Siege w Ingi, Gelku zabiło to, że forty resetowały się co 2 siege i były pve. Gdyby nie ten reset było by o wiele ciekawiej.

W patchu 5.0+ Reshanta forty są niebieskie co kilka tygodni i nie jest to powiązane z organizacją, niechęcią itp a błogosławieństwem frakcji która nie przejęła fortu kilka razy (co miało miejsce ostatnio na Reshancie i Anoha) bufy z tego tytułu

Obrona PvP 50%
Maksimum PŻ 300%
Wzmocnienie mocy czarów 400
Atak fizyczny 50%
Odporność na wszelkie szczególne stany 500

Nawet jeśli Elyosów jest 400 a Asmo 300 to taki bufek sprawia, że nie ma szans nic zrobić. I Ely odpuszcza, "czekamy aż zejdzie bufek".

Elyosi mają dużo afków, tak samo pewnie jak Asmo, ciężko oszacować ilu jest aktywnych graczy podczas siege, bo info ile jest w unii wojennej często nie mówi wszystkiego.

Pandy i inne cukierki Na 60 minut przemieniasz się w pandę i możesz korzystać z jej umiejętności. Atak fizyczny zwiększa się o 3 pkt., a Celność o 60 pkt.; Szybkość ataku zwiększa się o 3%, a Szybkość o 3%. Jest to jakaś przewaga, ale nie jest specjalnie OP która sprawia, że zmienia się los pvp.

Powinienem wspomnieć, że pisze z perspektywy Asmodian? Chyba tak. Chociaż nie chciałem, starałem się to zrobić z punktu widzenia obydwu Frakcji. Nie miałem zamiaru wywyższać jednej, a drugą poniżać. No może troszeczkę :P takie "asmo ego"

Masz racje co do bufa i Siege'y ale do co cukierków to się nie zgadzam :angry: to jest samo zło, twór balaurów. Koniec i kropka.(!)

Resetowanie fortów. Kiedyś tego nie było. Jeżeli frakcja zajmowała fort to i musiała go bronić. Brzmi nieźle ale problem pojawiał się gdy dana frakcja przejmowała fort i trzymała go ponad pół roku np. Asmo Prades, a Elki Bassen.

Tylko"Papierowy" Sillus chodził z ręki do ręki. Częściej do elków ale i Asmo też się nim rozkoszowało nie raz, nie dwa. Najgorsze było jak jedna Frakcja kampiła przy swoim forcie, a druga przy swoim. Każdy wpadał tylko na zaliczenie i później stało się 40 min na murach, czekając na koniec siege. Po paru atakach elków na Prades i samych failach, fort był odpuszczany. To samo u Asmo, parę prób ataku na Bassen. Fail? No to elo. Na jakiś czas ataki były odpuszczane i tak w kółko.

Plusy i minusy, jak zawsze.

Resety fortec miały to zmienić. Przed rozpoczęciem siege'y, forty resetowały się i przechodziły w ręce Balaurów. W Gelku i Ingi był to nie wypał. Czyste PvE.

Obecnie w Reshancie ma się to trochę lepiej ale mimo wszystko element PvE jest trochę za duży.

Co do bufa - jest trochę nie sprawiedliwy, to fakt. I mówię to jako ten który należy do rasy Asmodian i czerpie z niego korzyści.

Przykład. Dochodzi do walk i każdą bitwę na siege wygrywają ely. Asmo dostaje bufa i odbija forty. Elki odpuszczają bo nie maja szans rywalizować z Asmo przy takich bufach, mimo większej ilości osób.

Asmo podbija sobie wszystkie forty na lajcie. Po tygodniu bufek schodzi i elki biorą znowu wszystko. Asmo odpuszcza siege i czeka na bufa bo ely jest za dużo. System podkłada nam prostszą drogę - po co się męczyć jak można poczekać na bufa lub jego brak i wtedy - brać co się da. Wyłącza to wtedy rywalizacje. Mamy, jakby nie patrzeć, siege PvE. Oczywiście nie wygląda to aż tak strasznie, ale tak jak wspomniałeś są takie dni w miesiącu gdzie Asmo odpuszcza "walki do końca" z powodu zbyt dużej ilości elyosów. To samo jest u elków gdy asmo ma zbyt mocnego bufa, podchodzą do tego siege ale przeważnie kończy się on po 15-20min. Oczywiście buf nie jest "przyczepiony" tylko do jednej rasy. Jest to błogosławieństwo, które może otrzymać frakcja gdy dany fort nie był w jej posiadaniu od dłuższego czasu. Z 3 fortów w Reshanta przeważnie Asmo ma bufa na 2 fortach a Elki na 1. Dopóki nie są one duże, walki są dosyć wyrównane. Chociaż u Asmodian dużo zależy od tego czy jakiś Commander ma ochotę prowadzić czy też nie. Brak dowódcy podczas siege? Nawet jeśli by nas było 4x więcej to nie bylibyśmy wstanie przejąć garnizonu bo ludzie by nie wiedzieli gdzie latać i co robić. Nie wiem jak wygląda to u elkow ale podejrzewam, że jest to samo.

Dlatego tak bardzo brakuje Katalamow w Aionie (jeżeli chodzi o aspekt Siegy) gdzie, jak to wspominałeś, taktyką i xformami można było zająć fort bez względu na bufy czy ilość osób na siege. Co ciekawe w 4.5/4.7 asmo miało więcej aktywnych

x formow na siege co było dobrym balansem wobec ilości elków - którzy używali tych x formów mniej podczas siege. Nie zawsze, ale był to dosyć długi okres czasu. Moim zdaniem był to najlepszy balans między frakcjami, no ale zależało i zależeć to będzie od graczy i prowadzących. Zgrania Legionów i przygotowania się do Siege przed jego rozpoczęciem.

Czy ja nie mogę normalnie odpowiedzieć tylko drugi artykuł pisać w poście?

Troszkę mi się miło zrobiło jak widzę wzmiankę o moim aktualnie byłym legionie jak i o mega przyjaznych osobach z owego legionu :) Aktualnie motam się pomiędzy mmo,lecz nie zamierzam raczej wracać do Aiona,miałem tam porobione wszystkie postacie,bodajże 2 wymaxowane jak na czas 4.7 to był bodajże oficerka ( nie jestem juz pewny). Pamiętam jak się ganiało eluszki po katalamach,brakuje mi tego :D I to palenie X'ow w oku :lol: Bezicziter :lol: Mam za sobą wiele godzin spędzonych z YMM czy to w katalamach,oku,często były akcje na których można było się pośmiać,porywalizować z innymi :D Jak dla mnie,najlepsze czasy mmo w które grałem.

Pozderki

Ctvx,Ctvxasmo,Uszanowankoo,Forcii

Arakal aby poprawić sytuację w Reshancie potrzebny by były pewne zmiany:

- 1 unia wojenna na całą Reshantę (a nie 3 jak teraz) aby można było zdziałać coś taktyką (tu brama, tam mobki, tu pvp i jakoś można walczyć o 3 forty są),

- dodawanie się w pt/ali do unii wojennej, ludzie potrafią "szukać się" po kilka minut aby trafić na "swoich", co często psuje balans w ali co do ilości kleryków chociaż,

- kiska może stawiać lider unii wojennej i nie musi być z top 10, a powinien każdy lider.

- bufków powinno być 4 (teraz jest 8), powinny być większe przeskoki czyli 4 bufek powinien dawać tyle co 8. Ale bufek znika gdy uda się przejąć twierdzę (teraz spada po 1 przejęciu do 7, po 2 do 6 itd). Znika również jeśli nie uda się przejąć twierdzy 2x mimo bufa (aby nie było sytuacji, że jedna lub druga strona specjalnie nie przejmuje twierdzy byle by mieć bufa)

- granie na siebie, na swoje pt. Nie tak jak teraz, że zalicza wszystkim jak leci, im więcej zrobisz tym większe nagrody, jesteś w pt gdzie wszyscy afczą? 400gp, jesteś w pt gdzie wszyscy aktywnie grają 800gp. Z połączeniem punktu drugiego było by to super rozwiązanie.

Katalam nie ma, było fajnie i większość tęskni za nimi jak i za Okiem, ale ich teraz nie ma, może w 6.0 wrócą, puki co gra się rozwija (i dobrze bo trochę stała w miejscu) nie wszystko mi się podoba, podobało, ale mam wrażenie że NCSoft w końcu naprawia swoje błędy, powoli ale jednak.

Za moich czasów na Anuharcie to my, Elyosi byliśmy tymi słabszymi. Zawsze był ból i rozpacz, że nie jesteśmy zgrani. A przeciwny legion Asmodiański GOATS był naszym największym bólem d*py. :)

Slevin, jeżeli chodzi o Unie to tak jak mówisz albo zrobić codziennie tylko jeden lub dwa forty do zdobycia. Sam nie jestem co do tego pewien bo było to już kiedyś przerabiane no ale miejmy nadzieje, że NCsoft coś wymyśli bo idą dobrą drogą jeżeli chodzi o zmiany na siege (oprócz małych faili)

Co do automatycznego tworzenia grupy może zostać bo daje on szanse ludziom bez Legionów (Znajomych :cry: ) dostania się do pt z klerykiem, tankiem itd. ALE, tak jak już mówiłeś, dać także możliwość "dołączenia" do Uni jako grupa lub sojusz tym pozostałym, mających swoje ekipy czy stałe, obowiązkowe, pt Legionowe. (Są takie)

Kisk - nie tylko TOP 10 ale każdy Lider - bez względu na jego rangę. Ok, zgadzam się. Tylko, najgorsze jest to jak jakiś retard/troll/gimbus złapie Lidera całej Uni, nie chce oddać lida bo ma ubaw albo, poprostu jest AFK LOL - lekko mówiąc - ma wyrąbane. Może dorzucić do Aiona system wybierania? Głosowanie na lidera ligi - tak chociaż z 5min przed rozpoczęciem Siege - byłby dobrą opcją. Tak jak jest to z !roll tak mogliby zrobić !vote i wtedy system automatycznie z rozpoczęciem Siege ustawiałby Lidera Uni z największą liczbą głosów. Albo inny sposób na wybranie prowadzącego, bo nie zawsze Governor czy Commander sprzyja swojej frakcji. Przykład? Sleyerek - kupił konto po obydwu stronach frakcji z top 5 i się chłopak wozi.

Sprawa bufka - jestem za. Tutaj powinien pojawić się Gameforge, bo takie rzeczy są w stanie zrobić (czyt. poprosić NCsoft żeby zrobił to za nich) Poprawić system bufków tak, żeby nie był on wykorzystywany czy to przez jedną czy drugą frakcje.

Kiedyś już to było. W zaliczeniach liczyła się grupa a nie cała Liga. Powstały wtedy podkładki, zaliczenia i elo - po siege. Każdy robił minimum, "byleby coś zaliczyło". Napewno potrzebna jest jakaś zmiana, która doceni tych którzy biorą aktywny udział w siege, a ukara tych którzy bindują się pod kiskiem i robią za drzewka (czyt. afkuja). Coś muszą z tym pokombinować.

Jeżeli chodzi o NCsoft - najbardziej mi się podoba u nich stałe, duże aktualizacje Aiona. Nie zawsze trafne, ale fakt się liczy, że się starają. Byleby uczyli się na błędach

Fajnie by było gdyby takich patchów z odświeżeniem rożnych miast lub nawet całych mapek było więcej. Tak jak teraz w nadchodzącym patchu 5.6 - odrestaurowane Ishalgen i Poeta. Duży plus za to. Minus za to, że wrócili do Reshanty (patch 4.9) którą "zamrozili" i nie zmienili wyglądu Fortów, tylko zostawili stare takie jak były. No dobra, dodali parę soplów. Może czepiam się szczegółów ale brak zwracania uwagi na takie małe rzeczy w grach mmo tworzy je monotonnymi i żmudnymi bo gdzie się nie obejrzysz wszystko stare tylko parę "firanek" zawiesili.

aion-5.3-update-pvp-pve-echoes-of-eternity-mmorpg-news.thumb.jpg.e3375ca855764f73cff85247253336e9.jpg

Aion o Siege, ogólnie

Walki o Forty odbywają się pomiędzy znienawidzonymi między sobą rasami Elyos i Asmodian. Na trzeciego wpada rasa Balaurów, której sprzyja to, że obydwie rasy rzucają się na siebie z większa nienawiścią niż na swojego prawdziwego, silniejszego wroga.

Pod względem liczby osób obecnych na siege, serwer Barus trzymał i trzyma się nieźle. Nie gram od początku Aion'a - 2 miesiące po wprowadzeniu patcha 4.0 - ale mass pvp zawsze mnie interesowało w grach mmo. Pamiętam jak zastanawiałem się czy zacząć grać w Tere czy Aion'a. Poprzez oglądanie filmików na YT i przeglądaniu tematów na Forach która gra jest lepsza byłem prawie zdecydowany na Tere dopóki nie zobaczyłem filmików z mass pvp w Katalamach, a także Instancji PvE (dungeony) i Arenek PvP.

Co prawda potrzebny jest dobry komp żeby mieć jakieś normalne fps podczas walki o Forty, mimo to Aion był o wiele lepszym wyborem od Tery pod względem PvPvE, Mass PvPvE i innych -> MOIM ZDANIEM !!!!!

Krótka Historia

Walki w Katalamach były naprawdę dobre i ciekawe. Zależało też to dużo od tego czy Commanderzy (dowodzący siege) po obu stronach brali to na poważnie czy poprostu trolowali.

Zaczynając grę w Aiona wybrałem rasę Asmodian ponieważ ratio (przewaga) Elyosow była ogromna. Rozpoczynając po stronie Asmodian byłem pewny, że będzie się więcej działo. Asmo nie miało żadnych fortów. Nie stało się to odrazu ale akurat jak dobijałem cap lvl (wtedy był to 65) to zaczynało się pomału coś ruszać. Pojawili się dobrzy Commanderzy - Dracox, Ozonek, Cocojambo - dobry prowadzący legion -Slackers/You Mad Man - i zaczęła się jatka! Pomimo tego, że Elyos'ow było więcej niż Asmodian (na siege było to około 400/350 elkow vs 200/250 asmo) dawaliśmy jakoś rade. Nie zawsze było łatwo zdobyć chociaż jeden fort (było ich 3 w Katalamach) ale przy dobrej strategi mieliśmy 1 lub 2 forty - było też tak że braliśmy wszystko. Bywało tak, że przewaga elków była duża ale też i asmo miało swoje dobre czasy - przeważnie wtedy gdy np. Siege w Reshanta zaczynały się o 22 i trwały do 23, asmo miało wszystkie 3 forty przez ponad pół roku - aż do zmian godzin siege - bo większa część elyosow to było "młodsze pokolenie" a asmo miało w wiekszości to "starsze pokolenie" i nagle robiło się 200+ asmo na 100-150 elkow. Można śmiało powiedzieć, że tak od Aiona 4.5 walki o siege były dosyć wyrównane.

Mój ulubiony okres świetności Aion'a był w patchu 4.7 (MOIM ZDANIEM!!!).

Wtedy Aion miał wszystko. Ludzi online na Barusie było 3000+, byliśmy TOP 1 pod względem populacji online w trakcie gdy inne niemieckie, francuskie czy angielskie serwery miały w tym czasie łączenie światów. W patchu 4.7 dodane zostały mapki z nowym fortem w Kaldor - Anoha (przetrwał do dziś) i Akaron z nowymi Garnizonami - to co w Katalamie tylko nikt tego nie robił po miesiącu czasu. Forty w Gelkamaros i Ingisson też były ciekawe, chociaż później stały się siege'ami PvE ale zawsze elki wpadały na zaliczenie a później my do nich. Nie było źle. Katalam, Gelk/Ingi, Reshanta i Kaldor - na którego nikt nie chodził bo nie było za to wystarczająco medali ani pkt potrzebnych do rangi - aż do patcha 4.8. Mimo to działo sie, oj działo się.

Odwieczne pytanie na Czacie - LFG "to co dzisiaj za siege?" Gdy zaczęło to nabierać tempa i Forty w Katalamach były zdobywane, odbijane i tak w kółko, NCsoft postanowił ZATOPIC KATALAM. K@#$# JEGO MAĆ!

Nie skończyli tylko na tym, postanowili także zatopić stare mapy z 3.0 (lub 3.5 nie jestem pewny) Sarpan i Tiamarante. W Tiama też były siege ale było to Siege PvE. Spina o to kto miał lepszego DPS, ehh pamiętam to do dziś. No ale, wszystko poszło się...topić.

"Kahrun will save us" nope, he failed.

Nawet Gameforge ogłosił, że wysłali już prośbę do NCsoftu w którym pytali czy Katalam wróci kiedyś w przyszłych patch'ah w "jakiejkolwiek postaci". Mogą go odkopać albo zrobić z tego podwodne miasto. Obojętne, byleby wrócił.

Coś się skończyło, coś się zaczęło

ins1.jpg.21dfa4d792928e29c4b9fdf354ad73a8.jpg

Aion 4.8. Koniec Katalamu i starych map. Z jednej strony HYPE bo będzie nowa mapka, z drugiej strony brak Katalamu, Sarpan dla newbie i Tiamaranta/ Tiamaranta Eye tzw. Farma AP (pkt. potrzebnych do setow pvp, rangi i wielu innych) - Robienie Campow (weekle Questow) w North i South Katalam i PvP z tym związane, Daily w Underground Katalam, wojna o campa 81 żeby dostać się na SWB (instacja PvE, 24 osobowa) ahh, szkoda gadać. Wszystko RIP. Na pewno znajdą się osoby, które zaraz tu wyjada z tekstem "pvp w katalamach na campach hahah" "pvp w Tiamie? Same zergi lol" możecie się śmiać ale dużo osób tak zaczynało uczyć się pierwszych kroczków w pvp.

Po pierwszym miesiącu większość osób przepowiadało koniec Aiona razem z końcem Katalamu. Można powiedzieć, że dopiero patch 5.0 który wniósł nowy cap lvl, sety pvp(5.3), zmiany na siege i wiele innych mniejszych zmian, dał Aionowi nowe życie, a raczej jego przedłużenie bo czasy swojej świetności Aion już ma za sobą. Mimo to jest jedną z tych gier mmo, która ma już swoje lata a mimo to utrzymuje się na szczytach (TOP 10) popularnych gier mmo...tylko, szkoda że w Koreii. Chociaż w EU nie ma tragedii jeśli chodzi o ludzi online.

Patch Aion 5.0/5.3 - zaczęło się. Można powiedzieć, że wszystko co stare przestało się liczyć. Rozpoczął się wyścig o nowe sety, bitwa o nowe medale i co najlepsze/najgorsze potężny grind na lvl 75. Jedni zachwyceni, drudzy zaś załamani. Dla no life'a wbić nowego cap lvl zajmuje do 3 miesięcy, a dla casuala rok? Może dłużej. No cóż. Aion nigdy nie był grą dla causuali także nawet nie zaczynajcie płaczu.

Co najciekawsze w patchu 5.0 zmieniły się zasady walki na siegach. Liga, która miała kiedyś limit ok. 200 osób teraz ma 600 osób. Przed Aionem 5.0 Liga się nie liczyła dlatego, że ten kto był w Lidze "nie zaliczał" go. Było to dziwne ze strony NCsoftu ale tak było. Jedynie wtedy gdy naprawdę trzeba było się zebrać żeby przejąć fort była składana Liga, a tak później np. na obronie Fortu każdy latał solo żeby jak najlepiej zaliczyć. Od Aion'a 5.0 to sie zmieniło. Liga stała się obowiązkowa. Kogo nie było w Lidze ten nie zaliczał siege. Każdy odrazu krzynkął "Nareszcie!" ale było pewne ALE. Po stronie elyosow? Norma: na 600 możiwych osób 400-450 obecnych, u Asmo od 300-350. Pierwsze tydzień siege'y to była totalna rzeź. Ani jedna rasa ani druga nie mogła zająć żadnego fortu. Staliśmy przy jednym forcie w Reshanta czy Kaldor i mordowaliśmy się nawzajem bez końca, codziennie przez godzinę czasu. - po "upadku" Katalamów Mass PvP/siege skupiły się na trzech Fortach w Reshanta i jednym Forcie w Kaldor. Wracając do systemu Ligi, przed patchem 5.0 Lige się tworzyło. Czyli np. jeden z prowadzących wraz ze swoim Legionem zakładali Ligę i inni do niej dołączali - można było również dołączyć do konkurencyjnej Ligi która była tworzona przez kogoś innego ale przeważnie nie miały one żadnego znaczenia. Były zbiorem osób które mają focha i chcą go pokazać reszcie.

Nowa Liga po patchu 5.0 jest zakładana automatycznie przez system przed rozpoczęciem Siege'a. To system teraz wybiera kto dołącza do danej Grupy (6 osób), a która grupa dołącza do danego Sojuszu (24 osoby) i wtedy sojusz do Ligii.

System dobiera/balansuje także klasy i lvl postaci w grupach np. żeby każda z grup posiadała klasę leczącą, tank'a czy DPS. Prowadzącym jest zawsze Governor lub Commander którzy maja pierwszeństwo. Oczywiście mogą oddać Lidera Ligii komuś innemu - z niższą rangą - i może on prowadzić wtedy całą Lige. Można uznać, że te zmiany są na duży PLUS.

AFK'erzy, Trole, gimbaza i Nagrody z Siege

Po około 2 tygodniach pierwszych Siege'y w Reshanta i Kaldor okazało się, że nie trzeba było robić NIC aby to siege zaliczyć. Wystarczy tylko dołączyć do Ligi i być w pobliżu Fortu, a reszta "zrobi się sama". Problem polegał na tym, że nie można tego reportować bo nie jest to niezgodne z regulaminem gry. Tak oto rozpoczęły się dramy, hejt i płacz. Na początku było to parę osób ale z czasem robiła się ładna "grupka" pod kiskiem (Obelisk który był stawiany na terenie fortu do którego można było się "przypisać" i po śmierci "odrodzić" przy nim) Gdy po stronie Asmodian trwała drama o to, że afkuje pod kiskiem 30-40 osób to u elków w tym samym czasie był płacz, że pod kiskiem stoi ponad 100 osób(!). Noi zaczęło się, nasz ukochany serwer Barus przekształcił się w swoje prawdziwe oblicze: Dramus! "nie ide na siege jak oni olewają to ja tez" "nie będę tyrał na siege tylko po to żeby afki dostawały nagrody" "po co mam iść na siege jak wszyscy afkuja?" Najgorsze było to jak Governor lub Commander strzelał focha bo te paręnaście osób które afkowało nie chciało się go słuchać ...

Oczywiście był 1 sposób na afki: wywalać ich z grupy. Mógł to robić np. lider Sojuszu, bezpośrednio. Mógł także użyć tzw. "check listy". Gdy dany lider sojuszu uruchamiał "check" to każdy miał 30 sec na naciśniecie "Ok" jeżeli tego nie zrobił zostawał automatycznie wywalany z Ligii i nie mógł do niej wrócić przez kolejne 4min. Nie każdy to robił. Dlaczego? Ano dużo osób uważało, że czym więcej osób na siege tym więcej nagród czyli większa ilość medali na broku. (były one potrzebne do kupna setu PvP, wcześniej medale te nie były tradowalne lecz po 5.0 juz są) Niby maja racje, czym więcej medali na broku tym lepiej, a i cena też szła w dół wraz z pojawieniem się większej ilości medali na markecie, a z drugiej zaś strony zdobywanie setu PvP było kiedyś o wiele trudniejsze. Wymagało to chodzenia codziennie na siege, robienie Arenek Glory i składaniu ogarniętej 24 osobowej grupy na SWB. Jednym słowem - trzeba było go zdobyć samemu, nie było możliwości kupienia go. Dzisiaj można sobie pomóc w skompletowaniu seta PvP za pomocą Kinahów. (Może tak jest lepiej? Ułatwienie dla nowych graczy?) Nie jest oczywiście tak, że wchodzi się na brokera i kupuje kompletny set, bo nie ma takowych. Można kupić medale (nie tylko medale są potrzebne na set, wymagane są także pkt otchłani których się już nie kupi a cholernie ciężko jest je uzbierać) lub dany part jeżeli wgl. go ktoś wystawi. Jest mało osób które maja na dzień dzisiejszy medali i pkt otchłani na tyle żeby kupić sobie full set a co mowa o tym żeby kupić drugi set i go sprzedać. Jest ich może z 4-8 osób. Mówię tutaj o Barusie.

aion-5.0-echoes-of-eternity-atreia-archdaeva-expansion-lore-cinematic-mmorpg-news.thumb.jpg.9ff481a56bfe1df5bd19e4ffc134c137.jpg

Podsumowanie Siege'y

Siege w Aionie są codziennie. Nie ma dnia żeby nie było na siege z min. 300+ osób z asmo i z 400+ osób z ely. Zawsze zbierają się całe Legiony po jednej i po drugiej stronie gotowe do mordowania siebie nawzajem, w kółko przez godzinę czasu. Co prawda, jak jedna rasa tak i druga stała się trochę wygodna. Jest to bardziej wina obecnego systemu ale mimo wszystko. Gdy siege się rozpoczyna Asmodianie lecą na jeden Fort, a Elyosi na drugi i tak mamy zafundowany Siege PvE. Dopiero lecąc i spotykając sie na trzecim Forcie tam zaczyna się masakra. Oczywiście nie zawsze tak jest. Czasami (pare razy na tydzień?) Elyosi lub Asmo zbieraja się i ostrzą sobie ząbki na wszystkie 3 Forty w Reshanta co jest nie lada wyzwaniem. Nie zawsze się udaje ale wtedy PvP jest na wszystkich 3 fortach. Tak jak np. było teraz na siege w ostatni piątek. Asmodianie przejęli wszystkie 3 Forty w Reshanta i jeden w Kaldor, także komplet na Niebiesko. Nie tylko Asmodianie tak szaleją, ostatni tydzień było tak, że to Elyosi malowali wszystko na zielono ale przeważnie jest to pół na pół jeżeli chodzi o ratio i Forty - no może z delikatną różnicą więcej dla Elków :P

Powiedziałem codziennie? No cóż, przyzwyczajenie. Kiedyś tak było, heh. Świątek, piątek DO BOJU DAEVA!

Teraz jest siege od Poniedziałku do Piątku. W soboty jest Siege miedzy-serwerowy 100vs100vs100vs100. Troche te Sobotnie Siege umarły, przynajmniej na Barusie. Może dlatego, że każdy chce mieć ten jeden dzień wolny od siege?

W niedziele za to jest Instancja Mass PvE "Bitwa o Pandemonium" u Asmodian i "Bitwa o Sanctum" u Elyos na 384 osoby. Liga zbierana jest automatycznie, która zapełnia się w max 1min (trzeba aplikować do tej Ligi). Serio. Ktoś się spóźni 1min i RIP nie wejdzie już. Mogliby poprawić ten system i zwiększyć maksymalną liczbę osób na tego Mass PvE Dungeona. 500 by stykło, każdy byłby happy.

Zawsze wolałem te Walki o Forty w stylu Aion'a niż innych gier mmo gdzie też występowały walki o forty ale były one bardziej dodatkiem do gry niż jego stałym elementem. Były to przeważnie ustawki Gildia vs Gildia. Nie było tego obowiązku, była możliwość walki o Fort. W Aionie jest to podstawa, nierozłączny element gry, który zmusza każdego do podbijania fortów i walki z przeciwna rasą o władze na każdej z możliwych map.

Co mnie wkurza? Najbardziej cukierki :angry:

Moje wypociny i żale na temat różnych delikatnych(?) minusów w grze. (MOIM ZDANIEM!!!)

To co zalało TERA online a małymi kroczkami wchodzi do Aiona. Za dużo "słodkości", tych elementów z "chińskich bajek" jest za dużo JUŻ, a z kolejnymi patch'ami dodają tego coraz więcej. Są to elementy i dodatki w grze, ok rozumiem. Niektórzy lubią takie klimaty, niektórzy nie. Jedni grają małymi, skąpo ubranymi dziewczynkami z wielkimi głowami a drudzy zaś grają kolesiem który ma twarz jakby spotkał się z Freddym Krugerem, oczy jak wiedźmin i całość przykryta czarnym płaszczem z kapturem, ogólnie wypisz, wymaluj - Żniwiarz, lub Wysoki opalony blondyn w lśniącej, biało-błękitnej zbroi który mknie na swym rumaku (albo kurczaku, bo są...serio) w stronę Asmodei by dopaść tych niegodziwych Asmodianów! - typowy Elyos. Kto co lubi, całe szczęście istnieje Shift+F12 (wył. animacji postaci - widać tylko range/tytuł i Nick). Tylko to trochę boli. Czemu? Przykład. Rozpoczyna się event PvP. Trwa miesiąc. Zasady? Zabić jak najwięcej osób z przeciwnej frakcji. Każda klasa z największa liczbą zabitych dostanie nagrodę. Wszędzie biegają Asmo i Ely. Mordują się nawzajem. Niby dzień jak codzień tylko, że w o wiele większych ilościach. Koniec eventu. Dostaje nagrode! Jako jedyny ze swojej klasy na cały serwer dostaje Epic Super Skina, unikalny tylko dostępny z eventu. Tylko dla wygranych. Tak samo tytuł, specjalny świecący każdemu po oczach "Deathbringer". Ubieram się w swojego skina, ustawiam swój wiejący grozą tytuł i lecę na Arenki pvp. BAM! Dostaje kolesia z Thora. Niemiec! To mu pokaże. I co? Koleś zjada cukierka retarded-pandę albo cukierka kotka który dodaje mu extra boosty do ataku, szybkości i różne inne wzmocnienia...noi? Noi ja też muszę palić tego cuksa i latać jako słodki kotek żeby dać rade przeciwnikowi. Nie dosyć, że koleś z Thora gdzie odrazu zakładam z góry, że dostanę baty to jeszcze cuksa spalił. Wiem, może się to wydać głupie ale serio wkurza mnie to. Nie twierdze, że NCsoft powinien całkowicie skasować cukierki z kotkami, owieczkami i retarded-pandami które dają boosta do walk PvPvE (LOL?) ale powinni dać możliwość innym tzw. wybór nie oglądania tego na codzień. Nie wiem czy jest to możliwe/łatwe do zrobienia ale miło by było mieć fukncje w ustawieniach "wyłącz animacje cukierków(?)". Coś w podobie funkcji która jest dostepna i pozwala wyłączyć animacje "płaszczy Legionowych" Wyobraźcie sobie sytuacje jak wpada do was kumpel i pokazuje wam swoja postać w WoW'ie i full mityk set z najnowszego patcha. Nice. Nagle chcecie mu pokazać swoją postać w Aionie która też jest w full nowym secie PvP i PvE. Loguje się na serwa w swoim skinie żniwiarza, na swoim płonącym mouncie, a dookoła pełno słodkich małych owieczek i króliczków, skąpo ubranych dziewczynek w strojach grzybków... daje odrazu Shift+F12 i nie patrze się na kumpla wogóle "Ty czej chwile, pomyliłem gry. To gra mojego brata. - Ty masz brata? - Znaczy się, siostry miałem na myśli, siostry" Kappa. No cóż. Wtopa. Nie twierdze, że nie mam nic z fana anime, bo oglądałem kiedyś Dragon Balla (xD) i Death Note ale wychodziłem z założenia, że Aion to typowy Dark Fantasy mmorpg. Był, pewnie - ale kiedyś. Nie jestem jakimś wielkim przeciwnikiem wprowadzania "elementów" anime do Aiona ale fajnie by było jakby było to w pewnym stopniu zbalansowane. Żeby NCsoft nie dodawał 4 skinów jako grzybki, muchomorki, kwiateczki czy króliczki i jeden "fajny" skin. Wiem, że Oni patrzą już większości na serwery Azjatyckie a NA i EU maja głęboko i daleko w tyle. Patrzą co się sprzedaję najbardziej w Ich regionie a my dostajemy resztki. Nie podoba się? To wasz problem. Mniej więcej tak to wygląda. Nie twierdze, że wszystko w każdym patch'u jest do bani. O nie, tego nie powiedziałem nigdy.

Pernon i Elion, umarłe miasta z Domkami

Błąd podstawowy? Zrobić osobne miasto z domkami. Czemu nie wepchnąć tego do Sanctum/Pandemonium gdzie każdy mógłby się lansować swoją villą koło broka? Czemu nie zrobić w domkach balkonów gdzie każdy wystawiał by swoje epickie, unikatowe itemy których nie ma nikt inny na serwie? Heh, wiem to nie Tibia ale brakuje tego w Aionie. Tych itemków których nie ma nikt inny, które są bardzo ciężkie do zdobycia, a które chodzą z ręki do ręki najbogatszych na serwie podbijając swoją cenę do niewyobrażalnych sum.

Wracając do Pernon i Elian, ciekawym pomysłem (MOIM ZDANIEM!!!) byłoby stworzenie różnych instancji w tych miastach. PvE dungeony z np. Złodziejami Shugo w których zdobywa się unikatowe skiny, meble do domków i różne takie "kosmetyczne" pierdoły. Specjalne mobki, które pojawiają się raz na tydzień(nigdy nie wiadomo kiedy i o której) na mapach Pernon i Elian z "Transportem Złota Szmuglerów Shugo(?)" które dopiłyby cholernie dużo kinahów. Oczywiście Shugo mógł by uciec w trakcie walki (pewnie Nick sterowałby nim osobiście xD). Może raz na tydzień pojawiający się Marchutan w Pernon i Kaisinel w Elian z bufami do HP(?) na 1h. Parę takich ciekawostek i miasteczko dostałoby drugie życie ale pewnie też zatopią :cry:

Aion Tower of Eternity

Świetna gra, naprawdę. Miała klimat jaki powinien mieć dobry mmo, pvp jakiego nie powstydziłaby się żadna inna gra i to "coś" co przyciągnęło mnie do tej gry i nie chciało puścić. I nie puszcza do dziś. To "coś" czego nie potrafię opisać, a co brakuje dzisiejszym next genom. Tytuł który miał możliwość zdominować rynek nie tylko Azjatycki ale też Zachodni.

Miejmy nadzieje, że NCsoft odpuści wprowadzanie kolejnych systemów P2W w shopie, a z kolei Gameforge zacznie prowadzić własną bardziej zachodnia politykę gry i zacznie starać wprowadzać się więcej swoich zmian niż tylko te które wprowadza NCmiękki. I nie chodzi mi tu o kolejne, nowe Gold Packi.

Nowy Patch nadchodzi, Aion 5.6!

Najlepszy moment dla nowych graczy starych, powracających weteranów. Wchodzi dużo nowych ułatwień, instancji PvE - Narakali, cholernie ciężki 12 osobowy Dungeon (trwający 40min. LOL) nowy system turniejów PvP - wcześniej były tylko 1vs1 teraz dojdzie do tego mapka dla grup 6 osobowych 6 vs 6. Na pewno dla każdego znajdzie się coś ciekawego. Wszystko co wymieniłem przed chwilą jest dla ludzi którzy mają max lvl 75 i end game sety PvPvE. No cóż. Pamiętajcie, Aion zaczyna się od End Game'u, przed nim nie ma nic. Jedyne pocieszenie dla nowych graczy to mapki dla początkujących dostaną nową oprawę graficzną, ładniejszą ofc, a także nowy wygląd na "początkujących setach". Tak, dla fanów anime też będzie coś. Oprócz słodkich skinów i skrzydełek dodają słodkie miniony które bedą wam towarzyszyć przez cały czas waszej podróży w Atrei. Szykujcie na nie portfele bo są drogie :)

Gram od 2012 roku (z przerwami) jako typowy casual i gra mi się naprawdę podoba pomimo paru minusów. Wszystkich tych którzy są cierpliwi i gotowi na ciężki grind do lvl 75 a później tyrania miesiącami, ba latami na swój set pvp to Zapraszam!

Dziękuję wszystkim za przeczytanie moich wypocin, żalów i płaczu. Za literówki i stylistykę przepraszam. Starałem się.

Zapraszam do komentowania, wyrażania SWOICH OPINI!!! i pomysłów jakie chcielibyście zobaczyć w przyszłych patch'ah.

Pozdrawiam i do zobaczenia w Atrei!