Trochę się zbierałem, żeby odpowiedzieć, jak to głosi słynny mem: "One does not simply..." . No właśnie w przypadku takich anime bardzo trudno jest coś o nich powiedzieć nie spoilując, ale postaram się miarę przybliżyć te tytuły.
Na pierwszy ogień Cat Soup:
Jak może sugerować tytuł, głównym bohaterem tej 30 minutowej oavki jest kot. "Zupa" natomiast odnosi się prawdopodobnie do całości kompozycji, gdzie wszystko jest ze sobą wymieszane, wszystko jak warzywa z osobna ma swój smak, a razem tworzą zupełnie co innego , coś co ma sens. Chociaż akurat w tym wypadku trudno tu mówić o jakimś sensie, trudno nawet nazwać Cat Soup anime, a dlatego że jest to coś zdecydowanie więcej, to prawie że sztuka.
Kocia Zupa
jest prawie, że w całości pozbawiona dialogów, wyjątkiem jest tu kilka dymków pojawiających się nad postaciami.
Cat Soup jest trochę jak Latający Zamek Hauru czy Mój Przyjaciel Totoro tyle że całość to surrealistyczna zupa, każda scena jest wypełniona surrealizmem po brzegi.
Mind Game:
Dużo łatwiejsze w odbiorze niż Cat Soup. Dość prosta historia z kilkoma morałami, z pewnością pomoże wielu ludziom którzy się gdzieś zagubili w życiu..
Fabuła jest łatwa w odbiorze. Pewnego dnia młody, nieporadny chłopak spotyka w metrze swoją była miłość z okresu szkolnego. Dziewczyna zaprasza go do baru swojego ojca, gadają sobie, okazuje się że dziewczyna ma narzeczonego... Do baru wpada dwóch szemranych typków powiązanych z Yakuzą, główny bohater ginie...
Po spotkaniu z bogiem chłopak "dostaje" drugą szanse i wraca do swojego ciała, zabija jednego z rabusiów i wraz z dziewczyną, która nadal kocha i jej siostrą jest zmuszony do ucieczki...
Jak widać fabuła nie powala na kolana, jednak tym co sprawia że Mind Game to wyjątkowa pełnometrażówka, jest sposób w jaki wykonano sceny.
Angel's Egg:
Mroczna historia z minimalnym dialogiem i masą symboli, dla prawdziwych koneserów nie tylko anime, a filmów w ogóle. Moja jedyna reakcja po obejrzeniu : "Co?", a potem pół dnia próbowałem skleić jakieś sensowne wyjaśnienie tego co zaszło
, jednak po przeczytaniu kilku for, uznałem że każda interpretacja na jaką wpadnie widz jest prawdziwa.
Mam nadzieje że dostatecznie "rozszerzyłem" myśl
.