Angielski do gier jak się nauczyć

Dużo filmów po angielsku z polskimi napisami, gry + słownik. Ja uczyłem się podstaw właśnie w ten sposób. Grałem na PS1/PS2 wszystko po angielsku, a słownik obok mnie. Gdy się nie zna angielskiego, a fabuła wciąga to trzeba sobie radzić. Siedź dużo na angielskich portalach, pisz po angielsku chociaż podstawami. Czytaj też dużo po angielsku, bardzo dużo. Oglądać też możesz streamy. Dużo się nauczysz chociażby słuchając jakiegoś streamera. Wyłapywać będziesz trochę, z czasem coraz więcej :). Gud lak.

Prawda jest taka, że skoro masz już te 20 lat to ciężej będzie ci się nauczyć, niż gdybyś robił to za małolata. Ja 90% tego co umiem teraz, oprócz w grach, nauczyłem się w podstawówce. Ja polecam czytać sporo rzeczy (nie mówię o książkach, tylko o wszystkim innym co popadnie) po angielsku, oglądać filmy itp.

Dobrze, że słówka znasz, bo czasy to nie problem. Zawsze idzie się jakoś dogadać znając słówka, a jak spotkasz się z kilkoma sytuacjami, gdzie będziesz musiał zastosować konkretny czas, to będziesz wiedział, kiedy go używać. To zwykły szablon i tylko czasami mogą wystąpić jakieś problemy co do czasu, który powinien być użyty, ale nie tylko "nowi" mają takie problemy.

Co do słuchania, to się zgadzam. Sam mam z tym wielkie problemy. Nie mam problemu z rozumieniem tekstu czytanego i nie miałem problemów ze słuchaniem lektorów, dziennikarzy, czy piosenek, ale już typowa rozmowa prze TS-a czy inne komunikatory, to była porażka. To nawet nie chodzi o akcent. Nie dość, że mikrofony są słabej jakości, to jeszcze wyrazy są mówione niewyraźnie i szybko. Słyszę tylko pierwszy wyraz, a później jest jakieś *blupblupblupblupblup*. No ale moja nauczycielka zawsze mówiła, że angielski w szkole i na ulicy, to dwa różne światy, a uczy mnie tego pierwszego, bo tylko takim interesuje się komisja.

Jeśli nie znasz budowy zdań, to polecam filmy z angielskimi napisami albo czytanie ulubionych książek po angielsku. Wtedy masz motywację do czytania, bo chcesz ją przeczytać, a nie czytasz, bo chcesz się nauczyć angielskiego. Jeśli książka jest dla ciebie za trudna, to polecam znalezienie (może i tej samej, ale wątpię) lektury uproszczonej tzw. readers. Lektury uproszczone mają różne stopnie trudności, ale są pisane prostszym językiem i mają łatwiejszą budowę niż typowa książka. Readersy można znaleźć w każdej większej księgarni lub bibliotekach obcojęzycznych.

Możesz też poszukać ludzi, z którymi mógłbyś poćwiczyć swój angielski, na stronach takich jak interpals, czyli e-pal friend. Można znaleźć osoby, które z chęcią porozmawiają z tobą po angielsku (tekst albo skype) i niektóre mogą nawet chcieć się nauczyć języka polskiego. Są tam filtry, więc możesz sobie wybrać, który język cię interesuje i jakich ludzi szukasz. Tylko nie zrażaj się od razu, kiedy dostaniesz wiadomości w stylu "how are you" x10, są tam ludzie ogarnięci i trochę mniej ogarnięci. Szukaj tylko ludzi, którzy mieszkają w anglojęzycznych krajach, bo możesz tylko zaszkodzić swojemu angielskiemu. Możesz też poszukać ludzi na forach językowych.

wiekszej bujdy niz filmy nie widzialem....co ma film do nauki nagielskiego ludzie...uslyszeliscie jakies glupoty od kogos i powtarzacie-zaden nauczyciel nie powie ci , ze ogladanie filmu to forma nauki....Zeby ogladac filmy pierw musisz umiec slowka czasy to zaden problem. Jednym problemem angielskiego to slownictwo i tyle . W rzeczywitoci uzywasz 3-4/5 czasow maxymalnie.

Filmy i seriale pomagają tylko troszeczkę. Uczysz się rozumienia ze słuchu, jeśli nie znasz słówek i podstaw angielskiego to jest tu problem, dlatego napisałem że troszkę. Słówka lepiej jest się uczyć czytając i podkreślając i tłumacząc, no ale tu najlepiej zacząć od konstrukcji czasów.

Ja się paradokslanie najwięcej nauczyłem grając w gry po angielsku ;), gdybym polegał tylko na tym co uczono w szkole to nic bym nie umiał :)

Jak za malo rozumiesz z pisma to znasz za malo slowek i za slabo wycwiczone = praktykowane.

Z jezykami jest tak, ze 90% sukcesu to slowka ktore znasz i ktorymi umiesz operowac a reszta to jakies czasy,odmiany.

Dobra metoda, tlumacz wszystko czego nie rozumiesz, az zrozumiesz ;p

Sam jestem już teraz w drugiej klasie szkoły średniej i około pół roku temu wziąłem się za mój angielski. Zacząłem czytać Harry'ego Pottera po angielsku + audiobook. Na początku szło ciężko, ledwo ogarniałem o co chodzi, ale książke dobrze znam w języku polskim, więc z fabuły wiele nie traciłem. Wtedy na każdej stronie znajdowałem około 15-20 słówek, których nie znałem + gramatyka, która w niektórych przypadkach była ciężka do ogarnięcia. Jednak teraz już czytam 6 część i na stronę mam max kilka słów których nie znam, a których znaczenia na spokojnie się domyślam. W międzyczasie obejrzałem tam jakiś serial po ang z napisami. Szczerze polecam czytanie książek po angielsku i najlepiej robić to codziennie. Jest taka stronka, gdzie możesz sprawdzić ile słów znasz po angielsku i choć nie wierzę w wynik, bo ciężko jest coś takiego ocenić, to gdy zaczynałem czytać znałem wg. tej strony około 2000 słów. W tym momencie znam ponad 7000 czyli ponad 3 razy więcej. Nawet jeśli ten test grubo się myli to sam myślę, że w te pół roku nauczyłem się więcej niż kiedykolwiek w szkole. Teraz już ogarniam te bardziej skomplikowane czasy i trochę phrasal verbów (na które zacząłem zwracać uwagę dopiero jak ogarnąłem bardziej gramatykę). Jednym słowem polecam czytać książki po angielsku.

@edit

Zapomniałbym - na początku, gdy nie znałem jeszcze wielu słówek, używałem programu Anki, czyli inaczej mówiąc robiłem sobie fiszki z nieznanych słow. Oprócz tego możesz zobaczyć na coś takiego jak Duolingo - dla nas graczy to dość dobra zabawa (exp, wbijanie lvli itd.), a przy okazji uczysz się angielskiego. Na razie po polsku jest tylko angielski, ale jak się w nim podszkolisz to masz zdecydowanie więcej języków, np. hiszpański, francuski, niemiecki, duński itp. Wtedy uczysz się i utrwalasz dwa języki.

Swoją drogą na pismo pomaga też udzielanie się na różnych forach zagranicznych, ja np udzielam się na wielu forach międzynarodowych związanych z programowaniem, grami, czy innymi moimi zainteresowaniami ;).

Jak już było wspomniane, praktyka czyni mistrza, z czasem wypowiadanie się, czy pisanie po angielsku przyjdzie naturalnie, ja np może nie jestem super z gramatyki itd., niemniej jestem w stanie przeprowadzić rozmowę z każdym na dowolny temat po angielsku bez "yyyyyyy" ;)

@donek

Widzę znowu dyskutujesz bez czytania tematu. Napisał przecież, że jako tako zna słówka. Tyle wystarczy, bo w popularnych filmach nie ma trudnych zwrotów. Będzie to z pewnością lepsze niż zakuwanie słówek ze słownika. Masz jeszcze jakieś ciekawe rady, czy znalazłeś kolejny temat do budowania niezrozumiałych zdań i hejtowania? Nauczyciel polskiego powiedział ci, że nauczysz się tego języka przez wypowiadanie się tutaj?

Z gier i filmów nauczyłem się więcej niż we wszystkich szkołach razem wziętych.

@Hjundaj

Mój wujek miał 40 lata i nie znał żadnego słówka po niemiecku. Wyjechał do Niemiec i nauczył się go przebywając z Niemcami. Nie piszę, żebyś jechał do Wielkiej Brytani, ale nie przejmuj się wiekiem i nie przejmuj się tym, że masz problemy z dogadaniem się. Poczytaj o czasach, naucz się podstaw, dużo czytaj po angielsku (artykuły, książki), bo wtedy wyłapiesz czasy, budowy zdań i zwroty, które często się powtarzają, a filmy, seriale, programy telewizyjne włączaj, żeby posłuchać. Nie licz na to, że będziesz znał podstawy w ciągu tygodnia, ale jak będziesz systematyczny (i jak będziesz powtarzał to, co się nauczyłeś), to będziesz miał jakieś podwaliny pod dalszą naukę i wtedy nie będziesz się tak wstydzić używając tego języka. Może wtedy się przełamiesz i zabierzesz się za szukanie osoby (najlepiej native speakera) z którą mógłbyś pogadać.

Pojechalem do szkocji na pawie 3 lata to mi wystarczylo . Polecam kazdemu wyjazd , nauczy sie nawet kazdy idiota ( znajomy ze mna pojechal , ledwo zdal podstawowke a jezyka nauczyl sie perfekt ) .

"Nauczanie w szkołach publicznych to porażka" Bzudry :). Po gimnazjum potrafilem juz biegle mówić po angielsku .

"Nauczanie w szkołach publicznych to porażka" Bzudry . Po gimnazjum potrafilem juz biegle mówić po angielsku .

Być może trafiłeś na dobrego nauczyciela, lub co bardziej prawdopodobne, masz talent do przyswajania języków obcych, bo i tacy są :).

No to wiadomo, że zależy od tego kto w jakiej szkole był i jakich miał nauczycieli. U mnie byli tacy, że robili wolne i sobie swoje sprawy robili zamiast prowadzić lekcję i czegoś nauczyć. Temat tutaj napisałem nie dlatego, że dopiero teraz zaczynam się uczyć a dlatego, że już od kilku lat zdarza mi się napisać coś na zagranicznych forach (próbuję sam coś pisać z pomocą translatora), czytam różne strony, newsy no i oglądam na yt lub zagraniczne streamy. Sęk w tym, że lata mijają a ja dalej nie uczę się już niczego więcej ponad to czego się do teraz nauczylem. No bo biorąc to na logikę, co mi z tego, że dwa lata słucham gościa co coś gada skoro nie rozumiem co on gada. To niczego się nie nauczę. Niektóre wyrazy idzie wyłapać, ale z reguły jak goście gadają to to brzmi jak szum i nie idzie wychwycić większości.

W głowie wiem co powiedzieć, słowa potrafię przetłumaczyć na ang mam je gotowe, ale w zdaniu całym trzeba to trochę pozmieniać i pododawać jakieś pierdoły żeby to było zdanie a nie kupa wyrazów. Wyjazdy odpadają, jak pisałem jedynie jakiś sposób żeby samemu to w domu ogarniać, ale ciężko bo nie wiadomo jak. Nie chcę być mistrzem angielskiego, uczyć się jakichś gramatyk itd. bez przesady, chcę po prostu umieć się dogadywać bez problemów i rozumieć co ludzie do mnie mówią no i móc im odpowiedzieć. Kilka lat już oglądam, czytam, słucham, trochę rozumiem co goście gadają i o co im chodzi niekiedy, czasem nawet zapytam o coś i mi odpowiadają i jest ok, to nie tak, że nie rozumiem kompletnie nic, ale nie zadowala mnie taki poziom bo to jednak za mało, ciągle mam problemy z tym i czuję, że to faktycznie obcy język a chciałbym żeby już chociaż podstawowa gadka szła tak naturalnie jak po polsku no i żebym nie słyszał szumu jak ktoś do mnie gada tylko normalne słowa.

No to cóż - pozostaje ci tylko systematyczność w nauce. Polecam codziennie ćwiczyć bo wtedy efekty są największe.

Ciężko cokolwiek doradzić, każdy ma inny sposób oraz doświadczenia. Mi wystarczyło samo granie w gry i słownik w czasach podstawówki, gimnazujm. Potem doszedł WoW i międzynarodowa gildia, która była swoistym egzaminem z tego, czy umiem język. Powiem szczerze, że właśnie w trakcie gry w WoWa moja znajomość języka wystrzeliła w górę jak strzała. Nie dość, że nauczyłem się jak porozumiewać się po angielsku, to jeszcze przyzwyczaiłem się do wielu akcentów, m.in. szkocki, który mimo wszystko nadal mi sprawia trochę problemów :). W międzyczasie jakiś fora i ostatnie szlify.

Jeżeli chodzi o Ciebie, to po prostu może masz mniejsze predyspozycje do przyswajania języków obcych, na pewno wyjazd za granicę dałby ogromne i pozytywne rezultaty, ale skoro nie, to musisz nadal próbować konwencjonalnych metod. Nie wiem jakim typem gracza jesteś, ale ja np czytam questy w grach ;). Sporo mi to dało, siedziałem ze słownikiem i tłumaczyłem rzeczy, których nie rozumiałem. Tak samo czytanie książek w języku angielskim, albo dokumentacji, czy nawet czytanie postów na zagranicznych forach daje wiele, bo słownictwo staje się bogatsze (o ile poświęcisz się i jak czegoś nie rozumiesz to sięgniesz po słownik). Słówka utrwala się dobrze poprzez ich pisanie, nie wiem jak Ty, ale gdy jeszcze byłem na etapie edukacji, często pisałem ściągi nie po to, by z nich skorzystać, ale dlatego, że w ten sposób utrwalała się moja wiedza.

Jeżeli chodzi o czasy, to tak na prawdę używa się 3-4, które nawet osoba bez talentu do języka jest w stanie przyswoić. Na prawdę, nawet w UK mało kto zna wszystkie czasy.

Nie wiem co jeszcze doradzić.

Tu w Anglii nawet Anglicy nie potrafią dobrze mówić w swoim ojczystym języku.

Podtwierdzone info, mam lepszą ocene z angielskiego niż moi angielscy rówieśnicy mimo tego, że jestem polakiem.

- Present Continuous- Present Simple- Present Perfect- Future Simple- Past Simple- Past ContinuousNauka słówek to jest etap który się wykonuje zawsze.

Przeszedłem przez 3 klasy od 9 do 11, dostałem się do jednego z najlepszych ''koledrzu'' w Angli i nie mam pojęcia o tym czymś.

Nauka słówek? proszę Cię, jak bym uczył się słówek to bym tylko tracił czas, najlepiej to znajdź sobie kolege obcokrajowca i gadaj z nim na skype czy coś tam.

Ja w 3 lata nauczyłem się angielskiego nie spędzając ani minuty na nauce, jakoś samo weszło poprzez słuchanie nauczycieli, do dzisiaj nie rozumiem jak to działa.

Jak ktos znal slowka wszystkie z gimnazjum to , nie widze problemu aby biegle mowil po angielsku....a skoro autor pisze , ze nie umie angielskiego do gier znaczy to , ze nie zna slowek...Pomijajac , ze mieszkajac w polsce ten angielski jest tak potrzebny jak igla pod stopa...chyba , ze jestes nauczycielem , albo pracujesz z obcokrajowcami:X

@czesciek - tak ktos rzuci wszystko i pojedzie za granice , zeby sie angielskiego nauczyc prosze cie.

@vampir nie pisz do mnie , bo nie prowadze z toba konwersacji.

Podtwierdzone info, mam lepszą ocene z angielskiego niż moi angielscy rówieśnicy mimo tego, że jestem polakiem.Przeszedłem przez 3 klasy od 9 do 11, dostałem się do jednego z najlepszych ''koledrzu'' w Angli

Gratuluje.

i nie mam pojęcia o tym czymś.

Tutaj akurat nie ma się czym chwalić.

Nauka słówek? proszę Cię, jak bym uczył się słówek to bym tylko tracił czas, najlepiej to znajdź sobie kolege obcokrajowca i gadaj z nim na skype czy coś tam.

Jest różnica miedzy gadaniem z kumplem na ulicy o lizakach i wpływie alkoholu na ludzki układ motoryczno-sensoryczny a literaturą tematyczną. W jaki sposób chciałbyś przedstawić albo zapoznać się algorytmem "wstecznej propagacji" jeśli większość wyrazów jest ledwo używanych przez normalnych ludzi. Wtedy też odniósł się do "nauki słówek" jako starty czasu? Skoro jesteś studentem wyższej szkoły to nie powinieneś głosić takich herezji.

A gdzie ja napisałem, że nie znam słówek do gier. Nie gram chyba w żadną grę po polsku i w żadnej nie mam problemów, ale język gier to tylko mała część angielskiego i dlatego to już umiem a na stronach internetowych, filmach czy w komunikacji z innymi graczami to już tak kolorowo nie jest. Samymi słówkami to można sobie tyłek podetrzeć to tak jakby ktoś znał z polskiego, Idę, biorę, telewizor, zawożę, włączam, oglądam. No i co mi z tego jak nie umiem zrobić zdania bo wyjdzie, Poszedłem wziąłem telewizor zawiozłem włączyłem oglądam. Tak samo w angielskim oprócz słówek trzeba umieć to później skleić w zdanie, pododawać różne pierdoły i jeszcze odpowiednio formę pozmieniać i chyba w tym jest problem. A jak samemu to ogarnąć skoro się nie wie jak jest poprawnie a te translatory to jest porażka bo same głupoty tam wychodzą co z resztą widać jak się włączy w google np. tłumaczenie jakiejś strony. Czasami też ludzie używają jakichś słów co kompletnie co innego oznaczają w danym kontekście w zdaniu i też jest problem a w ang. z tego co zauważyłem to bardzo często tak jest, że jeden wyraz może oznaczać masę rzeczy zależy jak się go wstawi i w jakim zdaniu.