Zgadzam się z przed mówcą, ale ja się trochę poczepiam gry: Ja totalnie mam gdzieś tą grę i uważam, że będzie kolejnym nudnym, śmieciowym produktem na staczającym się już rynku gier. Tak, właśnie tak myślę bo uważam, że gry MMORPG idą w złą stronę. Cały czas ten sam oklepany schemat. Nie grałem w jedynkę, ale z tego co się orientuje druga część nie wiele będzie miała wspólnego z jedynką. Jedynka, jeszcze miała swój klimat bo trzymała się praktycznie tylko PvP, a dwójka... szkoda gadać. Zupełnie nie rozumiem czemu tak wszyscy się zachwycają tą grą. Czemu nie weszli na kolejny poziom rozgrywki i nie zrobili tego w systemie non-target itp. tylko powrócili do korzeni...
Szkoda, że ten non target nie daje praktycznie nic fajnego, a nie zawsze dodaje oczekiwanej dynamiki. Choćby Vindictus, w którego grałem, nie czułem tego non targetu, wcale. Było dziwny, strasznie sztuczny, nie czułem w ogóle tej wolności w combacie. To samo Tera, więcej dynamiki walki uświadczyłem w Rifcie niż w niej, czy nawet w Blade And Soul, który nie jest non targetem. To samo jest z GW2, na filmikach widać, że dynamizm walki jest większy niż na większości non targetów. Podnieta tym non targetem straszna, ale tak naprawdę w tym momencie nie ma żadnego dobrego.
Co mi z tego, że gra jest non targetem, jeśli jedyna zmiana jest w tym, że klikam sobie non stop lewy przycisk myszy, od czasu do czasu prawy żeby sobie poatakować, kiedy to samo jest w "tergetowanych" grach, tylko automatycznie? Powiedz mi, co to za różnica?