Jestem użytkownikiem tego portalu od bardzo dawna. Nie czułem wcześniej potrzeby, by się rejestrować, komentować czy brać udział w tych wszystkich dyskusjach — wystarczało mi, że mogłem poczytać newsy, przeanalizować je po swojemu, odsiać ziarno od plew i iść dalej. Ale to, co ostatnio widzę w sekcji komentarzy… to jakiś żart.
Nie wiem, kto to wszystko pisze, ale mam wrażenie, że część z was dawno już zapomniała, jak wygląda świat poza monitorem. Jakby gry i sztuczna inteligencja totalnie wam wyprały mózgi.
Komentarze, które kiedyś miały sens, zmieniły się w ściek — byle coś napisać, byle zaistnieć, byle nabić „poziom” w liczbie postów. Czy naprawdę o to chodzi?
Zawsze myślałem, że sekcja komentarzy jest po to, by wyrazić opinię , konstruktywną myśl , coś co wnosi do tematu. A teraz? Jeden wielki wyścig na najgłupszy żart, najostrzejszy hejt albo najpłytszy sarkazm. Jeśli wasze „gry” są tak jakościowe jak wasze komentarze — to naprawdę radziłbym zmienić hobby. Bo póki co, tylko marnujecie czas.
Ten post to wyraz mojej frustracji i niechęci wobec tych, którzy plują jadem, piszą puste teksty i próbują błyszczeć wśród innych pustaków.
Wolność słowa – okej, rozumiem. Ale jeśli portal chce być marką, a nie śmietnikiem, to powinien zacząć filtrować użytkowników, którzy mylą dyskusję z rynsztokiem. Chyba że, o zgrozo, to celowe – byle „coś się działo”, nawet kosztem poziomu.
Czy naprawdę to, co piszecie, to wy w 100%?
Czy naprawdę chcecie, żeby wasz nick kojarzono z takim bełkotem?
Czy naprawdę jedynym sposobem na zaistnienie jest obrażanie innych?
Każdy news, każda gra, każdy temat — i znowu to samo: hejt, hejt, hejt. Skoro wszystko wam nie pasuje, skoro każda gra to „scam” i „porażka”, to po co w ogóle tu jesteście? Po co to czytacie, po co gracie?
Patrzę na to i widzę tłum ludzi kompletnie niedowartościowanych . Jak niektórzy poprawiają sobie nastrój makijażem, tak wy – nowym itemem w grze. Jak ktoś płacze, że złamał paznokieć, tak wy – że znerfili wam druida.
Obudźcie się, ludzie kochani.
Zastanówcie się, co sobą reprezentujecie.
Bo póki co, coraz trudniej tu znaleźć cokolwiek, co przypomina normalną rozmowę.