Dlatego gorąco polecam The Long Dark.
Wszędzie śnieg, mróz, leśna zwierzyna, nagle wyłania się spośród drzew farma. Biegniesz na złamanie karku, bo goni Cię wilk, zatrzaskujesz drzwi za sobą.. i możesz odetchnąć.
Zaczynasz rąbać stoły i krzesła, żeby w końcu rozpalić ogień, masz zapałki, znalazłeś starą gazetę, jest dobrze, będziesz mógł osuszyć ubrania, stopić trochę śniegu by ugasić pragnienie.
Buty i spodnie kładziesz na ziemi koło żeliwnej kozy, rękawice trzeba będzie wyrzucić, są kompletnie potargane.
Jest Ci już cieplej, ubrania prawie suche, woda przegotowana ale głód daje się we znaki. W plecaku pusto.
Znajdujesz puszkę brzoskwiń, gdybyś tylko miał otwieracz! Decydujesz się użyć siekiery, połowa Twojego posiłku ląduje na ziemi, jednak lepsze to niż nic.
The Long Dark, jeżeli chodzi o aspekt przetrwania, bije każdą inną grę tego typu na głowę. Gracz uczy się wszystkiego, co pomoże mu przeżyć w niezwykle trudnych warunkach, od rozpalania ogniska i utrzymaniu samego płomienia, skórowania zwierząt (skórę notabene trzeba suszyć w budynku, który stał się Twoją bazą wypadową) czy nawet chodzenia po śniegu, aż szycie i łatanie własnych ubrań.
Mnogość opcji jest dosłownie przytłaczająca, ilość chorób, skaleczeń jest wręcz niespotykana w innych grach survival. Jak bardzo zdziwiłem się, gdy siedząc kilka dni w moje "bazie", okazało się, że postać zaczyna wariować, ciągłe zamknięcie, półmrok spowodowały, że musiałem wyjść, chociaż na trochę.. przewietrzyć się.
Gra jest cały czas rozwijana, dostępne są tryby sandbox oraz challenge (różne małe scenariusze, jak np. zbliżająca się kilkudniowa śnieżyca, a Ty nie masz przy sobie nic poza śpiworem i ubraniem), w tym roku zostanie dodany story mode, który ma przypominać produkcje Telltale Games, w kwestii wyborów oraz epizodyczności.
Moim zdaniem, to najlepsza produkcja tego typu, jaka pojawiła się na przestrzeni lat i warto wesprzeć twórców, bo widać, że starają się dopieścić każdy aspekt tej produkcji.
To, że w morzu gówna gier early access można znależć taką perełkę, jest dla mnie do tej pory zaskoczeniem.