Witam, zastanawiam się nad BDO a Final Fantasy a że jestem posiadaczem konsolowym to wyboru za bardzo nie mam jeśli chodzi o mmo, bo inaczej już by leciał new world
Interesuje mnie po prostu nawalanie w mobki,dungeony,raidy ale też mnie ciekawi kwestia wszelakich crafitingów, jakieś gotowania czy łowienia ryb , ale wyczytałem że w BDO jest coś takiego jak hunting i niby brzmi ciekawie, ciekawi mnie jak to wygląda w finalu. Też w finalu jest klasa postaci co strzela z broni co w sumie mnie interesuje taki styl walki. Gdybym miał trochę szybszy internet to chętnie bym obczaił od razu obie produkcje ale na ten moment muszę jedno wybrać.
Black desert czy Final fantasy
Jako weteran black desert śmiało mogę powiedzieć że lepiej zagrać w final fantasy xd
Haha, powiadasz jeszcze poczekam na więcej odpowiedzi ale czuję że poleci właśnie na razie ten final xD
Te gry różnią się od siebie jak ogień i woda. Na pewno nawalanie w mobki w BDO jest przyjemniejsze, bo FF to tab-target i nie ma takiego feelingu wskakiwania w grupę stworów i jej rozwalania. Wydaje mi się, że do BDO dodano jakiś czas temu jakieś intancje dla party, ale ciężko mi powiedzieć, jak to działa. W FFXIV tego typu contentu jest sporo i to na różnych poziomach trudności. O craftingu w BDO też się nie wypowiem, natomiast w FFXIV ma on formę paska z osobnymi skillami, więc nie da się za bardzo zostawić postaci na afk.
Co do porównania obu gier, to o ile styl gry to kwestia gustu (BDO opiera się na grindzie, FFXIV na fabule i questach), o tyle różnica tkwi w wydawcy. FFXIV przeżywa teraz swój największy rozkwit i wygląda na to, że zostanie nowym “królem MMORPG” (WoW już przed nim klęczy, a nie wyszedł nawet najnowszy dodatek). Inwestując w FFXIV masz pewność, że inwestujesz w team developerów, którzy kochają swój produkt (i to widać w samej grze) i pomimo wielu lat obecności na rynku nie umieścili w IS żadnych przedmiotów typu p2w. Twórcy słuchają też graczy i biorą pod uwagę ich prośby i opinie. W przypadku twórców BDO jest inaczej - obiecali kiedyś, że w IS nie znajdą się przedmioty p2w, a tymczasem bez wydawania realnej gotówki jesteś daleeeko w tyle za innymi. Ujmując to obrazowo: FFXIV to średniej urody kamień, którego nic raczej nie ruszy, a BDO to posypany brokatem kawałek plastiku, który gnie się w palcach.
Decyzję musisz jednak podjąć sam, kierując się swoimi oczekiwaniami.
Znaczy mi tam nie przeszkadza że w Finalu jest Tab-target choć wiadomo bdo nawalnie mobków jest na pewno efektowniejsze. A to plus że nie ma jakiś afk skilli czy coś tylko samemu coś robisz
Więc najlepiej po prostu pobierz i przetestuj. Jak Ci nie podejdzie, to sprawdź sobie później BDO.
BDO jak nie lubisz za dużo myśleć, po prostu biegniesz przed siebie i zabijasz po kilka/naście tysięcy mobów dziennie.
FF14 jak preferujesz taktyczne podejście do walki z silniejszymi przeciwnikami - bez zergowania bossów, każdy ma rolę w drużynie. Do tego rozbudowana historia w zadaniach głównych jak i pobocznych.
@GhostSniper12
Od BDO jak najdalej. Zobaczysz o co chodzi jak bedziesz chcial jakis konkretny set na PEN wbić. Natomiast bardzo polecam FF14.
Główną różnicą jest gatunek : BDO to twój typowy grindownik, gdzie farmisz na spocie przez parę godzin w nadziei że ci dropnie ten naszyjnik wart fortunę oraz przez całą swoją grę nigdy nie wbijesz najlepszego eq (więc zawsze masz tę marchewkę na horyzoncie).
Podczas gdy FF to typowy questownik - czyli dungeony, raidy, gear który uzbierasz w dwa miesiące bardzo spokojnej gry (dzięki temu każdy jest identyczny/równy, więc nie ma sytuacji że ktoś klepie więcej dmg bo ma lepszy gear).
Które lepsze? Zależy od ciebie, są fani obu podejść - jedni chcą ścigać bez końca marchewkę na kiju i skaczą z radości gdy upgrade wejdzie, a inni wolą wygłupiać się ze znajomymi w wymaxowanym gearze i śmiać się z absurdalnych sytuacji
Tak jak ktoś wyżej wspomniał - FF14 ma wersję testową do 60 lvla RACZEJ bez ograniczenia czasowego.
60lvl to podstawka gry i pierwszy dodatek - a pierwszy dodatek jest miodzio pod względem fabularnym.
Najważniejsze to nie poddać się w trakcie podstawki gry.
Jak chcesz się zrelaksować przy grze, odpocząć to FF XIV, BDO to mega chujstwo, toksyczna społeczność, karma bombing i mniej więcej wygląda to tak:
1- farmisz jak debil
2- kupujesz materiały do enchantu
3 - próbujesz wbić gear
4 - Nie udaje Ci się po raz 100
5 - wróć do punktu 1.
Oczywiście bez dobrego gearu ktoś po prostu będzie Cię non stop zabijał byś zmienił spot.
Mam gdzieś 200h w BDO (nie grałem w finala) i mam wrażenie, że w BDO jest bardzo duży prób wejścia, w tej grze da się tyle rzeczy robić, że sobie nawet tego nie wyobrażasz. Mając pewnie z 1k godzin może z pare rzeczy mocno ogarniasz
Dla mnie Black Desert jest o wiele lepszą grą niż Final Fantasy XIV - ale…
BDO to gra bardziej SOLO i albo dla nolifów/albo hardcorów/ albo dziwaków albo wszystkich naraz.
A FF14 - to bardziej gra PARTY i pozycja standardowa, z bezpiecznymi oklepanymi schematami gatunku + rozdmuchana fabuła dla fanów tego typu rzeczy.
Dla przeciętnego gracza zdecydowanie polecam FF14.
Sprzedaj konsole i witamy w NewWorld
Kurczę nadal ciężki wybór bo z jednej strony jest spoko pobić o tak o mobki, ale też fajnie pójść na fajne raidy,dungeony i porobić jakieś wszelakie aktywności jakieś łowienie rybek czy coś. Nic przetestuje się wpierw tego Finala a potem w razie czego Black desert
No ja jeszcze craftingiem się w BDO nie zajmowałem, ale słyszałem że crafting w BDO to tak jakby osobne gry w grze. Albo łapanie, trenowanie wierzchowców… których “obsługa” jest rozbudowana i w BDO wykracza daleko poza standardy innych MMO.
Łapanie koni nazywasz craftingiem?
Odwalasz prostą mechanikę łapania konia, zaklepujesz go w stajni a potem biegasz nim na sprincie do porzygu lub na AFK i to dla ciebie jest wykroczeniem poza standardy innych MMO?
Szkoda, że nie wspomniałeś o innych profesjach craftingowych z BDO, które… SĄ JESZCZE GORZEJ ZAPROJEKTOWANE.
gotowanie - zautomatyzowane
alchemia - zautomatyzowana
przetwarzanie surowców - zautomatyzowane
Robole przynoszą jakieś tam materiały, czasem możesz im coś innego zlecić ale nic co by wpłynęło na jakość rozgrywki i twoje zarobki.
Najlepszy crafting jaki do tej pory widziałem to właśnie FF14 - niby zwykłe wciskanie klawiszy, ale tutaj trzeba pomyśleć co wcisnąć bo te klawisze to nic innego jak umiejętności, które pomagają nam podbić szansę na to, że w ogóle uda nam się zrobić przedmiot a inne z kolei podnoszą szansę na lepszą jakość.
Druga gra z dobrym craftingiem to raczej New World. Wystarczy niby mieć materiały, ale podoba mi się tutaj fakt, że produkcja nie jest uproszczona do posiadania tylko tych prostych materiałów, a często wymaga coś z innej profesji
No i fajnie że te gry Cię cieszą, ja wolę BDO.
W New World w ogóle nie ma wierzchowców, a klimat takich rzeczy - jak pozostawionego przy drodze konia który stoi i czeka (jak w Wiedźminie 3) jest dla mnie bardzo cenny.
W każdej grze są jakieś fajne elementy, dla mnie, w NW i FF14 - jest ich wyraźnie mniej niż w BDO, nawet jeśli crafting jest tam akurat lepszy - choć to musiałbym się dokładnie zagłębić i sprawdzić sam.
Każdy ma swoje własne preferencje i jak dla mnie nie ma co się kłócić o to, czy lepsze są jabłka, czy pomarańcze. Ja pomimo swojej wielkiej miłości do FFXIV doskonale rozumiem, że to nie jest gra dla wszystkich. A z drugiej strony, ilekroć próbuję “przesiąść się” na jakieś inne MMO, to brakuje mi fajnalowych mechanik i rozbudowania samej gry, o fabule nie wspominając (w większości gier MMO jest ona niestety potraktowana bardzo po macoszemu). No i po obejrzeniu filmu dokumentalnego o powstawaniu FFXIV (można go znaleźć na YT), zaczęłam mega szanować ekipę Yoshidy. Zwyczajnie chce mi się w tę grę inwestować.
A ja z kolei rozumiem że dla części osób - rzeczy takie jak fabuła która jest… “bogata”? rozbudowana? wielowątkowa? itd… itp… To coś co jest dla nich bardzo ważne.
I rozumiem że za to można “Fajnala” kochać, podejrzewam że za inne rzeczy także, bo kochać lub gardzić można za wszystko za co tylko możliwe.
Jeśli chodzi o mnie - fabuła jest dla mnie mało istotna w grach (zwłaszcza MMO).
Od takich gier oczekuje że będzie miała rozbudowany świat, który będę mógł zwiedzać i wykonywać różne aktywności (choć trochę sandboxowe) Idealnie byłoby z ekipą, ale niestety muszę sam.
No i jeszcze WALKA - nie ma co ściemniać, bo walka w takich grach to nadal podstawowa aktywność, więc musi być fajna, a dla mnie - podstawa fajnej walki to “non target”.
Dlatego w moim przypadku —>
Black Desert > Final Fantasy XIV