Blackshot

68216_BlackShot_logo_white_800w_orig.jpg

Słowem wstępu...

Szczerze mówiąc, na Blackshot'a wpadłem z czystego przypadku. Przeglądałem sobie ciekawe, sieciowe FPS'y i ujrzałem ten oto tytuł. Z początku nie miałem żadnych jakichś większych nadziei, że ta produkcja wywrze na mnie jakiekolwiek, pozytywne wrażenie. Małe studio, niskobudżetowa gra - ogółem mówiąc nie zapowiadało się nic szczególnego. Jednakże już po kilkunastu godzinach gry zaczęło się robić... przyjemnie! Ale idźmy po kolei.

Blackshot to sieciowy FPS z perspektywy pierwszej osoby od studia Vertigo Games. Jest to raczej standardowa, jak na nasze już czasy strzelanka i raczej nie ma zbytnio czym się zaprezentować na arenie na prawdę mocnych produkcji. W omawianej grze wcielimy się w postać żołnierza, który stanie po stronie jednej z dwóch drużyn (niebieskiej, bądź czerwonej) i rozpocznie standardową masakrę na ekranie. Teraz pojawia się bardzo prosta kwestia, czy warto zagrać w kolejnego klona CS'a, czy innych bardzo popularnych tego typu produkcji?

Zacznijmy od początku!

Po odpaleniu clienta i wpisaniu naszych danych, wita nas niezbyt zachęcające logo gry i dosyć długi loading. Wiecie, może teraz narzekam, ale jestem przyzwyczajony do dosyć szybkiego ładowania się wszelkich rzeczy. Po prostu oczekiwanie na niezbyt porażający efekt mi nie pochlebia. Okej, przestańmy już grymasić - co jest dalej? Możemy stworzyć postać i napawać się naprawdę... okropną grafiką. Możemy wybrać jeden z dwóch modeli mężczyzny, jak i kobiety, jednakże potem i tak przestaniemy rozróżniać, kto ma jaką płeć. Sądzę, że na taką popularność jaką ma Blackshot, cztery modele postaci to o wiele za mało. Brakuje jakiegoś ciekawego kreatora postaci, który by po prostu zaprzestał klonowania się tych samych modeli. Następnie wybierzemy swój nick i możemy ruszać na podbój serwerów. Tutaj jest dosyć ciekawie, bo mamy do dyspozycji Europejski i Światowy, a następnie są jeszcze poszczególne podserwery dla początkujących, zwykłych graczy i tych już mocno doświadczonych. Zazwyczaj z cztery serwery są zapełnione, a reszta ma bardzo małą populację. Osobiście mi się to bardzo podoba, dlaczego? Nikt nie jest rzucany na głęboką wodę i może się z tzw. noobami nauczyć dobrze grać. Wiadomo jak wygląda gra z doświadczonymi osobami, tak więc na prawdę gra tutaj zarabia dużego plusa. Graczy generalnie jest tyle, że z łatwością znajdziemy jakąś rozgrywkę, jednakże nie liczcie na jakieś tłumy, tzn. same zapełnione serwery.

blackshot_topimage.jpg

No to w co gramy?

Do dyspozycji na razie mamy pięć trybów rozgrywki, Team Flag Match - chyba wszystkim jest dosyć znany ten tryb i nie trzeba go przedstawiać, Search and Destroy - kolejna standardowa rozgrywka, rozbrajamy, albo podkładamy bombę, Team Deatch Match - drużynowa napierdzielanka, oraz SD Infinity, czyli S&D z trybem automatycznego respawnu bo zginięciu. Trzeba od razu zaznaczyć, że to co mamy do dyspozycji nie powala i szczerze żałuję, że autorzy nie zaserwowali nam czegoś lepszego. Do tego dochodzi jeszcze tryb Bunker Defense, który jest bardziej co-opem, gdyż gramy w nim przeciwko sztucznej inteligencji. Najgorsze jest to, że ten ten rodzaj praktycznie nie jest przez nikogo oblegany. Sam nawet go nie praktykowałem i uważam, że musi być poważnie słaby, skoro wszyscy mają go w poważaniu. Mamy po prostu najprostsze tryby jakie można tylko wsadzić do gry z dosypką prostych mapek. Pod tym względem to jest porażka. Najwięcej meczy rozgrywa się w Team Deatch Match'u, ponieważ najszybciej możemy tam pozyskać punkty doświadczenia, które są konieczne do levelowania postaci. Rzecz jasna sami możemy stworzyć swój pokój i grać z przyjaciółmi, a żadne wykupywanie serwerów nie jest konieczne. Trzeba od razu zaznaczyć, że często podczas gry z graczami są problemy z hostingiem i nieraz tworzą się na prawdę kolosalne lagi. Od razu mała rada - jeżeli zauważycie małe ścinki na serwerze to wychodźcie, bo dalsza gra nie będzie miała sensu.

Oprawa audiowizualna, mapki, postać!

Jak już wcześniej zaznaczałem, grafika w tej grze nie powala. Widać, że jest mocno przeterminowana jak na nasze standardy i spokojnie, gdyby ukazała się ta gra mocno wypromowana z pięć lat temu, wtedy byłaby niezłym hiciorem. Jednakże, słaba oprawa ma swoje zalety. Generalnie każdy gracz, nawet z bardzo słabym pecetem bez problemów będzie mógł zagłębić się w rozgrywkę, a co najważniejsze - bez żadnego zrzędzenia na temat, jak mocno mu się ścina gra. Tekstury są mocno okrojone i to widać, czy nawet czuć po wystrzeleniu w ścianę serii z karabinku M4. Jeżeli chodzi zaś o muzykę w grze, to także ciężko się wypowiadać. Mamy jakiś szajs towarzyszący w menu, a podczas rozgrywki standardowe odgłosy broni. Nie jestem od tego żadnym specem, ale nie widzę w tym żadnych nowości. Po prostu zaserwowano nam standardowe dźwięki takie, jakie spotykamy w innych tego typu grach. Mamy tutaj do dyspozycji około dwudziestu, bardzo unikalnych map rozsianych po całym świecie. Zwiedzimy Normandię, część Chin, czy nawet Serbię. Jeżeli chodzi o sam desing tych map, to nie jest zachwycający. Co prawda, znajdzie się wszędzie miejsce na zwartą wymianę ognia, czy na camp ze snajperką, ale nie jest to też zachwycająca architektura. Mapy są najczęściej prostokątne, albo kwadratowe z różnymi korytarzami wewnątrz. Nie powalają swoją wielkością, a przy 32-óch często nie można ogarnąć co się dzieje na ekranie.

blackshot_tactic.jpg

Przejdźmy do naszej postaci. Raczej zaskoczeniem dla nikogo nie będzie jak powiem, że mamy tutaj poziomy. Zdobywamy je standardowo, podczas zabijania graczy na serwerach dostajemy punkty doświadczenia, które po uzyskaniu określonej ilości "ewoluują" w nowy poziom postaci. Łopatologicznie, ale jest! Co nam daje taki level? Generalnie nic, choć jest jakiś tam dostęp do kolejnych broni w Item Shop'ie. Sądziłem, że chociaż tutaj dostaniemy jakieś nowe rozwiązanie, skoro twórcom zależało na wybiciu się ze swoją produkcją. Przeliczyłem się i bardzo tego żałuję. Oprócz wyższego poziomu dostajemy znaczek wojskowy, który wyświetla nam się przy nick'u i jest, jakby oznaczeniem naszego poziomu wtajemniczenia gry. Teraz zagadka. Jak osoba z podstawową bronią może wymiatać przeciwko M4A1, czy AK47? Nie, nie zgadliście. Nie chodzi tutaj bowiem o poziom postaci, zaś o to, że twórcy wprowadzili dość innowacyjny system skill'owania broni. Generalnie mamy podzielone kategorie broni, na te typu snajperek, karabinów, czy broni jednoręcznych (uzi). Za zabijanie przeciwników podczas gry nie dostajemy tylko doświadczenia do postaci, ale także do poziomu posługiwania się danym typem broni. Brzmi dziwnie, ale jest bardzo skuteczne. Tym samym, człowiek z podstawową, początkową bronią może być wymiataczem na serwerze bez żadnych problemów. Osobiście zaintrygował mnie ten system, ale w tej produkcji posiada jedną wadę. Dlaczego te skillowanie jest niemiłosiernie długie? Na prawdę musicie mi uwierzyć, że wyskillowanie czegoś na maksa zajmie Wam długie miesiące. Zostało to nieco przesadzone, bo nawet początkowe poziomy jest bardzo trudno sobie zaimplementować. Tak, czy siak, ta opcja w grze poprawia na pewno grywalność i zainteresowanie Blackshot'em.

Błyskotki, item szopki i cziterzy.

Raczej nie powalę Was informacją, że w grze mamy dwie waluty. Tą standardową, którą zdobywamy podczas meczy, ale także tą za realne pieniądze, która oczywiście daje nam dostęp do kolosalnie lepszych rzeczy. Mówię tutaj o broniach, czy power-up'ach, bo takie również istnieją. Możemy również upiększąć swoją postać dodając różnorodne dodatki na swój mundur, z czego duża część z nich jest darmowa, a wygląda i tak nawet przyzwoicie. Za to autorzy muszą dostać plusa, gdyż na prawdę bardzo ciekawe rzeczy są dostępne za tą normalną walutę. Tak samo jest z brońmi, aby wymiatać nie musimy kupować za realne pieniądze czegoś dobrego, wystarczy nawet wyskill'ować daną broń, żeby być dobrym. Oprócz tego bronie wykupujemy na godziny, które spędzimy grając mecze, a nie, które nam przeminą. Inaczej wszyscy byliby bankrutami, a jest to na prawdę dobre rozwiązanie, które często nie jest tak propagowane w innych grach tego kalibru. Ceny również nie są jakieś wygórowane, więc nie trzeba się martwić na zapas, że nam nie starczy na coś gotówki.

blackgdfsdfgshotsept248.jpg

Przejdźmy do bardzo kontrowersyjnego tematu w tej grze, a mianowicie cheater'ów, których spotkamy generalnie na każdym serwerze. Co prawda, Blackshot posiada zabezpieczenia przed oszustwami, jednakże widać, że hakerzy są nieco lepsi od twórców gry. Wielka szkoda, że developerzy zaprzestali wspierania gry systemami na takie osoby, bo najzwyczajniej psują wszystkim zabawę. Zazwyczaj na każdym serwerze (no dooobra, prawie kazdym) spotkamy jakiegoś oszusta, który bez żadnych skrupułów będzie nam sypał head shot'y z nie wiadomo jakiego miejsca, bądź nagle pojawi nam się dosłownie nad głową i ubije jak myśliwy kaczuszkę. No i co poradzić? Generalnie nic, wyjść, zmienić serwer i tak w kółko, bo takich ludzi jest po prostu masa. Bardzo mnie to irytowało, bo ciężko znaleźć na prawdę sensowny serwer do gry. Złotym środkiem jest przysposobić sobie dobrą ekipę, a na brak rodaków można też trochę ponarzekać. Podczas miesięcznej zabawy spotkałem... Dwóch swoich rodaków? W naszym kraju Blackshot nie jest popularną grą, więc nie macie się spodziewać tłumów.

Reasumując!

Początkowe moje wrażenia z tej produkcji nie były wcale takie kolorowe. Jednak z czasem zacząłem się przekonywać do tej produkcji, a słowa moich przyjaciół jeszcze bardziej ku temu były przychylne. Po upływie kilku dni, po przyzwyczajeniu do gry, Blackshot zaczął dawać ogromną ilość frajdy czerpanej z rozgrywki, mimo wielu niedoróbek i katastroficznej grafiki. Liczy się grywalność i zabawa podczas gry, a jej nie brakuje. Nie musimy się martwić o znalezienie serwerów, gra się dosyć przyjemnie, zanim wbije jakiś oszust na serwer, a oprócz tego bezlitosne rzucanie granatów gdzie popadnie daje na prawdę kupę uśmiechu na twarzy. Generalnie mogę polecić każdemu tą grę, kto jest po prostu w stanie przetrzymać te niemiłosierne minusy tej gry.

Plusy:

- Przyzwoita grywalność.

- Skill'owanie broni.

- Mało wpływający I$ na rozgrywkę.

- Kupa zabawy!

- Duża ilość map.

Minusy:

- Grafika.

- Tryby gry.

- Oszuści.

- Mała ilość trybów.

- Drobne błędy techniczne.

Artur "Artcik" Pyśk

Nie jestem pewny, czy opłaca się ściągać tą grę.

Ściągałem grę i muszę przyznać, że gra jest nawet dobra. Jeśli chodzi o gry FPS za darmo to szczerze ją polecam. Miło się gra i dość przejrzysty interfejs.

Właśnie pobieram, mam nadzieję, ze się nie zawiode.

Napisze coś więcej jak zagram.

Troche lipa z tymi chiterami ;/ No ale zobaczę jak to będzie w CS też jest masa teraz ;/

Troche lipa z tymi chiterami

Osobiście grałem trochę ostatnio i żadnego nie wiedziałem, tylko na TDM na mapie Lost Temple dwa razy z powodu jakiegoś buga stałem się nieświadomie niewidzialny ;) Na S&D problemów nie było.

Czyli sprawa z Cziterami trochę się ustatkowała?

Chwilowo coś mi nie chce działać, włączam do instalacji, ładuje sie 1 paseczek ten zielony i stoi ;D

Mam nadzieje, ze coś wymyśle.

68216_BlackShot_logo_white_800w_orig.jpg

Słowem wstępu...

Szczerze mówiąc, na Blackshot'a wpadłem z czystego przypadku. Przeglądałem sobie ciekawe, sieciowe FPS'y i ujrzałem ten oto tytuł. Z początku nie miałem żadnych jakichś większych nadziei, że ta produkcja wywrze na mnie jakiekolwiek, pozytywne wrażenie. Małe studio, niskobudżetowa gra - ogółem mówiąc nie zapowiadało się nic szczególnego. Jednakże już po kilkunastu godzinach gry zaczęło się robić... przyjemnie! Ale idźmy po kolei.

Blackshot to sieciowy FPS z perspektywy pierwszej osoby od studia Vertigo Games. Jest to raczej standardowa, jak na nasze już czasy strzelanka i raczej nie ma zbytnio czym się zaprezentować na arenie na prawdę mocnych produkcji. W omawianej grze wcielimy się w postać żołnierza, który stanie po stronie jednej z dwóch drużyn (niebieskiej, bądź czerwonej) i rozpocznie standardową masakrę na ekranie. Teraz pojawia się bardzo prosta kwestia, czy warto zagrać w kolejnego klona CS'a, czy innych bardzo popularnych tego typu produkcji?

Zacznijmy od początku!

Po odpaleniu clienta i wpisaniu naszych danych, wita nas niezbyt zachęcające logo gry i dosyć długi loading. Wiecie, może teraz narzekam, ale jestem przyzwyczajony do dosyć szybkiego ładowania się wszelkich rzeczy. Po prostu oczekiwanie na niezbyt porażający efekt mi nie pochlebia. Okej, przestańmy już grymasić - co jest dalej? Możemy stworzyć postać i napawać się naprawdę... okropną grafiką. Możemy wybrać jeden z dwóch modeli mężczyzny, jak i kobiety, jednakże potem i tak przestaniemy rozróżniać, kto ma jaką płeć. Sądzę, że na taką popularność jaką ma Blackshot, cztery modele postaci to o wiele za mało. Brakuje jakiegoś ciekawego kreatora postaci, który by po prostu zaprzestał klonowania się tych samych modeli. Następnie wybierzemy swój nick i możemy ruszać na podbój serwerów. Tutaj jest dosyć ciekawie, bo mamy do dyspozycji Europejski i Światowy, a następnie są jeszcze poszczególne podserwery dla początkujących, zwykłych graczy i tych już mocno doświadczonych. Zazwyczaj z cztery serwery są zapełnione, a reszta ma bardzo małą populację. Osobiście mi się to bardzo podoba, dlaczego? Nikt nie jest rzucany na głęboką wodę i może się z tzw. noobami nauczyć dobrze grać. Wiadomo jak wygląda gra z doświadczonymi osobami, tak więc na prawdę gra tutaj zarabia dużego plusa. Graczy generalnie jest tyle, że z łatwością znajdziemy jakąś rozgrywkę, jednakże nie liczcie na jakieś tłumy, tzn. same zapełnione serwery.

blackshot_topimage.jpg

No to w co gramy?

Do dyspozycji na razie mamy pięć trybów rozgrywki, Team Flag Match - chyba wszystkim jest dosyć znany ten tryb i nie trzeba go przedstawiać, Search and Destroy - kolejna standardowa rozgrywka, rozbrajamy, albo podkładamy bombę, Team Deatch Match - drużynowa napierdzielanka, oraz SD Infinity, czyli S&D z trybem automatycznego respawnu bo zginięciu. Trzeba od razu zaznaczyć, że to co mamy do dyspozycji nie powala i szczerze żałuję, że autorzy nie zaserwowali nam czegoś lepszego. Do tego dochodzi jeszcze tryb Bunker Defense, który jest bardziej co-opem, gdyż gramy w nim przeciwko sztucznej inteligencji. Najgorsze jest to, że ten ten rodzaj praktycznie nie jest przez nikogo oblegany. Sam nawet go nie praktykowałem i uważam, że musi być poważnie słaby, skoro wszyscy mają go w poważaniu. Mamy po prostu najprostsze tryby jakie można tylko wsadzić do gry z dosypką prostych mapek. Pod tym względem to jest porażka. Najwięcej meczy rozgrywa się w Team Deatch Match'u, ponieważ najszybciej możemy tam pozyskać punkty doświadczenia, które są konieczne do levelowania postaci. Rzecz jasna sami możemy stworzyć swój pokój i grać z przyjaciółmi, a żadne wykupywanie serwerów nie jest konieczne. Trzeba od razu zaznaczyć, że często podczas gry z graczami są problemy z hostingiem i nieraz tworzą się na prawdę kolosalne lagi. Od razu mała rada - jeżeli zauważycie małe ścinki na serwerze to wychodźcie, bo dalsza gra nie będzie miała sensu.

Oprawa audiowizualna, mapki, postać!

Jak już wcześniej zaznaczałem, grafika w tej grze nie powala. Widać, że jest mocno przeterminowana jak na nasze standardy i spokojnie, gdyby ukazała się ta gra mocno wypromowana z pięć lat temu, wtedy byłaby niezłym hiciorem. Jednakże, słaba oprawa ma swoje zalety. Generalnie każdy gracz, nawet z bardzo słabym pecetem bez problemów będzie mógł zagłębić się w rozgrywkę, a co najważniejsze - bez żadnego zrzędzenia na temat, jak mocno mu się ścina gra. Tekstury są mocno okrojone i to widać, czy nawet czuć po wystrzeleniu w ścianę serii z karabinku M4. Jeżeli chodzi zaś o muzykę w grze, to także ciężko się wypowiadać. Mamy jakiś szajs towarzyszący w menu, a podczas rozgrywki standardowe odgłosy broni. Nie jestem od tego żadnym specem, ale nie widzę w tym żadnych nowości. Po prostu zaserwowano nam standardowe dźwięki takie, jakie spotykamy w innych tego typu grach. Mamy tutaj do dyspozycji około dwudziestu, bardzo unikalnych map rozsianych po całym świecie. Zwiedzimy Normandię, część Chin, czy nawet Serbię. Jeżeli chodzi o sam desing tych map, to nie jest zachwycający. Co prawda, znajdzie się wszędzie miejsce na zwartą wymianę ognia, czy na camp ze snajperką, ale nie jest to też zachwycająca architektura. Mapy są najczęściej prostokątne, albo kwadratowe z różnymi korytarzami wewnątrz. Nie powalają swoją wielkością, a przy 32-óch często nie można ogarnąć co się dzieje na ekranie.

blackshot_tactic.jpg

Przejdźmy do naszej postaci. Raczej zaskoczeniem dla nikogo nie będzie jak powiem, że mamy tutaj poziomy. Zdobywamy je standardowo, podczas zabijania graczy na serwerach dostajemy punkty doświadczenia, które po uzyskaniu określonej ilości "ewoluują" w nowy poziom postaci. Łopatologicznie, ale jest! Co nam daje taki level? Generalnie nic, choć jest jakiś tam dostęp do kolejnych broni w Item Shop'ie. Sądziłem, że chociaż tutaj dostaniemy jakieś nowe rozwiązanie, skoro twórcom zależało na wybiciu się ze swoją produkcją. Przeliczyłem się i bardzo tego żałuję. Oprócz wyższego poziomu dostajemy znaczek wojskowy, który wyświetla nam się przy nick'u i jest, jakby oznaczeniem naszego poziomu wtajemniczenia gry. Teraz zagadka. Jak osoba z podstawową bronią może wymiatać przeciwko M4A1, czy AK47? Nie, nie zgadliście. Nie chodzi tutaj bowiem o poziom postaci, zaś o to, że twórcy wprowadzili dość innowacyjny system skill'owania broni. Generalnie mamy podzielone kategorie broni, na te typu snajperek, karabinów, czy broni jednoręcznych (uzi). Za zabijanie przeciwników podczas gry nie dostajemy tylko doświadczenia do postaci, ale także do poziomu posługiwania się danym typem broni. Brzmi dziwnie, ale jest bardzo skuteczne. Tym samym, człowiek z podstawową, początkową bronią może być wymiataczem na serwerze bez żadnych problemów. Osobiście zaintrygował mnie ten system, ale w tej produkcji posiada jedną wadę. Dlaczego te skillowanie jest niemiłosiernie długie? Na prawdę musicie mi uwierzyć, że wyskillowanie czegoś na maksa zajmie Wam długie miesiące. Zostało to nieco przesadzone, bo nawet początkowe poziomy jest bardzo trudno sobie zaimplementować. Tak, czy siak, ta opcja w grze poprawia na pewno grywalność i zainteresowanie Blackshot'em.

Błyskotki, item szopki i cziterzy.

Raczej nie powalę Was informacją, że w grze mamy dwie waluty. Tą standardową, którą zdobywamy podczas meczy, ale także tą za realne pieniądze, która oczywiście daje nam dostęp do kolosalnie lepszych rzeczy. Mówię tutaj o broniach, czy power-up'ach, bo takie również istnieją. Możemy również upiększąć swoją postać dodając różnorodne dodatki na swój mundur, z czego duża część z nich jest darmowa, a wygląda i tak nawet przyzwoicie. Za to autorzy muszą dostać plusa, gdyż na prawdę bardzo ciekawe rzeczy są dostępne za tą normalną walutę. Tak samo jest z brońmi, aby wymiatać nie musimy kupować za realne pieniądze czegoś dobrego, wystarczy nawet wyskill'ować daną broń, żeby być dobrym. Oprócz tego bronie wykupujemy na godziny, które spędzimy grając mecze, a nie, które nam przeminą. Inaczej wszyscy byliby bankrutami, a jest to na prawdę dobre rozwiązanie, które często nie jest tak propagowane w innych grach tego kalibru. Ceny również nie są jakieś wygórowane, więc nie trzeba się martwić na zapas, że nam nie starczy na coś gotówki.

blackgdfsdfgshotsept248.jpg

Przejdźmy do bardzo kontrowersyjnego tematu w tej grze, a mianowicie cheater'ów, których spotkamy generalnie na każdym serwerze. Co prawda, Blackshot posiada zabezpieczenia przed oszustwami, jednakże widać, że hakerzy są nieco lepsi od twórców gry. Wielka szkoda, że developerzy zaprzestali wspierania gry systemami na takie osoby, bo najzwyczajniej psują wszystkim zabawę. Zazwyczaj na każdym serwerze (no dooobra, prawie kazdym) spotkamy jakiegoś oszusta, który bez żadnych skrupułów będzie nam sypał head shot'y z nie wiadomo jakiego miejsca, bądź nagle pojawi nam się dosłownie nad głową i ubije jak myśliwy kaczuszkę. No i co poradzić? Generalnie nic, wyjść, zmienić serwer i tak w kółko, bo takich ludzi jest po prostu masa. Bardzo mnie to irytowało, bo ciężko znaleźć na prawdę sensowny serwer do gry. Złotym środkiem jest przysposobić sobie dobrą ekipę, a na brak rodaków można też trochę ponarzekać. Podczas miesięcznej zabawy spotkałem... Dwóch swoich rodaków? W naszym kraju Blackshot nie jest popularną grą, więc nie macie się spodziewać tłumów.

Reasumując!

Początkowe moje wrażenia z tej produkcji nie były wcale takie kolorowe. Jednak z czasem zacząłem się przekonywać do tej produkcji, a słowa moich przyjaciół jeszcze bardziej ku temu były przychylne. Po upływie kilku dni, po przyzwyczajeniu do gry, Blackshot zaczął dawać ogromną ilość frajdy czerpanej z rozgrywki, mimo wielu niedoróbek i katastroficznej grafiki. Liczy się grywalność i zabawa podczas gry, a jej nie brakuje. Nie musimy się martwić o znalezienie serwerów, gra się dosyć przyjemnie, zanim wbije jakiś oszust na serwer, a oprócz tego bezlitosne rzucanie granatów gdzie popadnie daje na prawdę kupę uśmiechu na twarzy. Generalnie mogę polecić każdemu tą grę, kto jest po prostu w stanie przetrzymać te niemiłosierne minusy tej gry.

Plusy:

- Przyzwoita grywalność.

- Skill'owanie broni.

- Mało wpływający I$ na rozgrywkę.

- Kupa zabawy!

- Duża ilość map.

Minusy:

- Grafika.

- Tryby gry.

- Oszuści.

- Mała ilość trybów.

- Drobne błędy techniczne.

Artur "Artcik" Pyśk