Bramy w Piasku

Przyszlosc na ziemi, sam rok nie jest podany i ciezko sie domyslic jak bardzo jest ona odlegla. Z jednej strony ludzie odbywaja bardziej zaawansowane podroze kosmiczne, ale z drugiej zycie na ziemi wyglada podobnie do naszego. Jest tylko jakas wzmianka o latajacych samochodach, ale to nie ma absolutnie zadnego znaczenia, bo czytajac ksiazke odnosimy wrazenie jakby akcja toczyla sie tu i teraz.

Akcja toczy sie szybko i w paru momentach zaskakuje swoimi zwrotami. Glownym tematem jest poszukiwanie i badanie tajemniczego kamienia z kosmosu, otrzymanego od Obcych wraz z maszyna odwracajaca. W zamian oddalismy nasza pocziwa Mona Lisa i Klejnot Korony Brytyjskiej. Pierwszy kontakt z obycmi mial miejsce niedawno i ta wymiana to w zasadzie zaproszenie do uczestnictwa w procesie wymiany kula ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Kula_(rytuał) ). Chodzi o aspekty kulturowe, ktore maja zaznajomic ludzi z innymi rasami, kulturami i ogolnie jakos przyzwyczaic ludzkosc do tego, ze nie sa sami w kosmosie. Ale to nie jest istotne, to w zasadzie odbywa sie jakby na drugim planie, bo cala akcja skupia sie na ziemi, gdzie ten tajemniczy kamien znika, a jak szybko sie okazuje, ostatnia osoba, ktora go widziala, jest nasz bohater Fred. Oczywiscie on sam nie wie co sie z kamieniem stalo, nawet nie wiedzial, ze byl w jego posiadaniu, ale wszyscy, ktorzy chca od niego informacji dotyczacych ow przedmiotu, nic sobie nie robia z jego wyjasnien. Tutaj akcja nabiera tempa, wszystko sie komplikuje i zaskakuje, a rozwiazanie calej sytuacji jest jak najbardziej logiczne. Moze sam opis nie wydaje sie dosyc ciekawy, szczegolnie dla ludzi, ktorzy nie przepadaja za sci-fi (choc wydaje mi sie, ze na tym forum wielu sie takich nie znajdzie), ale sama ksiazka oczywiscie nie jest tylko zwykla historyjka bez moralu, bo Takowy oczywiscie posiada i pewnie kazdy znajdzie w nim cos dla siebie. Dla mnie jest to hisotria o pewnym dojrzewaniu, przemijaniu, dorastaniu. Sam Fred jakby symbolizuje ludzkosc, stajaca przed problemami rozwoju i przemijania. Swiat, ktory zastaniemu u progu starosci nie bedzie juz tym samym, ktory zapamietalismy z mlodzienczych lat, bo on stale sie zmienia, a my mozemy albo stac z boku, albo starac sie wskoczyc w jego nowe tory. Posprzatac syf, ktory przynosza nowosci i starac sie czerpac z nich jak najwiecej. Nie patrzec na tych, ktorzy juz cos osiagneli przed nami, ale stale sie wspinac wyzej i wyzej i doswiadczac przy tym nowych rzeczy.

200px-DoorwaysInTheSand%281stEd%29.jpg