Siemka, po ostatnich nie udanych próbach grania w CS:GO czy próbie postawienia multigamingu z pewnym użytkownikiem ( który dał ciała ) naszła mnie "dzika" ochota komuś sprać dupsko...
... W grze C9, czyli Continental of the Ninth. Kiedyś się pogrywało w owy tytuł Warriorkiem ( hejt charakter ze względu na jego rzuty za mate ) z takimi mocarzami jak Ciacho, Intro, Dogu czy słynny azjata CocaCola. PvE nie zachwycało, lecz PvP nadrabiało luki C9. Turnieje, starcia gildii czy randomowych drużyn były wisienką na torcie. Hm warto dać szanse po latach? Czy odpuścić i czekać bezcelowo na Blade&Soul czy BlackDesert? Vindictusa nie ruszam ^^ Głosujcie w ankiecie aby mnie oświecić. Enjoy !
Dodałem jeszcze jedną ankietę. Osoby zainteresowane poważnie zapraszam na pw. Oczywiście pełna dyskrecja ^^