C9 - wrażenia z Vip testów

Kontynuujemy zatem naszą przygodę z zamkniętymi testami. Na tym nie będzie koniec, mam jeszcze w planach artykuł na temat Blacklight: Retribution i Settlers: Online, ale to już w późniejszym terminie. Ten tekst natomiast będzie miał w sobie coś wyjątkowego, gdyż dostęp do gry dostałem wcześniej niż większość graczy zaproszonych do testów Vip (swojego rodzaju Closed Beta). Można powiedzieć, że po raz pierwszy od początku mojej kadencji na stanowisku redaktora poczułem się profesjonalnie, dlatego równie profesjonalnie postaram się wam przybliżyć obraz produkcji, która się wabi „Continent of the Ninth” – czyli w skrócie C9.

- Pierwsza styczność z C9:

Jak większość z was zapewne wie, owa gra funkcjonuje już sobie od jakiegoś czasu na komputerach z krain orientu i przyznam szczerze, że poza paroma „obadanymi” gameplayami nie bardzo wnikałem w to, czego mógłbym się po niej spodziewać. Wszystko to dlatego, że do niedawna nie było w ogóle mowy o możliwości zagrania w C9 na europejskich serwerach, nie chcąc sobie robić „smaka” na coś czego mogę nie doświadczyć w swoim jakże krótkim żywocie, zostawiłem temat w spokoju. Stąd też moje zdziwienie co do paru aspektów gry, które na filmikach prezentowały się nieco inaczej niż w rzeczywistości, ale o tym później.

Jako fan Vindictusa, często będę sypał porównaniami co do tej produkcji, a to dlatego, że póki co nie wiele mamy gier z tak świeżego gatunku jakim jest Action MMO. Oczywiście są też inne, równie znane i lubiane tytuły, lecz zatwierdziwszy „Vindi” jako najlepszy odpowiednik/konkurent postanowiłem odnosić się właśnie do niego.

Dragon Nest wykluczyłem ponieważ nie miałem jakoś chęci ani okazji pograć w to cukierkowe coś dłużej, nie znam za bardzo możliwości tej gry, więc nie chce też sypać błędnymi argumentami. Tera Online natomiast nie dość, że jeszcze nie daje nam okazji by zakosztować tej gry, to na dodatek sprawa komplikuje się, gdyż mielibyśmy wtedy kontrast między grą darmową a płatną, a jak głosi stare, polskie, mądre przysłowie „płacisz to masz, nie płacisz to też masz… ale na co narzekać”. Mój faworyt natomiast jest dobrze przeze mnie znany, ponieważ badałem go już od wersji amerykańskiej (nie wiem czy powinienem głośno o tym mówić, jakaś ACTA czy PIPA mnie przez to zamknie jeszcze..), kiedy to schowany pod kołderką amerykańskiego IP, uradowany zabijałem masy potworków przy niemiłosiernych lagach.

Nie przynudzają dalej, przejdźmy w końcu do moich pierwszych wrażeń związanych z C9.

- Znowu instancje?

Może zacznijmy od robienia postaci, jakby nie patrzeć jest to aspekt ważny dla wielu graczy. W skrócie: lepszy od tego znanego z Vindictusa, ale do Aiona nie ma podbicia, już spieszę z dokładniejszym wyjaśnieniem.

O klasach postaci nie będę się bardziej rozpisywał, może innym razem zrobi się bardziej obszerny artykuł na ten temat, ponieważ z tego co mi wiadomo, jeszcze parę klas ma zostać wprowadzonych. Kiedy? Nie pytajcie, sam otrzymałem odpowiedź, iż stanie się to za niedługo. Wygląd postaci może być modyfikowany na parę różnych sposobów: jeden z paru typów twarzy, fryzur troszkę więcej, a przy niektórych możliwość regulowania długości konkretnych elementów sierści na głowie. Do tego ustalamy oczywiście kolory najważniejszych elementów ciała, do tego możemy upaćkać naszego herosa farbą (na niżej załączonym obrazku wygląda to nieco.. niecodziennie), nadajemy mu imię i wio! A i byłbym zapomniał, jest parę suwaczków do regulacji długości i szerokości poszczególnych aspektów twarzy – bajer.

Czy to aby na pewno jest poprawne politycznie :o ?

Jak już ustalimy aparycję naszego bohatera, przechodzimy oczywiście przez tutorial, który uczy nas jak się poruszać „wsadem”, skakać, zabijać itp. Osobiście przewinąłem go w połowie. Coraz częstszym zjawiskiem w MMO są przerywniki filmowe i tutaj z owymi się spotykamy nie rzadko, muszę przyznać.

Jak już przeżyjemy spacerek po strefie treningowej, pozbieramy nowe zadania, rozejrzymy się po mieście itp. Przechodzimy do akcji. Tutaj chciałbym poruszyć kwestię tego jak niegdyś postrzegałem C9, głównie przez filmiki użytkowników YouTube. Miałem nadzieję, że ujrzę coś więcej niż w Vindictusie – świat będzie bardziej otwarty, a nie podzielony na instancje w stylu: tu masz start, tam metę, a między nimi tłucz bez namysłu hordy potworów. Na wyżej wspomnianych filmikach widziałem coś na zasadzie PK, gdzie ludzie spokojnie sobie ekspiąc byli nagle napadani przez losowych agresorów i zabijani bez litości, jak takie coś zrealizować w instancjach w których chodzi o to żeby się przemieścić z punktu A do punktu B? Może się i da, co nie zmienia faktu, że zawiodłem się na tym aspekcie gry, bowiem liczyłem na coś bardziej w stylu Lineage 2, ale powoli tracę nadzieję, że owy system PK pojawi się w jakiejś nowszej produkcji.

Nie chcąc dłużej samemu błądzić bezmyślnie po krainie, której nie znam, a poradników po koreańsku doczytać się nie mogłem, skorzystałem z małego zaludnienia serwerów i poprosiłem GMa z WebZenu żeby oprowadził mnie po grze.

Gandalf trochę zezgredział na starość.

- Przygoda z GMem:

Muszę przyznać, że ulubionym stwierdzeniem naszych przyjaciół z Azji (oprócz „Lol”) jest „wkrótce”. Nie mam co narzekać na jego pracę, ale nie dowiedziałem się w zasadzie nic istotnego, co by mogło dotyczyć bardzo ważnych aspektów gry.

Niestety nie przyjdzie mi w tym artykule opisać, jak wygląda rozgrywka PvP – zostanie ona wprowadzona do gry dopiero po jakichś testach związanych z połączeniem internetowym. Krótko i prosto: chodzi o to, że teraz dużo ludzi jest doświadczonych przez lagi, gdyż maszyny na których stoją serwery znajdują się w Stanach Zjednoczonych i pojedynki między graczami bardziej mogłyby przypominać pokaz slajdów aniżeli dynamiczną walkę.

Pod tym względem C9 góruje nad Vindictusem, gdzie (nie linczujcie, dawno tam nie byłem) system PvP nie był taki, na jaki bym liczył z takim potencjałem i innowacyjnym systemem non-target, Continent of the Ninth zaś stawia bardzo duży nacisk na owy aspekt gry.

Co do instancji samych w sobie: pod tym aspektem rywalizacja między C9 a Vindictus może być bardzo zacięta. Z jednej strony Continent of the Ninth ma bardziej zróżnicowane lokacje, bardziej „lekką” i dynamiczną walkę z mobkami – które nie są tak mozolne, wolne i tępawe jak w Vindictusie. Brakuje tu natomiast tak dynamicznego otoczenia, możliwości ciskania w potwory belkami i beczkami, czy też pułapek w postaci spadających na nas kamieni, rodem z początkowej sceny z Indiany Jonesa. Tak, tu także na koniec każdej instancji czeka na nas boss, który przez całą walkę ciska w nas jakimiś tekstami o swojej smutnej przeszłości, czy o problemach natury psychicznej – tutaj również plusik dla C9. W „Vindi” mimo iż bossowie się od siebie różnili, ciężko było zaskoczyć gracza czymś nowym, jeśli miał już za sobą ileś tam przeżyć z „szefami”, tu sprawa prezentuje się nieco lepiej – na nudę nie będziemy narzekać.

Po przejściu paru instancji, owy GM pokazał mi jeszcze możliwości mojej klasy (Blademaster), jak dana klasa odnosi się do swojej roli na polu bitwy (nie wiem dlaczego, ale tłumaczył mi znaczenie takich ról jak DPS czy tank, wiedząc, że jestem z redakcji, która zajmuje się MMORPGami) – czyli w zasadzie nic, czego bym sam się nie domyślił. Co nie zmienia faktu, że był gotów odpowiedzieć na moje pytania związane z aktualnie dostępnymi możliwościami gry. Następnie zapewnił mnie, że WebZen nie chce popełnić błędu z Korei –czyli wreszcie chcą zacząć słuchać ludzi i im pomagać.

Cheeeese!

- O pierdółkach:

Co do mniej ważnych aspektów gry:

Crafting – Co tu dużo mówić, crafting jak crafting. W zasadzie to niczym się nie wyróżnia, trzeba znaleźć jakąś ilość materiałów i voila. Mamy do wyboru oczywiście parę profesji, takich jak: krawiec, metalworker (czyt. Kowal), alchemik itp. – tak jak napisałem na początku, nic nowego.

Enchanting – również nuuuudy, przynosisz przedmiot, następnie kamyczek, który albo kupisz (nie wiem czy taka możliwość jest tylko w wersji beta, czy też na stałe), albo znajdziesz w instancji, zanosisz do kowala, a on z tego robi cacuszko.

Remodeling – tu się robi ciekawiej, jeśli nie podoba Ci się wygląd przedmiotu, a chciałbyś zachować jego statystyki, nic nie stoi na przeszkodzie. Jest od tego specjalny NPC, który przenosi właściwości pewnego przedmiotu na „pusty” item, który ze względu na wygląd chcielibyśmy nosić.

Gildie – tu też jest fajnie, wydaje mi się, że nawet lepiej niż w Vindictusie, gdzie w zasadzie nie mieliśmy żadnych „bonusów” za przynależenie do gildii. Tutaj wraz z wzrostem jej poziomu - który notabene podnosi się za zdobycie odpowiedniej ilości punktów, zbieranych za przejście instancji – otrzymujemy nowe umiejętności i buffy. Oprócz tego, z takim systemem walki spodziewam się niezłych wojen gildii, a jeśli takowych nie uświadczę, ostrzegam – śmiertelnie się obrażę na WebZen.

Questy – niestety wieją nudą, to co zwykle: przynieś, zabij, zamieć, pozmywaj gary… ech, ileż można?

System legend – w skrócie są to tytuły, które otrzymujemy za spełnienie wymagań dotyczących danego tytułu. Oczywiście owe przydomki dają nam bonus do statystyk. Ech, czemu czuje w kościach farmienie tytułów rodem z Vindictusa?

Od strony graficznej i dźwiękowej nie mam C9 nic do zarzucenia, gra prezentuje się naprawdę nieźle, nie mogę porównywać do Vindi, gdyż obie gry różnią się stylistycznie. Muzyka natomiast podobała mi się ale tylko w mieście, odpowiadała klimatowi gry – bardzo kojarzącego się z japońskimi kreskówkami. Podczas walki natomiast była zbyt… nowoczesna jak na realia gry, ale to tylko moja osobista opinia.

Ktoś tu miał trudne dzieciństwo.

- The war begins:

Może i Vindictus nie jest lepszy, patrząc na plusy i minusy tej gry, ale zrobił coś czego C9 niestety nie osiągnie w Europie. Dał nam coś, co było dla nas nowe i olśniewające – Continent of the Ninth mimo, iż jest równie dobre (a może nawet lepsze, pożyjemy zobaczymy) nie wywołało u mnie napadów euforii. Dla mnie, osobiście, ratuje grę nie stracony potencjał w starciach między graczami, ale żeby potwierdzić moją teorię muszę poczekać aż owa funkcja gry zostanie wprowadzona (bądźcie pewni, ukażę się mały materiał w pełni opisujący moje doznania z PvP).

Mam nadzieję, że skosztuję również wielu innych aspektów gry, które mogą znacząco podnieść ocenę C9 w moich oczach, a wtedy bądźcie pewni, dojdzie do dużo dokładniejszego z mojej strony porównania między Vindictusem a Continent of the Ninth – gdyż według mnie te gry będą ze sobą zawsze rywalizować o miano najlepszego Action MMO.

Everybody Kowabunga!

Fuksiaty.

wiecie co mnie zastanawia? po co jest tak duzo opcji do modyfikowania ryja jak i tak przez 95% gry tego nie widzimy xD

wiecie co mnie zastanawia? po co jest tak duzo opcji do modyfikowania ryja jak i tak przez 95% gry tego nie widzimy xD

Żeby straszyć wroga, swoją aparycją :)

wiecie co mnie zastanawia? po co jest tak duzo opcji do modyfikowania ryja jak i tak przez 95% gry tego nie widzimy xD

Widzą go inni.

wiecie co mnie zastanawia? po co jest tak duzo opcji do modyfikowania ryja jak i tak przez 95% gry tego nie widzimy xD

Ci Azjaci i tak wszyscy wyglądają tak samo. Btw. Może temu panu chodziło o to, że latamy w hełmie?

Jak w większości nowych mmorpg, można zaznaczyć żeby nie wyświetlało hełmu :)

Aspekt w aspekcie, aspekt w aspektach, trochę przesadzone nadużywanie tego wyrazu.

Myślałem że dowiem się czegoś nowego, ale tyle to zauważyłem z "tych gameplayów" od koreańców już kilka lat temu.

Osobiście nie wierzę Webzenowi z "brania do siebie" jakichkolwiek raportów od graczy, znamy już to z innych ich tytułów.

Artykuł bardzo fajny, w dodatku zwięzły i na temat. Trochę zazdroszczę Ci dostępu do bety... ale cóż;p

Co do drugiego zdjęcie, ten przy tworzeniu bohatera... to jest trochę... zboczone?

Aspekt w aspekcie, aspekt w aspektach, trochę przesadzone nadużywanie tego wyrazu.Myślałem że dowiem się czegoś nowego, ale tyle to zauważyłem z "tych gameplayów" od koreańców już kilka lat temu.Osobiście nie wierzę Webzenowi z "brania do siebie" jakichkolwiek raportów od graczy, znamy już to z innych ich tytułów.

fakt, trochę nadużyłem tego słowa :) a jakbyś doczytał w artykule zaznaczyłem, że sam nie byłem w stanie dowiedzieć się wiele więcej niż już było wiadome, gdyż GM cały czas odpowiadał na moje pytania "wkrótce usługi będą włączone" itp.

To "branie do siebie" chyba nie jest największym problemem. Artykuł napisany bardzo ładnie, trochę się dowiedziałem, trochę już wiedziałem, w sam raz ;D.

Mam wrażenie że C9 będzie takim failem jak Eligium.

Nikt nie chce o niczym mówić, do testów wyznaczony jest tylko pewien % zainteresowanych, bądź co najważniejsze nawet nie zainteresowanych "graczy".

W dodatku zamknięta beta jest tak okrojona, że jesteśmy ograniczeni tylko do biegania i zabijania mobków.

Mogliby oddać do potestowania 70% gry i ograniczonym lv capem.

Ostro śmierdzi mi tu kiczem.

Co do failów długo by wymieniać. Ja tej grze na razie nie wróże aż takiego failu jak w przypadku Archlord X,czy Eligium itp.

Gra ma swój potencjał i jeśli to upilnuje może coś pokaże. Wiem może moja opinia nie jest wiarygodna, ponieważ nie dostałem się do VIP testów (jak na razie ;]), ale jakieś doświadczenie w tej "branży" mam i mniej więcej się orientuje co ma przyszłość, co nie.

PS: VampirX4 chodzi Ci o tą "plamę" na twarzy tej postaci? :D Mi też coś przypomina (^.^)

Eh, wiele o tej grze z tego tekstu się nie dowiedziałem ;/ Na początku dziwnie się jakoś czytało, wiało tak jakby... kiczem? Ale ogólnie dobrze, że coraz więcej tekstów się pojawia.

Zaje***sta gra, moim zdaniem 10000x lepsza od vindictusa. Pięknie wykonana, a to dopiero CB. Świetna, dynamiczna :)

Dobry tekst chociaż te wieczne porównywanie do Vindictusa mnie dobijało, jak dla mnie nie ma co porównywać do tego syfu (tak wiem... gusty... <_<).

Tatuaż na twarzy na pierwszym obrazku łudząco przypomina cumshota. Ah ci azjaci : D

"bardzo kojarzącego się z japońskimi kreskówkami." - Anime KUR..de, co wy macie z tymi kreskówkami?!... A co do tematu, za dużo porównywania do Vinda, ale i tak dobrze.

"bardzo kojarzącego się z japońskimi kreskówkami." - Anime KUR..de, co wy macie z tymi kreskówkami?!... A co do tematu, za dużo porównywania do Vinda, ale i tak dobrze.

Nie placz. Anime to japonskie kreskowki i tyle.

Ja bardzo na to czekam, odkąd odkryłem tą grę w wersji KR :) Mam nadzieje, że się nie zawiodę, Vip Pass jest :D

Do zobaczenia w grze: nick Sancio

UWAGA! Już jest Open CBT dziwne ale okey kto chce klucze do bety pisać posiadam 100 kluczy do rozdania więcej info na gg!