Co najbardziej lubicie w istniejących grach RPG, a czego najbardziej Wam w nich brakuje?

Wiesz raczej tryb multi co-op w tych czasach w wielu grach single to coś normalnego…

Stworzenie MMO > jakieś story, zadania czy cokolwiek innego.
Zdecydowanie trudniej i bardziej czasochłonne będzie stworzenie multi od dłuższego gameplayu w singlu. Trzeba dodać również to, że mmo z reguły wymagają dłuższego gameplayu (i często sztucznie wydłużanego contentu…)

Jeżeli chcesz zamknąć serwery po paru miesiącach to jak najbardziej ;p

Wszystko pięknie, ładnie - ale to nadal nadaje się do singleplayer z ewentualnym multi ;p

Trochę żartowałam. Wymyśliłam to na poczekaniu. Chodziło mi napisanie historii, która nie będzie kolejnym “szczury ukradły pierścień mojego dziadka, to pamiątka rodzinna o wielkiej mocy, proszę, przynieś mi go” i pierścień okazuje się żelaznym ringiem z +5 do inta, jakich pełno w grach.

jakbym spotkał książkę z takim opisem to raczej bym ją kupił :smile:

zadania w mmo to niestety problem, są płytkie…

I wbijasz jeszcze kilka poziomów i wyrzucasz ten pierścień, bo nawet npc-ek daje za niego dwa miedziaki tylko, więc nie idziesz sprzedać bo w tym czasie za zabicie jednego moba dostaniesz 10 miedziaków, urok wielu gier.

To nie jest takie proste, czasami upadają gry które wydają się być skazane na sukces, a czasami serwery gier których kijem byś nie tknął - pękają w szwach.
Nie ma reguł, są tylko tendencje.

Zadania w mojej grze na pewno będą inne - ale to wcale nie oznacza że lepsze, bo może właśnie uznalibyście że są jeszcze gorsze, w każdym razie za dużo musiałbym wyjaśniać gdybym chciał napisać jak to ma działać.

W każdym razie, najbardziej zależy mi na:

  • odczuwalny efekt podróżowania po świecie (dlatego nie będzie teleportów - i tu od razu 90% casuali się odwraca i odchodzą w siną dal ;))
  • zdarzenia różnego typu, całkiem losowe ale także takie które gracz sam sprowokuje, pośrednio lub bezpośrednio. Przykład: jeśli gracz się wzbogaci i będzie miał dużo kasy, to podczas podróży zaczną go atakować bandyci, coś za coś - to podstawa mojej koncepcji.
  • wyzwania nie będę bezmyślnie czekały na gracza, więc jeśli będzie do ubicia jakiś boss, to nie będzie on czekał potulnie jak baran na rzeż aż gracz(e) łaskawie zdecydują się go odwiedzić, tylko albo trzeba będzie go poszukać, albo sam nas znajdzie.

Jak najbardziej są reguły przynajmniej jeżeli chodzi o mmo.
Jeżeli mmo to super duper next gen z chin z grafiką, która zapiera dech - to upadnie w parę miesięcy.
Jeżeli mmo pochodzi z Korei to nie wszystkie systemy są do końca przemyślane i p2w aż strach dotykać.
Jeżeli mmo pochodzi z Japonii to gra anime dla weebów
Jeżeli mmo pochodzi z EU/US to najprawdopodobniej nigdy nie opuści kickstartera/earlyaccesu.

Tak mniej więcej wygląda aktualnie rynek mmo.

Nawet jeśli naprawdę tak jest, to moja gra nie będzie grą MMO, tylko MO - na pierwszą literę M = zwyczajnie mnie nie stać.

I jest jeszcze Amazon z “New World”. Jedyna gra, na którą czekam. Osobiście wierzę w ich… pieniądze. Po prostu mają środki, by zatrudnić kogoś od badania rynku, projektantów, zrobić, poprawiać i utrzymać dobrą grę. Po za tym, miła rzeczą jest też sprawny dział supportu i help desk. I złudne poczucie, że firma przechowuje moje dane osobowe i numer karty w jakiś bezpieczny sposób, a za ewentualny wyciek będą odpowiadać. W małe, kickstarterowe projekty przestałam wierzyć.

Nie zauważyłem w tej grze na razie nic specjalnie ciekawego dla mnie, jedyną grą na którą powiedzmy że czekam, jest “Book of Travels”.

Oni chyba są jedyni, którzy mogą ukończyć projekt i do tego stać ich na ewentualne duże poprawki i opóźnienia, ale po za tym jeżeli chodzi o mmo na zachodzie to same projekty z croudfundingu.

Również zauważyłem, że gra oprócz ciekawego klimatu nie oferuje zbyt wiele i combat cały czas do poprawy. W sumie jakbym miał się zdecydować na co czekam to prawdopodobnie padłoby na Archeage 2 i to tylko dlatego, że ich pierwszy tytuł pomimo słabego pvp i jeszcze gorszego pve, znacznie wychodził po za schematy i oferował ciekawe rozwiązania i aktywności dodatkowe(które całkowicie przykrywały uciążliwe aktywności daily i system laboru). Ciekawi mnie po prostu jak podejdą do wad w designie i czy wymyślą jeszcze coś ciekawego.

To co lubię:
-Otwarty ciekawy świat do zwiedzania w którym mogę co chwilę coś spotkać

  • Wszelkie instancje wymagające współpracy
  • Żywy świat tak coś ala GW2 gdzie ludzie gromadzą się wokół danego wydarzenia
  • Możliwość ingerowania w umiejętności i tworzenie własnego zestawu
  • Wszelkiego rodzaju walki między graczami
    Nie lubię:
    Chodzenia po miastach dostaje normalnie szału jak jakaś tam misja mnie prowadzi i muszę tam chodzić od punktu A do punkty B czy szukania jakiegoś NPC
    Rozbudowanych misji oraz misji i typu że chodzi się tylko od NPC do NPC
    Spłycenia wbijania poziomu i robienie MMO jak by był jakimś singiel player
    Craftu
    Czego mi brakuje:
    Większego nacisku już od początku gry na współpracę że już podaczasz wbijania poziomu tworzysz grupy, sojusze by było to opłacalne teraz mam wrażenie idąc do gry MMO że to single z jakimś handlem czy tam co-op gdzie ludzie zbierają się tylko na zamkniętym obszarze czyli np dung. Dlatego wolę aktualnie grać już w Single i dla pvp bawić się w takiego Lola czy jakiegoś FPS
    Brakuje mi bardzo podziału na rolę typu ktoś jest kowalem ktoś myśliwym A inny zajmuje się farma Ale wiadomo znając ludzi to takie rolę jak farmer czy kowal były by tylko jako alt.
    Brakuje mi tego że nie mogę wybrać jak chce wbijać poziomy czy po przez zabijanie potworów czy robienie questa jest albo gra która wymaga grind albo gra która wymaga robienia misji i bo inaczej wbijanie poziomu jest nie opłacalne. Jak preferuję bardziej zabijanie potworów czyli chce zostać łowca jeśli ktoś woli np ścieżkę nr B np. z tym waszym dziadkiem to czemu nie kto co woli.
    Brakuje mi większego znaczenia gildi oraz wojen gildi tak jak w Metin2.
    Brak mi takiego miejsca gdzie by NPC składały misje i Ty byś wybierał jaka misje robić np . Gildia poszukiwaczy, Gildia kowali, Gildia zabójców, Glida kupców
    Jakiegoś fajnego podziału na frakcję jest w danej to masz jakieś dodatkowe bonusy możesz pomóc je powiększyć wpływy czy to po przez dyplomacje, handel czy nawet wojnę.
    I do tego jakieś losowe zdarzenia z tym związane np. przechodzicie obok jakiegoś kolesia i A. Pomagacie mu i okazuje się że jest księciem jednej z frakcji i dostajecie porfity i tej frakcji B. Nie pomagacie okazuje że był księciem frakcji ktoś to widział i teraz Ty jesteś z przeciwnej frakcji i rząd frakcji przeciwnika wypowiada wojnę A twój kolega jest w frakcji i zostaję z niej wydalony i nie ma wstępu.
    Tylko ciężko było to zaimpletwowac
    A. Może zniszczy ekonomię gry
    B. Ludzie byli by niezdowleni że przez 1 gracza jest wojna
    C. Ludzie którzy lubią PvP było by uradowani bo mogli by przejść do frakcji i walczyć albo zostać ich najemnikami

@Szeptun, odnośnie tego, czego brakuje Ci w grach:
Ad. 1 - tu byłby problem, bo taka potyczka musiałaby być instancjonowana (wyobraź sobie, że wykonujesz jakieś zadanie skradankowe, a zza rogu wybiega na Ciebie grupa 30 goblinów-mścicieli, orków, koboldów i strzelających laserami krasnoludów z kosmosu - bo w okolicy znajduje się party złożone z ludzi, którzy biją wszystko i wszystkich), a to z kolei większość graczy zwyczajnie by irytowało. Dlatego tego typu wydarzenia są wplatane w fabułę;

Ad. 2
To już jest, choćby w FFXIV (podejrzewam, że w innych grach też znajdziesz tego typu zadania).

Ad. 3
Takie rozwiązanie psułoby immersję w drugą stronę, bo zakładałoby, że przeciwnicy musieliby chcieć pertraktować. I tak zdecydowana większość graczy wolałaby pójść na łatwiznę i tych orków zabić, więc implementowanie systemu paciorkowo-kocowego byłoby dla deweloperów zwyczajnie nieopłacalne. Dlatego też, podobnie jak w pierwszym przypadku, implementuje się takie rozwiązania fabularnie. Z tego, co pamiętam, w GW2 możesz wykonać niektóre zadania na kilka sposobów (z których jeden jest zazwyczaj bardziej pokojowy od drugiego), a w FFXIV jest zaimplementowany system “przyjaźnienia się” z daną grupą stworów i handlowania z nimi w zamian za drobne przysługi. Poza tym znowu każda taka rozmowa ze stworami musiałaby być instancjonowana (bo w każdej chwili mógłby podbiec gracz z mniej przyjaznymi intencjami i Ci tę grupę orków ubić), a to by sprawiło, że ludzie odinstalowaliby taką grę w trybie instant. Mam wrażenie, że znowu próbujesz wymyślić koło na nowo.

Jeszcze co do podróży, która ma być podróżą - w pierwszej wersji FFXIV płynięcie statkiem z miasta do miasta oznaczało płynięcie w sensie dosłownym, wraz z koniecznością obrony statku. Ludzie tak nienawidzili tego systemu (bo czasami serio “płynie się” do innego miasta po jakąś pierdołę i droga zajmowała 5x więcej czasu niż przebywanie w nim), że został na stałe usunięty z gry.

Odnośnie tego, czego brakuje mi w MMO:

  • bardziej rozbudowanych dialogów, nawet w sensie czysto kosmetycznym (fajnie jest jednak wcielić się w swoją postać i wypowiedzieć jej zdanie na jakiś temat);
  • tworzenia historii swojej postaci w kreatorze (jak w GW2, ale jednak w bardziej rozbudowanej formie);
  • możliwość ustawienia swojej postaci religii, jaką wyznaje. Jest coś takiego w FFXIV, ale ma znaczenie jedynie kosmetyczne);
  • możliwość grania androgyniczną postacią (w przypadku obu płci) lub w ogóle postacią interpłciową. Nie cierpię, jak muszę wybierać między wielkim jak kloc wojownikiem i super seksowną cycoliną;
  • bardziej realistyczne zbroje (wiem, że w niektórych tytułach są, ale w wielu nadal można grać w majtkach +100 do pancerza);
  • możliwość romansowania z NPC, zawarcia z nimi małżeństwa i posiadania z nimi dzieci, które mogłyby w przyszłości pomagać nam w przygodach (np. wstąpić do naszego szwadronu w FFXIV);
  • bardziej realistyczny model jazdy konnej w przypadku wierzchowców.

To chyba na tyle. Na szczęście nie są to wymagania, które gra koniecznie musi spełniać - po prostu fajnie byłoby, gdyby ktoś zechciał wziąć je pod uwagę. Na szczęście przynajmniej część z nich posiadają gry singlowe.

Tak na prawdę tylko jedno:

  • Wolność wyboru dialogów i tego co chce zrobić

dlatego nadal cRPG nigdy nie dogonią klasycznych sesji RPG gdzie masz całkowitą dowolność poczynań i dialogów, oczywiście wtedy jakość historii zależy już od MG

Sims 4 to rozwiązało chyba w sposób, który na siłę nikomu nie wcierał ideologii gener, a był. Otóż w opcjach w tworzeniu postaci można było wybrać jaki typ sylwetki ma mieć postać (męska, damska, niezależnie od płci). Wszystkie ubranka i fryzury były dostępne dla obu płci. Były też opcje czy Sim ma być… bezpłodny, jaką płeć partnera preferuje albo czy ma sikać na stojąco czy siedząco xD osobiście korzystałam tylko z opcji crossowanych ubranek, podobały mi się simki ubrane w np. t-shirt i koszulę w kratę. Było łatwiej osiągnąć rockowy styl.

Tego typu rzeczy przy odpowiednich modach można było robić już w poprzednich Simsach. Umówmy się jednak, że The Sims to nie RPG.

“Bezpłciowe” ubrania możesz też znaleźć w FFXIV (kolejny powód, żeby zagrać). Praktycznie każdy nowy ciuch jest dodawany w opcji dla obu płci. Możesz grać babką ubraną jak chłopczyca i biegać facetem w różowej sukience z falbankami, o butach na obcasie nie wspominając.

1lajk

Ja wiem, chodzi mi tylko o rozwiązania techniczne, które nie zażynają tak strasznie kompa, bo te sylwetki były predefiniowane z opcją ich dostosowania do pewnego stopnia. Dałoby się je zaimplementować do gry mmo.

i biegać facetem w różowej sukience z falbankami, o butach na obcasie nie wspominając.

ESO pozdrawia xD

http://i304.photobucket.com/albums/nn161/Charles_Cavanaugh/Screenshot_20150421_202013_zpszgq1mjzo.png

Nacisk - słowo klucz, ciekawe jak wielu ludzi współpracowałoby ze sobą w grach gdyby to była jedynie opcja a nie konieczność? :thinking:

To akurat fajny pomysł.

@Kraken_sArms
Zgadzam się z Tobą że moje pomysły są nieatrakcyjne dla większości i głównie dlatego nikt tego do gier nie dodaje. Tylko mogłabyś pozwolić mi żyć po swojemu i pozostać wiernym własnym potrzebom, zamiast sugerować żebym dał sobie spokój i żył jak inni. Przypominasz trochę homofobów, którzy uważają inność za błądzenie i wymyślanie koła od nowa. Na starość takie poglądy często stają się bardziej radykalne i… aż strach pomyśleć.
Nie przemawiają też do mnie twoje argumenty że pewnych rzeczy nie da się zrobić, otóż jak najbardziej się da, ale zgadzam się że dla większości byłyby nieatrakcyjne.
Idąc na imprezę, nie musisz pić alkoholu i nie musisz ćpać - więc da się, ale to że większość pije i ćpa to inna bajka.

Być może chodzi Ci o to że skoro mam takie inne/dziwne potrzeby które nie są kompatybilne z potrzebami większości ludzi, to powinienem sobie dać spokój z grami multiplayer i grać tylko w singlowe gry, no ale czy to na pewno dobra rada? skoro tryb singleplayer nigdy mnie nie kręcił? To co mi radzisz? Może lobotomię dla zdrowotności, w końcu to lakartwo za które ktoś dostał Nobla i “leczyło” ludzi nie pasujących do głównego nurtu, w taki czy inni sposób. Może także chcieli wymyślić koło na nowo? :thinking:

edit//
Czasami czuję się wśród was jak Angelina Jolie z “Przerwanej lekcji muzyki”

Musiałeś się w życiu nasłuchać strasznie dziwnych i krzywdzących rzeczy na swój temat, bo to już któryś raz, kiedy sugerujesz jakiemuś użytkownikowi, jakoby chciał Twojej śmierci lub fizycznej krzywdy i powiem Ci, że mrozi mnie za każdym razem jak to czytam. Jest to trochę overreacted. Założyłeś temat w którym nas zapytałeś o gusta i upodobania - jeśli miałeś je od początku w dupie i chcesz być wiernym swoim potrzebom, to wątek był zbędny.

Czasami czuję się wśród was jak Angelina Jolie z “Przerwanej lekcji muzyki”

Dziwny przykład, bo cierpiała na socjopatię. Socjopatia długi temat, ale ogółem to była straszna, szkodząca ludziom pizda.

1lajk

@ReinRe
Rzeczywiście niefortunny przykład z filmu - chciałem podkreślić odmienność, a Ty sprytnie zaakcentowałaś mój błąd.

Ale właśnie takich osób jak Ty boję się najbardziej w życiu. Takich które z jednej strony są bystre i inteligentne ale z drugiej strony bardzo radykalne w stosunku do odmienności i stosunkowo szybko oskarżające i sięgające po “broń”.
Twoje zarzuty że założyłem kolejny temat dla ściemy a prawdziwym powodem było kolejne nurzanie się w swojej, urojonej lub nie - odmienności są bardzo charakterystyczne, świadczą że niby dyskutujesz, ale swoje już dawno wiesz (i to jest najbardziej przerażające) i nie sądzę abyś była zdolna do refleksji.
Bo ja mogę założyć temat dla ściemy, ale Ty już nie możesz udzielać się w nim dla ściemy, prawda? Fajnie jest być taką osobą jak Ty, taką której nie można podejrzewać o coś. No bo taka miła, wszystkie twoje posty są takie poprawne politycznie i w ogóle.
“ale panie policjancie, ona nie mogła zabić, była przecież taka miła i zawsze dzień dobry mówiła, to niemożliwe, to prędzej chyba ten gbur zabił, ten dziwak, co dzień dobry nie mówi” - klasyka gatunku :roll_eyes:

To normalne że tworzycie tu nieformalną klikę, świadomie lub podświadomie przychodzicie tu aby spijać sobie z dziubków - to naturalne społeczne zachowanie. A ja jestem ten zły socjopata, który nikogo nie lubi :slight_smile: . Tylko nie możecie mnie tak od razu wrzucić do śmieci, bo nie wyzywam, nie przeklinam chamsko itp… Dlatego musicie czekać na sugestie i preteksty i wtedy zaatakować - pusząc się normalnością i wytykając odmienność. Wasza mowa nienawiści wobec zje… bów takich jak ja jest subtelna, kulturalna, błyszczycie elokwencją, trudno wam cokolwiek zarzucić - ale gnojenie jest gnojeniem, nie ważne że w białych rękawiczkach, właściwie, to takie jest jeszcze gorsze.

Może i jestem psychopatą i sobie zasłużyłem - być może, ale nie potrafiliście sobie odmówić przyjemności dokopania, subtelnego, ale jakże soczystego.

Prawda jest taka że nie radzicie sobie z odmiennością u innych, jedni z was reagują bez pardonu, od razu przechodząc do wyzwisk, jak jakieś hehenki czy inne, ale część waszej elitarnej gwardii :slight_smile: to subtelni i poprawni politycznie kaci.

Myślę że można to śmiało potraktować jako kolejny test - którego wyniki są standardowe.

Sorry za off topic, ale proponuję zupełnie olać tego Pana i jego filozoficzne farmazony. On najwyraźniej ma kryzys wieku średniego i przyszedł tu tylko po to, by poszukać atencji. Problem w tym, iż nie jest to forum psychologiczne i tu raczej nikt mu nie pomoże, a robiąc z siebie freaka i odmieńca tylko pogorsza swoja sytuację.

2lajki

(tu był elaborat związany z nastawieniem założyciela wątku do dyskusji, ale doszłam do wniosku, że nie warto sobie szargać nerwów i nie chce mi się o tym gadać)

@Szeptun , skoro uważasz, że jestem w błędzie odnośnie mechaniki, to mnie z niego wyprowadź i wytłumacz, jak rozwiązałbyś problemy, które wskazałam w swojej poprzedniej wiadomości. Jestem bardzo ciekawa Twojej odpowiedzi.

@ReinRe, FFXIV pozdrawia (kliknij na zdjęcia, bo się panowie rozjechali w oknie):