Czy aby czasem nie jest zbyt łatwo?

Cześć wszystkim.

Ostatnio spędziłem sporo czasu na poszukiwaniu odpowiedniej dla mnie gierki, w końcu uznałem, że Lineage 2 jest tym czego szukam. "Chodząc po internetach" naczytałem się wielu opinii starych wyjadaczy, że "ta gra umarła", "teraz jest beznadziejna", "nie da się grać", itd... po za tym widziałem sporo informacji, że "Lajnejdż" jest to dosyć ciężki "grindownik" i wbijanie poziomu trochę czasu zajmuje. Jako, że nie przepadam za prywatnymi serwerami (złe doświadczenia z innych gier), wybrałem bez namysłu globala. Pobrałem z oficjalnej strony grę i rah-pah - mam swoją postać. W tym momencie troszeczkę przeszył mnie smuteczek, bo 24 poziom wbiłem w zaledwie godzinę, tylko robiąc questy...

Od 1 do 10 lvl wydawało mi się to jeszcze OK, taki szybki boost, żeby gracz zapoznał się z grą itd... ale wszystko wskazuje na to, że co chwile będzie jakiś quest dający XXX expa i od razu parę poziomów... (troszkę za szybko to idzie? - w porównaniu do opinii jakie słyszałem)

Do tego jestem w stanie sam uczyć się nowych skilli, bez potrzeby chodzenia do jakiegoś "nauczyciela" to normalne w tej grze? Czy to jest normalne na globalu?

Słyszałem, o wersji lineage 2 classic, na której jest ponoć hardcorowo "Jak za starych dobrych czasów" - powiedzieli by weterani :D

Podsumowując, moje pytanie jest takie, czy na globalu (tu gdzie aktualnie gram) np. do 30 poziomu będą takie questy dla newbie, a potem zacznie się grind i prawdziwa gra?

Czy raczej szukając hardcorowych wrażeń, powinienem przejść na wersję classic, w której łzy i krew z nosa będą lecieć strumieniami podczas ubijania kolejnych hord mobków :D ?

L2 to już nie to L2 co za czasów C3 - C4. Odpowiedź jest prosta, Classic.

Classic ;) Albo oficjalny serwer albo prywatny, darmowy. Osobiście poleciłbym prywatny. Mają dużo większą ilość graczy. Szykuj paczkę chusteczek i coś na ból d*py :D

Jaki priv polecicie ? Czy jednak może ktoś da argumenty że global classic lepszy :)

Piraty są dla ludzi którzy którzy lubią pograć intensywnie po starcie serwera i przenoszą się na kolejny po kilu miesiącach. Jest oczywiście kilka chwalebnych wyjątkow piratów stabilnych latami, ale jak pokazuje historia i takie potrafią zniknąć z dnia na dzień.

Jeśli chcesz grać na niezbugowanych plikach i mieć najwiekszą pewność stałości serwerów, to wybierasz oficjala.

http://l2classic.club/ - na tym grałem dawno temu a jak widać dalej działa, z tego co widzę topowy online gościa to ponad 500 dni :P Widziałem ostatnio inny classic który wystartował ale jeśli chcesz grac na pewnym serwie to chyba ten powyżej jest najbardziej stabilnym i z tego co pamiętam pierwszym classiciem jaki wyszedł.

i z tego co pamiętam pierwszym classiciem jaki wyszedł.

Pierwszy piracki classic.

Bo ogólnie to pierwszy był oficjalny ruski classic od Innovy.

Aczkolwiek classic club polecam - przy wysypie "zwykłych" piratów L2, ten wyróżnia wystarczająco by wciąż przyciągać rzesze graczy. A przynajmniej dopóki jest darmowy, a oficjal płatny ;)

Tak, mówię o pierwszym piracie classicu.

Na oficjalnym serverze exp wbija się szybko tylko do 40 poziomu - czyli do zmiany klasy. Potem już tak łatwo nie jest, przynajmniej jak grałem jakiś czas temu..

Od 40 powinien zacząć się jakiś grind :)

Podsumowując:

Pirat to nie pewna inwestycja czasu i też nie do końca doskonała jeżeli chodzi o bugi, plus to darmowa zabawa

Official z mniejszą ilością graczy płatny 42zł - 45 zł mc , plus to stabilny serwer

Ale wg tego filmu wstawionego 4.09.2017 jest ok z populacją na officialu

Serwery oficjalne Innovy nie mają problemu z populacją, tylko ludzie którym L2 skończyło się na C4 ubzdyrało się, że skoro to nowe kroniki, to już nie jest to L2.

PS: płatny jest tylko classic, serwery na nowych kronikach są darmowe.

a nowe kroniki polecisz czy bardziej classic?

Dzięki wielkie wszystkim za odpowiedzi :)

Jeżeli chodzi o mnie, to narazie pobiegam jeszcze na globalu, żeby troszkę lepiej zapoznać się z grą. Potem przejdę na wersje classic, prawdopodobnie oficjalną :)

a nowe kroniki polecisz czy bardziej classic?

jak jestes hardkorem to classic, jak casualem, semi-casualem to nowe kroniki ;)

Od czasu założenia tego wątku pograłem troszkę w wersję oficjalną na najnowszych kronikach jak i wersję oficjalną classic (2 euro za pierwszy miesiąc grania to nie majątek) otóż chciałbym się podzielić moimi przemyśleniami i spostrzeżeniami na temat "Lajnejdża"... być może niektórym osobom przeglądającym wątek przyda się opinia przy zadecydowaniu czy akurat takiej gry szukają :)

Na początek zaznaczę, że szukałem gry przy której będę mógł spędzić nieco czasu. Nie mam nic do przestarzałej grafiki jaka jest w Lineage 2 (nawet mi się na swój sposób podoba). Proces levelowania nie będzie błyskawiczny jak to w prawie każdej dzisiejszej grze MMO #Ageofcasualplayers... Mógłbym tak wymieniać i wymieniać, po prostu miałem nadzieję, że Lineage 2 trafi w moje gusta! :D

Niestety schemat gry Lineage 2 (oficjalna wersja, najnowsze kroniki) jest moim zdaniem smutny :( Bierzemy questa, po czym niemal od razu teleportujemy się do miejsca docelowego, zabijamy parę stworków i już zadanie wykonane, a my nagle mamy XXX lvl. No ewentualnie czasem trzeba dobić 1-2 poziomy żeby mieć dostęp do kolejnych questów. To by było na tyle, bo kwestię ekwipunku czy mikstur załatwiają ?>"::!@ super skrzyneczki z których dostajemy co chwile full wypas sprzęt i tak na dobrą sprawę to nic nie musimy zbierać ze stworków, które zabijamy podczas questów bo wszystko mamy ze skrzyneczek magicznie pojawiających się w naszym ekwipunku. Wspomniałem jeszcze o "teleportacji". Otóż po otrzymaniu zadania, miejski "gatekeeper" przeteleportuje nas do miejsca questowego więc nie ma sensu biegać po mapie w ogóle... No i na koniec dodam, że w miastach jest pierdyliard "ludzi" z prywatnymi sklepikami więc bez dysku SSD i dobrej konfiguracji sprzętowej nie da rady przebiec przez miasto bez uniknięcia lagów (chociaż to stwierdzenie jest nadzwyczaj delikatne jak na to zjawisko :D )

O wersji classic słyszałem, że jest dla prawdziwych hardcorów, że to będzie wyzwanie. Koniec z teleportami do niemal dosłownie każdego miejsca jak to jest w najnowszych kronikach. Koniec z itemkami z magicznych skrzyneczek! Zacznie się prawdziwa gra, a przynajmniej taka forma gry, która mi będzie odpowiadać (czyli bez elementów opisanych akapit wyżej). Po wykupieniu abonamentu i pobraniu gry, założyłem postać. Questy nie dawały miliardów expa i od samego początku trzeba się było trochę nabiegać (moim zdaniem super). "Filing" z gry zupełnie inny niż z najnowszej wersji gry. No ale... Zawsze jest jakieś ale :D Graczy w porównaniu do najnowszych kronik to jest jak kot napłakał (nic dziwnego w końcu stara gra i do tego abonament). Raz na jakiś czas może gdzieś zauważyć kogoś biegającego w terenie, a tak to w miastach średnio 5 - 10 góra 15 graczy siedzi. No może czasem jak jakiś klan się zgada na akcje to zobaczymy nieco większą ekipę. Nieraz zastanawiałem się czy jest sens kontynuowania gry ze względu właśnie na ilość graczy (do teraz sam nie wiem :( a gra bardzo mi się podoba, jednak "samemu" grać w MMO? trochę smutne haha). No i ostatnimi czasy wprowadzili :":$^>?# skrzynki... :(Znowu nagle nie wiadomo (wiadomo z magicznych skrzyneczek w ekwipunku) skąd mam jakiś super mieczyk jak na nasz poziom, jakieś zbroje... Ok rozumiem jakieś nagrody za codzienne logowania, czy jakieś tam inne osiągnięcia mogą być w postaci mikstur, czy zwojów z drobnymi buffami (chociaż uważam, że bez tego było by lepiej :D ale ze mnie masochista haha), ale żeby niemal od razu przekoksane itemy?! Gdzie na oficjalnej stronie Lineage 2 Classic napisane jest "Poczujcie filling z klasycznej wersji gry! doświadczcie hardkoru! " i inne takie takie :D

Reasumując, troszkę mnie to zniechęciło do gry i znowu się zastanawiam czy grać dalej? Przetestowałem obie wersje gry i kurczaczki... dalej nie jestem pewien na co poświęcić czas? :(

Są to moje przemyślenia i pewnie każdy z was inaczej patrzy na sprawę. Jeżeli chcielibyście podzielić się waszymi "głębszymi" spostrzeżeniami na temat "Lajnejdża" to śmiało zapraszam do dyskusji (tylko proszę już bez postów w stylu "Lineage to nie to samo" bo to już wiemy :P ). Może w niektórych aspektach się całkowicie mylę, może jest zupełnie inaczej, czekam na posty :D

Poszukaj w necie w miarę stabilnego serwera bez udogodnień na Interlude , a jeżeli będziesz chciał ciut zmienionej i rozbudowanej gry to high five . Te dwie kroniki moim zdaniem były najciekawsze . Serwer oczywiście jak najświeższy z niskimi ratami exp . Ciężko będzie poczuć tobie to coś w L2 ponieważ gra nie jest nowa i pewnych rzeczy jej brakuje . Ja po przegraniu 2 lat w Archeage nie mogłem się przełamać by wrócić do L2 ze względu na brak pewnych mechanik oraz rozwiązań . Mogę dodać jeszcze że po spędzeniu 10 lat z przerwami w L2 nie doświadczyłem mmorpg z tak dużym naciskiem na grę zespołową , każda klasa ma swoją rolę i chyba to spowodowało że ludzie się wykruszyli . Większość dzisiejszych graczy to gracze solo , którzy biegną na łeb na szyję aby być na szczycie , aby być najlepszymi , zapominając o najważniejszym czyli wspólnej zabawie .....

Cześć wszystkim.

Ostatnio spędziłem sporo czasu na poszukiwaniu odpowiedniej dla mnie gierki, w końcu uznałem, że Lineage 2 jest tym czego szukam. "Chodząc po internetach" naczytałem się wielu opinii starych wyjadaczy, że "ta gra umarła", "teraz jest beznadziejna", "nie da się grać", itd... po za tym widziałem sporo informacji, że "Lajnejdż" jest to dosyć ciężki "grindownik" i wbijanie poziomu trochę czasu zajmuje. Jako, że nie przepadam za prywatnymi serwerami (złe doświadczenia z innych gier), wybrałem bez namysłu globala. Pobrałem z oficjalnej strony grę i rah-pah - mam swoją postać. W tym momencie troszeczkę przeszył mnie smuteczek, bo 24 poziom wbiłem w zaledwie godzinę, tylko robiąc questy...

Od 1 do 10 lvl wydawało mi się to jeszcze OK, taki szybki boost, żeby gracz zapoznał się z grą itd... ale wszystko wskazuje na to, że co chwile będzie jakiś quest dający XXX expa i od razu parę poziomów... (troszkę za szybko to idzie? - w porównaniu do opinii jakie słyszałem)

Do tego jestem w stanie sam uczyć się nowych skilli, bez potrzeby chodzenia do jakiegoś "nauczyciela" to normalne w tej grze? Czy to jest normalne na globalu?

Słyszałem, o wersji lineage 2 classic, na której jest ponoć hardcorowo "Jak za starych dobrych czasów" - powiedzieli by weterani :D

Podsumowując, moje pytanie jest takie, czy na globalu (tu gdzie aktualnie gram) np. do 30 poziomu będą takie questy dla newbie, a potem zacznie się grind i prawdziwa gra?

Czy raczej szukając hardcorowych wrażeń, powinienem przejść na wersję classic, w której łzy i krew z nosa będą lecieć strumieniami podczas ubijania kolejnych hord mobków :D ?