Wg mnie tylko obecnie WoW ewoluuje i dopasowuję się do dzisiejszych standardów, a raczej do ilości wolnego czasu (dorosłego już) gracza.Inne gry starają się kopiować WoWa z przed dekady, czyli stawiając na hardcore content itp... i jak kończą takie hardcore gry? (patrz Wildstar). WoW się zmienia dopasowując się do współczesnego pracującego gracza (bo to on płaci abonament za grę) dając mu doświadczyć całej zawartości gry przy nie wielkim wkładzie własnym, dlatego też każdy nawet niedzielny gracz może robić ostateczne dungeony i raidy nie posiadając kompletnie wyposażenia a nawet grupy, czy gildii... to jest właśnie ewolucja, dzisiaj ludzie nie mają tyle czasu aby się na godziny umawiać na 40os raid, a gdy ktoś nie przyjdzie to kick z gildii i przekładanie terminów co kolejnym osobom może nie pasować i tak by można to ciągnąć w nieskończoność.... lub też szukać godzinami ekipy do grupowej zawartości. to było dobre jak się było dzieciakiem gdzie miało się masę wolnego czasu który jakoś trzeba było zagospodarować... Ludzie się przyzwyczaili już do automatycznego doboru znanym chociażby z LoL-a czy innych gier gdzie się czeka chwilę na znalezienie grupy i przeciwników. Blizzard wie i zna potrzeby oraz wymagania obecnych graczy, dobrze obserwuje zachowania i trendy i dopasowuje pod tym względem każdy kolejny dodatek... niby czemu w draenorze dostaliśmy facbookowe farmwille, bo w czasach kiedy był tworzony WoD to było najpopularniejsza rozrywka dla ludzi.
Jeśli chodzi o inne klony i nowe mmo to one poprostu tego nie widzą, nie dostosowują się do obecnych czasów... często robią grę pod siebie lub pod najgłośniej krzyczących, czyli harcorowców którzy rageują gdy czegoś nie dostaną, a jak dostaną to sie okazuje że nie ma z kim grać bo gra została zrobiona pod grupkę 100 ludzi pomijając cichych tysiące.
Oprócz klonów WoWa są klony Lineage czyli top koreańskiego grindera, i powstają nowe tytuły bazujące na grindzie ale znowu mamy ten sam syndrom, garstka osób nie mających co robić z wolnym czasem będzie miała przyjemność z gry, podczas gdy setki tysięcy ludzi nie stać na to aby poświęcić danemu tytułowi 13h dziennie przez 7 dni w tygodniu... i takie gry (poza Azją) szybko są też zamykane, bo się producentom po prostu nie opłaca utrzymywać tytułu dla garstki zapaleńców.
Podsumowując o ile ktoś nie wpadnie na jakiś genialny pomysł dodawania w krótkim czasie dużej ilości nowej/dynamicznej zawartości aby osoba logującą się okazyjnie za każdym razem miała do czynienia z czymś nowym to gatunek MMO wg mnie zmierza ku zagładzie, tak więc albo WoW przyspieszy z dodatkami aby utrzymał liczbę graczy, albo z każdym kolejnym dodatkiem po wielkim boom związanym z premierą dodatku będzie zostawało w grze coraz mniej osób, a wraz ze śmiercią WoW-a można powiedzieć że gatunek MMO będzie na wymarciu, co za tym idzie inni przestaną robić kopie, ludzie przestaną grać w gry bez przyszłości itd....