Czy warto kupić Guild Wars 2 - dyskusja ogólna

To że 50 osobowy zerg rozwala 100/150 osobowy to akurat nie powinno nikogo dziwic, nawet jeśli większy zerg jest nieogarnięty to wcale nie jest to tak łatwa sprawa by go pokonać, wbrew pozorom na wvw podczas dużych bitew taktyk jest sporo, nie jest prawdą tak jak piszą niektórzy że jest to tylko bezmyślne nawalanie po klawiaturze, to już na world bossach czy dungach jest mniej taktyki niż na wvw

Jednym słowem, WvW jest piękne :D

@Might Tay

Bez sensu napisałeś, że GW2 nie jest grą MMO :^^ :wacko:

Tak dla ścisłości, zapewne wiesz że MMO znaczy- Massively Multiplayer Online, a Gw2 jest taką grą więc nie wiem po co wprowadzać zamęt i pisać że nie jest :blink:

To ma taki sens jak stwierdzenie że frytki nie są robione z ziemniaków :ph34r:

Może dlatego atakują ludzie tą grę bo nie jest taka sama jak inne? Czyli, dobij max, i łaź ciągle na tego samego bossa aż do usranej śmierci, lub póki nie wypuścimy nowego dungeona/raidu byś mógł farmić. W Guild Wars 2 nie ma czegoś takiego, producent nie określił i nie sprecyzował end game, to gracz ma sobie sam zdecydować co chce robić, na czym mu zależy po wbiciu max levelu. Stąd problemy ludzi.

Ludzie atakują grę bo chcieli otrzymać najlepsze mmo a otrzymali mmo inne od wszystkich. Najgorsze co można zrobić z GW2 to szukać porównań do innych mmo.

Jedynka też była unikalna i na pewno w dużej mierze ludzie oczekiwali w 2 jej kontynuacji a tu bum całkiem coś innego. GW2 to po prostu inna gra od pozostałych i tak naprawdę to można ją lubić albo nie, ale hejt w jej stronę jest jak szukanie dziury w całym. Ma swoje wady i zalety ale crapem tej gry bym nie nazwał.

Ehh, uwielbiam się powtarzać. Cieszy mnie, że wszyscy wypowiadający się w tym temacie czytają poprzednie posty.

@Might TayBez sensu napisałeś, że GW2 nie jest grą MMO :^^ Tak dla ścisłości, zapewne wiesz że MMO znaczy- Massively Multiplayer Online, a Gw2 jest taką grą więc nie wiem po co wprowadzać zamęt i pisać że nie jest

Massively - jasne. Online - jasne. Multiplayer - dla PvP się zgodzę, dla całej reszty nie.

Dlaczego tak uważam? Proszę, żebyś nie musiał szukać. I patrząc po ilościach "polubień" tego postu, wnioskuję, że coś może być na rzeczy.

W tym, co teraz napiszę nie ma ani trochę sarkazmu:Gra jest dobra. Nie jest świetna, ale jest dobra. Grafika i system walki są ok, fabuła z podstawki i LS1 były do bani, ale LS2 nieco nadrobiło, system skilli mi się podoba (traitów już mniej), ma barwny żywy świat i zabawne PvP, jak na SINGLE'A!Co czyni grę MMO - Massively multiplayer online? Konieczność gry z innymi graczami. I fakt, jak spojrzysz na niektóre aspekty, jak World Bossy, Guild Missions czy WvW to fakt, stwarza takie wrażenie. Tylko że te wszystkie 3 rzeczy, które czynią tą grę MMO są kompletnie bezmózgimi zergami!1. Wszystkie World Bossy, za wyjątkiem Teq'a i Wurma, są kompletnie bezmózgie. Możesz stać w miejscu, wcisnąć auto-attack i pójść do kibla. Teq też zbliża się do tej granicy - wymagane jest dokładnie 9 ogarniętych ludzi, 6 na działkach i 3 commanderów, żeby ściągać co trzeba. Reszta może biegać za commami i zergować. Na wurmie tak się nie da, i co? Jest martwy - robią go tylko gildie, za punkty.2. Guild Missions były zabawne i miałem kupę śmiechu na nich, zwłaszcza na puzzlach. I mimo tego, że moja gildia robiła je tylko raz tygodniowo, po jakichś 2 miesiącach poczułem... znużenie. Są 2 unikatowe bossy, cała reszta misji (za wyjątkiem puzzlów - te są dobre) jest, you guessed it, zergowalna.3. WvW - zerg, zerg, zerg, zerg! I nawet jak Twoja wielka gildia WvW się zbierze i podbije jakąś fortecę, to jedyna nagroda, jaką dostanie to sztandar gildii w 3 miejscach na niej. Super.Teraz wszystko inne co oferuje gra jest możliwe do wykonania samemu i wręcz jesteś zmuszany do brania ludzi, aby przejść jakiś fragment.Najprostszy przykład - Arah P1 i Shoglut (3ci boss). Swego czasu było możliwe zablokowanie gejzerów klonami mesmera czyniąc cały path możliwy do wykonania samemu. Po jakimś patchu klony przestały być uznawane jako gracz i trzeba 4 ludzi. Nie wiem też, czy tylko ja miałem takie wrażenie, ale dungi story były trudniejsze od explo.Puzzle - zrób raz i zapomnij. Ewentualnie powtórz z przyjaciółmi dla śmiechu na TS'ie i zapomnij.World events jesteś w stanie zrobić sam jak się postarasz.I teraz PvP - lobby. Wchodzisz do lobby, rozegrasz kilka meczy, wychodzisz. To samo masz w TYSIĄCACH innych tytułów i nie różni się to absolutnie niczym.Znowu najprostszy możliwy przykład: Mount & Blade. Jest solo, które też jest względnie zabawne, po czym wchodzisz do online - lobby, wszyscy są równi i da się grać "for fun" grając na instrumentach, organizując parady itd.Z tym, że niektóre z tych gier nagradzają za grę online jakimś unikatowym skinem czy znacznikiem, czego oczywiście GW2 nie robi, ale ok - teraz dostajesz sety z dungów, więc się nie rzucam.I jest to jedyny powód, dla którego hejtuję tą grę - bo ma znaczek MMO. Podchodzę do niej jak do single'a - zrobię wszystko, co daje mi frajdę i pozwoli mi powiedzieć "skończyłem" i wyjdę. Kupię dodatek, wrócę, zrobię to samo, wyjdę. I, tak jak w przypadku singli, na dodatek/sequel/dlc muszę czekać o wiele za długo.
Czyli, dobij max, i łaź ciągle na tego samego bossa aż do usranej śmierci, lub póki nie wypuścimy nowego dungeona/raidu byś mógł farmić. W Guild Wars 2 nie ma czegoś takiego, producent nie określił i nie sprecyzował end game, to gracz ma sobie sam zdecydować co chce robić, na czym mu zależy po wbiciu max levelu. Stąd problemy ludzi.

Te, czekaj, a w GW2 nie musimy farmić dunga/Teq'a aby dostać jakiegoś skina, który akurat nam się podoba? Nie musimy farmić hajsów, aby dostać nowego skina, bo są one dodawane tylko do IS (z 5 wyjątkami)? Nie mamy tych samych World Bossów (3 wyjątki) do farmienia od premiery?

Skoro nie ma sprecyzowanego end-game'u, to co mam robić? Ukończyłem grę i mam wyrzucić ją do momentu wyjścia dodatku? Bo jeżeli tak, to to tylko potwierdza mój argument o tej grze będącej singlem.

Jedynka też była unikalna

Tylko, że to nie było MMORPG. Poszukałem nawet tej nazwy - CORPG.

Ehh, uwielbiam się powtarzać. Cieszy mnie, że wszyscy wypowiadający się w tym temacie czytają poprzednie posty.Massively - jasne. Online - jasne. Multiplayer - dla PvP się zgodzę, dla całej reszty nie.Dlaczego tak uważam? Proszę, żebyś nie musiał szukać. I patrząc po ilościach "polubień" tego postu, wnioskuję, że coś może być na rzeczy.Te, czekaj, a w GW2 nie musimy farmić dunga/Teq'a aby dostać jakiegoś skina, który akurat nam się podoba? Nie musimy farmić hajsów, aby dostać nowego skina, bo są one dodawane tylko do IS (z 5 wyjątkami)? Nie mamy tych samych World Bossów (3 wyjątki) do farmienia od premiery?Skoro nie ma sprecyzowanego end-game'u, to co mam robić? Ukończyłem grę i mam wyrzucić ją do momentu wyjścia dodatku? Bo jeżeli tak, to to tylko potwierdza mój argument o tej grze będącej singlem.

A czy zmusza Cię ktoś do tego farmienia, czy zmusza Cię ktoś do kupowania itemów z IS? W innych grach jak nie farmisz nie masz po co grac z gildią i ogolnie z drużyną, bo żeby chodzić z nimi musisz miec gear, więc musisz siedzieć na bossach i klepać. Tutaj mogę wejść za 2-3 miechy i dalej się bawić z gildią, dalej pograc na pvp bo jedyne co się zmieni to wygląd gearu.

A skoro mowisz że ta gra to singiel to idź zabić Tequala samemu bez ludzi:P

Tutaj mogę wejść za 2-3 miechy i dalej się bawić z gildią, dalej pograc na pvp bo jedyne co się zmieni to wygląd gearu.

Dalej pograć PvP bez zmiany gear'u - jasne. Jak w singlu czy w grach typu LoL/CS. To nie jest złe, naprawdę.

Ale pograć z gildią? I robić co - RP? To może być jedyna zabawna rzecz do robienia w tej grze po 3 latach. Bo o ile nie jesteś masochistą, robienie poraz 1000 tego samego dunga, tego samego puzzla czy tego World Boss'a w ten sam sposób jest nudne.

W innych grach jak nie farmisz nie masz po co grac z gildią i ogolnie z drużyną

Istnieją gry, których nie boję się nazwać MMO, które mimo tego, iż nie mają progressu gear/lvl, dodają ciągle nowy content, w tym też nowe dungi, aby gracze mieli co robić. Pisałem już o tym wiele razy wcześniej.

A skoro mowisz że ta gra to singiel to idź zabić Tequala samemu bez ludzi:P

Ehh, brak czytania ze zrozumieniem:

Co czyni grę MMO - Massively multiplayer online? Konieczność gry z innymi graczami. I fakt, jak spojrzysz na niektóre aspekty, jak World Bossy, Guild Missions czy WvW to fakt, stwarza takie wrażenie. Tylko że te wszystkie 3 rzeczy, które czynią tą grę MMO są kompletnie bezmózgimi zergami!1. Wszystkie World Bossy, za wyjątkiem Teq'a i Wurma, są kompletnie bezmózgie. Możesz stać w miejscu, wcisnąć auto-attack i pójść do kibla. Teq też zbliża się do tej granicy - wymagane jest dokładnie 9 ogarniętych ludzi, 6 na działkach i 3 commanderów, żeby ściągać co trzeba. Reszta może biegać za commami i zergować.

Bezimienni ludzie w bezimiennym zergu - tak można podsumować aspekty MMO w GW2.

Might może i się nie lubimy, ale to o czym piszesz ja już wiedziałem 2 miesiące po premierze i dlatego grę sprzedałem, była po prostu nudna

Ludzie atakują grę bo chcieli otrzymać najlepsze mmo a otrzymali mmo inne od wszystkich. Najgorsze co można zrobić z GW2 to szukać porównań do innych mmo.Jedynka też była unikalna i na pewno w dużej mierze ludzie oczekiwali w 2 jej kontynuacji a tu bum całkiem coś innego. GW2 to po prostu inna gra od pozostałych i tak naprawdę to można ją lubić albo nie, ale hejt w jej stronę jest jak szukanie dziury w całym. Ma swoje wady i zalety ale crapem tej gry bym nie nazwał.

Hej, ja nie nazwałem jej crapem. Ta gra jest dobra, to prawda. Tylko, ze tysiące ludzi po zapowiedziach i tak mocnym hype oczekiwało o wiele więcej. W tym jest właśnie problem, że większość jest rozczarowana, między innymi ja.

Do reszty odnosić sie nie będe, nie jestem anty-fanbojem twierdzę że na rynku mamy o wiele lepsze gierki które są dostepne za darmo. Nie zaś za 160 zeta, czy tam ostatnio 40. (patrzcie jak musi populacja nisko spaść, żeby zniżyc cenę gry o 3/4).

Jedyne co ma Arena fajnego to support.

Garstka ludzi którzy nie są zadowoleni z GW2 i tak nic nie zdziała, GW2 jest drugą siłą jeśli chodzi o MMO tuż za WoW'em i żadne klapacze dziobami tego nie zmienią

GW2 jest drugą siłą jeśli chodzi o MMO tuż za WoW'em

Skąd wysuwasz taki wniosek?

Gdzie jest to napisane?

Co daje Ci podstawę do napisania tego?

Bo jeżeli jest to Twoje zdanie, to nie powinieneś pisać tego w ten sposób.

Przykład:

Drugim MMO tuż za WoW'em jest Aion. I tak samo jak Ty, nie mam żadnych danych do poparcia tego argumentu.

A, i najlepsze:

"GW2 jest najlepszym MMO po WoW'ie", a szablonowym argumentem obrońców GW2 jest "ta gra jest inna, nie porównujcie jej do innych MMO jak WoW". Hipokryzja bardzo?

Właściwie to Might Tay ma rację, pisanie iż GW2 jest najlepszym MMO po WoWie jest błędem. Moim zdaniem jest lepsze :D

Mimo wszystko coś w tym jest, bo zobacz Might, cały czas się o tej grze dyskutuje. Gdyby była przeciętnym MMO, dawno zostałaby zapomniana. Z drugiej strony popatrz na jedno: Anet nawet nie musi wydawać żadnego update, a liczba graczy jakoś drastycznie nie spada... IMO można śmiało powiedzieć, że jest tuż za WoWem (i to bardzo, bardzo blisko) i z każdym miesiącem go przegania. A jeszcze nawet nie wydali dodatku.

Dokładnie tak jak Xar napisał, napisałem że jest na drugim miejscu bo jest popularna, na forach, na YT, wszędzie trwają dyskusje o GW2, w samej grze graczy również masz mnóstwo

Co jest dziwne, gw2 jest naprawdę popularne i nie cierpi na brak graczy, a w wowie muszą co chwilkę coś dodać by nie tracić ludzi.

Anet nawet nie musi wydawać żadnego update, a liczba graczy jakoś drastycznie nie spada

Dlatego zniża cene o 3/4 za grę :D? blagam, sama ANet potwierdzila ze miala duze problemy z zalataniem online po premierze, bo zbyt wiele osob sie rozczarowalo tytulem, czekalo na cos innego.

Co do streamerow, bieda az piszczy, zaden tego nie nagrywa...

Bo nie warto.

Chciałbym zobaczyć WoWa, który nie wydaje żadnego dodatku przez 3 lata ;) Już to widzę... Coś mi się nie wydaje, żeby po tym czasie był w tak dobrym stanie jak GW2.

Dlatego zniża cene o 3/4 za grę ?

Cenę zniżają i będą ją teraz prawdopodobnie zniżać bardzo często. A wiesz dlaczego? Bo zapowiedzieli dodatek ;) Także czy to nie oczywiste, że teraz po prostu MUSZĄ zejść z ceny? To by było jakieś totalnie dziwne, gdyby tego nie zrobili :o

Taki mały spoiler: po wydaniu dodatku, cena podstawki GW2 spadnie na stałe do tej ceny, którą teraz dają jako "promocję"...

Nie orientuje się... czy dodatek jest płatny?

Co jest dziwne, gw2 jest naprawdę popularne i nie cierpi na brak graczy, a w wowie muszą co chwilkę coś dodać by nie tracić ludzi.

Dokładnie, gdyby WoW przyjął taki rozwój jak gw2 to już dawno by padło, obecnie WoW'a przy życiu trzymają dodatki które i tak nudzą się po miesiącu, gracze już płaczą że nie ma co tam robić bo wbili wysoki ilvl

Jasne, że płatny. Za darmo by go mieli rozdawać, czy jak?

@down

Wszystkie dodatki do tej gry, rozwinięcia miały być wliczone w cene kupna. Tak przynajmniej przed premierą obiecywalo ANet.

Pierwsze słyszę.

Z tego co pamiętam to mówili, że dodatki nie będą dzielić graczy. Czyli mając samą podstawkę, możesz dalej grać. Po prostu nie będziesz miał dostępu do tych niektórych rzeczy z dodatku. Ale nie będzie tego podziału, który istniał w GW1.