Ja bym zastanowił się jeszcze nad opcją trzecią, tzn. ESO. Ostatnio zakupiłem za psie pieniądze (10$). Gra po burzliwym starcie zaczyna wychodzić na prostą i prezentuje się całkiem przyjemnie - coraz częściej słyszę głosy, że jest lepsze od GW2 i sam chyba zaczynam się do takiego zdania przekonywać, choć po Tamriel wędruję dość krótko (a dodam jeszcze, że na becie gra mnie nie zachęciła, a wręcz nieco do siebie zraziła). Teraz urzekł mnie system klas, pozwalający każdej klasie pełnić każdą rolę, używać każdego pancerza i broni (łotrzyk healer? np. mag tank w płytach? np. wojownik z kosturem używający magii? tak samo.), co jest dla mnie idealnym rozwiązaniem. W GW2 jest w sumie podobnie, lecz jako graczowi wychowanemu na WoWie przeszkadza nieco brak "świętej trójcy". ESO podobnie jak GW, zorientowane jest ponoć na PvP, choć z tego co czytałem/pytałem ludzi, to i w PvE jest co robić. Dodam jeszcze, że jeśli lubisz fabułę, to questy są całkiem ciekawe, do tego wszystkie dobrze zdubbingowane. I znów podobnie jak Guild Wars, Starożytne Zwoje zachęcają do eksploracji, co przy dobrej fabule i (jak na standardy MMO) pięknej grafice (choć i w tym aspekcie GW nie ustępuje) sprawia, że expienie to nie cierpienie, bieganie od quest huba do quest huba i patrzenie kiedy tylko ten pasek expa dojdzie do końca, a ciekawa, immersyjna zabawa w jednym z oryginalniejszych światów fantasy w historii gier video. Dodatkowo jest to non-target z widokiem FPP, co jeszcze bardziej dodaje immersji.
A żeby nie było, że offtop, to ja osobiście z dwójki D3 i GW2 dłużej bawiłem się z Diablo, co nie znaczy, że lepiej lub gorzej. Faktem jest, że po czasie gra jest mało różnorodna, choć ja z tym radziłem sobie grając na HC, przez co niejednokrotnie podnosiła mi się adrenalina. Granie na softcore dla mnie jest chyba jedną z nudniejszych rzeczy jaką można robić. Nie zmienia to faktu, że u mnie ochota na Diablo przychodzi i odchodzi falami. Jak mnie najdzie, to potrafie 2 tygodnie nie odpalić innej gry. Niestety nawet przy grze na HC po tych 2 tygodniach mam miesiąc lub dwa przerwy, gdyż po prostu po takim czasie męczy mnie już ciągłe robienie tego samego w kółko.
W GW2 sporadycznie grywam ze znajomymi, jest fajnie, ale jak będziesz chciał grać sam, to raczej szybko się znudzisz. Ale plusów też jest sporo, zaczynając od grafiki, przez ciekawy system klas (mi średnio odpowiada, ale każdy ma inne preferencje), po przyjemny, semi non-targetowy system walki.
Każda z tych gier jest niewątpliwie grą dobrą i wydaje mi się, że niezależnie od tego którą wybierzesz, to bawił się będziesz dobrze. Ale jeśli ja miałbym wybierać, mając za sobą jakiś czas przegrany we wszystkie trzy gry o których wspomniałem na chwilę obecną wybrałbym ESO (z racji niskiej ceny, gdybyś się zdecydował, to napisz na PW - dam namiar, gdzie kupiłem. Tanio i wszystko działa jak należy), na drugim miejscu Diabełka, a z GW2 wstrzymałbym się do kolejnej promocji.
Mam nadzieję, że w jakiś sposób pomogłem. W razie potrzeby pytaj o więcej, a ja w miarę możliwości odpowiem. ![:)]()