Jeśli chcesz grać solo i lubisz gry fps, których mecze trwają po kilkanaście minut - Overwatch. Jeśli masz znajomych do grania, lubisz grind, progresowanie i ogólnie aspekty MMO - Destiny. Poza strzelaniem, to te gry nie mają ze sobą wiele wspólnego.
Overwatch jest spoko, ale to gra stojąca bliżej standardowych shooterów, możesz wbić w nią masę godzin i piąć się w górę rankingów lub grać sobie casulaowo z kolegami/solo wieczorkiem po parę gierek i wracać do niej co weekend - za każdym razem zabawa będzie fajna. Nie ma tu jednak progresu - jedynym systemem nagradzania graczy są rzeczy kosmetyczne wypadające ze skrzynek.
Destiny z kolei to gra, w którą można grać solo, ale dopiero w grupie znajomych/po znalezieniu klanu (i oczywiście po skończeniu fabuły) gra się najprzyjemniej. Bliżej temu do standardowych MMO - fabuła jest pretekstowa, PvP całkiem przyjemne, PvE występuje w postaci aktywności na planetach, Strików czyli lokalnego odpowiednika dungeonów z innych gier oraz Raidów (a właściwie jednym, ale w DLC nadchodzi kolejny). Aktualnie contentu jest dosyć mało, jednak podobnie było z Destiny 1, które z czasem przerodziło się w całkiem niezły produkt. Nie zmienia to jednak faktu, że wbicie tego Lighta 305 zajmie trochę. Ogólnie seria Destiny to gry, które można znienawidzić po godzinie lub wsiąknąć na tysiące. Problemem mogą być DLC, które kosztują aktualnie 120zł za oba (jeden zapowiedziany na 5 grudnia, drugi jeszcze nie wiadomo), potem prawdopodobnie co rok będą kolejne.
Co do porównywania Destiny do Warframe - tak, ten drugi ma o wiele więcej rzeczy, co jest oczywiste w grze działającej od kilku lat, a nie od miesiąca. Problem w tym, że Warframe to recykling map, brak przejrzystości potęgowany rushowaniem wszystkiego przez wszystkich, pierdyliard rzeczy, z których wartościowa jest tylko część i (mam nadzieję, że to się już zmieniło, bo dawno nie grałem) przykry obowiązek farmienia, jeśli chcesz mieć progres. No i mam nadzieję, że PvP już nie jest martwe. I że od czasu raidu na Ziemi pojawiły się kolejne, bo tamten był świetny. Mimo to w obecnej chwili Warframe jest lepszą grą od Destiny 2, co nie zmienia faktu, że po 400+ godzinach, ani ja, ani koledzy i byli klanowicze, nie mamy zamiaru wracać do Warframe, a w Destiny 2 jak na razie dobija 200h, a za rogiem czekają Prestiże i nowe DLC.