Drugi abonament, a dalej nie mogę się wdrożyć

Spokojnie morda, mi sie konczy druga subskrypja I dopiero 108 lvl mam xd co do questow to uwierz mi, zacznij je soboe czytac cale, historia w nich zawarta jest bardzo czesto interesujaca, zabawna I nawet questy typowe czzyli zabij x czegos maja do soeboe dobudowany logiczny powod. Poza tym jak to juz ktos wspomnial, kazde mmo robi sie ciekawe na end game, a ze wow jest wielkim sk***ysynem, to zanim do niego dojdziesz mija duzo czasu, a kazdy dodatek tyllo to wydluza.

Skoro rozwijasz profesje to powinienes czesto aukcje odwiedzac i wystawiac wszystko co zebrales. Popros tez o pozyczke od gildii na zakup 5 czesci heirloomow czyli helm, naramienniki, klata, peleryna i spodnie, ktore dadza Ci lacznie 45% expa.wiecej za questy i moby, a same itemy zwiekszaja moc wraz z Twoim lvlem. Koszt takiego zestawu to okolo 3000g co dla 110lvl jest jak spluniecie.

Te heirloomy w standardowej wersji dzialaja do 60lvl i mozna je ulepszyc odpowiednio za golda do 90, 100 i 110lvl

Nie zapominajcie że, w najnowszym dodatku wszystkie krainy będą skalowane. =)

Płaczecie na questy zabij 10 wilków itp tylko że 95% dzisiejszych gier to oferuje no kurka co może zaoferować Ci komputer... Chcesz więcej to znajdź guild, cokolwiek kto pozwoli Ci się odbić od questów i zajmij się dungami, pvp... Ale fakt bo dzisiekszosc to solo... to moze zamknij sie w mieszkaniu zamuruj drzwi będziesz miał solo... Solo Life... Tak samo działa mmo dlatego jest to mmo nie sprpg (single player)

Zawsze też jest możliwość zmiany gry a nie narzekanie na nią bo ktoś gra z grupą i bawi się dobrze a ty chcesz solo kontentu, to nie tak działa. Chcesz solo bij 10 wilków chcesz więcej graj dungi/raidy będziesz się dobrze bawił i tu i tu ale do tego trzeba ludzi solo bij dalej komputer.

Zaraz mi powiecie że w grupie bije dalej komputer, tak bije komputer ale w trybie cooperacji z innymi użytkownikami bneta, a Ty dalej placz na Twoje 10 wilków... Vice Versa

Na co Wy liczycie "Do k**wy nędzy" przepraszam naprawdę

Ale MMO TO MMO MASIVE nie SOLO

Mimo że WoW pozwala na grę solo to narzekacie na questy to jest śmieszne to może ich nie rób tylko leć na dungi ? pvp ? rów profesje ?

Wiecznie się coś nie podoba to zmień grę przestań narzekać na litość boską spłodziło Cię yeti ?

Questy, a w międzyczasie czekasz na insty. Szybciej, samemu, się nie da. Możesz znaleźć sobie kolegę, któremu się nudzi, to Cię trochę podboostuje, czyszcząc Ci insty. Przejdź wotlk i cata, to już będzie z górki, od pandarii przyjemnie się robi questy, bo są prowadzone w taki bardziej "przygodówkowy" sposób, zobaczysz sam o co chodzi :D

Nie zapominajcie że, w najnowszym dodatku wszystkie krainy będą skalowane. =)

 

Płaczecie na questy zabij 10 wilków itp tylko że 95% dzisiejszych gier to oferuje no kurka co może zaoferować Ci komputer... Chcesz więcej to znajdź guild, cokolwiek kto pozwoli Ci się odbić od questów i zajmij się dungami, pvp... Ale fakt bo dzisiekszosc to solo... to moze zamknij sie w mieszkaniu zamuruj drzwi będziesz miał solo... Solo Life... Tak samo działa mmo dlatego jest to mmo nie sprpg (single player)

 

Zawsze też jest możliwość zmiany gry a nie narzekanie na nią bo ktoś gra z grupą i bawi się dobrze a ty chcesz solo kontentu, to nie tak działa. Chcesz solo bij 10 wilków chcesz więcej graj dungi/raidy będziesz się dobrze bawił i tu i tu ale do tego trzeba ludzi solo bij dalej komputer.

 

Zaraz mi powiecie że w grupie bije dalej komputer, tak bije komputer ale w trybie cooperacji z innymi użytkownikami bneta, a Ty dalej placz na Twoje 10 wilków... Vice Versa

 

Na co Wy liczycie "Do k**wy nędzy" przepraszam naprawdę

Ale MMO TO MMO MASIVE nie SOLO

 

Mimo że WoW pozwala na grę solo to narzekacie na questy to jest śmieszne to może ich nie rób tylko leć na dungi ? pvp ? rów profesje ? 

 

Wiecznie się coś nie podoba to zmień grę przestań narzekać na litość boską spłodziło Cię yeti ?

Od siebie dodam, że zależy czego oczekujesz - jeśli chcesz czerpać najwięcej funu z gry, dojdź jak najszybciej do end-game'u i zacznij robić Legion. Jeśli z kolei zależy ci też na lore, to z czasem zrób sobie alta, kup mu wszelkie potrzebne heirloomy i leveluj go questując - w ten sposób po dłuższym czasie będziesz mieć jedną postać do grania z gildią end-gameowych rzeczy, a drugą do zwiedzania świata, poznawania go, czyszczenia map z questów itd.

Do tego jutro na serwery wchodzi skalowanie światów, więc jak masz zamiar questować, to od siebie polecam Azeroth -> Northrend -> Pandaria, a potem już tylko Draenor i Legion.

Powiem szczerze, że trzy razy robiłem podejście do tej gry, grałem zawzięcie, równo cztery miechy. I co? I nie przekonałem się. Nie dlatego że gra jest zła. Jest świetna. To, co mnie przy niej trzymało to niesamowity, spójny klimat, jakiego próżno szukać w jakiejkolwiek innej produkcji. Ale klimat nie wystarczył. Z jakichś względów musiałem się zmuszać coraz bardziej do gry i coraz mniej frajdy mi to sprawiało. Nie pomagało bieganie po dungach, pvp ani nic innego. Po prostu stwierdziłem że z jakichś przyczyn ta gra nie jest jednak dla mnie i postanowiłem przestać wydawać kasę na abo. I teraz świetnie się bawię w takich grach jak ESO, BDO czy GW2. I nie wiem dlaczego tak jest ale nie wnikam.

Ja też kilka razy podchodziłem do tej gry i zawsze odrzucał mnie właśnie ten sławny endgame :( jest po prostu nudny, rzucają jakieś insty, które są proste i jakiś rajd (jedyny fajny aspekt tej gry choć i tak combat sprawia, że są mało dynamiczne). Zaraz ktoś powie że jest mnóstwo innych rzeczy do roboty tylko że to są zapychacze nie wpływające w ogóle na naszą postać. I tak mamy mnóstwo contentu, który jest bez sensu. Jakbym chciał bić się na pety to zainstalowalbym pokemony. Zbieranie skinów do mountow też mnie jakoś nie kręci. Gdyby to wszystko, każdy achiv czy cokolwiek dawało jakiś boost naszej postaci np zwiedzanie krain z buta daje plusy do movement speed itd to by było fajne. A tak robisz po to by robić, trochę jak chodzenie do kościoła gdy się nie wierzy w te bzdury. Nic Ci to nie daje ale poszedłeś bo można .

Mam dwie postacie na max lvl ale bez większych osiągnięć bo wymiekalem na farmie tych samych instancji setny raz w pierwszym miesiącu legionu ale co tam, robię kolejne podejście tym razem na maksa casualowe korzystając ze skalowania świata zrobię sobie z wowa vanille z progresją :P przy okazji, gram na bl i jakby ktoś chciał przydatna mnie do jakiejś małej gildyjki gdzie bardziej się gada niż gra to chętnie ;)

PS. Co do rajdów bo zaraz się odezwie gro obrońców z tekstami "nie grałeś to nie wiesz" itd. Owszem w wowie nie rajdowalem ale robiłem to w ffxiv a te dwie gry są na tym samym poziomie jeśli chodzi o rajdy. Zresztą to tab target, nie da się tu zrobić niczego, czego już nie było. Wszystko sprowadza się do chodzenia i zmiany targetu tylko ubrane w inną grafikę. I jeszcze te addony co mówią co masz robić, za to powinny być bany :P

Ja też kilka razy podchodziłem do tej gry i zawsze odrzucał mnie właśnie ten sławny endgame  jest po prostu nudny, rzucają jakieś insty, które są proste i jakiś rajd (jedyny fajny aspekt tej gry choć i tak combat sprawia, że są mało dynamiczne). Zaraz ktoś powie że jest mnóstwo innych rzeczy do roboty tylko że to są zapychacze nie wpływające w ogóle na naszą postać. I tak mamy mnóstwo contentu, który jest bez sensu. Jakbym chciał bić się na pety to zainstalowalbym pokemony. Zbieranie skinów do mountow też mnie jakoś nie kręci. Gdyby to wszystko, każdy achiv czy cokolwiek dawało jakiś boost naszej postaci np zwiedzanie krain z buta daje plusy do movement speed itd to by było fajne. A tak robisz po to by robić, trochę jak chodzenie do kościoła gdy się nie wierzy w te bzdury. Nic Ci to nie daje ale poszedłeś bo można . 

Mam dwie postacie na max lvl ale bez większych osiągnięć bo wymiekalem na farmie tych samych instancji setny raz w pierwszym miesiącu legionu ale co tam, robię kolejne podejście tym razem na maksa casualowe korzystając ze skalowania świata zrobię sobie z wowa vanille z progresją  przy okazji, gram na bl i jakby ktoś chciał przydatna mnie do jakiejś małej gildyjki gdzie bardziej się gada niż gra to chętnie 

instancje z wprowadzonymi Mythic+ w Legionie są nudne?

Opisz mi kolego jak wg. cb wygląda idealny endgame, bez tych nudnych dungeonów, bez nudnego kolekcjonowania petów, mountów i zabawek, bez nudnego rajdu

Piszesz ze wymiękałeś na farmie TYCH SAMYCH instancji których jest co dodatek 8-10, inne gry MMO nawwet nie zbliżają się do ilości instancji a ich dodatki opierają się na dodaniu jednej instancji

I czekam mistrzu na odpowiedz jak powinien wyglądać wg. Cb endgame skoro dla cb dungeony, rajdy, areny i battlegroundy PVP to jest gówno

Tylko mi nie pisz ze nieskończony grind leveli na paru spotach bo parsknę śmiechem

instancje z wprowadzonymi Mythic+ w Legionie są nudne?

Opisz mi kolego jak wg. cb wygląda idealny endgame, bez tych nudnych dungeonów, bez nudnego kolekcjonowania petów, mountów i zabawek, bez nudnego rajdu

Piszesz ze wymiękałeś na farmie TYCH SAMYCH instancji których jest co dodatek 8-10, inne gry MMO nawwet nie zbliżają się do ilości instancji a ich dodatki opierają się na dodaniu jednej instancji

 

I czekam mistrzu na odpowiedz jak powinien wyglądać wg. Cb endgame skoro dla cb dungeony, rajdy, areny i battlegroundy PVP to jest gówno

Tylko mi nie pisz ze nieskończony grind leveli na paru spotach bo parsknę śmiechem

Ale kolego, przeczytaj jeszcze raz to się dowiesz jak powinien wyglądać. Od 15 do 19 wersu masz odpowiedź na swoje pytanie geniuszu jeśli czytasz na telefonie i wyświetla Ci tak samo jak mi. Areny i BG w tab targecie dla mnie nie istnieją nawet, nie tykam się tego i nie komentuje :)

A i wiem, że jesteś fanboyem i fanatycznie bronisz swojej gry bez zrozumienia jakiegokolwiek innego podejścia niż Twoje własne w związku z czym proszę nie odpowiadaj bo nie chce wydawać się w dyskusję z ludźmi tego pokroju.

Ale kolego, przeczytaj jeszcze raz to się dowiesz jak powinien wyglądać. Od 15 do 19 wersu masz odpowiedź na swoje pytanie geniuszu jeśli czytasz na telefonie i wyświetla Ci tak samo jak mi.  Areny i BG w tab targecie dla mnie nie istnieją nawet, nie tykam się tego i nie komentuje 

A i wiem, że jesteś fanboyem i fanatycznie bronisz swojej gry bez zrozumienia jakiegokolwiek innego podejścia niż Twoje własne w związku z czym proszę nie odpowiadaj bo nie chce wydawać się w dyskusję z ludźmi tego pokroju. 

Nie jestem fanbojem woWa, gram w niego bo jest po prostu wspierana dodatkami i nie muszę się martwić ze za 5 lat ją zamkną jak inne gry. gram tez w FF XIV bo to tez świetna gra

Po prostu śmiać mi się chce z gościa który siedzi na portalu MMORPG i który pisze ze rajdy/dungi/achievementy i kolekcjonowanie wszystkiego jest błe w GRZE MMORPG. szukasz chyba całkiem innej gry która nie jest MMORPGiem więc nie wiem co tutaj na portalu robisz, powinieneś sobie pograć w gry singleplayer bo tego czego szukasz nie ma w żadnym istniejącym MMORPG więc zapewne nie grasz w nic

Zresztą to tab target, nie da się tu zrobić niczego, czego już nie było. Wszystko sprowadza się do chodzenia i zmiany targetu tylko ubrane w inną grafikę.

Że coo?

Przecież bicie bossów w grze tab-target i non-target wygląda dokładnie tak samo. Jedyna różnica to taka, że twoja postać krzyczy cały czas "hiiijaaa hiiijaaa", są światełka i figury baletowe a tak to stoisz przy bossie i wciskasz 123, natomiast gdy musisz zrobić unik to zamiast wybiec z obszaru w który boss wycastuje skilla, przelatujesz robiąc jakieś powietrzne ewolucje niczym cyrkowiec...

Gry MMORPG dalej są robione jak klasyczne RPG po skończeniu wbijania poziomu i zrobienia ścieżki fabularnej się po prostu farmi albo jakieś mobki na spocie w grindownikach godzinami(super ciekawe) albo daily questy, dungeony, raidy. Wszystko opiera się jedynie na poziomach trudności i pokonywaniu ich no albo trzepaniu cały czas tych samych stworków kilka godzin dziennie...

To nie jest temat na tego typu przepychanki ale wydaje mi się, że jak kiedyś grałem w Tera Online to niewiele było tego 123 a na bossa trzeba było się patrzyć i przewidzieć co zrobi bo inaczej dead. Nie było kolorowych plam, które ostrzegały Cię wcześniej gdzie wyląduje cios a już na pewno addonu, który krzyczał na cały ekran co masz zrobić. Do tego ten "fikołek" też musiał być wykonany w odpowiedniej chwili bo inaczej dead (zrobienie sekund owego uniku na trzysekundowym laserze nie działało) . Tank musiał się pozycjonować bo tarcze miał z przodu a nie na plecach a nie raz można było się za nim schować bo nie ma samonaprowadzanych autoatakow. Może to wszystko razem dawało wrażenie, że walka była bardziej dynamiczna. Mniej okienek, więcej działania. Ale to moja subiektywna ocena nie związana bezpośrednio z wowem.

I zgadzam się że wszystko opiera się na ciągłym grindzie czy to w otwartym świecie czy w zamkniętej instancji ale np w BDO zwykłe chodzenie po świecie coś daje czy jedzenie daje bonus do HP (chyba). Swoją drogą że to hardcorowy grindownik ale z grubsza o to mi chodzi, taki miły smaczek.

Siemka!

Jakoś na przestrzeni lat pomysł zagrania w wowa zawsze gdzieś tam się przewijał. Ale moja bardzo chytra natura jakoś nie pozawalała mi na wywalanie kasy 'do śmieci'.

No ale do rzeczy, właśnie zakupiłem 2 subskrypcję (czyt. gram lekko ponad miesiąc). Oczywiście wybrałem Burning Legion. Nie jestem pewny czy aby na pewno był to wybór trafny, gdyż poziom /shout w Orgri często spada poniżej dna, no ale dobra.

Za 3 razem trafiłem do bardzo przyjemnej gildii, pomagają jak trzeba i zawsze znajdzie się ktoś, kto wytłumaczy jakieś mechaniki rodem z WOW'a.

Niestety, mając od cholery obowiązków na głowie - nie mam za dużo czasu na grę. Wręcz mam go koszmarnie mało. Gram około 35 dni, a mam dopiero ~65level (Frost Mage). Tutaj pojawia się problem, że zanim ja dobiję 110lvl i będę mógł jakkolwiek zacząć mocniej kooperować z gildią to miną wieki.

Staram się logować codziennie i robić choćby te 2-3 dungi + będąc w kolejce poexpić sobie herbalism/alchemy.

No i wszystko fajnie. Azeroth jest świetnie zrobionym światem, klimat WOW'a przemawia do mnie jak cholera. Gildia też jak najbardziej w porządku. A jednak coś jest nie tak.

Może to brak czasu na grę ale mam wrażenie, że WoW ma ogrom contentu, którego nie ma sensu odkrywać. Questy? 70% standardowych 'idź i zabij 30 wilków', 30% na prawdę fajnych, oryginalnych questów. Co z tego, jeśli questowanie jest okropnie wolne w stosunku do dungów? Pewnie jakbym zaczął questwać, zamiast dungeonów to znalazłbym więcej przyjemnych aspektów - no ale wtedy to dojście do 110 zajęłoby mi wieki.

Więc moje odczucie z Wowa jest trochę paradoksalne. Niby ogrom możliwości, a tak na prawdę na tę chwilę caly content sprowadza się do czekania w kolejce i robienia dungów (które są koszmarnie bezmózgie i absolutnie nic nie wymagają).

Panowie (i Panie) - macie jakieś rady, jak zacząć czerpać więcej radochy z czasu w Azeroth?

Pozdrawiam!

To nie jest temat na tego typu przepychanki ale wydaje mi się, że jak kiedyś grałem w Tera Online to niewiele było tego 123 a na bossa trzeba było się patrzyć i przewidzieć co zrobi bo inaczej dead. Nie było kolorowych plam, które ostrzegały Cię wcześniej gdzie wyląduje cios a już na pewno addonu, który krzyczał na cały ekran co masz zrobić. Do tego ten "fikołek" też musiał być wykonany w odpowiedniej chwili bo inaczej dead (zrobienie sekund owego uniku na trzysekundowym laserze nie działało) . Tank musiał się pozycjonować bo tarcze miał z przodu a nie na plecach a nie raz można było się za nim schować bo nie ma samonaprowadzanych autoatakow. Może to wszystko razem dawało wrażenie, że walka była bardziej dynamiczna. Mniej okienek, więcej działania. Ale to moja subiektywna ocena nie związana bezpośrednio z wowem.

I zgadzam się że wszystko opiera się na ciągłym grindzie czy to w otwartym świecie czy w zamkniętej instancji ale np w BDO zwykłe chodzenie po świecie coś daje czy jedzenie daje bonus do HP (chyba). Swoją drogą że to hardcorowy grindownik ale z grubsza o to mi chodzi, taki miły smaczek.

Chcesz mniej okienek ? To je sobie wylacz. Problem jest tutaj jednak taki, ze w wowie masz mase skilli ktorymi musisz operowac (no chyba ze jestes frost dk to wtedy nie xd) I potrzebujesz tych okienek aby ogarnac co sie dzieje.

Mowisz ze tera dynamiczniejsza, I masz racje. Jednak Tera pod wzgledem rozbudowania swiata, umiejetnosci, ilosci klas, sprzetu, no doslownie pod kazdym wzgledem jest gorsza. Nawet ta twoja dynamika jest watpliwej wartosci szczegolnie przez nowe klasy takie jak gunner, ktore to beztrosko one shotuja skillami aoe I cooldownem 8sekund.

Mowisz, ze walka w wowie nie jest dynamiczna. Wybierz huntera, rogue, demon huntera, warka arms lub fury, monka. Do tego nie oddalaj kamery na kilometr to wtedy zaobserwujesz, ze dynamika w wowie jest jak najbardziej na miejscu (kiedys tak nie bylo, jezus maria jak patrze na burning crusade to placze). Jednak ty tego nie zaobserwujesz majac 20,30,50 czy nawet 80 lvl. Stworz sobie trial postac, bedzie miala 100lvl I przetestuj. Tylko nie polam sobie palcy probujac ogarnac rotacje.

Do tego nowy patch wg wielu sprawil, ze grajac dungi na 20 lvl w koncu trzeba myslec. Nie ma juz bezdusznwgo biegniecia przed siebie biorac na klate 30 mobow bo I tak healer nas wyleczy. Blizzard zrobil to dlatego, ze ten poprzedni system spowodowal pustki w swiecie i milczenie ludzi na chat. Pokaz mi inne mmo ktore tak czesto zmienia rozgrywke. Pokaz mi inne mmo ktore ma lore tak bogate ze tolkien by sie nie powstydzil. Pokaz mi innne mmo gdzie nie bede sie musial martwic cheaterami czy gold sellerami. Pokaz mi jakiekolwiek mmo w ktorym kazda klasa I kazdy spec to calkowicie inna bajka. Nie znajdziesz czegos takiego w azjatyckich mmo, ale z tego co widze to ty jestes strasznie napalony na jakies bonusy I inne cyferki, moze to wlasnie azjatyckie grindowniki bezplciowe to twoj gust?

Po prostu większość ludzi nie chodzi o endgame ( bo w żadnym innym MMO nie ma tyle co w wow'ie) ale o abonament który trzeba opłacać i wtedy świadomość tego że wbiło się Capa i nie można zarobić tak łatwo na tokena i dalej trzeba płacić to ich dobija i nie widzą sensu grać dalej bo myśleli że na endgame można grać za darmo. Później tacy ludzie jak alfredo pisza że w BDO są takie smaczki jak jedzenie dające HP a w wow'ie takich smaczków nie ma .... I tle grali w wow'a.

Cóż, na umiejętność czytania a tymbardziej zrozumienia czy empatii wśród użytkowników tego forum nie ma co liczyć :( Napisałem, że kiedyś grałem w Tera Online więc sytuacja, która przedstawiasz jest mi kompletnie obca, nie wiem jak jest teraz i mało mnie to interesuje bo już długo nie gram. Do tego nadal to moje odczucie, dlaczego nie napiszesz, że Twoje jest inne tylko na siłę próbujesz udowodnić, że moje jest błędne? Przecież to bezcelowe. Ja szanuje Twoje zdanie i nie będę Cię przekonywał do swojego bo nie mam w tym żadnego celu.

Mam fury warriora i demo warlocka na max lvl i w moim odczuciu rotacje są dużo prostsze od chociażby podobnych z ffxiv. Teraz robię huntera i narazie cieszę się skalowaniem krain :)

I nie, grindowników nie lubię :( nie wiem w ogóle skąd ten pomysł.

@dadziu abonament w wowie to godzina mojej pracy gdy mam zajęcia grupowe a pół gdy indywidualne. Ale nie w tym rzecz, zaglądanie komuś do portfela jest raczej oznaką słabego wychowania :(

@dadziu abonament w wowie to godzina mojej pracy gdy mam zajęcia grupowe a pół gdy indywidualne. Ale nie w tym rzecz, zaglądanie komuś do portfela jest raczej oznaką słabego wychowania 

Przepraszam bardzo ale w którym miejscu ja zajrzałem komuś do portfela ?? Nie napisałem czy kogoś stać czy nie stać i jak na razie to Ty okazałeś się oznaką słabego wychowania poprzez chwalenie się ile to niby zarabiasz... Nie chodzi tu o to czy dla kogoś abonament to kilka minut pracy czy cała dniówka lecz o fun z gry i świadomość tego, że są to dobrze wydane pieniądze, a często można spotkać ludzi którzy myśleli że kupią battlechest i drugi lub trzeci miesiąc opłaca sobie z tokenów przy casualowym graniu a później płacz bo jednak wow jest beee...

Cóż, na umiejętność czytania a tymbardziej zrozumienia czy empatii wśród użytkowników tego forum nie ma co liczyć  Napisałem, że kiedyś grałem w Tera Online więc sytuacja, która przedstawiasz jest mi kompletnie obca, nie wiem jak jest teraz i mało mnie to interesuje bo już długo nie gram. Do tego nadal to moje odczucie, dlaczego nie napiszesz, że Twoje jest inne tylko na siłę próbujesz udowodnić, że moje jest błędne? Przecież to bezcelowe. Ja szanuje Twoje zdanie i nie będę Cię przekonywał do swojego bo nie mam w tym żadnego celu. 

Mam fury warriora i demo warlocka na max lvl i w moim odczuciu rotacje są dużo prostsze od chociażby podobnych z ffxiv. Teraz robię huntera i narazie cieszę się skalowaniem krain 

I nie, grindowników nie lubię  nie wiem w ogóle skąd ten pomysł. 

@dadziu

Skoro skille i rotacja Ci się nie podoba i nie umiesz się w niej odnaleźć to nie rozumiem czego szukasz na siłę na forum ? Ze ktoś nagle zmieni twój pogląd choć jak ktoś mówi i stara pokazać grę z trochę innej perspektywy to zaraz twierdzisz, że ktoś na siłę próbuje Ci zmienić zdanie i nikt tutaj nie ma empatii... Jezeli Cię nie przyciąga i nie czujesz tego klimatu to nie widzę sensu żeby się w niej męczyć bo to nie o to chodzi, no chyba że chcesz się lansować, że jesteś graczem wow'a. Graj w to co lubisz ( Tera czy jakaś inna skoro tak Ci się tam podobał system ) a uszczęśliwisz siebie i innych graczy. Mimo to życzę powodzenia a może w końcu odnajdziesz to coś.

Powiem szczerze, że trzy razy robiłem podejście do tej gry, grałem zawzięcie, równo cztery miechy. I co? I nie przekonałem się. Nie dlatego że gra jest zła. Jest świetna. To, co mnie przy niej trzymało to niesamowity, spójny klimat, jakiego próżno szukać w jakiejkolwiek innej produkcji. Ale klimat nie wystarczył. Z jakichś względów musiałem się zmuszać coraz bardziej do gry i coraz mniej frajdy mi to sprawiało. Nie pomagało bieganie po dungach, pvp ani nic innego. Po prostu stwierdziłem że z jakichś przyczyn ta gra nie jest jednak dla mnie i postanowiłem przestać wydawać kasę na abo. I teraz świetnie się bawię w takich grach jak ESO, BDO czy GW2. I nie wiem dlaczego tak jest ale nie wnikam.

Dla mnie osobiście byłaby taka sama sytuacja jak u Ciebie, ale poznałem bardzo wiele osób z którymi utrzymują kontakt właśnie przez WoW'a. Wspólnie gramy, śmiejemy się na tsie i tak codziennie, można mówić o pewnego rodzaju przyjaźni, która z większością osób by pewnie się skończyła gdyby nie właśnie Warcraft. Oczywiście wiele przyjaźni z gry przeniosłem również na "real life", czy jest coś lepszego niż przejechać pół polski pociągiem na zjazd gildii i poznać nowe osoby, które niby znasz ale pierwszy raz na oczy widzisz. WoW jest tak dobry jak dobrą ekipę masz, prawdopodobnie samemu w WoW'a bym przestał grać, gdyż jest tyle ciekawych tytułów single player do ogrania, czasami nawet pluję sobie w brodę że kupiłem jakąś grę a wolny czas spędzam na tsie z kumplami grając w WoW'a a pudełko i płyta się kurzą.