Głównie rozwijam niemieckie drzewko, no i trochę już tego mam :
- Leopard :
Nie przepadam za tym czołgiem, jak na swój tier ma niezły pancerz, dobrą szybkość... ale ma syndrom typowego lekkiego czołgu 4 tieru (czyt. jest zbyt nieporadny by robić za zwiadowcę) podobnie jak w przypadku m5 stuart. Z tego co widziałem VK2801 jest całkiem niezła, więc byle do niej.
- PzIII/PzIV :
Przerośnięty czołg lekki z całkiem dobrym pancerzem jak na swój poziom. Gdyby nie armata ten czołg byłby świetny, a jest co najwyżej średni.
- T-25:
Francusko-Niemiecki czołg średni, którego najlepszym określeniem byłoby "Czołg-Samobójca"
- VK3601H:
Przerośnięty czołg średni (można go brać właściwie za ciężkiego), ma lepszy pancerz od Tigera (Deja Vu z Hetzerem i Stugiem) no i całkiem niezłe działo (można zdejmować ciężkie VII Tiery jeśli się dobrze wyceluje)
- Tiger(P):
Mniej zrywna,choć bardziej opancerzona wersja Tigera. Co prawda ma jeden wielki Weakspot z tyłu to nie jest ogólnie tak źle. Dobry czołg do wiązania wrogów w miejscu na pewien czas (cudów nie wymagajcie).
Nawet T-28 było przyjemniejsze, bo nie generowało żadnych strat. Papierowy pancerz, pudełkowaty jego kształt, słaba armata = porażka.
Działo do najlepszych w swoim tierze nie należy (Ruscy mają działa nie z tej ziemi), ale sądze że to bardziej jest wina tego że nie celujesz w słabsze miejsca czołgów (penetracja 152-254 to jest coś, ale T29 wieży z przodu nie przebijesz). Bez grania mogę ci powiedzieć że zwykły Tiger jest bardziej mobilny, jednak tym czołgiem wjeżdżanie w grupkę wrogich czołgów to samobójstwo. Ewentualnie mogę ci podpowiedzieć abyś się cofał gdy wiesz że przeciwnik ma zaraz do ciebie strzelać (w ten sposób można pomóc losowi w rykoszetowaniu ;p) , ale nie licz na cuda.
- Stug III :
Właściwie mój były niszczyciel. Jakoś nigdy nie przepadałem za nim ze względu na pancerz dziurawy jak ser szwajcarski, średni zasięg widzenia, i ogólnie bardzo słabą wytrzymałość. Fakt, że Hetzer potrafi zdjąć Stuga III jednym strzałem powinien dawać wiele do myślenia, jednak przy dobrej współpracy w plutonie (i dobrym ustawieniu w bitwie losowej) można dużo ugrać.
- M5 Stuart :
Po Hetzerze chyba najgorsze zdziwienie co czeka na następnym poziomie. Mobilność w porównaniu do M3 jest znacznie słabsza ze względu na wagę (wieża kabriolet cięższa od zwykłej u m5 i ulepszonej z m3, opancerzenie dużo gorsze ale i tak cięższe...). Haubica w M5 i tak niewiele zmienia na mój gust (strzelanie po 30-40 mnie nie bawi zwłaszcza gdy jest to wolniej niż PzIII/IV a obrażenia są z reguły 4-krotnie mniejsze, a trafia się co jakiś czas do bitew z Isami.
-Tiger :
Nie taki straszny diabeł jak go malują... całkiem przyjemny do gry jeśli nie przejmuje się specjalnie ilością kasy na bitwę. Działo jak na Tigerze (P), ale z braku wieżyczki używam 105mm (Działo V Tieru) i powiem że nieźle się spisuje.
Screeny:


