Facebook wirtualnym miejscem zbrodni?
Na łamach naszego serwisu pisaliśmy już o różnych zagrożeniach związanych z internetem czy też nawet o przykładach działania przestępczości zorganizowanej, która zaczęła obejmować wirtualny świat. W tym artkule znowu otrzemy się o podobne tematy, ale wziąwszy za cel konkretny portal – Facebook (FB). Dlaczego akurat ten portal społecznościowy i po co w ogóle zawracamy tym głowę graczom MMO? Odpowiedź jest prosta – obecnie większość wydawców korzysta z tegoż portalu przy zarządzaniu swoimi produktami. Już nie raz byliśmy świadkami rozstrzygania wyboru serwera dla danej grupy zainteresowanych, jego nazwy czy innych przedsięwzięć wpływających na daną produkcję MMO. Obecnie wszelkie zapowiedzi uaktualnień, dodatków, a nawet porady supportu częściej pojawiają się na łamach FB niż stronie głównej gry. Na dzień dzisiejszy każdy gracz chcący być na bieżąco względem swojej ulubionej rozrywki musi posiadać konto Facebook, bo inaczej będzie niedoinformowany.
Zanim jednak przejdziemy do sedna należy przedstawić kilka kluczowych faktów względem FB. Portal ten istnieje już od 2004 roku i początkowo miał służyć wyłącznie amerykańskim studentom i uczniom do wzajemnej „komunikacji”. Rosnące zainteresowanie, określane często efektem „kuli śnieżnej”, przerosło najśmielsze oczekiwania twórców (głównie Marka Zuckerberg’a), w końcu jest to teraz największy portal społecznościowy na świecie. Liczy już ponad 900 milionów użytkowników, w tym tysiące różnych organizacji i grup, które egzystują dzięki istnieniu FB. Ten portal jest dosłownie wszędzie: w aplikacjach naszych komórek, przenośnych konsolach, informatorach miejskich, miejscach kultury i urzędach pracy. Szacuje się, że Facebook jest warty prawie 27 miliardów dolarów amerykańskich.
Wiele osób określa FB prawdziwym wirtualnym państwem. Zgadzam się z tym zupełnie, w końcu przy takiej liczbie interesantów byłby to trzeci co do wielkości kraj na świecie. Dodałbym tylko, iż jest to prawdziwe wirtualne sin city. Redaktorzy pism informatycznych, specjaliści od przestępczości internetowej, psychologowie i socjologowie zgodnie twierdzą, że tak olbrzymi portal społecznościowy jest siedliskiem bezprawia. Szacuje się, że około 10% użytkowników to przestępcy, którzy dopuszczają się różnych wykroczeń podlegających karze więzienia. Są wśród nich nie tylko wyłudzacze prywatnych informacji, ale także terroryści, kidnaperzy, socjopaci i wielu innych. Przykłady? Jest ich pełno, w sumie ze statycznego punktu widzenia w wirtualnym państwie, gdzie straż stanowią jedynie pracownicy portalu (czyli troszkę mniej niż 3300 osób, z czego 20% zajmuje się bezpieczeństwem użytkowników) dochodzi co kwadrans do złamania obowiązującego prawa (wyznacznikiem niech będzie polski Kodeks Karny).
Art. 148 KK – Przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu
Peter Chapman (33 lata) notowany za przestępstwa na podłożu seksualnym w roku 2009 znalazł nowy sposób wyszukiwania ofiar – założył fikcyjne konto na Facebook. Z leciwego, łysego erotomana w ciągu chwili zmienił się w żywiołowego 17-latka kochającego sport i dobre towarzystwo. Poprzez rozsyłanie zdjęcia mężczyzny z nagim torsem (za którego się podawał) szybko zdobył sobie grono „przyjaciół”. Wirtualny świat okazał się idealną ucieczką od kontroli kuratorskiej, która nie była wstanie wyłapać licznych romansów, które nawiązał w sieci. Jeden z nich, z 17-letnią Ashleigh Hall, trwał kilka miesięcy i skończył się tragicznie dla dziewczyny. To co miało być spotkaniem z kolegą (jak powiedziała przed wyjściem z domu) okazało się pułapką Chapman’a, który zgwałcił swoją ofiarę po czym w bestialski sposób pozbawił ją życia. Następnego dnia sprawca pojawił się na posterunku policji, gdzie oznajmił spokojnym tonem: „zabiłem kogoś wczoraj”. Obecnie przebywa w więzieniu z wyrokiem 35 lat pozbawienia wolności.
Innym przykładam jest 19-latek, który za pośrednictwem FB szukał płatnego mordercy (oferował 500 dolarów amerykańskich). W tym przypadku także mamy do czynienia z gwałcicielem, a konkretnie z Corey’em Christian’em Adams’em, który po wykorzystaniu swojej koleżanki zapragnął jej śmierci – dziewczyna uprzednio groziła udaniem się na policję. Na szczęście ta historia zakończyła się dobrze z powodu interwencji policji, która podszyła się pod płatnego zabójcę. Adams trafił do celi z możliwym wyrokiem od 11 do 22 lat.
Największy horror jednak przeżyli mieszkańcy Puerto Asis (Kolumbia), gdzie doszło do serii zabójstw. Co to ma wspólnego z Facebookiem? Otóż na kilka dni przed egzekucjami na fb opublikowano listę osób, które pożegnają się z życiem jeśli nie opuszczą miasta (łącznie na „liście śmierci” znalazło się 69 chłopców przed 20 rokiem życia). Doszło do zabójstw, które wywołały panikę. To był jednak wierzchołek góry lodowej ponieważ już po kilku dniach pojawiła się kolejna lista. Miasto przez masową ucieczkę ludności zostało prawie doprowadzone do bankructwa. Brygady śledcze (w tym z innych krajów) do dzisiaj nie ustaliły kto odpowiada za serię morderstw.
Art. 190a KK – Stalking (prześladowanie), uporczywe nękanie, kradzież tożsamości
W 2008 roku 26-letni inżynier Fauad Mourtada wpadł na pomysł podszywania się pod znaną osobę. I tak pojawił się na fb jako brat Mohammeda VI (król Maroka). Służby bezpieczeństwa zareagowały już po kilku dniach doprowadzając Marokańczyka-żartownisia przed oblicze sądu z groźbą pozbawienia wolności na 3 lata. Jednakże przez nacisk opinii publicznej wyrok ostatecznie wyniósł miesiąc z kratami, jednakże postarano się by Fauad do końca pamiętał tą lekcję.
Facebook jednak jest miejscem, gdzie zbrodnia nabiera nowego wymiaru i tak w przypadku podszywania się przestępcy posunęli się tu do udawania nawet martwych. Dobrym tego przykładem jest sprawa ś.p. Trayvon’a Martin’a, który 26 lutego 2012 roku został przypadkowo postrzelony przez straż obywatelską ze skutkiem śmiertelnym. Naturalnie Trayvon nie popełnił żadnego przestępstwa i po prostu stał się ofiarą zaniedbania odpowiednich służb , którym groziło poniesienie odpowiedzialności. Niestety pewna osoba, okrzyknięta „prawicowym ekstremistą", postanowiła zmienić ofiarę w sprawcę włamując się na jej konto FB i odpowiednio zmienić zawarte tam informacje tak by wynikało z nich, iż Trayvon był narkomanem łamiącym prawo.
Spraw o pomówienie i prześladowanie za sprawą Facebooka nie jest mało. Z badań wynika, iż prawie co miesiąc na FB pojawia się niesłuszne oskarżenie względem nauczycieli, rodziców lub znajomych o molestowanie. Co ciekawe te niszczące życie oskarżenia (w Polsce niesłuszne oskarżenie nauczyciela plastyki doprowadziło go do popełnienia samobójstwa) stanowią rozrywkę dla użytkowników Facebooka. Na łamach tego portalu nie raz pojawiały się „zgromadzenia” dążące do ukarania domniemanego sprawcy, które jak podkreślają psychologowie, nie miały na celu dojścia prawdy, a jedynie wzbudzenie w uczestnikach swoistej więzi braterstwa w zaślepionym tłumie. Niestety Facebook ewoluował na tyle, iż jego twórcy pragnął „bawić się” w obrońców prawa. W 2010 roku powstał projekt wprowadzenia „panic button”, który miałby służyć nieletnim do zgłaszania właśnie molestowania. Jednakże przy tak dziurawych zabezpieczeniach i wyciekach informacji wszystko wskazuje na to, iż projekt może przynieść więcej szkód niż korzyści.
Art. 18 § 2 KK – Podżeganie
Skoro już poruszyliśmy temat „wściekłego tłumu” to należałoby wspomnieć o podżeganiu, które także jest karalne. Za przykład posłuży znana sprawa z Niemiec dotycząca zamordowania małej Leny. Wszystko zaczęło się o bardzo głośnego morderstwa 11-letniej Leny, wokół której media prześcigały się w domysłach na temat sprawcy. Gdy policja wezwała na przesłuchanie pewnego mężczyznę lokalna telewizja naznaczyła go piętnem głównego podejrzanego. Całą sprawę śledził 18-letni uczeń zwodówki, który po zapoznaniu się z najświeższymi informacjami telewizyjnymi postanowił działać na łamach Facebooka. Od razu uznał podejrzanego za winnego i wraz setką przyciągniętych użytkowników domagał się kary. Przed komisariatem, gdzie dla własnego bezpieczeństwa był przetrzymywany ów „winowajca” doszło do przepychanek z policją. Działy się wręcz dantejskie sceny, które mogłyby się zakończyć jak w filmie „Lincz”, gdyby nie szybkie oczyszczenie z zarzutów. Czy Facebookowy podżegacz uszedł sprawiedliwości? Na szczęście nie. Odebrano mu wszelkie urządzenia łączące go z siecią (komputer i telefon komórkowy) i postawiono zarzut podżegania do linczu. Obecnie grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności (podobne kary obowiązują w większości krajów UE).
Kolejnym przykładem jest sprawa z Anglii. Wszyscy pamiętamy słynne w 2011 roku zamieszki uliczne, które dotknęły Londyn, Birmingham oraz Manchester. W tym przypadku podżegacze stosowali zarówno wirtualny jak i rzeczywisty świat. Naturalnie wirtualnym narzędziem okazał się ponownie Facebook, gdzie dwaj Anglicy wręcz nawoływali do przemocy. Obecnie odsiadują 4-letni wyrok.
Art. 212 KK – Zniesławienie i obrażanie
Całkiem zbliżony do wyżej poruszanych tematów jest postępek zniesławienia i obrażanie jednostek oraz grup. Obecnie jest to najczęściej ścigany postępek na Facebookowej przestrzeni. Odczuł to 20-letni Azhar Ahmed, który obrażał brytyjskich żołnierzy. Konkretnie na swoim profilu napisał: "wszyscy żołnierze powinni umrzeć i pójść do piekła". Po przedstawicielach tego trudnego zawodu takie słowa spływają zazwyczaj jak po kaczce, jednak w tym przypadku obraza została odebrana bardzo osobiście – dwa dni wcześniej zginęło ośmiu żołnierzy z Wielkiej Brytanii. Ten czyn uznany za „poniżający, uwłaczający godności i podżegający” zakończył się karą 240 godzin pracy na rzecz społeczeństwa oraz zwrotem wszelkich kosztów związanych z procesem.
Wróćmy znowu do Maroka, gdzie Walid Bahomane 7 lutego 2012 roku staną przed sądem za „zamach na uświęcone wartości Maroka”. Czym konkretnie zawinił? Otóż ten 18-latek zamieścił na swoim profilu FB komiczne zdjęcia i clipy przedstawiające króla Mahammeda VI. Obecnie Walid przebywa w zakładzie karnym dla nieletnich. Rzesze przychylnych internautów (głównie rosnących fanów sprawcy) na łamach Facebooka nawołują do uwolnienia młodzieńca. Coraz częściej jednak inicjatywa wyswobodzenia przybiera formę przepychanek politycznych.
W Polsce nieraz można było spotkać się z głośnymi aferami dotyczącymi obrazy na łamach Facebooka. Naturalnie nie do tyczy to tylko zwykłych zjadaczy chleba, a i persony ze świata showbiznesu. Świetnym tego przykładem jest Doda (Dorota Rabczewska), która przegrała proces o obrażenie uczuć religijnych (Art. 196 KK). Otóż znana celebrytka pod swoim „seksownym” zdjęciem zamieściła komentarz „boże ciało” : )))). Te nieroztropne posunięcie (a może zamierzone?) wywołało małą wrzawę, która skończyła się w sądzie z wyrokiem 5000 polskich złotych grzywny.
Art. 197 KK – Gwałt
Wcześniej wspomnieliśmy o sprawach kryminalnych bazujących na gwałcie i podszywaniu się pod kogoś. Jednak wręcz sztandarowym przykładem tego przestępstwa, które nastąpiło przy użyciu Facebooka jest przypadek Anthony’ego Stancl’a. W prasie często wskazuje się ten przypadek jako typowy przykład motta „nie wiadomo, kto jest po drugiej stronie”. I tak miła, seksowna Amerykanka, która wymieniała się nagimi fotkami ze swoimi znajomymi, okazała się 19-letnim szantażystą-gwałcicielem z New Berlin w stanie Wisconcin. Po licznych rozmowach i fotkach o zabarwieniu erotycznym Stancl ujawniał danej ofierze kim jest i szantażował ją: seks z nim lub publikacja rozmów i fotografii. Jak donoszą organy ścigania ujawniono 7 ofiar takowego szantażu oraz więcej niż 30 chłopców, którzy przesłali do gwałciciela swe zdjęcia. W tym gronie znajdowały się głównie osoby nieletnie. Sprawa Anthony’ego Stancl’a, choć mająca służyć ku przestrodze, zakończyła się wyrokiem jedynie 15 lat więzienia dla delikwenta.
Ustawa o ochronie zwierząt – nielegalne zabicie lub niehumanitarne traktowanie zwierząt
Okazuje się, że fb jest miejscem, gdzie ludzie popisują się nie tylko czynami przeciw drugiemu człowiekowi, ale też zwierzętom. Pierwszym przykładem jest sprawa domorosłych myśliwych (Vanessa Starr Palm – 23 lata; Alexander Daniel Rust – 24 lata), którzy postanowili popisać się swoją egzotyczną zdobyczą. Otóż na Bahamach zabili zagrożoną wyginięciem jaszczurkę z rodziny iguan, po czym ją spożyli. Cały przebieg polowania i przyrządzania posiłku opisali na swoich profilach wzbogacając je dodatkowo w zdjęcia ze swoich wyczynów. I duma nie trwała na szczęście długo, gdyż wymiar sprawiedliwości szybko zidentyfikował przestępstwo oraz wydał wyrok skazujący w postaci wysokiej grzywny.
Jednak prawdziwie socjopatyczne skłonności pokazała Australijka Naomi Anderson, która zamieściła na swym profilu filmy upamiętniające egzekucję myszy. Można by pomyśleć, że rozumna istota licząca sobie 23 lata po prostu ściągnęła skądś filmik i w napływie bardzo czarnego humoru opublikowała go. Niestety nic bardziej mylnego. Naomi własnoręcznie odcięła głowę gryzoniowi kuchennym nożem i to z powodu … nudy. Ten bestialski czyn odpokutowuje 180 godzinami robót publicznych oraz półtorarocznym nadzorem.
Art. 130 KK – Przestępstwo przeciwko państwu
Jak się okazuje Facebook to idealne pole do manewru agencji wywiadowczych. Jak podają brukowce (z podobno „niezależnych źródeł”) największy na świecie portal społecznościowy jest sponsorowany przez takie organizacje jak CIA lub MI-6, które ukrywają się pod szyldami „firm partnerskich”. Czyżby zatem niektóre, niepozorne profile zawierały sekret umieszczenia broni nuklearnej na Kaukazie? Oby nie. Co ciekawe latem 2011 roku ujawniono, iż Chińska Republika Ludowa pragnie kupić znaczną część FB.
Ostatnio wyszła sprawa Chińskich szpiegów, którzy podszywając się za dowódcę naczelnego NATO James’a Stavridis’a, porozsyłali zaproszenia do znajomych wysokim rangą oficerom i kluczowym pracownikom ministerstwa obrony. Mieli na celu wyłudzenie adresów, informacji o rodzinie, a nawet przyszłych planów konkretnych resortów. Jednakże (podobno) możemy spać spokojnie jak wynika ze słów odpowiednich przedstawicieli Paktu, którzy zapewniają, iż podzielono się żadnymi wartościowymi danymi, a i zdają sobie sprawę z podobnych praktyk różnych siatek wywiadowczych.
Niekiedy jednak nie trzeba stosować szpiegowskich podchodów by wydobyć jakieś kluczowe dane innych rządów. Czasami z własnej głupoty niektórzy ujawniają ściśle tajne informacje (na szkodę państwa). Za przykład posłuży słynna sprawa amerykańskiego żołnierza, który w swym profilu zamieścił zdjęcia nieznanego dotąd helikoptera bojowego. Czyżby służby bezpieczeństwa dały plamę na całej linii? Do końca nie wiadomo. Ostatnio krąży plotka o tym, iż jest to jedynie makieta filmowa, która została wykonana na potrzeby filmu „Zero Dark Thirty”. Jednak wszystkiego możemy się już spodziewać. W końcu całkiem niedawno podobna afera dotknęła polskiej elity komandosów – jednostki Grom. Otóż na pewnej stronie (już nie na FB) zamieszczono „zakupy” tejże grupy, co w sumie daje wrogowi bardzo ważne informacje względem strategii przeciwko „naszym chłopcom”.
Obecnie mówi się, że zainteresowanie portalem społecznościowym Facebook może przerodzić się w obsesję (FAD – termin opisujący uzależnienie wyłącznie od Facebooka). Są nawet organizowane grupy wsparcia dla osób uzależnionych. Nie jest to jednak wymysł oponentów portalu. Badania przeprowadzone przez Susan Greenfield (neurobiolog z Oxford University) wskazują, iż niektórzy ludzi zaczynają żyć ukierunkowywać swoje życie wyłącznie na obsługiwanie Facebooka czy Twittera. Coraz częściej zaczynamy mieć do czynienia z ludźmi „obłąkanymi”, którzy dają sobą manipulować i wciągają ze sobą innych. Istnieją bardzo uzasadnione obawy „uwstecznienia” psychicznego sporej liczby naszego społeczeństwa.
By nasi użytkownicy mogli sprawdzić czy cierpią na taką przypadłość publikujemy mały test zamieszczony w artykule „Czy jesteś uzależniona od Facebooka” autorstwa A. Złotkowskiej:
Jako gracze MMO powinniśmy sobie zdawać sprawę, iż nie tylko gry mogą doprowadzić do naszego uzależnienia oraz wszelkich szkód związanych z lekkomyślnym ujawnianiem ważnych dla nas informacji. Redakcja MMORPG.ORG.PL apeluje do swych czytelników by zachowali zdrowy rozsądek oraz po prostu uważali, nie tylko w wirtualnych światach gier, ale i wszelkich portalach społecznościowych.
Źródła:
-
http://gadzetomania.pl, "Szok! Nastolatek próbował wynająć zabójcę na Facebooku"
-
http://wiadomości.gazeta.pl, "Wielka Brytania: "Zabójca z Facebooka" skazany na dożywocie", "Nieletni będą mogli zgłosić molestowanie. Facebook rozważa wprowadzenie panic button"
-
http://nt.interia.pl, "Śmieszne, dziwne i odrażające przestępstwa z Facebooka"
-
http://pl.globalvoicesonline.org, "Maroko : Aresztowany za opublikowanie karykatury króla na Facebooku"
-
http://www.charaktery.eu, "Cyberprzestępcy na Facebooku", "Facebook sprawia, że dziecinniejemy"
-
http://www.menopauza.pl, "Czy jesteś uzależniona od Facebooka?"
-
http://www.geekweek.pl, "Facebookowa wpadka US Army?"
-
http://www.polskieradio.pl, "20-latek skazany za wpis o żołnierzach na Facebooku"
-
http://www.plotek.pl, "Doda prowokuje na swoim Facebooku. I obraża KATOLIKÓW?"
-
http://pulse2.com, "Vanessa Starr Palm and Alex Rust Arrested For Eating Iguana On Facebook Photos"
-
http://www.facenfacts.com, "Australian woman in court for decapitating mouse"
-
Świat Wiedzy 6/2012, "Miejsce zbrodni Facebook"
by ALGAIST