Fallout 3 :)

Fallout 3 to gra FPS RPG wydana 28 października 2008 roku przez firmę Bethesda Softworks, która ma na swoim koncie wyśmienitą serię gier RPG ,,The Elder of Scrolls''. Jest to sequel poprzednich części, wydanych kolejno w 1997 roku (Fallout) i 1998 roku (Fallout 2).

Słowem wstępu

Akcja gry toczy się w postapokaliptycznym Waszyngtonie w roku 2277, 200 lat po wojnie między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Rodzimy się w schronie przeciw-atomowym, Krypcie 101 (ang. Vault 101). Tu też rozpoczyna się nasza przygoda. Po krótkim treningu w formie ,,dorastania' ( coś ala Fable: Zapomniane Opowieści, przeskakujemy w czasie o parę lat poznając przy tym podstawy rozgrywki) budzi nas nasza przyjaciółka- Amata, mówi nam, że nasz ojciec opuścił kryptę co doprowadziło do anarchii w jej wnętrzu. I tu zaczyna się cała fabuła- musimy odnaleźć naszego ojca w tym zniszczonym świecie...

Oprawa wizualna i animacje.

Gra opiera się na silniku graficznym znanym choćby z TES IV: Oblivion, zapewnia on m. in. bogatą roślinność i wspaniałą fizykę, jednak tego pierwszego raczej nie zobaczymy w grze.

Kiedy po raz pierwszy wychodzimy z krypy- olśniewa nas sam widok. Zniszczona przez bombę atomową stolica ameryki- jest to zarazem straszne i piękne. Nie można dostrzec śladów życia. Niesamowite efekty świetlne ( dzięki opcji HDR ) jak i jakość tekstur to pierwsze czynniki przykuwające nas do gry. Animacje postaci są wyśmienite, nie chciałbym niczego więcej. Otwarty świat, czuć pustkę, jednak w tym pozytywnym tego słowa znaczeniu. Grafika piękna- idealnie oddaje klimat postapokaliptycznego świata. 10/10

Soundtrack

No cóż, wszystkie postacie niezależne jakie spotkamy na naszej drodze mają swój własny ,,dubbing'', co pozytywnie wpływa na grę ( Ci co grali w inną grę Bethesdy- Morrowinda, będą wiedzieć o co chodzić.) Kiedy złapiemy już sygnał radia ,, Galaxy News Radio'' naszym Pip-Boyem ( o tym później) możemy oddać się słuchaniu wspaniałych utworów spreparowanych przez Bethesdę. ( przykład:

). Są one perfekcyjnie wpasowane w klimat gry.. Jak już pisałem, dźwięki wystrzelanego śrutu czy też jęki ubijanych przez nas mutantów są dobre, jeżeli nie bardzo dobre ;).

Arsenał i potwory

Arsenał w grze jest pokaźny, choć dość ubogi w stosunku do poprzednich części gry. Zaczynając od zwykłego pistoletu, poprzez laserowe strzelby, kończąc na wyrzutni mini-atomówek. Amunicję zdobywamy sami, znajdujemy ją przy zabitych przez nas mutantach, bandytach ( w grze: Raiders), czy po prostu w przed-wojennych skrzynkach czy szafach. Możemy zdobyć tzw. Blue Printy, dzięki którym (po ówczesnym zdobyciu wymaganych przedmiotów), możemy sami stworzyć własną broń. Potwory, no cóż. Wielkie karaluchy, ziejące ogniem 2 metrowe mrówki czy gigantyczne mutanty gniotące wszystko na swojej drodze swoją maczugą ( bez skojarzeń proszę :]), jest tego dosyć dużo. Kiedy mamy 10 lat, dostajemy w naszej krypcie tzw. Pip-Boya. jest to urządzenie monitorujące nasz stan zdrowia, radiacji a także umożliwiające nam zmianę stroju czy broni, widzimy to co aktualnie mamy przy sobie. Pip-Boy jest wyposażony także w interaktywną mapę Waszyngtonu.

Świat

Jest on porównywalny do Obliviona ( czytaj: Bardzo, bardzo duży! Wręcz ogromny!), W ruinach Waszyngtonu możemy zwiedzać zniszczone sklepy, domy, czy stacje metra. ( w których roi się od Ghouli, czyli zmutowanych ludzi.) Są tutaj trzy miasta- Pierwsze, Megaton, które poznajemy na początku gry. Nazwa nie wzięła się z powietrza- jest ono zbudowane w okół niewypału bomby atomowej. ( którą możemy rozbroić.. bądź wysadzić), Drugie- Rivet City, miasto-łódź, jest to centrum handlu. I ostatnie- Underworld, miasto Ghouli którzy zachowali rozum i są przyjaźnie nastawieni do innych. Występują też tu mniejsze obozy i miasteczka. Zachowały się tutaj również inne Krypty, jednak w żadnej z nich nikt nie ocalał... możemy je jednak odwiedzić. Mamy tutaj Dwie główne frakcje- Enklawę, dążącą do ,,oczyszczenia'' świata z mutacji i BrotherHood of Steel, mającą na celu... zniszczenie Enklawy i doprowadzenia do pokoju. ( drogą wojny...)

Fabuła

Jak już mówiłem, opiera się ona na tym żeby odnaleźć naszego ojca. Wypytujemy się różnych ludzi, którzy za ,,drobną'' przysługę udzielą nam informacji. Kiedy w końcu odnajdziemy naszego ojca wyjawia on nam sekret, powód dla którego opuścił kryptę. Jest nim jego projekt ,,Purity'', który ma na celu stworzenie urządzenia filtrującego wodę w całej stolicy, co podniosło by ludzkość z powrotem na nogi. Oczywiście pomagamy mu w tym, jednak przeszkadza nam Enklawa. Nasz ojciec ginie w obronie projektu i to my mamy to wszystko zakończyć. Po aktywowaniu urządzenia .... umieramy i tu kończy się gra. ( nie pozostawia nam nic, poza filmikiem opisującym to czego dokonaliśmy, podobno tych zakończeń jest ponad 200...). Wątek główny stanowi jakieś 25% całości gry, o wiele więcej jest zadań pobocznych. No cóż, fabuła pozostawia wiele do życzenia.

V.A.T.S.

Vault-Tec Assisted Targeting System, jest to ciekawy aspekt gry. Po jego włączeniu ( musi w okolicy znajdować się ktoś/coś żywego) widzimy poszczególne części ciała przeciwnika i obok szansę na trafienie w nie, po wybraniu sekwencji (np. Głowa-Głowa-Głowa), i zatwierdzeniu nasz bohater automatycznie strzela w tą właśnie część ciała, przy czym szansa na trafienie jest taka jaką nam ów VATS pokazał. Jest to bardzo przydatne, kiedy nasz cel jest oddalony bądź jest ich dużo.

Koniec.

Fan-Boye fallouta mogą oceniać tą grę miernie, jednak że nim nie jestem wystawiam jej mocne 10/10, tak, może i jestem stronniczy, ale co na to poradzę. Uwielbiam ten klimat jak i gatunek gier RPG.

---------------------offtop---------------

Do wszystkich haterów: nie nie wrocilem, recki se strzelic nie moge? -.-

Rozumiem ze to recenzja? :D Jest fajna tylko minusem jest zdradzenie zakonczenia gry :). osobnik ktory w to nie gral pewno nie chce znac zakonczenia puki sam go nie zrobi. A to ze jest 200 filmikow koncowych(w co watpie. Bo w folderze z gra i Video nawet nie ma tyle plikow) nie zmienia faktu ze i tak liczy sie w nim glowny watek :).

Gdyby nie zdrada smaczkow gry bylo by bardzo ok ;)

Co do samej oceny gry... Ja jestem fanem Fallouta i nie mysle ze tworcy gry poszli w zla strone robiac ja w 3D i tak przedstawiajac. Bardziej irytuje mnie to ze od polowy gra staje sie taka sama. Smigasz po tych podziemiach ktore wygladaja tak samo i szukasz wyjscia. No i zakonczenie ktore jest poprostu smiechu warte :)

Nuda. Doczytalem do polowy i nie zostalem zaciekawiony. Piszesz znacznie lepiej niz na poczatku ( ogromna roznica!). Nie znalazlem znaczacych bledow, ale i tak mi sie nie widzi. Chodzi o styl. Jest on nijaki, bezbarwny. Czlowiek czyta i mysli o czym innym. Pamietaj o tym przy nastepnym tekscie.

Wielki + za poprawe i zycze dalszego rozwoju:).

Jako fan Fallouta muszę stwierdzic, że recenzja ciekawa i dosc konkretna.

Sam też twierdze, że zakończenie do najambitniejszych nie należało, lecz też nie było najgorsze.

Co do samej gry to jest według mnie świetna, całkiem sprawnie trzyma klimat Fallouta ( 1 ) lecz o wiele za krótka jak na mój guscik... : (

Co do recenzji, dam 7/10 bo nie wymieniłeś minusów gry, takich choćby jak krótka gra, ale to mój pogląd, więc mogę się mylić.

I draniu zachęciłeś mnie do tego, bym przeszedł znów Fallouta... :P Klimat jedynki i dwójki miażdży... Pozdro.

War. War Never Changes...

Jako fan Fallout-ów,sądzę jednak,że Beth poprostu nie mogła zrobić "starego dobrego fallouta".Nie Ci ludzie,nie ta ekipa.FO3 miał być dla wszystkich,więc musieli pozmieniać stary system.bo ten by się dziś nie przyjął przez normalnego gracza,który z FO 1 i 2(Tactic to inna historia)nie miał do czynienia.A że fani mówią The Elders Scrolls 5 Fallout no to trudno.Z rpg zostało jednak tam niewiele.Ja bym nazwał FO3 "fps z wieloma elementami rpg.Ale fabuła nieco skopana "latasz za ojcem z miejsca do miejsca,wkońcu go ratujesz a on puźniej ginie,ty chcesz dokończyć jego dzieła,aż wkońcu sam giniesz ratująć pustkowia/zakazasz wodę/zlecasz to 2 osobie".

Co do samej recki no jest kilka drobnych błędów np.nie rodzisz sie w krypcie tylko twój ojciec zanosi cię tam jak masz kilka miesięcy,a potem wmawia że krypta to wszystko,a sam z niej sp***rza.Ale to szczegóły,więc ogólnie recka jest niezła.(Ale monolog wygłosiłem)

No wiem, ale Rodzisz się w krypcie brzmi nieco lepiej od Zostałeś do niej przyniesiony przez swojego ojca w wieku kilku miesięcy, tak naprawdę urodziłeś się w blablabla i zniszczyłoby to recke xD

Gra swietna tylko dlatego, ze fani czekali nascie lat :) Sam nim jestem, jestem tez zdegustowany poziomem. Poziom dla srednio zaawansowanego gracza to kilka godzin gry. Aby dochapac sie do lepszej broni, dalej gra sie sama toczy byle wykonywac glowny quest. Co do grafiki to sa gusta i guscika :). Szarzyzna:) krotko ujmujac. hehhehe no mozna poiedziec, ze 1 i 2 to byla niebiescizna:))). Ale... No nie wiem, moze za dlugo czekalismy na te 3 czesc? :) BTW stalem sie szczesliwcem bety DDO, ktos jeszcze i gotow sie podzielic wrazeniami? miejscami do expu or something?:) sry za off.

Gra swietna tylko dlatego, ze fani czekali nascie lat Sam nim jestem, jestem tez zdegustowany poziomem. Poziom dla srednio zaawansowanego gracza to kilka godzin gry. Aby dochapac sie do lepszej broni, dalej gra sie sama toczy byle wykonywac glowny quest. Co do grafiki to sa gusta i guscika . Szarzyzna:) krotko ujmujac. hehhehe no mozna poiedziec, ze 1 i 2 to byla niebiescizna:))). Ale... No nie wiem, moze za dlugo czekalismy na te 3 czesc? BTW stalem sie szczesliwcem bety DDO, ktos jeszcze i gotow sie podzielic wrazeniami? miejscami do expu or something? sry za off.

Czy tylko ja nic z tego nie zrozumiałem?

No ok, wiec Losiu. Recka jest bardzo dobra. Widac, ze facet gral. pod[isalem sie pod postem z osobistymi refleksjami. Czy teraz rozumiesz? Nie mam zamiaru mieszac faceta z blotem, albo chwalic. Gral, napisal... I o to chyba chodzi dla ludzi, ktorzy dopiero zetkna sie z gra. Czy z kolejnymi czesciami. Dalej cos wyjasniac?? Dyskusja? :))))

Nudne z deka ;/ I dopatrzyłem się chyba dwóch ortografików ;).

Wymiękłem gdzieś przy soundtrack'u , ale to chyba to , że nie lubię tej gry , więc recenzja nie wydawała się ciekawa :D

@up

gdzie? jak juz krytykujesz to pisz co i jak to sie poprawie ....

Hidaneks nie rozumiem Twojej wypowiedzi. To ,że gra się Tobie nie podoba to nie powinno to mieć żadnego wpływu na ocenę recenzji.

Recenzja jest dobra. Nie mam do niej zastrzeżeń. Ogólnie Zooker zawsze ciekawie pisał. Krótko, na temat bez zbędnego rozpisywania się. Grałem w drugą część, chętnie bym pograł w trzecią ,niestety jak narazie mogę tylko pomażyć.

@

ekhm. Zbanowałeś/wali konto ,no i żadko zaglądasz ;P Jak Ciebie obraziłem to przepraszam.

ccracked czemu o mnie piszesz jakbym umarl ;s

Takie rzeczy możecie przenieść na PW.

Dzz ma racje.Jak to czytałem, to myślałem co będzie na obiad.

7/10.

Takie rzeczy możecie przenieść na PW.Dzz ma racje.Jak to czytałem, to myślałem co będzie na obiad.7/10.

Gdybyś i ty tak robił to max 200 postów byś sobie nabił, ale to swoja droga. Bardzo fajna recka i w ogóle prze kozacka 11/5

Fallout 3 to gra FPS RPG wydana 28 października 2008 roku przez firmę Bethesda Softworks, która ma na swoim koncie wyśmienitą serię gier RPG ,,The Elder of Scrolls''. Jest to sequel poprzednich części, wydanych kolejno w 1997 roku (Fallout) i 1998 roku (Fallout 2).

Słowem wstępu

Akcja gry toczy się w postapokaliptycznym Waszyngtonie w roku 2277, 200 lat po wojnie między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Rodzimy się w schronie przeciw-atomowym, Krypcie 101 (ang. Vault 101). Tu też rozpoczyna się nasza przygoda. Po krótkim treningu w formie ,,dorastania' ( coś ala Fable: Zapomniane Opowieści, przeskakujemy w czasie o parę lat poznając przy tym podstawy rozgrywki) budzi nas nasza przyjaciółka- Amata, mówi nam, że nasz ojciec opuścił kryptę co doprowadziło do anarchii w jej wnętrzu. I tu zaczyna się cała fabuła- musimy odnaleźć naszego ojca w tym zniszczonym świecie...

Oprawa wizualna i animacje.

Gra opiera się na silniku graficznym znanym choćby z TES IV: Oblivion, zapewnia on m. in. bogatą roślinność i wspaniałą fizykę, jednak tego pierwszego raczej nie zobaczymy w grze.

Kiedy po raz pierwszy wychodzimy z krypy- olśniewa nas sam widok. Zniszczona przez bombę atomową stolica ameryki- jest to zarazem straszne i piękne. Nie można dostrzec śladów życia. Niesamowite efekty świetlne ( dzięki opcji HDR ) jak i jakość tekstur to pierwsze czynniki przykuwające nas do gry. Animacje postaci są wyśmienite, nie chciałbym niczego więcej. Otwarty świat, czuć pustkę, jednak w tym pozytywnym tego słowa znaczeniu. Grafika piękna- idealnie oddaje klimat postapokaliptycznego świata. 10/10

Soundtrack

No cóż, wszystkie postacie niezależne jakie spotkamy na naszej drodze mają swój własny ,,dubbing'', co pozytywnie wpływa na grę ( Ci co grali w inną grę Bethesdy- Morrowinda, będą wiedzieć o co chodzić.) Kiedy złapiemy już sygnał radia ,, Galaxy News Radio'' naszym Pip-Boyem ( o tym później) możemy oddać się słuchaniu wspaniałych utworów spreparowanych przez Bethesdę. ( przykład:

). Są one perfekcyjnie wpasowane w klimat gry.. Jak już pisałem, dźwięki wystrzelanego śrutu czy też jęki ubijanych przez nas mutantów są dobre, jeżeli nie bardzo dobre ;).

Arsenał i potwory

Arsenał w grze jest pokaźny, choć dość ubogi w stosunku do poprzednich części gry. Zaczynając od zwykłego pistoletu, poprzez laserowe strzelby, kończąc na wyrzutni mini-atomówek. Amunicję zdobywamy sami, znajdujemy ją przy zabitych przez nas mutantach, bandytach ( w grze: Raiders), czy po prostu w przed-wojennych skrzynkach czy szafach. Możemy zdobyć tzw. Blue Printy, dzięki którym (po ówczesnym zdobyciu wymaganych przedmiotów), możemy sami stworzyć własną broń. Potwory, no cóż. Wielkie karaluchy, ziejące ogniem 2 metrowe mrówki czy gigantyczne mutanty gniotące wszystko na swojej drodze swoją maczugą ( bez skojarzeń proszę :]), jest tego dosyć dużo. Kiedy mamy 10 lat, dostajemy w naszej krypcie tzw. Pip-Boya. jest to urządzenie monitorujące nasz stan zdrowia, radiacji a także umożliwiające nam zmianę stroju czy broni, widzimy to co aktualnie mamy przy sobie. Pip-Boy jest wyposażony także w interaktywną mapę Waszyngtonu.

Świat

Jest on porównywalny do Obliviona ( czytaj: Bardzo, bardzo duży! Wręcz ogromny!), W ruinach Waszyngtonu możemy zwiedzać zniszczone sklepy, domy, czy stacje metra. ( w których roi się od Ghouli, czyli zmutowanych ludzi.) Są tutaj trzy miasta- Pierwsze, Megaton, które poznajemy na początku gry. Nazwa nie wzięła się z powietrza- jest ono zbudowane w okół niewypału bomby atomowej. ( którą możemy rozbroić.. bądź wysadzić), Drugie- Rivet City, miasto-łódź, jest to centrum handlu. I ostatnie- Underworld, miasto Ghouli którzy zachowali rozum i są przyjaźnie nastawieni do innych. Występują też tu mniejsze obozy i miasteczka. Zachowały się tutaj również inne Krypty, jednak w żadnej z nich nikt nie ocalał... możemy je jednak odwiedzić. Mamy tutaj Dwie główne frakcje- Enklawę, dążącą do ,,oczyszczenia'' świata z mutacji i BrotherHood of Steel, mającą na celu... zniszczenie Enklawy i doprowadzenia do pokoju. ( drogą wojny...)

Fabuła

Jak już mówiłem, opiera się ona na tym żeby odnaleźć naszego ojca. Wypytujemy się różnych ludzi, którzy za ,,drobną'' przysługę udzielą nam informacji. Kiedy w końcu odnajdziemy naszego ojca wyjawia on nam sekret, powód dla którego opuścił kryptę. Jest nim jego projekt ,,Purity'', który ma na celu stworzenie urządzenia filtrującego wodę w całej stolicy, co podniosło by ludzkość z powrotem na nogi. Oczywiście pomagamy mu w tym, jednak przeszkadza nam Enklawa. Nasz ojciec ginie w obronie projektu i to my mamy to wszystko zakończyć. Po aktywowaniu urządzenia .... umieramy i tu kończy się gra. ( nie pozostawia nam nic, poza filmikiem opisującym to czego dokonaliśmy, podobno tych zakończeń jest ponad 200...). Wątek główny stanowi jakieś 25% całości gry, o wiele więcej jest zadań pobocznych. No cóż, fabuła pozostawia wiele do życzenia.

V.A.T.S.

Vault-Tec Assisted Targeting System, jest to ciekawy aspekt gry. Po jego włączeniu ( musi w okolicy znajdować się ktoś/coś żywego) widzimy poszczególne części ciała przeciwnika i obok szansę na trafienie w nie, po wybraniu sekwencji (np. Głowa-Głowa-Głowa), i zatwierdzeniu nasz bohater automatycznie strzela w tą właśnie część ciała, przy czym szansa na trafienie jest taka jaką nam ów VATS pokazał. Jest to bardzo przydatne, kiedy nasz cel jest oddalony bądź jest ich dużo.

Koniec.

Fan-Boye fallouta mogą oceniać tą grę miernie, jednak że nim nie jestem wystawiam jej mocne 10/10, tak, może i jestem stronniczy, ale co na to poradzę. Uwielbiam ten klimat jak i gatunek gier RPG.

---------------------offtop---------------

Do wszystkich haterów: nie nie wrocilem, recki se strzelic nie moge? -.-