Jak wszyscy wiemy, mimo idącej do przodu technologii liczba osób grających w gry przeglądarkowe ciągle rośnie. Zjawisko to jest spowodowane między innymi ogromnym sukcesem Facebooka. Najpopularniejsze gry na Facebooku to: Farm Ville 2, która posiada ponad 43 mln graczy, Chef Ville 21 milionów, Candy Crush Saga 19 milionów, i tak dalej i tak dalej. No ale trudno się dziwić, Facebook to kilka miliardów użytkowników z całego świata, których trzeba jakoś zająć. Ale co z grami, których nie ma na "Fejsie"? Czy umierają i popadają w zapomnienie? Wręcz przeciwnie, idealny przykład to Shakes & Fidget. Gra, która polega na klikaniu, nic specjalnego nie oferuje, no może oprócz specyficznego humoru. Mimo tego posiada ponad 20 milionów zarejestrowanych użytkowników. Tak, właśnie gra, która polega na klikaniu i czekaniu na zakończenie misji. To nie wszystko. Normalne gry, bazujące na klientach też pakowane są w przeglądarki, przykłady: 4story, Runes of Magic, Tibia. Jak myślicie po co? Czy nie chce nam się już ściągać gier? Nie mamy na tyle czasu i wolimy poklikać trochę w obrazki z potworami, albo hodować wirtualne krówki i kurki? Sam należę do osób, które mają za mało czasu na jakieś WoWy, Metiny, czy inne rozbudowane MMO. Wolę poklikać sobie w obrazki poświęcając na to pół godziny.
A jakie jest wasze zdanie? Dlaczego "przeglądarkówki" są aż tak popularne?
Pozdrawiam Soffek.