FFXIV w założeniach (wypowiedzi Yoshidy) grindem nie jest i nie będzie (wyjątkiem jest Relic). Wzrost depsu jest pochodną opanowania rotacji i dostosowania do instancji, a w dużo mniejszym stopniu od gearu. Nie ma (i nie będzie) grindu gearu - żeby zrobić tygodniowego capa wystarczy 3 dni ruletek.
Trudny content (rajdy) to w FFXIV zawsze była baza, a pozostała aktywność mniej lub bardziej kręciła się wokół tego. W 3.0 spróbowano dać graczom dwa stopnie trudności rajdów, co średnio chwyciło, dlatego w 4.0 zaczęto ułatwiać granie klasami i sam wymóg odnośnie depsu, stawiając na trudność związaną przede wszystkim z mechanikami - aby umożliwić większej liczbie graczy dostęp do zawartości rajdowej.
Co do samej walki - nadal chodzi w niej przede wszystkim o poprawne wykonywanie rotacji i dostosowywanie jej do tego co się dzieje. GCD to nadal 2.5s, nadal miedzy skille wrzuca się skille off-GCD, nadal pilnuje utrzymania buffów i DoT. W 4.0 w HUD pojawił się nowy element: Job Gauge, który jest indywidualny dla każdej klasy i związany z jakaś podstawową mechaniką tej klasy. Poza tym z klas wydzielono wspólne skille "rolowe", które pozbawiono cechy zadawania dmg'u - z tej bazy można dowolnie wybierać skille potrzebne na konkretnych instancjach (w ramach jakiegoś podziału w party - przykładowo w Full Party wystarczy, jeśli jeden z healerów weźmie Protect, drugi może zamiast tego zabrać inny skill "rolowy"). W miejsce opróżnionego miejsca każda klasa dostała nowe skille, więc nadal liczba skilli jest spora - teraz w 4.0 większa ich liczba jest przydatna.
Job guide do przejrzenia jest tutaj: http://eu.finalfantasyxiv.com/jobguide/battle/?utm_source=lodestone&utm_medium=pc_banner&utm_campaign=eu_jobguide
Co do kwestii ogólnych - FFXIV to nadal jest MMO, najciekawszą rzeczą jest wspólne pokonywanie trudności PvE - stąd rozbudowane mechanizmy Party Finder'a. Owszem, w przerwie można bawić się gatheringiem, craftingiem czy levelowaniem kolejnych klas, ale jest to zawartość dodatkowa.
Co do kwestii szczególnych:
- Relic (to co grindowałeś 2 miesiące) był tylko lekko (na poziomie 1-procentowej różnicy) lepszy od broni, którą można było łatwiej pozyskać, bardziej w tym chodzi o dodatkowe zajęcie niż o konkretny efekt (podobnie jak farmienie mountów, minionów itp.) - tak jak napisałem na początku o założeniach (dokładnie przeciwnie niż BDO)
- MSQ (i nowe dungi przy okazji) są metodą na zaznajomienie gracza z nowymi mapami i wprowadzanymi stopniowo w miarę progresu przez MSQ nowymi skillami, właściwa gra zaczyna się po zakończeniu tego etapu
- PvP w FFXIV - hehe, znów to samo, liczą się umiejętności a nie gear, dlatego nieważne jaki masz gear poza PvP, wchodząc tam atrybuty twojej postaci są skalowane do poziomu reszty graczy, każdy dostaje też podobny zestaw skill (gra nie premiuje grindu w żadnym aspekcie wspólnego PvP i PvE)
Rozwijając to ostatnie - w FFXIV grasz, przestajesz grać, wracasz po 4 miesiącach i w ciągu kilku dni jesteś w stanie nadrobić zaległości do bieżącego poziomu gearu, po czym ruszyć na rajdy. Tak to jest pomyślane. Nie, żeby jakąś formą grindu utrzymać ludzi w grze - bo prędzej czy później nudzi się wszystko (coś takiego mniej więcej powiedziała osoba odpowiedzialna za FFXIV).