FFXIV czy ESO?

Co do “dodatku” ESO zrobilem cala mape na 100 % w 9h ( ogladajac cutsceniki itd). Do tego trial normal 1h … Zosatl mi veteran ale to ajkeis 4-5 h ( tylko nie wiem czy wogole chce go zrobic …) … Wiec kontent dodatku za 150 zl to 15 h … Zal… Tyle samo dawal DLC clokwork ktory kosztowal 50 zl …

1lajk

ESO zdecydowanie nie ma większej bazy graczy, a co do contentu nie będę porównywał, ale mogę powiedzieć, że FFXIV ma go od groma (W większości jest to gra nastawiona na PvE - samo story to jakieś 2 miesiące gry, a nadchodzi jeszcze duży dodatek). Oczywiście tryby PvP też się tutaj znajdują i jest ich kilka, ale większość graczy jest nastawiona na zabawę PvE. Ponadto open world PvP i PK tutaj nie znajdziesz. Outfitów (system glamour) masz mnóstwo i ciągle dochodzą nowe. Populacja jest duża, a przy premierze dodatku znacznie wzrośnie.

Jesli chodzi o polskich graczy w FF to jest ich mało jest to jedna z tych gier która w Polsce nie zdobyła popularność oczywiście znajdziesz tutaj polskich graczy ale nie oczekuj cudu jeśli chodzi o ich liczbę

1lajk

Bazowałem na liczbie aktywnych kont i danych CCU dostępnych w sieci. Ostatnie statystyki z grudnia i tam ESO było na 2 miejscu zaraz za WoW’em stąd moje przypuszczenia, że jednak w ESO gra więcej osób niż w FF. Ponadto b2p > p2p więc to całkiem możliwe ale kłócił się nie będę.

2lajki

ESO ma o wiele większą bazę graczy, możesz sobie również zobaczyć na steamcharts. Oczywiście nigdy w 100% nie będziesz wiedzieć gdzie jest więcej, ale wszystkie “znaki na niebie” wskazują jednoznacznie, że ESO jest większe.
Od siebie dodam jako osoby która grała w obydwa tytuły, że FF jest strasznie specyficzne i nastawione na PVE, ale za to jest ono niezłe. Story jest ok, ale nie tak jak w ESO, tam nawet większość side questów jest ciekawsza i ma voice acting + nie ma tej idiotycznej mangowej otoczki. PvP również bije na głowe FF, masz do wyboru battlegroundy lub Cyrodill, czyli dużą mapę gdzie w czasie rzeczywistym 3 frakcje próbują przejąć kontrolę nad mapą (coś jak planetside). PvE też jest bardzo różnorodne, ale mechanikami odbiega już od typowego WoW-like. Jeżeli jesteś bardzo nastawiony na coś bardzo podobnego do WoWa, to FF powinno być twoim wyborem.
Jeżeli coś bardziej podobnego do GW to zdecydowanie ESO.

1lajk

Podrzucę link do mojego wpisu sprzed prawie miesiąca, nakreśliłem tam jak wygląda FF - FFXIV vs SWTOR

1lajk

Moim zdaniem ESO, wszędzie biegają gracze, są życzliwi a contentu jest bardzo sporo, w dodatku tutaj masz pvp gdzie w FFXIV go nie ma, jest martwe.
Kupiłem ESO i z ffxiv zszedłem odrazu. Takie moje zdanie.

1lajk

Do darmowego triala FF 14 podchodziłam pięć razy. Wkurzało mnie bieganie po - jak dla mnie - bardzo chaotycznym mieście w poszukiwaniu potrzebnych NPC, drewniana walka, ogrom sklepikarzy, u których gubiłam się w różnorodności towarów. Dla mnie był to jeden wielki, kulawy w walce chaos, który wręcz odrzucał mnie od tego tytułu, każąc przesiąść się na inny. I były to tytuły takie jak m.in. GW 2 i ESO. I nie były to złe gry, jednak również miały coś “odpychajcego” w swojej rozgrywce. GW 2 po zrobieniu fabuły i dodatków, męczyło mnie swoja “powtarzalnościa” zadań. ESO - drewniana walka i brzydkimi, kanciastymi postaciami, którym sprawiał problem niewielki kamień na drodze czy pień leżący wzdłuż niej. Poza tym ESO, mimo masy graczy, tak naprawdę było martwe. Przez cały czas grania, nie była mi potrzebna ŻADNA interakcja z innym graczem.
Wracałam jak bumerang do FF 14. W końcu postanowiłam dać grze ostatnia szansę. Zacisnęłam zęby, nauczyłam się miast na pamięć, dałam czas postaci nauczyć się większej ilości skilli i pobawić w crafting… I wpadłam po uszy. Mimo, że nie mam FC, a mój angielski jest na poziomie miernym, bawię się w FF XIV wyśmienicie.

6lajków

Ty “schodzisz” ze wszystkiego co ma abonament, nie jesteś obiektywny
@CzerwonyLipton
Jeśli grałeś w GW2 i gra Ci się podobała to raczej polecam ci TESO które jest w sumie kopią GW2 tylko w innym opakowaniu, mocno casualowa rozgrywka jak w GW2, praktycznie cały świat zwiedzasz sam, bez party…FF XIV jest natomiast endgejmowo podobny do WoWa, robisz tam rajdy, dungeony i triale

Napiszecie coś więcej o odczuciach w endgame? Co to FF14 to @Creepa trochę napisał ale nie mam porównania z ESO, prześledziłem filmiki na YT to wydaje mi się, że w ESO jest jednak o wiele więcej do roboty nawet po wyczyszczeniu wszystkich map z questów.
Może ktoś jeszcze napisać coś o tym PvP w FF? Nie jest to główny powód dla którego wybieram jakaś grę ale lubię PvP. Gdyby ktoś mógł opisać tryby PvP w Finalu to będę wdzięczny.

Po wyczyszczeniu map z wszystkich questow nie masz więcej do roboty, zbierasz gear i w sumie już koniec Twojego endgejmu bo dungeony czy triale nic wartościowego Ci nie dadzą, dodam ze triale(pseudorajdy) na normalu robisz w 10 minut(masz na nim 3-4 bossy) i spamujesz je cały czas bo nie ma ograniczeń na loot, w 1 dzień jesteś w stanie zdobyć potzrebny set, ja w dodatku Elsweyr najnowszy set Lokestiiz z trialu Sunspire zdobyłem w 1 dzień

Zresztą, ja zawsze dziwię się takim ludziom jak Ty, bo niby skąd mamy wiedzieć jakie masz preferencje nt. gier? człowieku, jeśli na pierwszy rzut oka podoba ci się bardziej TESO to graj w TESO, jeśli natomiast spodobał Ci się FF XIV to graj w FF, my za Ciebie mamy decydować? Wszystko nt. endgame znajdziesz w Google z dokładną rozpiską…

Za 10 lat to na forach będą tematy gdzie będą się pytać czy w Centrum handlowym w Warszawie lepiej się wysrać w kiblu na pierwszym piętrze czy może na drugim

2lajki

Ja jako fan pvp fajnie się bawie na ENDgame. Battlegroundy i oblężenia dają fajny feeling, apropos tego “abonamentu” to grubo się mylisz, ale co ja z burakiem będę dyskutował.

Jestem byłym graczem i GW2 i ESO.

Zdecydowanie polecam FF, ESO nie czarujmy się - to bardzo przeciętne MMO, które zyskuje tylko przez to, że reszta traci - chociażby WoW, zamknięcie WildStara, problemy z rzekomym p2w w Black Desert… ESO to po prostu taka hiena co żeruje na niepowodzeniach innych, samemu reprezentując bardzo przeciętną rozgrywkę. Owszem, pograć można, ale nie jest to absolutnie arcydzieło.

No i jeśli chodzi o ubranka i przyzwyczajenia z GW2 to w ESO czeka cię szara i monotonna rzeczywistość, i to nie tylko w sferze ubrań, ale także i krajobrazów. Jedyne co ratuje to MMO to niestandardowe, ciekawe questy w których masz nawet nie raz możliwość wyboru od czego zależy ich wynik.

Należy też pamiętać, że żeby komfortowo grać w ESO to trzeba płacić również abonament, a skoro już masz płacić abonament to lepiej opłacać FF, bo jest po prostu jakościowo MMO lepszym i ciekawszym.

Zawsze możesz kupić podstawkę ESO za te ok. 30 zł i przetestować, ale domyślam się, że podobnie jak ja - dasz sobie szybko spokój już na pierwszej postaci. Ja swoją wylevelowałam i na endgame to taka trochę nuda… Właściwie poza weteran dungeonami i trialami (takie niby raidy) to właściwie robisz to co wcześniej - questy (bo potem wbija się “nadlevel” coś jak paragony w Diablo).

1lajk

Przeczytaj mój wpis wyżej, kliknij w link, jest tam o PvP. Co do endgame’u, to sprawa wygląda tak. Rajdy na poziomie (Savage), które nieźle dają w kość w porównaniu do normali, obecnie Eureka, która ma nowy mega rajd Baldesion Arsenal dla 56 osób, triale na poziomie Extreme. Z rajdów otrzymujesz najmocniejszy gear, z triali całkiem niezłe, unikatowe bronie i materiały do craftingu, które sprzedajesz lub przerabiasz na rzeczy, które sprzedajesz za walutę w grze. Z triali Extreme możesz farmić także mounty, ostatni tier każdego poziomu rajdu, 4, dropi też mounta. Od tego dodatku wprowadzili też nowy stopień dla walk czyli (Ultimate). To najtrudniejsze walki w grze, gdzie nie ma żadnej litości. Ale muzyka jest zajebista.

2lajki

Dokładnie, FF ma straszny początek który nie ukrywam pewnie zniechęci sporo ludzi, nawet ten 35 lev z traiala nie jest aż tak piękny aby zachęcić. Ale wystarczy wbić postać wyżej gdzie nagle mechanika postaci nie jest już tak wolna i wymagająca 5 skili :smiley: do tego ludzie, co by nie mówić najlepsze comunity jakie spotkałem w grze online nawet jeśli mój angielski nie jest na super dużym poziomie :smiley:

Ogolnie to najwiekszy blad jaki zrobiles to zadawanie pytan w co grac szczegolnie na tym zjebanym portalu gdzie jest pelno trolli typu kolegajezusa albo hasira, trolluja i nie maja pojecia nic o grze bo ich wspaniale gry obecnie wegetuja ( a sam gw2 to od premiery juz wegetowal)

Co do eso “Należy też pamiętać, że żeby komfortowo grać w ESO to trzeba płacić również abonamen” - gowno prawda, dlc mozna kupic za golda od innych graczy, jedyna rzecza ktora wypadalo miec to coroczny dodatek bo przez rok je mozna tylko nabyc za prawdziwe pieniadze.
“to w ESO czeka cię szara i monotonna rzeczywistość” - kolejny glupota, otoz w eso jest tyle kontrastowych barwnikow , mnostwo outfitow i costumow ze z samych outfitow (tzw. transmogi) rok temu mozna bylo zrobic 42 mln roznych kombincji a teraz pewnie nawet z 60 bo doszly nowe style.

Nie trzeba placic za abonament jest on dla chetnych, endgame w tej grze jest jednym z lepszych (chociaz FF mozliwe ze ma bardziej ciekawszy) to jednak w porownaniu do gw2 czy wow, ZAWSZE jest warto wrocic na stary content triale/dungi itd by zdobyc gear ktory potrzebujesz lub cos innego. Inna kwestia ktora musisz postawic na poczatku czy na dluzsza mete jara cie granie w azjatyckie mmo ktore ciagle bedzie ci przypominac grafika, eso jest bardziej europejskie klimaty i bardziej “realne” fantasy + ogromne lore.

3lajki

Jesli szukasz do bolu casualowego mmo ktore bardziej przypomina gre single player niz faktyczne mmo to bierz sie za ESO. Natomiast FF to mmo z krwi i kosci.

3lajki

To niesamowite wrócić na forum po kilku latach i od razu natknąć się na twoje płytkie posty :slight_smile:

Zdecydowanie polecam FF, ESO nie czarujmy się - to bardzo przeciętne MMO, które zyskuje tylko przez to, że reszta traci - chociażby WoW, zamknięcie WildStara, problemy z rzekomym p2w w Black Desert… ESO to po prostu taka hiena co żeruje na niepowodzeniach innych, samemu reprezentując bardzo przeciętną rozgrywkę. Owszem, pograć można, ale nie jest to absolutnie arcydzieło.

A jakim to cudem FF nie żeruje w takim samym stopniu co ESO? I skoro “żeruje”, to czemu ludzie zostają przy ESO? W ogóle co to za argument, jak to właśnie FF jest grą będącą praktycznie WoWem w świecie anime. Logika sugeruje, że ludzie niezadowoleni z WoWa a chcący coś bardzo podobnego pójdą właśnie do FF.

No i jeśli chodzi o ubranka i przyzwyczajenia z GW2 to w ESO czeka cię szara i monotonna rzeczywistość, i to nie tylko w sferze ubrań, ale także i krajobrazów. Jedyne co ratuje to MMO to niestandardowe, ciekawe questy w których masz nawet nie raz możliwość wyboru od czego zależy ich wynik.

Czyli sugerujesz, że w ESO jest mało transmogów i różnorakich krain? No to ja wyjaśnię w skrócie OP, że są to bzdury i opcji ubierania się w ESO masz mnóstwo. Nie wiem dokładnie ile jest w FF, ale w ESO różnych setów masz setki. A co do krajobrazów to każdy grający wie ile krain ma ESO, które wyglądają prawdopodobnie najlepiej na aktualnym rynku (oprócz BDO jak się stoi w miejscu, ale są mało różnorakie) i są zapełnione graczami dzięki Mega-serverowi.

Należy też pamiętać, że żeby komfortowo grać w ESO to trzeba płacić również abonament, a skoro już masz płacić abonament to lepiej opłacać FF, bo jest po prostu jakościowo MMO lepszym i ciekawszym.

Tu się zgodzę, warto płacić abo, tak jest wygodniej. Ale na jakiej podstawie FF jest lepsze jakościowo? I CIEKAWSZYM? Mniej contentu, gorsze krainy, questy, brak voice actingu, PvP to żart w porównaniu do ESO, gorsza grafika i w sumie mogę wymieniać. W zasadzie to czym się objawia ta jakość?

Zawsze możesz kupić podstawkę ESO za te ok. 30 zł i przetestować, ale domyślam się, że podobnie jak ja - dasz sobie szybko spokój już na pierwszej postaci. Ja swoją wylevelowałam i na endgame to taka trochę nuda… Właściwie poza weteran dungeonami i trialami (takie niby raidy) to właściwie robisz to co wcześniej - questy (bo potem wbija się “nadlevel” coś jak paragony w Diablo).

No jak widzisz tylko questy, dungi i raidy to rzeczywiście nic innego Cię nie zaciekawi.

Jak już pisałem wcześniej - FF to dobre MMO, ale dość specyficzne, taki mangowy WoW za czasów MoPa z gorszym PvP. Jeżeli chcesz stricte raidy to jasne, FF jest ok. Ale praktycznie pod każdym innym względem kuleje w porównaniu do ESO. Zresztą szukanie opinii na tym forum to zły pomysł, radziłbym pooglądać jakieś opinie na YT albo po prostu różne streamy na twitchu i się popytać ludzi.

4lajki

@Ammon Jeśli chodzi o FF to niestety nie wiesz o czym mówisz.

4lajki

Steamcharts? Przecież większość osób gra w FF przez launcher SE, a nie na Steam :smiley:
FFXIV niestety ma mierny i nudny początek - mało skilli, drewniana walka i nudne questy. Akcja rozpędza się dopiero ok 25-30 poziomu. Im dalej w las, tym lepiej. Coraz więcej skilli, coraz więcej do roboty (na endgame jest tego od groma). Sama fabuła to ponad 2 miesiące aktywnej gry, a niedługo nadchodzi dodatek.

Co do zawartości dodatkowej poza fabułą, która jest według mnie świetna, nie chciałbym porównywać FFXIV z innymi tytułami, ale jest to raj dla graczy PvE (jednakże dla fanów PvP znacznie mniej atrakcyjny). Raidy (duże i małe z różnymi poziomami trudności), triale, instancje, hunty, FATE, ruletki, system glamour (grubo ponad 1000 rzeczy do wykorzystania), domki, bardzo rozbudowany crafting i gathering, miniony i mounty do zebrania, rozbudowane kasyno, fajny system wykonywania zdjęć (/gpose), wyprawy gildyjne (statki, łodzie podwodne), chocobo do rozmnażania, trenowania i ubierania (oraz na do wyścigów) osiągnięcia i tytuły do zebrania i wiele innych rzeczy, dzięki którym nie będziemy się nudzić przez długie miesiące.

P.S. opowiadanie, że FFXIV jest mangowe to taki bullshit, że głowa mała. Ta gra w przeciwieństwie do wielu MMO ze wschodu praktycznie w ogóle nie reprezentuje klimatów mangowych. Rasa Lalafell bardziej przypomina krasnoludki, tak samo nie znajdziemy tutaj cycatych roznegliżowanych panienek i skośnookich przekoksów. Oczywiście znajdziemy tam różnorakie, dziwaczne stwory, ale bliżej im do średniowiecza. Wszystko jest fajnie wyważone i odpowiednio kolorowe/mroczne w zależności od sytuacji.