Zanim hejtniecie poważnie przemyślcie to co napisałem.
Filozoficznie #1- do czego zmierza gatunek mmorpg
Popracuj nad interpunkcją, proszę. Naprawdę lepiej się czyta, jak tekst jest schludny. I nie chodzi mi tylko o przecinki przed "że" i "a".
Sorka postaram się coś zaradzić
EDIT: Nieco lepiej?
Odpowiem krótko na pytanie zawarte w temacie:
Gatunek MMO zmierza do płatnego klienta za 250 Zeta, abonamentu za 5 dyszy miesięcznia i do item shopu typu pay2win. Już za roczek-dwa coś takiego będzie normą
Edit. Oczywiśćie mam na myśli takie "bajery" w jednym tytule, aha, no i jeszcze preorderek dający przewagę nad innymi w przedmiotach, których innymi sposobami nie zdobędziesz
Edit2. No i po 6 miechach - Roku taki tytulik obowiązkowo przechodzi na "free" to play, by ściągnąć kolejnych imbecyli, którzy będą wydawali mamonę na jakieś chujowe premiumy/sremiumy i śmieci w IS, bez których nie masz co startować w PvP.
I teraz, wielki prorok na 90 levelu, Mistrz BCS przepowiada pierwszą grę tego typu - Znamienite TES Online, na którego reklamę poszło z 90% budżetu produkcji.

BRAVO!Czekam na dalsze ,,wypociny" hihi
Rozwój postaci też jest tak jakby częścią rozrywki. Pracujemy nad czymś, a potem tak jakby czerpiemy z tego korzyści ( w końcu wyższy poziom oznacza większe obrażenia ) i to oferuje nam każdy kolejny wydany tytuł, w sumie tego każdy oczekuje.
Niestety nie jesteś specem od gier MMO, widać że nie słyszałeś zbyt wiele o Guild Wars 2, World of Warcraft, czy Wildstar, gdzie prócz "pustego" expienia masz jeszcze wiele innych sposobów by zdobywać doświadczenie i przedmioty. Questlog jest pełen ciekawych przygód, a w dodatku jesteś częścią większej społeczności, a nie sam jak burak siedzisz za kompiterem odłączony od świata.
Co do samych gier MMO... Nie chcesz? Nie graj. - Chcesz powiedzieć swoje zdanie? Szanujemy to, ale nie musisz przedstawiać tego w fanatyczny sposób.
Jeszcze jedno małe pytanko, czy zaplaciłeś kiedykolwiek za grę, którą udało Ci się przejść?
Myślę, że odrobinę zbyt negatywnie oceniasz współczesne mmo. Samo przywiązanie do gry zwykle pochodzi od towarzystwa, które w niej zdobywasz, lub z którym zaczynasz i które codziennie przyciąga cię do komputera. Wiele osób próbuje grać samodzielnie (to chyba trochę się mija z koncepcją), a później słyszymy odwieczne narzekania.
Tak samo CS jak i każda inna gra, może stać się pretekstem do rozmowy ze znajomymi na TS'ie. Nie widzę przeszkód.
Z drugiej strony trzeba przyznać, że coraz więcej gier przestaje zmuszać nas bezsensownego, nużącego grindu, więc wydaje mi się, że pod tym kątem idziemy w dobrym kierunku.
Zanim hejtniecie poważnie przemyślcie to co napisałem.