Nie wiem dlaczego odpisałeś akurat na mój post.
Przepraszam, źle napisałem posta, przez co wyszło, że całość jest kierowana do Ciebie, a chodziło mi tylko o otaku
Nasza kultura sobie wykształciła takie a nie inne zboczenia. Jeżeli chcesz argumentować, że ktoś ma taki gust a nie inny - to w porządku, ale to nie zmienia faktu że gust jest dziwny. Norma czy 'normalność' jest taka a nie inna. W krajach arabskich zjawisko 'kupowania' sobie nieletnich z naszego punktu widzenia dziewczynek do tzw 'tymczasowego małżeństwa' nikogo nie gorszy - u nas by gorszyło. My mamy taką kulturę, oni taką.
Wszystko rozbija się o kulturę. W Japonii nie ma tematów tabu, odrzucenia czegoś, bo jest dla nich niepoprawne. Stąd też pojawiające się motywy chociażby miłości wewnątrz rodzinnej, co u nas nie miałoby racji bytu, bo duża część społeczeństwa by się oburzyła - tak jak oburza się podczas wszystkich innych niecodziennych wydarzeń. A ta norma i normalność, trzeba czasem wyjść poza słowa, poza ich znaczenie. Jedyne co nas we wszystkim blokuje to właśnie te z góry określone drogi. Od młodych lat mamy wbijane do łba, że mamy być tacy, a nie inni, że mamy robić to, bo wszystko inne jest złe. Ta norma wymusza na społeczeństwie bycie prostolinijnym, co jest złe, bo niszczy też indywidualizm. Człowiek przestaje być ciekawą, odmienną jednostką, zbudowaną z doświadczeń życiowych, a zaczyna być pustym barankiem, który ślepo bez myślenia idzie/wykonuje to co pokazują. Norma jest złem, więc nie powinniśmy się w ten sposób ograniczać.
No masz racje, nasza pop kultura jeżeli chodzi o jakieś promowanie czy ewentualne dochody może tylko pozazdrościć Japonii. Mają taki a nie inny pomysł - w porządku. Ja tam osobiście nie zamierzam niczego piętnować, po prostu nazywam to dziwnym :).
Nasza kultura wiele się nie różni, w każdych akcjach promocyjnych występują skąpo ubrane kobiety, drogie, luksusowe rzeczy są uważane za jakiś dziwny wyznacznik. Wszechobecna golizna, wsadzanie jej gdzie się tylko da, w każdej bajce dla dzieci (i nie tylko bo w sumie wszędzie) sypane jest od groma podtekstów (wystarczy obejrzeć ostatnio wypuszczone Angry Birds, to jest jakaś masakra, naprawdę). Jedyne co może nas różnić, to są preferencje. U nas doskonała jest dorosła, wysoka kobieta z pokaźnym biustem i odstającą pupą, u nich właśnie ta młoda uczennica (co też nie jest dziwne, bo Japonki zwyczajnie są wiecznie młode). Nie różnimy się prawie w niczym, z tym że w Japonii ludzie są świadomi swoich upodobań, u nas każdy się będzie wypierał tego co naprawdę lubi, bo jeszcze ktoś sobie źle o nas pomyśli.
@Ukryty A kto mówi że się tym jakoś niesamowicie jaram? Strasznie podobają mi się tutaj animacje czołgów + seria miała całkiem fajną fabułę o uczniach ratujących szkołę przed zamknięciem, która troszkę za bardzo naciągana się zrobiła w filmie IMHO.A poważny będę jak sytuacja będzie tego wymagała, nasza europejska kultura za mocno naciska na bycie "dorosłym" poprzez zostawienie całkowicie swojego dzieciństwa w przeszłości. Słodyczy jeść nie wypada bo to dla dzieci, klockami LEGO bawić nie bardzo, bo to dla dzieci, jak coś jest animowane to też od razu dla dzieci.
Pozwól że sam zadecyduję co jest dla dzieci a co dla mnie, nie potrzebuję specjalistów od bycia dorosłym, którzy sami pewnie od czasu do czasu chcieliby powygłupiać się, ale nie wypada, bo trzeba być "dorosłym"
Poza tym myślałem że mnie lubisz A przynajmniej nienawidzisz mniej niż reszty animków
Dokładnie, mamy powiedziane co jest ok, a co niedopuszczalne. Mnie to osobiście irytuje, bo czasem potrafię zachowywać się jak dziecko i cieszyć się z pierdoły, a wtedy jakiś poważny dorosły człowiek zwraca mi uwagę, że przecież tak nie wypada. Gburowate, ponure społeczeństwo