Guardians of Ember czy Diablo 3 czy może coś innego?

Mam dylemat co do HNS. Co polecilibyście mam aktualnie : Grim Dawn, POE, Victor Vran, Van Helsing, Titan Quest.

Jak online to tylko POE albo DIII jak single całkiem to Titan Quest i Torchlight II

A Guardians of Ember ?

No chyba jasne, że POE zwłaszcza, że teraz za niedługo wchodzi dodatek foo który dodaje 6 aktów ( i wiele innych rzeczy ) plus jest za darmo ;D

Wiem gram aktualnie w POE ale w sumie szukam czegoś dla zabicia czasu. Non stop POE, CS i FM muszę jakąś gierkę ogarnąć. A Diablo ?

Diablo odskocznia mega, wbijasz na 30 - 45 minut masz łatwą farmę bicie rekordów czasowych i jest git. Ale Stary... CS POE i FM i masz jeszcze czas na gierkę ? :D ja z taką kompilacją miałbym czas najwyżej na jakieś przeglądarkowe managery :P . Wracając do tematu serio nie warto skupiać się zbytnio na H&S'ach poza tymi czterema o których napisałem wcześniej. Chyba że chcesz posiedzieć dłużej przy jakimś i ma być singlowy to wtedy Ci coś wynajdę na bank ale daj znać ;)

Z klasyki polecę oczywiście Diablo 2 - gra nieco się postarzała, ale nadal gra się dużo lepiej niż w wiele nowszych tytułów.

Z nowszych - zdecydowanie PoE i Diablo 3. Wprawdzie należę do krytyków drugiego tytułu (głównie przez długi zastój jeśli chodzi o nowości w grze, co mnie bardzo boli oraz niski poziom trudności), ale nadal uważam że Diablo 3 bije PoE na głowę jeśli chodzi o tempo gry i przyjemność jeśli chodzi o zabijanie wrogów. Ten pierwszy tytuł jest jednak dużo bardziej rozbudowany, cały czas się rozwija, a do tego oferuje wiele różnych buildów i na chwilę obecną wygrywa wyścig, inna sprawa że po części dzięki temu, że Blizzard dał GGG bezkarnie lać się po pysku w temacie HnSów.

Jeśli chodzi o inne tytuły... tu jest generalnie problem. Wiele osób poleca Titan Questa (no i oczywiście jego dużo młodszego brata, czyli Grim Dawn), ale obie gry niespecjalnie przypadły mi do gustu. Zarówno w jednej, jak i w drugiej grze postanowiłem grać na odległość (łuki w TQ oraz chyba jakieś kusze czy inne strzelby w GD - dawno nie grałem, nie pamiętam) i zwyczajnie odpadłem przez wolne i nudne tempo gry (w TQ, które sprawdzałem niedawno potrafiłem wpaść niemalże w furię z powodu kolejkowania kolejnych ataków - moja postać potrafiła tracić czas na strzał w miejsce które już mnie nie interesowało, więc strzał w to miejsce które mnie interesowało był opóźniony o jakieś 2 sekundy. Jak na cholernym lagu. Dodajmy do tego przerywanie strzału w połowie animacji jeśli chciałem zaraz po tym uciec... ugh).

Torchlighta żadnego polecać nie będę, bo moim zdaniem ta gra jest strasznie płytka i powtarzalna. Cholera no, grałem w wiele tytułów, ale jedynka potrafiła być przez całe przechodzenie jej bardziej monotonna niż pierwsze Diablo (SIC!). Druga część za to... niby skilli było chyba więcej, jedna klasa więcej o ile pamiętam (zamiast 3 były 4 - ogrom!), ale dzięki questom pobocznym (które zazwyczaj lubię wykonywać) bardzo szybko mi się znudziła. Kto to widział, żeby co chwilę musieć pokonywać jakieś 3-piętrowe dungeony właśnie w questach pobocznych? [Teoretycznie brzmi to fajnie, w praktyce... ugh, sam nie wiem, z jakiegoś powodu gra była po prostu bardzo nudna).

Z innych tytułów - jeśli jesteś odporny na starocie - mogę na szybko rzucić tytułami Divine Divinity, Sacred i Dungeon Siege (1 i 2). Problem z nimi jest jednak taki, że... no, postarzały się. No i umówmy się - DD mi się osobiście z jakiegoś powodu podobało (chyba głównie przez nieco bardziej RPGowe podejście do fabuły i questów - do tej pory pamiętam jak głowiłem się co zrobić z lusterkiem na początku gry...), ale nie wiem czy mógłbym to rzucić jako tytuł z pierwszej półki :) Sacred osobiście mi nie przypasował (podobny powód co z Torchlight 2 - tak wielki świat i tak wiele do roboty, że nawet przy pomocy konia nie chciało mi się skończyć drugiego rozdziału), ale miał bardzo oryginalny system rozwijania postaci; DS1 i 2 to bardzo fajne tytuły i po raz kolejny - dość unikalne jeśli chodzi o rozwój postaci (mamy do dyspozycji bronie do walki wręcz, odległościowe i dwa rodzaje magii - poziom postaci oraz tych dyscyplin rozwijamy w TESowy sposób, czyli poprzez używanie danego typu broni).

Viktor Vran wygląda dość ciekawie, ale zniechęciła mnie chyba mała liczba skilli przypisanych bezpośrednio do rodzaju broni oraz robienie gwiazdek w kolejnych lokacjach. Niemniej na pewno będę do niego wracać, więc na pewno IMHO stoi wyżej niż Torchlighty czy Titan Quest.

Na Twoim miejscu wstrzymał bym się z GoE do czasu aż gra oficjalnie wyjdzie. Jeśli jednak jesteś fanem HnS to w pełni polecam Ci Diablo 3, oczywiście z dodatkiem. Całość można bardzo tanio kupić. Wcześniej możesz również gre wypróbować korzystając z darmowego triala. Sam gram na przemian w PoE i D3 i obiektywnie polecam te 2 gry każdemu. Wiele osób tutaj będzie Ci odradzać D3 aczkolwiek zauważyłem że jest na tym portalu duża nagonka na praktycznie każdą gre w którą nie można grać za darmo. PoE posiada coś czego nie ma D3 i na odwrót. Wielką zaletą D3 jest sama przyjemność z siekania potworów czyli to o co chodzi w HnS. Żadna inna gra nie daje w tym aspekcie tyle frajdy. Uważam że jest to świetna gra której potencjał nie został w pełni wykorzystany i szczerze ją polecam. Kiedyś też dałem sobie wmawiać że nie warto, mimo to kupiłem i dziś mam ponad 1500 godzin spędzonych w świecie sanktuarium.

Myślę, że warto dać szansę Grim Dawn.

Gierka niedoceniana, a warta uwagi ;)

Grim Dawn dla mnie taki za wolny. Co do Victora Vrana mam gierkę ciekawy rozwój postaci może się w nią zagłębię bardziej. A co myśliscie o Van Helsingu bo mam 2 akurat.

Lisander możesz jakieś single zapodać ale kocham widzieć innych graczy cieszy to jakoś po prostu.

gralem w peo i guardians i ta druga gra byla moim zdaniem lepsza ale tam duzooooo mniej osob gra

GOE fajne, ale jak dobijesz capa to na prawde malo do roboty jest i pvp praktycznie nie istnieje

PoE ma skuteczny system filtracji pewnej grupy ludzi, nie wiem jak ich nazwać, może trochę jak "casuale". Podobny system filtracji funkcjonuje w EVE Online.

Dzięki PoE stałem się takim hmm sezonowcem? Jeśli ligowe "challange" w PoE zajmują mi miesiąc a nawet dłużej i za nie dostaję rzeczy które mi się podobają i są to wyglądy którymi naprawdę mogę się chwalić to możemy tu mówić o prawdziwych wyzwaniach. W Diablo sezon zrobiłem w 3 dni, były to najsmutniejsze dni mojego życia.. Chciałem tylko zobaczyć czy Diablo mnie jeszcze wciągnie, w końcu i tak czekałem na nową ligę w PoE.

Mój ranking:

1. Diablo 2 LOD

2. Path of Exile

3. Diablo 3

No to hmm lipa z tym Guardians. Chyba trzeba zostać przy poe chyba, że Van Helsing też ogarnia.

jest jeszcze Marvel Heros to też jest hns w którym jest na tą chwilę ponad 60 postaci tylko tam trzeba lubieć świat Marvela przy nowym filmie o spidermanie pewnie znowu bufną tą postać.

Nie no Marvel odpada szukam czegoś innego.

Mam dylemat co do HNS. Co polecilibyście mam aktualnie : Grim Dawn, POE, Victor Vran, Van Helsing, Titan Quest.