Główne pytanie brzmi, ile czasu zamierzasz poświęcić na grę? Jeżeli zamierzasz grać dla rozrywki, kilka godzin tygodniowo i wchodzić tylko wieczorami, głównie po to, aby pochodzić z gildią na PvEvPvW to GW2 jest grą dla Ciebie.
Natomiast, jeżeli jesteś typowym "Completionist" i zamierzasz odznaczać poszczególne fragmenty gry jako "done" i o ile nie jesteś za nie nagradzany, to nie wracać do nich, GW2 nie jest dla Ciebie.
Napiszę to chyba po raz tysięczny - przez ponad rok, kiedy większość z was jeszcze nie miała tej gry, byłem jej zapalonym obrońcą i starałem się zgasić każdego hate'ra. Teraz mogę powiedzieć, że, już wtedy, ukończyłem GW2.
Nie gram ani dla znajomych (bo ich nie mam), ani "bo mogę". Mam ukończone WSZYSTKIE (nie tylko meta, kompletnie wszystkie) achievementy, których ukończenie nie wiąże się z tępotą zergu (WvW) i godzinami farmienia na PvP, które, moim zdaniem, jest przeciętne. Przez 2 i pół roku ta gra nie dodała NIC! Fakt, teraz wyjdzie dodatek, który pewnie kupię, ale już na pewno nie na starcie, bo przejechałem się na podstawce.
Nie chcę być odebrany źle, GW2 zrobiło dobrze kilka rzeczy: PvP jest ok, WvW mimo całego mojego hejcenia go też, podróż między WP itd., ale są też rzeczy, które robi źle: brak nagradzania za granie (sam pomysł, aby WSZYSTKIM postaciom na koncie dać Mini Jenah na 1 urodziny był bez sensu, po czym danie SCROLLA NA 20LVL na drugie było kompletnym idiotyzmem i mam nadzieję, że ten kto na to wpadł wyleci), brak nowego contentu.
Simeonus
Face it - w LoL'u jesteś nagradzany za granie poprzez przechodzenie wyżej w drabince. W GW2 jesteś nagradzany za granie poprzez... przechodzenie wyżej w drabince. Nic więcej.
Blaumro
W GW2 też są questy! I są to te same żmudne questy "Przynieś, zanieś, zabij". Z tym, że tutaj nie musisz ich brać i są nazwane "Serduszkami".
Dynamic events są w obu grach.
Serio, oglądałeś każdą cutscenkę? Mnie się nie chciało.
A każdy wybór w Personal Story prowadzi do TEGO SAMEGO WYNIKU! Nie ma najmniejszego znaczenia, czy np. pójdziesz z Szeptami czy z Durmandem, po 3 questach będziesz w tym samym momencie. To to samo złudne wrażenie wpływu decyzji na efekt, które jest np. w Mass Effect.