ani to ani to,
GW2 ma skopany system- wprowadza dodatek i każe sobie płacić jak za nowa grę
a ESO jest (przynajmniej dla mnie) nudne jak flaki z olejem
ale jeśli już to GW2
Ekhm ekhm... Jak już jakaś gra ma skopany system płatności to ESO. WSZYSTKIE update'y płatne (po za nielicznymi wyjątkami nic nie wnoszącymi do gry jak np domy) i to około 20 euro. I to płatne co miesiąc bo co miesiąc dają DLC tyle warte... a jak nie zapłacisz? To przez 5 lat możesz się nie doczekać niczego za darmo. Za to w gw2 raz kupujesz dodatek i masz spokój na te 2-3 lata, a wszystkie aktualizacje masz za darmo ![:P :P]()
@topic - Jakbym miał wybierać to... wybrałbym gw2, a eso ewentualnie w między czasie żeby fabułę przejść, bo po za nią gra niczym nie zachwyca, takie sobie dungi/raidy (zwane trialami), nijakie pvp, eksploracja świata rodem z 2007 roku gdy postać nie mogła przez płotek przeskoczyć, ani podejść pod małą górkę (i trzeba na około zasuwać ścieżką i schodami), bezpłciowy, martwy, silnie instancjonowany świat (niby questy zmieniają wygląd świata, ale wypada to bardzo sztucznie, a świat sam w sobie jest nieciekawy, zbyt statyczny, nic się tu nie dzieje, ot raz na jakiś czas anchor, może boss który stoi w miejscu i czeka na śmierć)... Jedyne co w sumie gra ma dobrego do zaoferowania to questy. A questy mają to do siebie że je przejdziesz i tyle, nie masz po co w sumie tu wracać.
Co do buildów... gw2 pod tym względem też wypada lepiej a to z prostego powodu : tu panuje dziwny, ale jednak balans. I nie ma czegoś takiego że np tylko ta 1 jedyna klasa może tankować/buffować. Podczas gdy ESO chwali się "bezklasowością"... a rodzajów broni jest mniej dostępnych niż dla pojedyńczej klasy w gw2. Ba, jakby tego było mało to reklamowali się że "każdą klasą możesz leczyć". I niby możesz... pytanie tylko po co? Skoro jest klasa która zrobi to tak z 26 razy lepiej, szybciej i wydajniej. I to jeszcze robiąc dps. Tak samo niby każda klasa może tankować jak założy tarcze... i niby może. Ale znowu - po co nightblade ma tankować z tarczą skoro taki dragonknight/templar zrobi to 16 razy lepiej, wydajniej i bezpieczniej? Więc ja podziękuję, wolę gw2 gdzie przynajmniej tankować może więcej niż 2 klasy bo mogą tankować np : revenant, mesmer, necro, warrior, guardian, a nawet inżynier. Więc nope - buildów jest mniej niż w gw2. I to duuuuużo mniej. Chyba że ktoś chce się pobawić - ale chwila, pobawić to się można i w gw2 w nietypowe połączenia ![:P :P]()
Z kolei gw2 questy też ma nie najgorsze i z zaciekawieniem się śledzi główny wątek, ale nie skupia się tylko na tym, a na oprawie MMO. Czyli wielkie, epickie bitwy z world bossami przy towarzystwie hord graczy, dungeony, raidy, fractale (takie dungeony tylko bardziej specyficzne, trudniejsze i wymagające myślenia/taktyki/skakania), crafting, zwiedzanie map, robienie meta eventów na całą mape... i wiele, wiele więcej.
Opiszę może dla przykładu 1 z moich ulubionych meta-eventow. W dzungli leży starożytne miasto Tarir którego bronią jego mieszkańcy. Jednakże dostali informację od zwiadowców że sługi zła się zbliżają i potrzebują pomocy graczy. Gracze towarzyszą różnym wysłannikom tej rasy by aktywować takie "bastiony" rozsiane po całej mapie zwane pylonami. Jak się uda to zrobić to wtedy gracze dzielą się na 4 fronty (północ, południe, wschód, zachód) i konkurują w zawodach o prawo do założenia specjalnego pancerza wspomaganego (nowe skille itd), jednocześnie część osób walczy z zwiadowcami armii zła. Gdy konkursy się rozstrzygną to zaczyna się faza oblężenia. I gracze muszą z wszystkich 4 stron rozwalić bramy, wpaść do przedsionków i zabić octovine (taki boss) w tym samym czasie +- minuta. Warto tu dodać że każda strona wymaga innej taktyki. Potem otwierają się bramy których te octovine pilnowały i gracze ze wszystkich 4 stron się spotykają w środku w takiej specjalnej sali. Przy większej liczbie graczy aż miło się ogląda jak taki strumień postaci wpada do tej sali z wszystkich stron :D. A potem najlepsze : mieszkańcy miasta z wdzięczności oddają nam swoje skarby które leżą w podziemiach. I cały ten tabun graczy plądruje to biedne miasto
Więc jak dla mnie wybór prosty : jak szukasz mmoRPG to ESO, a te 20 euro miesięcznie potraktuj jakbyś kupował 1 grę co miesiąc czy tam pakiet przygód (inaczej nie dostajesz żadnych update - coś jakbyś grał w wiedzmina z 100 dlc :P). A jak szukasz MMOrpg to gw2, ale tu musisz wyłożyć jednokrotnie z 60 euro (plus raz na 2-3 lata jakieś te 30 euro).
Kwestia tego co tobie bliższe. I to nie tak że hejtuję ESO - bo jest dobrą grą, ale było wymienione wyżej parę głupot/niedomówień i to były takie informacje w celu sprostowania. A, no i warto dodać że w gw2 AH masz jak w wowie, natomiast w ESO AH masz tylko w ramach gildii (dziwne rozwiazanie, ale cóż zrobić)