Haven and Hearth - Ktoś jeszcze w to gra?

Siewka!

Zakładam ten temat gdyż ta gra, może nie zachęca grafiką, lecz wciągnęła mnie w swoje macki na długi czas. Niestety po zmianie systemu "expienia" nastąpiły wykruszenia i niestety jakbym nie chciał tego ująć, gra się zje**ła. H&H to gra w której aby odczuć pełną satysfakcje należy grać grupowo, bez teamworku się nie obędzie. Minusem tego (dla mnie) jakże wspaniałego tytułu nie jest grafika a'la gry java z komórek, tylko brak ludności, a mianowicie online jest max. 300 osób w ostatnim okresie, gdzie 250 graczy to wioski ruskich którzy rozp****alających wszystko. Świat jest potężny, nie jeden wielkobudżetowy MMO nie sięga H&H do pięt pod tym względem, wiem że z tego powodu i z powodu ruskich było w tej grze mase ragequitów, gdyż jeśli nie były to tygodniowe wyprawy w poszukiwaniu jakiejkolwiek przyjaznej osoby, to było to trafienie na ruskich którzy nawet jeśli się miało startowy outfit, to i tak cię zaciukali za to. Pamiętam czasy world 3 jak startowałem pierw z moim kolegą, zrobiliśmy sobie małą osadę, wszystko szło dobrze, a nawet wspaniale. Po jakimś czasie pewna grupka Polaków przemierzała naszą okolice, porozmawialiśmy i okazało się że "niedaleko" mają wioskę. Ja stwierdziłem że przenoszę się do nich, lecz mój przyjaciel pozostał przy naszym starym obozie i stwierdził wszem i wobec że ruszy się do tamtej wioski jak mu się tutaj znudzi. Co się okazało, wioska nie była wcale tak blisko, dotarłem tam dopiero po ok. 24h ciągłej gry (jakieś 4 dni po 6h dziennie). Wioska zwała się Szczecin, duża to ona nie była, lecz jednak w okół było praktycznie wszystko co do życia było potrzebne, oprócz kopalni - rzeczy najcenniejszej. W czasach world 3 kopalnie były najcenniejszym dobrem, metal był wtedy cholernie drogi, a o kopalnie były toczone wojny. Po tym jak zaatakowano naszą wioskę (a właściwie zaatakował ją 1 na maxa wykokszony gracz), reszta odeszła i zostałem sam, grałem tak sam przez 2 tygodnie, lecz potem stwierdziłem że to nie ma sensu, była to gra jak single player. Po 2 tygodniach odpuściłem sobie trochę i poczekałem do wipe, po wipe nastąpił world 4, a w raz z nim napływ nowych duszyczek. Wtedy grało jakies 600-700 osób na raz, więc dość łatwo było znaleść kogoś do gry. Po paru godzinach poszukiwań znalazłem, jak to oni nazywali - "królestwo", składało się z 3 wiosek, między którymi prowadzono handel, współprace i w ogóle kontakty. Społeczność składała się może z 50 osób z czego 15 grało codziennie, lecz i tak było dobrze, miało się do kogo przysłowiową morde otworzyć, zrobić coś wspólnie, wybudować coś, powiększyć tereny czy nawet zebrać ludzi i zaatakować ruskich. Było zabawnie, lecz z wejściem nowego systemu nauki i world 5, tak jak już mówiłem, dużo ludzi odeszło, stąd moje zapytanie, czy ktoś jeszcze w to gra? Ewentualnie może grał kiedyś i miałby ochotę sobie przypomnieć stare dobre Haven and Hearth?

warn_ico.png
Wulgaryzmy
~Leman

Grałem.

Było stowarzyszenie klasowe (7 osóB) nawet sobie radziliśmy zaczeliśmy od budowy małych domków w lesie, kryjówek itp. w odpowiednich odległościach aby nie wzbudzić podejrzeń ruskich* ale jak zbudowaliśmy solidną twierdze nie do zdobycia (naszym okiem), która budowaliśmy, około 2 dni. Budowla miała niecałe 3 dni, wbijam do gry a tu wszytko rozwalone, oczywiście ragequit i do tej pory nie gram.

2 dni to zadna forteca. Jak ja budowalem swoj pierwszy outpost to zajelo mi to jakies 2 tydnie zanim zbudowalem 1 naroznik muru xd

Siewka!

Zakładam ten temat gdyż ta gra, może nie zachęca grafiką, lecz wciągnęła mnie w swoje macki na długi czas. Niestety po zmianie systemu "expienia" nastąpiły wykruszenia i niestety jakbym nie chciał tego ująć, gra się zje**ła. H&H to gra w której aby odczuć pełną satysfakcje należy grać grupowo, bez teamworku się nie obędzie. Minusem tego (dla mnie) jakże wspaniałego tytułu nie jest grafika a'la gry java z komórek, tylko brak ludności, a mianowicie online jest max. 300 osób w ostatnim okresie, gdzie 250 graczy to wioski ruskich którzy rozp****alających wszystko. Świat jest potężny, nie jeden wielkobudżetowy MMO nie sięga H&H do pięt pod tym względem, wiem że z tego powodu i z powodu ruskich było w tej grze mase ragequitów, gdyż jeśli nie były to tygodniowe wyprawy w poszukiwaniu jakiejkolwiek przyjaznej osoby, to było to trafienie na ruskich którzy nawet jeśli się miało startowy outfit, to i tak cię zaciukali za to. Pamiętam czasy world 3 jak startowałem pierw z moim kolegą, zrobiliśmy sobie małą osadę, wszystko szło dobrze, a nawet wspaniale. Po jakimś czasie pewna grupka Polaków przemierzała naszą okolice, porozmawialiśmy i okazało się że "niedaleko" mają wioskę. Ja stwierdziłem że przenoszę się do nich, lecz mój przyjaciel pozostał przy naszym starym obozie i stwierdził wszem i wobec że ruszy się do tamtej wioski jak mu się tutaj znudzi. Co się okazało, wioska nie była wcale tak blisko, dotarłem tam dopiero po ok. 24h ciągłej gry (jakieś 4 dni po 6h dziennie). Wioska zwała się Szczecin, duża to ona nie była, lecz jednak w okół było praktycznie wszystko co do życia było potrzebne, oprócz kopalni - rzeczy najcenniejszej. W czasach world 3 kopalnie były najcenniejszym dobrem, metal był wtedy cholernie drogi, a o kopalnie były toczone wojny. Po tym jak zaatakowano naszą wioskę (a właściwie zaatakował ją 1 na maxa wykokszony gracz), reszta odeszła i zostałem sam, grałem tak sam przez 2 tygodnie, lecz potem stwierdziłem że to nie ma sensu, była to gra jak single player. Po 2 tygodniach odpuściłem sobie trochę i poczekałem do wipe, po wipe nastąpił world 4, a w raz z nim napływ nowych duszyczek. Wtedy grało jakies 600-700 osób na raz, więc dość łatwo było znaleść kogoś do gry. Po paru godzinach poszukiwań znalazłem, jak to oni nazywali - "królestwo", składało się z 3 wiosek, między którymi prowadzono handel, współprace i w ogóle kontakty. Społeczność składała się może z 50 osób z czego 15 grało codziennie, lecz i tak było dobrze, miało się do kogo przysłowiową morde otworzyć, zrobić coś wspólnie, wybudować coś, powiększyć tereny czy nawet zebrać ludzi i zaatakować ruskich. Było zabawnie, lecz z wejściem nowego systemu nauki i world 5, tak jak już mówiłem, dużo ludzi odeszło, stąd moje zapytanie, czy ktoś jeszcze w to gra? Ewentualnie może grał kiedyś i miałby ochotę sobie przypomnieć stare dobre Haven and Hearth?

warn_ico.png
Wulgaryzmy
~Leman