Wielu mogło zaciekawić wyjście Herosów w wersji internetowej. Mimo iż było wiadome że gra będzie bazowała na silniku z HoMM 3 to za bardzo się nie udało.
Po screenach i recenzjach można było wiele oczekiwać: wyglądały one całkiem ładnie. Jednak w momencie logowania do gry jest 1 błąd teorytycznie ze strony graczy, praktycznie od twórców: otóż jeśli nazwa konta(jak w moim wypadku) miała chociaż 1 dużą literę to logowanie nie było możliwe. Nie byłoby by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt że podczas rejestracji nic nie pisze że nick musi być napisany małymi literami. No cóż trzeba było wejść na forum, poczytać, założyć nowe konto, zdobyć nowy klucz. Strasznie dużo fatygi,a wystarczyłoby po prostu napisać w rejestracji.
Teraz była miła niespodzianka - po zalogowaniu mieliśmy do wyboru nacje znane z części normalnych. Kreator postaci był dość ciekawy: Awatar, imię i wygląd. I tu tragedia - po 1 miłym wrażeniu... szok. Lądujemy w mieście pełnym dzieci neo, a gra wygląda jak z kiepskiej gry 2D(nie mówię tu o tibii). Po pół godziny latania na auto-trackerze rozpoczyna się nasza 1 walka. Tu było całkiem fajnie-ładnie wyglądające jednostki, figury na podłożu jak daleko się można poruszyć itp. Po bardzo szybkiej walce... znowu lądujemy w mieście noobów. Po chwili kolejnego chodzenia na auto-trackerze mamy kolejną walkę w której uczymy się rzucać czarów. Jak się można domyślić po walce znowu lądujemy w mieście i chodzimy na auto-trackerze poznając gdzie można co zrobić. W pewnym momencie wsiadamy na wierzchowca i lecimy do lasu w którym znowu chodzimy na auto-trackerze. Wracamy do miasta i wreszcie kończy się auto-tracker i zaczynamy pierwszą pożądną misje. Mamy do dyspozycji plansze na której są przeciwnicy- wystarczy dojść do końca/zebrać co trzeba/zabić kogoś. Ogólnie to jest miły epizod gdyby nie pewien fakt:(mnie osobiście)padła pelerynka. No to wchodzimy do eq i chcemy ją zekwipować. I się okazuje że mimo iż pelerynka jest na lvl 5... slot na nie jest od lvl 20. Szok- po co ity na low lvl skoro trzeba mieć wyższy żeby ją ubrać. Gdy po zakończeniu misji wracamy do miasta ciągnie się za nami wózek i żeby się odczepił trzeba szukać pewnego NPC u którego można go schować. Po misjach nasze jednostki są z definicji bardzo uszczuplone głównie dzięki walkom z wrogimi bohaterami- używają czarów takich że mogą wybić pół armii więc idziemy do naszego miasta- tu się gra definitywnie różni od normalnych Herosów. Normalnie powinno być 1 podstawowy budynek(rekrutacja podstawowa) i ulepszenie do niego. Tu jest 10 poziomów budynku- po co one? jednostki w kółko są takie same, jednak klasyczny tryb rozbudowy jest zachowany czyli zbuduj coś żeby zbudować coś. Zamiast tradycyjnego okna budowy mamy piękną babkę(Sekretarke) która wszystko notuje. Rekrutacja jednostek też jest żenująca- możesz zrekrutować dowolną ilość jednostek na raz. I ten system gry w kółko się powtarza:
bierzesz q-> latasz po mieście-> lądujesz w lokalizacji z potworami-> dochodzisz do końca-> (optional)uczysz się nowych zaklęć-> rekrutujesz jednostki w zamku-> bierzesz q-> ...
Wnioski nasuwają się 2:
1. Jeżeli nie znamy nazwy gry: Gra całkiem całkiem, chociaż w kilku miejscach przypomina HoMM.
2. Jeżeli znamy nazwę gry: To ma tyle z Herosów ile ja z miliardera(do osób które faktycznie są miliarderami można zastąpić biedakiem).