Human prosi o wyjaśnienie doświadczenia z Kotem Schrödingera

Witam!

Kilka użytkowników jest na politechnice, to może mogliby na chłopski rozum wyjaśnić, co w tym doświadczeniu jest takiego niezwykłego.

Mam kota. Jest żywy. Zamykam go do pudła i odpalam mechanizm, który co godzinę może wypuścić trujący gaz. Tak więc szansa na to, że w tej konkretnej godzinie mechanizm wypuści gaz, który zabije kota, wynosi 50%. Jak kot może być i żywy, i martwy? Wybija 13.00. Kot jest dla mnie i żywy, i martwy, bo nie zrobiłem pomiaru i/lub nie otworzyłem pudełka i sam tego nie sprawdziłem. Ale co z kotem? Kot jest żywy lub martwy. Jego stan jest już określony, ale ja o tym nie wiem, bo tego nie zaobserwowałem.

Gdzie tu ten paradoks? To zależy od perspektywy.

https://www.youtube.com/watch?v=Mkm-U7Myh0E 3:31
Alternatywna rzeczywistość. Istnieje świat, gdzie kot wychodzi żywy i świat, gdzie już nie wychodzi.

Problem w tym, że patrzysz na problem w typowo humanistyczny sposób. Kot nie może byś jednocześnie żywy i martwy, dlatego wychodzisz z założenia, że on rzeczywiście już ma określony stan. Patrząc jednak ze strony fizyki, kiedy jest on zamknięty w środku, to pozostaje jednocześnie żywy i martwy. Trudno jest taką rzecz wyjaśnić komuś, kto już na wstępie wychodzi z założenia, że coś być musi. W fizyce i rozważaniach naukowców właśnie chodzi w tym wszystkim o to, że nie zawsze wszystko wydaje się takie proste

@Might Tay

Właśnie o tym pomyślałem, ale zastanawiałem się, czy nie można tego jakoś wyjaśnić "w moje rzeczywistości". Czyli nawet jeśli otworzę pudełko i kotek będzie martwy, to on wciąż będzie żywy, bo istnieje rzeczywistość w której ten gaz nie został wtedy wypuszczony?

Ale czy wtedy nie można by powiedzieć, że ten eksperyment nigdy nie miał miejsca? Istnieje świat, gdzie kot nigdy w pudle się nie znalazł (tak, wiem, że to był doświadczenie myślowe). I czy taka rzeczywistość zawsze się tworzy? Załóżmy, że nigdy nie było decyzji, czy go do tego pudła wsadzić. Kot i tak kiedyś zdechnie, bo nikt nie żyje wiecznie. Niby jak umieramy, to w innym świecie wciąż żyjemy, ale co, jak umrzemy śmiercią naturalną? Zawsze może powstać świat w którym umrzemy jutro, ale to nie może być odwlekane w nieskończoność, bo każdy się kiedyś "wypali".

Najprościej wytłumaczyć to tak - w Twojej rzeczywistości kot po wsadzeniu do pudełka ma stan nieokreślony. Nie wiesz, czy jest żywy, czy martwy. Gaz może go uśmiercić, ale równie dobrze może nawet nie wlecieć do pudełka. W tym momencie kiedy patrzysz na pudełko kot może być zarówno żywy, jak i martwy. Nie wiesz jaki jest jego stan rzeczywisty, wiesz jedynie że może być aktualnie w dwóch stanach. Dołączając do tego alternatywną rzeczywistość, kot rzeczywiście może wyjść żywi i martwy, tym samym posiadając dwa stany.

Jeżeli mówimy o alternatywie, to nie wiadomo niczego, Świat może wyglądać jak tylko sobie to wymyślisz i jeżeli tylko założymy, że przy każdej zmiennej się rozrywa, to wszystko jest prawdą.

W 1 świecie chodzi o opcje, których nie jesteś w stanie zaobserwować. Tak długo, jak nie masz wyniku eksperymentu, musisz przyjąć każdy możliwy jego wynik, nie ważne jak absurdalny może on być. Po otwarciu otrzymujesz wynik i jest tylko 1 - w przypadku kota "żywy" lub "martwy".

Podstawową zasadą alternatywnych rzeczywistości jest to, że każda decyzja i każdy wynik tej decyzji tworzy nowy świat.

Najprostszy przykład: rano zastanawiasz się czy zrobić sobie kanapkę z serem czy z szynką. To tworzy 2 światy - jeden w którym tworzysz kanapkę z serem i drugim w którym jesz kanapkę z szynką. Przy czym, ta szynka może być już stara, więc znowu tworzą się 2 światy - jeden w którym wszystko jest ok i drugi, w którym masz z racji tego problemy żołądkowe.

Jeśli obecnie na studiach ludzie zajmują się takimi pierdołami to nie dziwię się dlaczego rynek zawodowy w polsce wygląda tak jak wygląda.

warn_ico.png
Warn za spam i offtop. - Might

Czyli w tym doświadczeniu nie chodzi o to, że kot jest żywy i martwy, ale że kot DLA MNIE jest żywy i martwy? Serio był potrzebny to tego fizyk i jakieś doświadczenie? Przecież to logiczne...

@Kartago

Nie chodziło mi o to, że na politechnice mają wykłady o tym kocie, ale o to, że przy teorii kwantów na pewno zahaczyli na chwilę o tego kota. :D

@EDIT:
Chyba jednak nie.

http://kopalniawiedzy.pl/Aaron-O-Connell-John-Martinis-Andrew-Cleland-kwant-kubit-efekt-kwantowy-rezonator-piezoelektryczny,9952

Podczas kolejnych eksperymentów uczeni wprowadzili rezonator w superpozycję, a więc stan, który reprezentował jednocześnie dwa stany, odpowiedniki 0 i 1. To energetyczny odpowiednik sytuacji, w której przedmiot znajdowałby się jednocześnie w dwóch róznych miejscach. Następnie dowiedli, że rezonator nadal zachowuje się zgodnie z prawami mechaniki kwantowej, a nie klasycznej.

Czyli przebywał w dwóch stanach jednocześnie. W takim razie wiem, że nic nie wiem. Jestem na to za głupi :D Nie potrafię pojąć, jak jedna rzecz może mieć dwa stany w tym samym czasie (a nawet 3, jeśli pomyślimy o czymś innym). Tak czy siak, dziękuję Might Tay i Nvminer za poświęcony czas.

To nie było doświadczenie, a rozważanie. Nikt kota do pudełka nie wstawiał. A w rozważaniu chodzi o to, że fizyka kwantowa nieco odbiega od tego, co spotykamy na co dzień. Chociażby fakt, że cząsteczki potrafią być w dwóch miejscach na raz, czy nawet przenosić między sobą informacje bez kontaktu (teleportować)

Jeśli obecnie na studiach ludzie zajmują się takimi pierdołami to nie dziwię się dlaczego rynek zawodowy w polsce wygląda tak jak wygląda.

To nie kwestia uczelni, a faktu że w Polsce osoba z takim wykształceniem jest niepotrzebna. Nie jest to też pierdoła, bo przedstawia ciekawy problem, który jest wykorzystywany w ten, czy inny sposób, przez koło 80 lat. Ignorancja nie jest dobrą cechą

Do tego bez takich pierdół i głupich rozważań ludzie do niczego by nie doszli, ale po co to tłumaczyć takiemu tłumokowi, który wylewa z siebie ignorancje do tego spamując w temacie, w którym nic ciekawego do powiedzenia nie ma

@eidit

Tłumok - osoba nierozgarnięta. Tak dla informacji pana niżej

warn_ico.png
Warn za obrazę użytkownika. - Might

Kot Schrödingera jest podstawową formą wyjaśniania fizyki kwantowej. Nie możesz obserwować 2 stanów istnienia u stworzenia żywego.

W tym eksperymencie używano już kwantów w maszynie przeznaczonej do tego typu eksperymentów. W Japonii prze teleportowali już nawet kwanty z jednego miejsca do drugiego.

Czyli przebywał w dwóch stanach jednocześnie. W takim razie wiem, że nic nie wiem. Jestem na to za głupi Nie potrafię pojąć, jak jedna rzecz może mieć dwa stany w tym samym czasie (a nawet 3, jeśli pomyślimy o czymś innym). Tak czy siak, dziękuję Might Tay i Nvminer za poświęcony czas.

Użyj takiego magicznego eliksiru ze stężeniem 40% magicznego płynu. Po użyciu go dostaniesz na jakiś czas boosta 543% do inteligencji i wtedy zrozumiesz:) Nie takie rzeczy się już kumało pod wpływem:)

Do tego bez takich pierdół i głupich rozważań ludzie do niczego by nie doszli, ale po co to tłumaczyć takiemu tłumokowi, który wylewa z siebie ignorancje do tego spamując w temacie, w którym nic ciekawego do powiedzenia nie ma
Mam nadzieję, że moje zgłoszenie zostanie uwzględnione i dostaniesz warna za obrazę drugiego użytkownika.
A żeby lepiej zrozumieć opisywane w temacie pojęcie, warto obejrzeć sobie kilka filmów traktujących o podróżach w czasie.
Ja mam taką teorię, że w każdej chwili może stać się wszystko. Nawet spaść może meteoryt na mój dom.

@Nvminer

Nazywasz mnie tłumokiem, ponieważ mam logiczne i klarowane spojrzenie na świat oraz nie zajmuję się debilnym, nie mającym sensu rozmyślaniem na temat rzeczy które istnieją tylko hipotetycznie ? Uwielbiam tych współczesnych studentów którzy uważają się za guru inteligencji. Podejmują tak bardzo trudne i głębokie tematy które sprowadzają się do bezsensownego gadania o niczym. Mam nadzieję że twoje doświadczenie z kotem Schrodingera przyda ci się kiedy będziesz mnie obsługiwał na kasie w markecie. Nie pozdrawiam.

warn_ico.png
Warn za obrazę użytkownika. - Might
@eiditTłumok - osoba nierozgarnięta. Tak dla informacji pana niżej

Idę za wikipedią:

Przykładowo.

Niepełnosprawność intelektualna w stopniu lekkim (upośledzenie umysłowe lekkie, dawniej debilizm)– poziom intelektualny osób dorosłych charakterystyczny dla 12. roku życia. Ta forma deficytu intelektualnego stanowi najwięcej rozpoznań. ...
...i tak dalej.
Zamierzasz w tak żałosny sposób tłumaczyć fakt, że kogoś obraziłeś na forum, gdzie powinieneś dawać przykład z racji bycia moderatorem? Każde obraźliwe określenie ma swoją pochodną. Zamiast zachować twarz i przeprosić kolegę, jeszcze bardziej się pogrążasz.
@NvminerNazywasz mnie tłumokiem, ponieważ mam logiczne i klarowane spojrzenie na świat oraz nie zajmuję się debilnym, nie mającym sensu rozmyślaniem na temat rzeczy które istnieją tylko hipotetycznie ? Uwielbiam tych współczesnych studentów którzy uważają się za guru inteligencji. Podejmują tak bardzo trudne i głębokie tematy które sprowadzają się do bezsensownego gadania o niczym. Mam nadzieję że twoje doświadczenie z kotem Schrodingera przyda ci się kiedy będziesz mnie obsługiwał na kasie w markecie. Nie pozdrawiam.

To nie jest hipotetyczne rozmyślanie... Czytałeś w ogóle kolejne posty? To jest tylko przykład tego, jak działa fizyka kwantowa. No ale nie ważne.

Idę za wikipedią:Przykładowo.Niepełnosprawność intelektualna w stopniu lekkim (upośledzenie umysłowe lekkie, dawniej debilizm)– poziom intelektualny osób dorosłych charakterystyczny dla 12. roku życia. Ta forma deficytu intelektualnego stanowi najwięcej rozpoznań. ... ...i tak dalej. Zamierzasz w tak żałosny sposób tłumaczyć fakt, że kogoś obraziłeś na forum, gdzie powinieneś dawać przykład z racji bycia moderatorem? Każde obraźliwe określenie ma swoją pochodną. Zamiast zachować twarz i przeprosić kolegę, jeszcze bardziej się pogrążasz.

Jak podajesz przykłady, to chociaż tłumaczenia konkretnego słowa, a nie niepełnosprawności intelektualnej, co jest dalekie od słowa tłumok. Nikogo nie obraziłem, nazwałem go tłumokiem, osobą nierozgarniętą oraz ignorantem. Jak widać nie myliłem się co potwierdził swoim powyższym postem i całkowitym brakiem wiedzy w temacie, w którym się wypowiadać. Wytykać komuś błędy, albo też mówić, że coś nie ma sensu też trzeba umieć. W tym wypadku ani on, ani Ty nie masz racji i tylko się pogrążacie.

Jak podajesz przykłady, to chociaż tłumaczenia konkretnego słowa, a nie niepełnosprawności intelektualnej, co jest dalekie od słowa tłumok. Nikogo nie obraziłem, nazwałem go tłumokiem, osobą nierozgarniętą oraz ignorantem. Jak widać nie myliłem się co potwierdził swoim powyższym postem i całkowitym brakiem wiedzy w temacie, w którym się wypowiadać. Wytykać komuś błędy, albo też mówić, że coś nie ma sensu też trzeba umieć. W tym wypadku ani on, ani Ty nie masz racji i tylko się pogrążacie.

To czy kogoś obraziłeś oceni pewna osoba. Taki jesteś inteligentny, fizykę kwantową masz w małym paluszku. Szkoda tylko, że nie wiesz czym jest obraza innego człowieka. Zwłaszcza na forum publicznym a tym bardziej przez osobę, która sama jest sędzią jeżeli chodzi o łamanie regulaminu. Wlepiasz za byle co bany, sam czujesz się bezkarny. Nie nazywam Cię hipokrytą tylko dlatego, że dla mnie byłaby to obraza.

mod_ico.png
Nvminer nie jest moderatorem. Jest Junior Moderatorem i ta ranga została mu nadana specjalnie do zarządzania działem "Kawa na ławę", ponieważ został o to poproszony. - Might

Ale zdajesz sobie sprawę, że z mojej ręki ani jeden warn i ani jeden ban nie poleciał? Nie pogrążaj się

Wygląda na to, że w związku z powyższym nazywanie kogoś tłumokiem, osobą nierozgarniętą, niepełnosprawną intelektualnie nie jest wbrew regulaminowi. Wyraziłem swoją opinie na temat i jestem bezpodstawnie obrażany. Rozumiem że możesz się z nią nie zgadzać ale nie masz prawa mnie obrażać, mam nadzieję, że ktoś z administracji w końcu zainteresuję się tym bezprawiem.

Moja pierwsza odpowiedź w tym temacie była ironicznym odniesieniem się jak te poruszające i zaawansowane tematy na studiach znajdują swoje zastosowanie na rynku pracy. Domyślam się, że twoja stanowcza pozycja wynika z braku doświadczenia, które nabierzesz już niebawem.

Połowa postów tutaj powinna polecieć za offtop, kłócicie się jak dzieci o łopatkę w piaskownicy..

Doświadczenie z kotem to jeszcze lajtowe, polecam poznać dualizm korpuskularno-falowy, mnie to bardziej zryło :D. Najlepsze są wizualizacje, na zajęciach widziałem fragment jakiegoś programu o tym, może znajdę.

@Kartago
Widać, że nie studiujesz/nie ukończyłeś kierunku technicznego, bo wiedziałbyś, że te tematy to pierwsze semestry z fizyki, gdzie przy okazji wykonuje się odsiew debili od ludzi myślących. Od 2 roku na ogół uczysz się już rzeczy konkretnych i przydatnych [mówi to polibudziak]. A po technicznych studiach skończyć "na kasie" to trzeba umieć, serio.

Zamykam, bo robi się niepotrzebny spam.

Na zakończenie powiem tyle, że jestem jeszcze przed studiami, po prostu interesuję się tym tematem. Nie ważne jaki się weźmie podręcznik do fizyki kwantowej, pierwszy rozdział ZAWSZE dotyczy tego kota, w celu zobrazowania problemu.

Bo jak ktoś, bez wykształcenia fizycznego czy technicznego ma mieć jakiekolwiek pojęcie, czym są kwanty i jak działają?

Witam!

Kilka użytkowników jest na politechnice, to może mogliby na chłopski rozum wyjaśnić, co w tym doświadczeniu jest takiego niezwykłego.

Mam kota. Jest żywy. Zamykam go do pudła i odpalam mechanizm, który co godzinę może wypuścić trujący gaz. Tak więc szansa na to, że w tej konkretnej godzinie mechanizm wypuści gaz, który zabije kota, wynosi 50%. Jak kot może być i żywy, i martwy? Wybija 13.00. Kot jest dla mnie i żywy, i martwy, bo nie zrobiłem pomiaru i/lub nie otworzyłem pudełka i sam tego nie sprawdziłem. Ale co z kotem? Kot jest żywy lub martwy. Jego stan jest już określony, ale ja o tym nie wiem, bo tego nie zaobserwowałem.

Gdzie tu ten paradoks? To zależy od perspektywy.