W Aiona grałem ostatnio na Barusie i były pustki - wiem, że pewnie większość siedzi na high levelowych miejscówkach, ale jednak.
GW2 ma masę graczy (nawet na niskich poziomach dzięki skalowaniu), ale nie polecam grać na Blacktide (serwer), bo WvW jest tam martwe - lepiej wybrać Gandarę, która ma sporą populację, do tego gra tam kilka gildii polskich. Szczególnie teraz, podczas eventu świątecznego.
TERA ostatnio zainstalowałem, pograłem chwilę i usunąłem - na serwerach PvP są jeszcze ludzie, ale to nie jest zbyt duża liczba.
ArcheAge - masa ludzi po patchu ostatnim, ale też gigantyczne kolejki, które potrafią ciągnąć się przez długie godziny - włączasz grę przed 9 rano albo czekasz nawet siedem, osiem godzin na wejście. Liczę na to, że za jakiś tydzień, dwa coś z tym zrobią, bo przy premierze było podobnie.
Tibia - wiadomo, masa ludzi. Jak zawsze.
Z płatnych od siebie dodam tylko ESO, gdzie nadal biega sporo ludzi, tym bardziej po One Tamriel, FFXIV, które mi osobiście nie podeszło, ale ma bardzo mocne PvE i sporą bazę graczy, WoW - wiadomo, choć kupno dodatku + abonamentu to aktualnie dość spory wydatek oraz... Guild Wars 2, bo choć w podstawkę można grać za free, to po osiągnięciu capa, trzeba zaopatrzyć się w dodatek, bo to na jego terenach dzieje się najwięcej.