Witam, jestem obecnie w klasie maturalnej i od jakiegoś czasu, dosyć mocno zastanawiam się nad swoją przyszłością. Mianowicie mam plan, żeby iść na jakiś kierunek typu finanse i rachunkowość, jednak mnogość informacji na stronach uczelni i różnych opinii mnie przeraża, dlatego wolę spytać jakiegoś studenta/absolwenta owych studiów. Czy lepiej w tych czasach zrobić licencjat czy magistra? I jakie możecie polecić uczelnie PAŃSTWOWE o kierunku finanse i rachunkowość (i pokrewne), które nie mają jakichś wygórowanych wymagań co do matury.
Licencjat czy magister? Jakie studia?
Hmm trochę nie rozumiem pytania bo najpierw robisz licencjat i później możesz zrobić magistra. Ja tak zrobiłem ale na innym kierunku.
masz studia pierwszego i drugiego stopnia. Zeby zrobic drugiego musisz miec wyksztalcenie z 1
studia pierwszego stopnia to licencjat i inżynier nie wiem co jeszcze a drugiego to magister. zrobisz licencjata lub inżyniera to masz wyższe wykształcenie możesz dalej się kształcić i zrobić magistra a później po tym jeszcze doktora/profesora
Chyba chodziło Ci o licencjat lub inżyniera bo magister to tak jakby wyższa ranga po jednym z tych dwóch To co studiować zależy od Ciebie, ważne byś poszedł na to co Cię interesuje(największy błąd jaki zrobiłem to wybór kierunku ze względu zarobki... czuję jakbym zmarnował te kilka lat). Są rankingi uczelni w google, zobacz gdzie masz blisko i czy dana uczelnia oferuje coś co Ci odpowiada. Znajdź kilka takich pozycji, przejdź się na dni takiej placówki(często organizują różne spotkania z zainteresowanymi osobami i opowiadają o tym jak wyglądają studia)
Tak. Miej na uwadze to, jak jaki charakter może mieć wykonywana praca po wybranych studiach. Finanse i rachunkowość pachnie jakimś biurem, może korporacją? Zadaj sobie pytanie, czy Ci to odpowiada.
A odpowiadając na pytanie z tematu to moim zdaniem: warto dobić do magistra. A dlaczego? Bo studia to jeden z najlepszych okresów w życiu! I najbardziej rozwojowy biorąc pod uwagę ilość wolnego czasu. Wykorzystaj go na maxa, a przy okazji zdobądź tytuł (który, choćby przy ewentualnym awansie, ma znaczenie)
Warto skorzystać z profesjonalnego doradztwa zawodowego - coachingu. Warto przed podjęciem decyzji dokładnie to przeanalizować skorzystać z pomocy profesjonalisty w tym temacie.
Warto skorzystać z profesjonalnego doradztwa zawodowego - coachingu. Warto przed podjęciem decyzji dokładnie to przeanalizować skorzystać z pomocy profesjonalisty w tym temacie.
Nie warto. Warto myśleć.
Nie warto. Warto myśleć.
Mamy różne opinie Czasami myślenie nie wystarczy, gdyż trzeba mieć doświadczenie w tym zakresie. Doświadczenia, myślenia ani poprawnej odpowiedzi z pewnością nie nabędziesz na forum pełnym internetowych trolli
Robię teraz podypomówkę z Mediacji i Negocjacji, mam zajęcia z psychologiem i ta osoba bardzo ładnie określa czym jest coaching. Takie nabijanie ludzi w butelkę. Ostatnio modny trend do wyciągania z ludzi kasy wmawiając ci że MOŻESZ WSZYSTKO!!!(niby możesz.... niby ). Prawda jest taka że w tych czasach studiuje się kierunki na które jest zapotrzebowanie, ewentualnie jakieś oklepane ale na DOBRYCH uczelniach. Prosty przykład, u mnie w mieście Politechnika wypluwa z siebie rocznie koło 50 ekonomistów czy ludzi po zarządzaniu i marketingu. Fajny kierunek, łatwy, dużo kobiet
(wydział gier i zabaw) po czym zdają sobie sprawę z tego, że tych ludzi jest tyle i czeka ich ewentualnie praca za kasą w Lidlu czy innej sieciówce. Od siebie mogę powiedzieć tyle... Kierunki ścisłe jak informatyka czy coś, tu zawsze dostaniesz pracę, co do wynagrodzenia to inna kwestia. Ewentualnie, jak mówiłem, kierunki oklepane jak marketing ale na DOBRYCH uczelniach. Mój kuzyn kończył marketing ale w Wyższej Szkole Biznesu w Warszawie. Skończył kierunek z wyróżnieniem i co... no i teraz pracuje dla jakieś Kieleckiej firmy. Nie chwali się zarobkami, ale po 2 latach kupił sobie mieszkanie w centrum Warszawy :). Tak więc musi być całkiem spoko
Nie słuchaj się porad żadnych 'coachingowców', nikt za Ciebie w życiu myśleć nie będzie.
Studia są pierwszego stopnia ( inżynier / licencjat ), drugiego stopnia ( magister ), trzeciego ( doktor ) potem masz habilitację, następnie uczelnia nadaje uczelniany tytuł profesora ( tzw. profesor nadzwyczajny ), a profesora zwyczajnego dostaje się jako nominację od prezydenta )
Od siebie mogę polecić jakiś kierunek techniczny. Wiem, że ciężko jest wybrać, jak każdy mówi, że ma się iść zgodnie z zainteresowaniami, żeby sobie w przyszłości krzywdy nie zrobić, ale pojawia się pytanie co tu wybrać ^^,
Generalnie po uczeniach technicznych też nie jest tak kolorowo, aczkolwiek po kierunkach takich jak informatyka, budownictwo, inżynieria środowiska pracę jeszcze bez problemu powinieneś po studach wyrwać( inżynieria środowiska jest to kierunek wbrew pozorom dotyczący projektowania / wykonawstwa instalacji sanitarnych ( ogrzewnictwo i wodociągi baaardzo szeroki zakres )). (Obecnie piszę pracę magisterską z budownictwa ( studia stacjonarne - dzienne ) i jestem jeszcze na drugim kierunku - inżynieria środowiska na n2 ( studia niestacjone - magisterskie ). Jeżeli masz jakieś pytania co do tych kierunków, to pytaj na PW, postaram sie odpowiedzieć.
PS: Od siebie coś dodam jeszcze: jeżeli miałbym iść zgodnie ze swoimi zainteresowaniami itd. to wybrałbym informatykę. Czemu tego nie zrobiłem ? Bo bałem się, że nic nie umiem tzn. obawiałem się, że na ten kierunek idą ludzie już głęboko w temacie i że będę swoim poziomem odstawał od reszty, ale rzeczywistość okazała się zgoła inna
Musisz też wziąć pod uwagę, że robiąc coś fajnego ( projektująć / siedząc na budowie ) sam możesz się "dorobić" nowych zainteresowań w tematach, o których byś siebie nawet nie podejrzewał
Tak btw. muszą to być studia ? Nie myślałeś o wojsku / policji / straży granicznej itd. zostaniu pilotem etc ?
A odpowiadając na pytanie z tematu to moim zdaniem: warto dobić do magistra. A dlaczego? Bo studia to jeden z najlepszych okresów w życiu! I najbardziej rozwojowy biorąc pod uwagę ilość wolnego czasu. Wykorzystaj go na maxa, a przy okazji zdobądź tytuł (który, choćby przy ewentualnym awansie, ma znaczenie)
Zależy jakie studia, ja jestem na zaocznych (wbrew swej woli bo chciałam na dzienne) i oceniam je takim mocnym 2/10. Może mam mnóstwo czasu, ale "zadania domowe" (bo przecież mamy za mało godzin wykładów) mogą przyprawić o migrenę i brak kasy w portfelu (bo jak się czegoś nie wie czy nie umie to się buli kasę...)
Poza tym uważam, że też studia nie są dla wszystkich. Sama mam masę znajomych, co studia zaczęli, nie skończyli ale byli na tyle przebiegli, że na rynku pracy sobie spokojnie radzą bez papierka Papierek wiadomo, fajna sprawa, ale niektórzy myślą, że jak się nim pomacha przed pracodawcą to będzie och i ach i miliony na koncie
Poza tym uważam, że też studia nie są dla wszystkich. Sama mam masę znajomych, co studia zaczęli, nie skończyli ale byli na tyle przebiegli, że na rynku pracy sobie spokojnie radzą bez papierka Papierek wiadomo, fajna sprawa, ale niektórzy myślą, że jak się nim pomacha przed pracodawcą to będzie och i ach i miliony na koncie
Weź pod uwagę to, że niektóre zawody są zamknięte. Tzn, aby móc wykonywać dany zawód musisz spełnić wymagania formalne, tj. aby być lekarzem musisz mieć skończoną medycynę, aby być projektantem / kierownikiem budowy / architektem / projektantem instalacji / ... musisz mieć ukończone studia na danych kierunkach i o określonych specjalnościach, by móc po ukończeniu tych studiów podejść do egzaminów ( lekarski, do wykonywania samodzielnych funkcji technicznych itd ), zatem chcąc czy nie chcąc studia musisz ukończyć Jedynym chyba zawodem otwartym, którego sam sie możesz nauczyć, to informatyka
gdzie liczą się umiejętności, nie papierek, a reszta zawodów najwidoczniej nie wymaga specjalnych umiejętności, jak biorą ludzi z przypadku.
Witam, jestem obecnie w klasie maturalnej i od jakiegoś czasu, dosyć mocno zastanawiam się nad swoją przyszłością. Mianowicie mam plan, żeby iść na jakiś kierunek typu finanse i rachunkowość, jednak mnogość informacji na stronach uczelni i różnych opinii mnie przeraża, dlatego wolę spytać jakiegoś studenta/absolwenta owych studiów. Czy lepiej w tych czasach zrobić licencjat czy magistra? I jakie możecie polecić uczelnie PAŃSTWOWE o kierunku finanse i rachunkowość (i pokrewne), które nie mają jakichś wygórowanych wymagań co do matury.