Gram już trochę w ESO, ale od jakiegoś czasu dręczy mnie poczucie przewagi postaci magickowych nad staminowymi.
Kiedy zacząłem grać - miałem problemy nawet ze zwykłymi “potworami”, ale jakoś ogarnąłem mechanikę gry i zacząłem sobie radzić. Problem jaki mam, jest taki - że nie potrafię grać postaciami staminowymi.
W ESO bardzo ważne są bloki, uniki i oswobodzenia - bez ich prawidłowego używania w kluczowych momentach trudniejszych walk - po prostu się ginie.
Kiedy gram postacią magickową to mam:
- magickę do ataków i leczenia.
- staminę do bloków, uników i oswobodzenia.
A kiedy gram postacią staminową to… - mam staminę do wszystkich tych rzeczy i… to jest dla mnie problem i nie daję rady.
Pytania do weteranów i mistrzów ESO —>
Co robię źle? Jakie czynniki wpływają na tak ogromną różnicę (dla mnie) pomiędzy postaciami staminowymi i magickowymi?
Dlaczego postaciami magickowymi bez problemu przechodzę sam dungeony grupowe, a postaciami staminowymi mam problem żeby w ogóle dojść do bossa?