Metin 2
Zanim wyszedł Metin 2 była naturalnie pierwsza część gry. Powstawała od 1998 roku, wydana dopiero 4 lata później tylko w Chinach, Korei, Japonii oraz w Tajwanie. Gra jest w rzucie izometrycznym i tu moja wiedza na temat Metina się kończy. Odpowiadam stanowczo - Metin 1 istnieje i ma się dobrze. Często padają pytania czy to mit czy prawda, a samo rzekome istnienie gry wzrosło u nas w kraju do określenia "Urban Legend" . Tu macie link do strony Metina 1 : http://www.metin.co.kr/
Za to Metin 2 jest tytułem ciężkim do określenia, który mimo swoich wad stał się bez wątpienia najpopularniejszym MMORPG w Polsce bijąc min. Tibie czy Mu Online. Tak wiem trzeba mieć odwagę żeby wypowiedzieć te słowa przy ludziach naparzających w takie tytuły jak World of Warcraft. Postaram się jednak uzasadnić moje przekonanie co do wielkości tego tytułu i fenomenie jakim również bez wątpienia jest. A czy dobrym czy złym na to pytanie musicie sami sobie odpowiedzieć, po przeczytaniu mojego artykułu, który w zasadzie może służyć jako recenzja. Tak więc nie przedłużając zapraszam.
Tło ! Czyli "Daj kamienia !!!"
Krótko mówiąc w orientalnym świecie gry istnieją trzy królestwa: potężne militarnie królestwo Jinno (Niebiescy), Shinsoo (Czerwoni) trudniące się handlem oraz teokratyczne imperium Chunjo kontrolowane przez przywódców duchowych. Kiedyś jednak było to jedno wielkie Imperium, pokój jednak zmąciło pojawienie się Kamieni Metin spadających do dziś z nieba. Spowodowały one zmiany geograficzne, mutacje zwierząt, pojawienie się nieumarłych i śmierć wielu ludzi. Całe imperium podzieliło się na wyżej wymienione królestwa, które mające różne cele zaczęły ze sobą prowadzić regularne wojny.
Tak więc jak widać tło historyczne niczym nie zaskakuje, bo ileż to razy spotkałem się z motywem trzech królestw w filmach kina wschodniego czy nawet w faktach historycznych. Daje nam to po prostu pretekst do poparcia jednego z królestw swoim mieczem, sztyletem czy wachlarzem. Królestwa jak już powiedziałem mają różne cele oraz założenia i na tym różnice się kończą. Co prawda rozmieszczenie poszczególnych lokacji na mapie jest inne, ale architektura i wygląd NPC niczym nie różnią się od siebie.
Postać
Budowanie naszego "Potężnego Zakapiora" musimy zacząć od wyboru klasy. Mamy ich tylko 4, biednie ale możemy poprawić sobie humor tym, że każda klasa ma dwie ścieżki rozwoju.
Tak więc mamy klasycznie Wojownika, który może być ofensywny (Body) i defensywny (mental), Ninje, który z kolei dzieli się na sztyleciarza i łucznika, Szamana, który może pełnic role ofensywnego magika z niezłymi buffami i healera moim zdaniem bardzo dobrego w PvP nawiasem mówiąc. Ostatnią postacią jest Sura, postać z ręką, w której zaaplikowano demoniczne ziarno dające mu równie demoniczną moc. Surka może pójść drogą Czarnej Magii albo Fatama zwanego potocznie Weaponem, trudni się on w rozwiązaniach siłowych w pełnym kontakcie.
Po wybraniu klasy wystarczy nazwać naszego bohatera i ruszyć do walki. No właśnie wystarczy wpisać nick, bo nic po za tym juz nie możemy zrobić kreując herosa, nie możemy zmienić fryzury (mozemy zmienić przez item shop i to posiadając odpowiedni lvl - co najwyżej możemy mu za free pomalować kudły), twarzy czy budowy. Możemy za to wybrać jeden z dwóch początkowych strojów i płeć (kiedyś tylko woj i sura byli facetami a ninja i szaman kobietami - potem dodali pleć przeciwna dla wszystkich klas).
Ogólnie kreator pod względem innych gier jest słaby.
Let's go my little noob ;D
Moja pierwsza styczność z Metinem 2 zaczęła się już od Closed Bety, grałem wtedy Szamanem (Dobrze pamiętam jak aura u bodego była koloru białego, a czarowane ostrze fioletowe, ponad to padał non stop śnieg co było na swój sposób klimatyczne). Potem jednak zapomniałem szybko o Metku i grałem w Lineage 2 do momentu kiedy zostałem poinformowany o starcie oficjalnego polskiego serwera. I tak od razu nie zacząłem grać, dopiero od startu 4 serwera "Twierdzy". Zacząłem grać razem z kolegami z klasy, wiadomo TS i jazda. Graliśmy i wtedy dużo rzeczy mnie zdziwiło pozytywnie, a powiem że byłem sceptycznie nastawiony do naszej rodzimej wersji. Ale dość już gadania na temat moich przeżyć, na to będzie również czas ale trochę później.
A więc !
A więc jeżeli już zrobiliśmy swoją postać to możemy zacząć myśleć nad jej rozwijaniem. Jeżeli jesteś osobą, która uważa że będzie to ciekawe i przyjemne to czeka cię ciężkie zderzenie z prawdą. W Metinie rozwój to główny cel gracza ale jest on utrudniony głównie przez innych graczy. Jeżeli nawet znajdziemy miejsce dla siebie by spokojnie poexpić to zawsze jest ryzyko, iż pojawi się ktoś z innego królestwa co oznacza walkę. Można się dogadać jeżeli zna się język przeciwnika, a jest to właśnie jeden z ciekawszych pomysłów zaaplikowanych przez twórców. Żeby nauczyć się języka trzeba czytać księgi, a efektu nie osiągniemy od razu bo po pewnym czasie nauczymy się jedynie części danego języka i zrozumiemy urwane wyrazy ze zdań. Dopiero gdy wyuczymy się języka na poziom M1 zrozumiemy dokładnie o co chodzi graczowi i czy przypadkiem nie myśli o wbiciu nam kosy pod żebra za przeszkadzanie w expie itd. Jak widać bardzo ciekawe rozwiązanie ale zboczyliśmy z tematu bo oprócz cudzoziemców może nas zabić gracz naszej narodowości, który po to właśnie gra w Metina, by zrelaksować się po ciężkim dniu w pracy czy szkole, w dniu w którym dostał akurat po głowie od życia.
Drugą opcją rozwoju są zadania takie jak "Zabij tyle i tyle X-ów i wydrop z nich tyle i tyle Y-ów". Dostajemy je od różnych NPC-ów, a jednym z nich jest znienawidzony Biolog - upierdliwiec , któremu ciężko ruszyć 4 litery i samemu szukać płatków różnorodnego kwiecia czy korzonków. O ile pierwsze zadania od niego, są "lajtowe" to później zaczynają się schody.
Społeczność
I tu dochodzimy do chyba największej wady tej gry - SPOŁECZNOŚCI ! Jako, że Metin 2 jest w naszym rodzimym języku (nie mówię tu już o językach królestw xD) sięgają po niego najmłodsi, którzy nie mogli się odnaleźć w innych grach z za granicy. To znaczy tyle, że młody poczuwa się wielkim kozakiem i napina się przez internet oraz popuszcza hamulce. Oczywiście są też dorośli, którzy równie chamsko się zachowują i noob'uja w grze. Drugim problemem są normalni gracze ! Tak ci, którzy dają się wciągać w dyskusje z chamami przez co czasem tracą ochotę do gry, a jest to moim zdaniem głupota bo zawsze mi mama mówiła "zignoruj wtedy będzie się pieklił, że nie może Ci dopiec". Nie musimy reagować bo to świadczy tylko o jego kulturze i o tym że koleś ma problem ze sobą. Tu Ameryki jak widać nie odkryłem ale może komuś przyda się to spostrzeżenie.
Oczywiście jest też wiele osób, z którymi się można zaprzyjaźnić bądź też zakochać. Mój kolega grał z dziewczyną zapoznaną w grze przez rok, poznali się przez ten czas bardzo dobrze. Ona mieszka na drugim końcu Polski, ale nie przeszkodziło im to w spotkaniu w świecie realnym, przyjechała na parę dni do niego. Jak dowiedziałem się o tym i zapytałem co robili przez ten czas dostałem jak że oczywistą odpowiedź: "Graliśmy w Metina 2 !!!". Powiedział oczywiście pół serio, ale takie przypadki często się zdarzają, że osoba poznana w grze staje się przyjacielem na bardzo długo i na pewno wielu z nas ma takich przyjaciół. Zawsze może nas coś połączyć i nie mówię tu o takich przypadkach że "Ty jesteś buffer to będziesz mi pomagał, a ja będę nas koksał", chodzi mi raczej o zainteresowania, ambicje, muzykę czy przekonania. Dotyczy to naturalnie wszystkich MMORPG, ale w Metinie jakoś nagminnie się z tym stykałem. Wielu moich kolegów dzwoniło gdzieś po to, by zawiadomić kumpla z gry o tym, że nie będzie go na wojnie czy gildyjnym ubijaniu bossa.
Jak widać społeczność jednak do końca nie jest tak spaczona i dla jednych będzie plusem, a inni zbesztają grę za ludzi w nią grających.
Dlaczego Kowal niema dzieci ? Bo zawiódł !
W grze mamy oczywiście enchanting, czyli klasyczne plusowanie itemów. Wykonać to możemy u Pana Kowala, który bardzo lubi wykonywać swój zawód przy okazji spalając dziesiątki naszych itemów. To najbardziej znienawidzony NPC w grze, a wielu graczy po kontaktach z Kowalem kończy przygodę z Metinem. Więc jak przechodzisz po mieście i słyszysz pogłoski o "Sposobie na Kowala" to nie dawaj temu wiary. Spotkałem się z różnymi pseudo-sposobami np. "Ulepszaj w momencie kiedy Kowal pociera czoło". Tak więc zrobienie pro ekwipunku to nie lada zadanie, bo albo trzeba wybulić real kasę, mieć szczęście albo po prostu cierpliwość i odrobinę samozaparcia.
W grze znajdziemy też wędkowanie, kopanie różnych skałek czy jeździectwo. Wędkowanie i kopanie pomoże nam w bogaceniu się, ale wymaga to cierpliwości i czasu - wszystko zależy od szczęścia. Możemy posiadać konia, który na początku będzie nam służył jako środek transportu, a po pewnym czasie będziemy z niego atakować a nawet posiadać specjalne skille.
Audio - czyli Techno Jungla
Dźwięk jak dźwięk, ale muzyka w grze od pierwszych chwil poraża i to dosłownie. Ten kto jest odpowiedzialny za nią powinien zmienić dilera albo brać po połowie. Dla mnie utwory zawarte w grze są mieszanką techno z muzyką relaksacyjną co nie jest dobrym połączeniem. Sytuacji nie poprawia nawet możliwość zmiany ścieżki na inny utwór, ale na szczęście nic nie stoi na przeszkodzie by wyciszyć bądź włączyć winampa. Można także wrzucić swoje ulubione utwory do folderu z muzyką z metina i w samej już grze zmienić na swoją ulubioną MP3.
Grafika
Metin 2 dostał nagrodę za najlepszą grafikę - PC Oyunlan 8 września 2008 roku. Tak to prawda i jak przeczytałem to od razu na mojej twarzy przebiegł wyraz głębokiego zdziwienia. Rozumiem gdyby nagroda taka została przyznana 6 - 8 lat wcześniej ale w 2008 roku gdzie wiele innych azjatyckich gier wyglądało lepiej ? Dla mnie duże nie porozumienie, bo grafika jest nie równa. Jedne elementy czy modele są przyzwoite (i tak niema szału) to inne są wręcz brzydkie. Ninja wygląda ładnie ale jego żeńska wersja albo sam wojownik to postacie z chorobą twarzy. Męski Sura ma nie tyle co płaskostopie, a jakąś krzywiznę tych przeszczepów. Każda postać zdaje się posiadać facjatę zrobioną w innym stylu tak jak by każdy z grafików bez porozumienia ze sobą tworzył model przydzielonej mu postaci. Za to powiem bez bicia, że podobają mi się kamienie Metin. Są moim zdaniem fajnie zrobione i mają coś w sobie co przyciąga wzrok na dłuższą niż zwykle chwilę zapatrzenia. Może też kogoś zrazić na początku monotonia terenu ze sam las w dodatku bardzo ubogi w elementy - od pagórki i parę drzewek. Ale mamy też pustynię, która jest fajna i parę lochów gdzie korytarze są zrobione w systemem "kopiuj - wklej".
Moje wrażenia na sam koniec.
Jak na dzisiejsze czasy Metin 2 jest grą brzydką (taką też był w czasie wydania) z dźwiękiem zrobionym przez narkomana ;D słabymi teksturami, zdegenerowaną społecznością i blablabla.
W istocie grało mi się przyjemnie bo gra ma swój klimacik podobnie jak Kal Online, że coś tkwi fajnego czego nie widać ale czuć. Mimo wszystkich wad najlepiej zasiąść do niej w doborowym towarzystwie paru kumpli, z włączonym TS-em i co najważniejsze z cierpliwością. Ja tak zrobiłem i dobrze się bawiłem siekając tysiące mobk'ów, a także setki noob'ów, których mamy w grze pod dostatek. Na koniec powiem (nie chce mi się już zanudzać), że dla mnie Metin 2 jest wielki i jest fenomenem, ale jako zjawisko masowej rozrywki w Polsce, a nie jako gra, która mimo paru fajnych rozwiązań jest po prostu słaba,
Pozdrawiam .
P.S - Tekst będzie na bieżąco redagowany i edytowany.
P.S 2 - Zaznaczam iz tekst jest wylacznie moja wlasnoscia i przed skopiowaniem go gdzie kolwiek pytajcie mnie o zdanie ,